Strona 1 z 1

Gdzie się podziały tamte nazwiska?

: ndz mar 08, 2009 1:15 pm
autor: Fronczak Waldemar
Jako, że temat nazwisk, ich ciągłości historycznej i etymologii jest zawsze aktualny, pomyślałem, że warto dać nieco przykładów, które skłaniają do refleksji.
Otóż w większości młodzi genealodzy, rozpoczynając swoją przygodę, są przeświadczeni o niezmienności swoich nazwisk. Ba! bardzo chętnie poszukują pierwszych historycznych zapisów, wzmiankujących tą nazwę osobową. Jest to oczywiście, ze wszech miar słuszne postępowanie, bo pozwala pokazać historię kształtowania się nazwiska, ale przeświadczenie, że mamy do czynienia z naszym przodkiem lub krewniakiem, należy raczej do ryzykownych fantazji.
Pisałem już w innych wątkach o tym, że identyczne nazwy osobowe powstawały na różnych terenach, niezależnie od siebie i że często zanikały, by po wiekach pojawić się ponownie w zupełnie innym miejscu.
Tym razem chcę przedstawić problem z nieco innej strony.
Otóż w źródłach spotykamy szereg nazw osobowych, które czasami były również dziedziczne, ale z różnych względów nie przetrwały do dzisiaj.
Trudno przyjąć założenie, że linie te całkowicie wymarły i że nie ma dzisiaj potomków. Jest to tylko kwestia warsztatu badawczego i źródeł.
Uważam, że żyją dzisiaj setki tysięcy osób, których przodkowie nazywali się zgoła inaczej, a odkrycie tych pierwotnych nazw osobowych może być dla nich nie lada niespodzianką.
Powie ktoś, że to oczywiste, bo na tym polega właśnie proces kształtowania się nazwisk, że jedne nazwy wypierane są przez inne.
Zgoda!
Tylko, że nie wszyscy o tym pamiętają, o czym świadczy popularność pytań o etymologię nazwiska i poszukiwanie historycznych odniesień do swojego nazwiska.
Aby się zbytnio nie rozgadywać, przedstawię poniżej wybrane nazwiska pochodzące z różnych źródeł, cytowane przez różnych autorów.
Wykaz ten proszę potraktować, jako dobrą zabawę, ale także przyczynek to refleksji nad płynnością nazw osobowych i historią kształtowania się nazwisk.
Swoją drogą dobrze jest mieć świadomość, że większość z tych nazwisk należy do bezpośrednich przodków żyjących współcześnie Polaków i być może także pojawią się one kiedyś w naszych drzewach :)

Białypłaszcz, Błyszczywoda, Boinędza, Bolibrzuch, Boligłowa, Bożejajko, Burykot, Bździmąka, Cielęcanoga, Czuczuwara, Dłubimiech, Drapigłowa, Drobnyrybka, Dybizban, Gęsiogon, Głupigłowa, Gnoimieso, Gołypieta, Kąsekchleba, Kosnababka, Kręcibroda, Ledwożyw, Łysaświnia, Marszczybrzuch, Meczydusza, Nowykoniec, Obiesiżebrak, Obieżyulica, Odrzygość, Pieczymleko, Piszczymucha, Pizdzimąka, Rzadkigroch, Smażygłąb, Straszyryba, Śmierdzigąbka, Śmierdzigroch, Świecidziura, Twardostój, Zjebydło, Zniebaspadł.

Zastrzegam się, że nie sprawdzałem czy owe nazwiska dzisiaj jeszcze występują. Podałem tylko kilka "z łapanki" pomijając mniej przystojne, których z pewnością dzisiaj nie uświadczysz :lol:

Re: Gdzie się podziały tamte nazwiska?

: ndz mar 08, 2009 5:12 pm
autor: Bolek92
Wtam.
Osobiście znam pewną osobę z Lubaczowa, której nazwisko przodków było Ślepakura. Obecni mają bardzo ładne nazwisko.
Oglądając nagrobki na cmentarzach w USA można znaleść dziwaczne (śmieszne) nazwiska polskich imigrantów. Nikt tych nazwisk nie zmienia bo dla angielskojęzycznych ludzi wydają się zwykłymi. Są natomiast polskie nazwiska, które w Polsce nie budzą zdziwienia jednak w angielskim języku wzbudzają śmiech.
Pozdrawiam Bolek Majchrowski

Re: Gdzie się podziały tamte nazwiska?

: ndz mar 08, 2009 5:43 pm
autor: klw
Zaczynam dopiero swoją genealogiczną przygodę :!: :lol: :?: :!:

Być może zdziwi to tych wszystkich, którzy znają mnie na naszym forum od dawna. Tak się jednak składa, że historia mojej rodziny w XX wieku nie stanowiła dla mnie żadnej tajemnicy i odszukiwanie krewnych mogłem sobie nazywać inwentaryzacją. Równocześnie zajmowałem się martyrologią, która jak w wielu rodzinach owocowała obficie. Po roku inwentaryzowania, nazbierało się ponad 300 potomków moich pradziadków po mieczu, urodzonych w I połowie XIX wieku, którzy dożyli Polski Niepodległej.

Mój pradziadek - Daniel, urodził się jako Rębinos, a zmarł jako Wasyluk. To tajemnicze przekształcenie nazwiska jest jednym z głównych moich celów genealogicznych badań. Dlaczego? W jakich okolicznościach? Tradycja rodzinna i opowieści mówią o przymusowej zmianie po Powstaniu Styczniowym. Według różnych relacji, dotknęło to bardzo wielu mieszkańców Południowego Podlasia o unickich korzeniach. A jak było? Może się dowiem.

Nazwisko Rębinos zniknęło definitywnie 140 lat temu. Od tamtego czasu nie ma żadnego reprezentanta. Nie ma nawet żadnego określenia o zbliżonym brzmieniu. Jedyny efekt poszukiwań podobnych określeń, to nazwa "Wzgórze Rombinosa" w operze Siegfrieda Wagnera (1869-1930) "Der Heidenkönig" napisanej w 1914, a wystawionej po raz pierwszy już po śmierci autora. Czy w przedstawionym tam pogańskim świecie Prusów i Litwinów można szukać swoich korzeni? Atrakcyjne, ale i złudne.

Nasz mentor :sun: wymienił wiele nazwisk, które mają podobne, dwuczłonowe brzmienie. Może to znak, symbol, wskazujący na przyczynę ich zanikania?

Aby jednak nie poprzestać na dywagacjach, przedstawię Wam, co dotychczas pokazało się w metrykaliach związanych z Rębinosem. To początek drogi, więc zapewne wkrótce będzie znacznie więcej śladów, szczególnie że "mikrofilmy w drodze" .
1. Nazwiska Wasyluk i Rębinos występowały "Nad Krzną i Bugiem" równocześnie. W 1810 roku, Paweł Wasyluk z Mokran, syn Kuźmy, mający lat 19 żeni się Matroną Łyżuk. To i dalsze szczegóły aktu wskazują, że nazwisko było od dawna ukształtowane.
2. W 1853 roku, Aleksy Rębinos inaczej Wasyluk, syn Grzegorza żeni się z Dominiką Litwin córką Mateusza z Mokran. Gdy rok później rodzi się im syn Symeon, to wszyscy są już zapisani jako Wasyluk. We wszystkich wcześniejszych aktach nie ma takich złączeń, więc nazwiska funkcjonowały niezależnie.
3. W 1848 zmarła mając 88 lat moja 3xprababka Anna Rębinos, a rok wcześniej Oxenia Litwin (73 lata), matka wspomnianego Mateusza, córka Łucji z Rębinosów. Jak z tego widać nazwisko sięga głęboko w XVIII wiek, a ponieważ jak dotychczas nie widać pokrewieństwa między nimi to i kilka gałęzi nazwiska jest na horyzoncie. Dodatkowo Aleksy, aby poślubić Dominikę, też nie mógł być potomkiem Łucji, gdyż nie ma śladów jakiejś dyspensy. No i nazwisko pojawia się również w innych miejscowościach na tym terenie.
4. Mateusz Litwin i mój pradziadek Daniel już Wasyluk, otrzymują po uwłaszczeniu kolonie po 24 morgi w Mokranach Starych (nazwa od 1864, po uwłaszczeniach powstały również Mokrany Nowe). A w 1870 i 1872 mój drugi pradziadek - Andrzej Koncewicz kupuje rejentalnie od Mateusza Litwina 3/4 jego kolonii, zderzając po raz pierwszy dzieje Rębinosów i Koncewiczów w tym miejscu.

Nazwisko zniknęło, ale historia trwa. My je przechowamy w pamięci dla przyszłych pokoleń, a co nam odsłonią jeszcze pokolenia przeszłe - zobaczymy. Gdy już się czegoś dowiem, to opowiem Wam o tym jeszcze raz. :kwitnie:

Re: Gdzie się podziały tamte nazwiska?

: ndz mar 08, 2009 6:36 pm
autor: Asiek
Bardzo ciekawe to co napisaliście Panowie. Fakt faktem, wiele nazwisk uległo transformacji na przestrzeni lat, dlatego też nieodmiennie zaskakuje mnie u niektórych zaczynanie przygody genealogicznej od sięgnięcia do herbarza. Wiele nazwisk zniknęło też bezpowrotnie. Podobnie jak Krzysztof, poszukuję z uporem nazwiska Istolski jako - być może - kluczowego dla dalszych moich poszukiwań. Nazwisko wymarłe, nigdzie się z nim współcześnie nie spotkałam. Kiedy i gdzie występowało - pojęcia nie mam, a i pomysłów na szukanie brak.

Tak czy inaczej, temat kształtowania się nazwisk to jeden z bardziej fascynujących w genealogii.

Ps. Do Waldkowej listy dodałabym jeszcze nazwiska Pierdziocha i Wozignoja :)

Re: Gdzie się podziały tamte nazwiska?

: wt mar 10, 2009 3:20 pm
autor: LenkaW
Przetrwało nazwisko Boligłowa, znam tak się nazywajacą panią.
pozdrawiam
Lena

Re: Gdzie się podziały tamte nazwiska?

: pn paź 25, 2010 1:30 am
autor: wawald
spotkałem się z nazwiskami .Morzydusza ,Pieczykolan