"Łowcy głów" czy "Brawo mistrzowie !" ?

[Kalina]

Witam !
Wracając do sprawy kradzieży danych z drzew genealogicznych w 2013 roku , uprzejmie donoszę ,że stwierdziłam kolejną kradzież danych z mojego drzewa w MyHeritage. Nie wiem w jaki sposób dane te znalazły się w drzewie Tomasza Bonieckiego , który nie pytał mnie o zgodę.Od 2013 roku wogóle nie reaguję na smartMatches , nie wpuszczam nikogo do mojego drzewa.
Tomasz Boniecki ma w swoim drzewie na "Boniecki Web Site 19.200 osób !!!
Po co ? Wiadomo.

[wicy]

No właśnie... po co?

Czy nie da się zgłaszać do obsługi tego typu zachowań? Chociaż... nie mają w tym interesu.

[marla]

Nie chcę dolewać oliwy do ognia, ale ...jeśli coś istnieje, to może zostać skradzione. Jeśli coś istnieje w miejscu ogólnodostępnym, to (zwłaszcza w Polsce) pewnie zostanie zniszczone lub skradzione. Nie mam konta na żadnej z witryn typu MyHeritage, takie miejsca istnieją nie po to, żeby zapewniać prywatność czy bezpieczeństwo i właśnie to mnie odstrasza. Z uwagi na brak doświadczeń nie podpowiem jak konkretnie się zabezpieczyć - ukryte "znaki szczególne" i wyraźny komunikat o istnieniu takowych - sądzę, że to całkiem zgrabny i przy tym zabawny sposób. Etyka nie ma nic do tego, skoro jest wyraźna informacja, że dane nie są przeznaczone do "ściągania for free" i że są sprytnie oznakowane.
Po co kradną? przychodzi mi do głowy, że to taka XXI-wieczna odmiana kleptomanii. Dlaczego wszystkie rozreklamowane filmy można za free ściągnąć jeszcze przed premierą kinową? Bo jest popyt. Dlaczego jest popyt? Nie mam pojęcia, 2 dni przed premierą film jest lepszy?

Kalino, na pocieszenie pomyśl, że przy takim urobku kleptoman nie ma czasu na analizę kradzionych danych, sam sobie robi szkodę i nie ma czasu się cieszyć, bo cały czas szuka (nie, nie danych źródłowych) cudzych wyników. Jak kiedyś będziesz szczególnie zła - zrób drzewo-podpuchę dla głupców Wywód od Adama i Ewy przez wszystkie Kleopatry, Napoleonów, Radziwiłłów, Mozartów, Piłsudskich, Einsteinów itd aż do... kogokolwiek. A potem patrz jak głupcy się łapią. Czy to etyczne? A czy żart to sprawa etyki? Jeśli zrobisz drzewo z osobami jakie wymieniłam - nikt rozsądny nie będzie miał pretensji, dobry żart tynfa wart.

Jeśli ktoś z czytających ma własną stronę - plik robots.txt jest bezużyteczny. Z faktami nie ma co dyskutować. Nadal działa deklaracja meta noindex, nofollow, ale sama nie wystarczy - większą skuteczność ma długa ścieżka dostępu - np.: moja-strona/abc/x/y/z/jeszcze/dalej/drzewo. Trudna do zapamiętania? Można sobie ułatwić np.: moja-strona/a/d/a/m/n/o/w/a/k/drzewo. Im dłużej strona istnieje pod jednym adresem, tym większe ryzyko, że coś wycieknie przez tych, którzy mają dostęp (naiwnych krewnych). W razie zagrożenia, że ktoś udostępnił adres i ...hasło (tak, naiwność bywa wielka) najłatwiej zmienić hasła i ścieżkę dostępu - bez ruszania plików na serwerze. np. na moja-strona/a/l/a/m/a/k/o/t/a/drzewo.

PS
strona T.B. jest tak beznadziejna, że nikt jej nie chce oglądać, może zgromadzić nawet 2 mld osób, a i tak nikogo nie zainteresuje (nawet google)
cytat "Witrynę ostatnio zaktualizowano dnia 3 wrz 2017. Aktualnie w witrynie zarejestrowało się 16 członków" - on pewnie marzy, żeby ktoś chciał go okraść...