
Wyniki mają być podobno opublikowane po przebadaniu kolejnego przedstawiciela dynastii.
TW
Moderator: Moderatorzy
Nie namawiam do skorzystania z tej "specjalnej oferty", która jak się domyślam wysłana została do wszystkich "szczęśliwców" (swoją drogą beznadziejny i prymitywny marketing), ale według mnie o to chodzi właśnie, że badanie to daje zupełne nowe możliwości. To że przy badaniu Y-DNA nie odnalazłeś żadnego kuzyna w parunastu pokoleniach zupełnie nie ma tutaj znaczenia, a może się okazać że w bazie jest już kuzyn, czy nawet przyrodni brat lub siostra. O ile tamto badanie obejmowało tylko linię męską, to proponowane teraz może pomóc odszukać bliższych krewnych zarówno w linii męskiej, czy żeńskiej. Biorąc po uwagę kilka pokoleń wstecz, przy założeniu że liczba próbek w bazie będzie tak samo duża, mamy kilkadziesiąt, a nawet kilkaset razy większe szanse na odnalezienie krewnych.whanak pisze:szczerze mowiac tez nie bardzo wiem co wiecej mozna by tu zbadac...
W moim przypadku mam przy 67 markerach tylko 1 trafienie , a i to przy 5 roznicach. Zatem mnie raczej licznych krewnych ten projekt nie znajdzie :-)
Szczerze mówiąc, nie rozumiem..skała pisze:...To że przy badaniu Y-DNA nie odnalazłeś żadnego kuzyna w parunastu pokoleniach zupełnie nie ma tutaj znaczenia, a może się okazać że w bazie jest już kuzyn, czy nawet przyrodni brat lub siostra. O ile tamto badanie obejmowało tylko linię męską, to proponowane teraz może pomóc odszukać bliższych krewnych zarówno w linii męskiej, czy żeńskiej. Biorąc po uwagę kilka pokoleń wstecz, przy założeniu że liczba próbek w bazie będzie tak samo duża, mamy kilkadziesiąt, a nawet kilkaset razy większe szanse na odnalezienie krewnych.
To badanie właśnie nie opiera się tylko na linii męskiej, a na wszystkich liniach przodków. O ile Y-DNA pozwala ustalić pokrewieństwo jedynie męskich potomków, mtDNA po matce (matki matce itd.), to nowe badanie, z tego co zrozumiałem, znajdzie krewnych także powiedzmy powiązanych z matką ojca, czy nawet dalej ojcem jego matki (niech ktoś sprostuje jeśli się mylę). Dotychczasowe badania niestety na to nie pozwalały.whanak pisze:Szczerze mówiąc, nie rozumiem..
Mam zbadane 67 markerów i najbliższego krewnego mam z różnicą 5 mutacji, czyli że nasze drogi rozeszły się ok 600 lat temu.
W jaki sposób mieli by mi znaleźć innych krewnych po linii męskiej i to jeszcze bardziej spokrewnionych ?
Czekaj...czekaj... moja wiedza na temat dziedziczenia jest może podstawowo-szkolna, ale z niej nie zrezygnuję póki coskała pisze: To badanie właśnie nie opiera się tylko na linii męskiej, a na wszystkich liniach przodków. O ile Y-DNA pozwala ustalić pokrewieństwo jedynie męskich potomków, mtDNA po matce (matki matce itd.), to nowe badanie, z tego co zrozumiałem, znajdzie krewnych także powiedzmy powiązanych z matką ojca, czy nawet dalej ojcem jego matki (niech ktoś sprostuje jeśli się mylę). Dotychczasowe badania niestety na to nie pozwalały.
Wszystko się zgadza, tylko nikt tutaj nie mówi o Y-DNA, czy mtDNA, a o zupełnie innym badaniu. Masz przecież w sobie mniej więcej 1/4 genów pochodzących od babki ze strony ojca i tyle samo od każdego z dziadków, czy drugiej babki. Te geny niby mieszają się ze sobą w dosyć chaotyczny sposób (choć pewnie nie aż tak bardzo chaotyczny jakby się mogło wydawać), ale widocznie można doszukać się w ten sposób pewnych powiązań pomiędzy bliższymi krewnymi.whanak pisze:Zgodnie z moją wiedzą, to mój Ojciec nie przekazał mi mtDNA mojej Babki, gdyż otrzymałem mtDNA własnej Matki.. zatem - skąd niby FTDNA miało by mieć wiedzę nt. wszystkich linii mtDNA jakie weszły w skład mojej rodziny, skoro ślad po nich nie znajdował się w mojej próbce ?!?
Jakby na to nie patrzeć Zbyszek ma rację. Nie można zaprzeczyć że testy DNA czy też inne badania są dosyć kosztowne, poza tym poprzestawanie wyłącznie na genealogii genetycznej to stanowczo zbyt mało.zmad pisze:Teraz dopiero zrozumialem
Jezeli dojde w moich poszukiwaniach do punktu z ktorego juz nie bede mial zadnych szans ruszyc sie, to zrobie sobie badania DNA i w puste
wakujace okienko wpisze otrzymana z labratorium haplogrupe ktora bede mogl nazywac,prapra.......dziadkiem. Aby bardzie rozbudowywac swoje drzewo, laboratorium oferuje mi dalsze badania. Po kazdym badaniu w puste okieka bede wpisywal coraz to bardziej precyzyjna haplozupe dodajac tylko natepne > pra <. Wlasnie tak. Poczta, i do tego lotnicza. Genialne!
Elkate i misty69(ach ty filucie), dziekuje za oswiecenie.
Kazde nowe badanie jest oczywiscie drozsze od poprzedzajacego je i nie mozna o tym w naszych planach zapomniec.
Nadal jest to ssanie.