UWAGA: Od kwietnia 2018 roku Forgen.pl zawiesił swoją działalność. Na poniższej stronie znajduje się archiwum serwisu. Możliwość logowania i rejestracji nowych kont została zablokowana. W celu uzyskania porad genealogicznych zapraszamy na inne fora o tej tematyce: genealodzy.pl, Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne Gniazdo

Postrzeganie genealogów

Wolne forum wymiany myśli, doświadczeń i wiedzy

Moderator: Moderatorzy



stan
Posty: 82
Rejestracja: sob sty 31, 2009 4:37 pm
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował/a: 7 razy
Podziękowano: 7 razy

Re: Postrzeganie genealogów

Post autor: stan » sob wrz 10, 2011 8:35 am

Wiele tu zostało już napisane i zapewne zostanie. Mirku do jakiejś dziwnej miejscowości zawitałeś skoro czekałeś aż tyle czasu na nakrycie stołu. W moim przypadku trwało to zaledwie kilka minut czym chata bogata. Na słowa, dziękuję ależ proszę nie robić sobie kłopotu, słyszałem jesteście z drogi a wiec na pewno głodni mimo, że przychodziłem do gospodarzy zaledwie po skończonej wcześniej wizycie. Co prawda nie było alkoholu ale magia nazwiska z nimi związana działała tak bardzo, że nie ośmielałem się protestować :) Chciałbym dodać jeszcze jedną dla mnie ważną sprawę ostatnio często siedzę u Mormonów znając zasady panujące chociażby tu na forum, aż jestem zdumiony tym że przychodzący tam genealogowie nie potrafią powiedzieć zwykłego dzień dobry :). Bo tu jesteśmy jak najbardziej mili :)
Pozdrawiam
Stan
Popek, Pawęzowska, Redo, Dąbrowska, Grabińska, Placek, Urbaniak, Laskowski, Mamaj
http://www.popek.info
Działoszyce, Dzierążnia, Sancygniów i okolice


pol
Posty: 14
Rejestracja: pt lip 08, 2011 9:31 pm
Podziękowano: 2 razy

Re: Postrzeganie genealogów

Post autor: pol » pt paź 07, 2011 11:10 pm

Witam
Chyba jestem szczęściarzem, bo nigdy nie spotkałem się z niechęcią do moich zainteresowań genealogią. Natomiast tych, od których potrzebuję informacji nigdy nie traktuję jak przesłuchiwanych. Zawsze na początku pragnę Ich zainteresować informacjami, które już posiadam, opowiedzieć to w sposób ciekawy i przystępny. To wzbudza zainteresowanie, ociepla relację. Niektórzy są wręcz zachwyceni, że mogą się "wygadać". To są wspaniałe chwile. I potwierdzam to, co wcześniej zostało już napisane - kieliszeczek nalewki jest w takich przypadkach zbawienny. A żonę, która nie wykazywała tematem żadnego zainteresowania wziąłem podstępem - pokazałem jej na podstawie tylko kilku dokumentów, jak ciekawe były losy jej przodków. I mam już sprzymierzeńca. Jeszcze trochę i będzie jeździć ze mną po archiwach. Pozdrawiam wszystkich. Paweł.

Awatar użytkownika

mariamazur
Posty: 412
Rejestracja: śr sie 10, 2011 2:32 am
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował/a: 100 razy
Podziękowano: 103 razy

Re: Postrzeganie genealogów

Post autor: mariamazur » sob paź 08, 2011 2:09 pm

Chciałbym dodać jeszcze jedną dla mnie ważną sprawę ostatnio często siedzę u Mormonów znając zasady panujące chociażby tu na forum, aż jestem zdumiony tym że przychodzący tam genealogowie nie potrafią powiedzieć zwykłego dzień dobry :). Bo tu jesteśmy jak najbardziej mili :)
Pozdrawiam
Stan[/quote]

Wielu archiwistów i historyków wyznaje często zasadę, niestety coraz rzadziej przestrzeganą, że wchodząc do archiwum, biblioteki, czytelni, przez szacunek do pracy obecnych, należy się zachowywać bezszelestnie. Przy trudnych do odcyfrowania tekstach czasami takie "dzieńdobry" na które trzeba odpowiedzieć, czy jeszcze bardziej toczona rozmowa przez komórke, wybija na tyle z rytmu, że trzeba rozpoczynać czytanie dokumentu od nowa, albo co najmniej od początku zdania. Przywitać sie można skinieniem głowy skierowanym do tych co patrzą na wchodzących, albo na korytarzu, a w czytelni lepiej uszanować pracę innych. :)
Pozdrawiam
Maria

Szukam aktu zgonu Jana Daniela Knolla przed 1847 rokiem.

Awatar użytkownika

worwag
Posty: 64
Rejestracja: sob sty 29, 2011 10:42 am
Podziękował/a: 4 razy
Podziękowano: 7 razy

Re: Postrzeganie genealogów

Post autor: worwag » sob paź 08, 2011 2:21 pm

A tak postrzega genealogów nasze państwo (i pewnie ogół społeczeństwa) - wyciąg z Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD):
96.09.Z
Pozostała działalność usługowa, gdzie indziej niesklasyfikowana:
Podklasa ta obejmuje:
- działalność astrologiczną i spirytystyczną,
- działalność biur towarzyskich, biur matrymonialnych,
- działalność agencji hostess,
- działalność usługową związaną z opieką nad zwierzętami domowymi w zakresie wyżywienia, pielęgnowania, strzyżenia, pilnowania i tresury,
- wyłapywanie bezpańskich zwierząt,
- działalność organizacji badających genealogię,
- działalność salonów tatuażu i piercingu,
- usługi czyścibutów, portierów, pracowników wyznaczonych do parkowania samochodów itp.,
- dorabianie kluczy,
- działalność samoobsługowych maszyn na monety, takich jak: automaty fotograficzne, wagi, urządzenia do mierzenia ciśnienia krwi, szafki na monety itp.


Zachowując oczywiście wszelki szacunek do innych przytoczonych powyżej działalności, pozostawię tę klasyfikację bez komentarza :D


stan
Posty: 82
Rejestracja: sob sty 31, 2009 4:37 pm
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował/a: 7 razy
Podziękowano: 7 razy

Re: Postrzeganie genealogów

Post autor: stan » sob paź 08, 2011 2:39 pm

No cóż trudno się nie zgodzić z pierwszą częścią twej wypowiedzi Mario w archiwum, bibliotece czy też czytelni zachowujemy się jak najbardziej bezszelestnie ale idąc Twoim tropem nie powinniśmy zwracać się z pomocą, bo a nóż kogoś wybijemy z mozolnego rozszyfrowywania zapisanych aktów. Nie jest tajemnicą, że wielu z nas trafia do tego typu miejsc po raz pierwszy i często założenie filmu sprawia trudność. I co wtedy prosimy czy nie? Takie dzień dobry już na samym początku przełamuje lody :) Już tak na marginesie dodam, że częściej jednak słychać to miłe dla ucha słowo dzień dobry niż nie :) Jeszcze nikomu nie zaszkodziło w niczym powiedzieć dziękuję, przepraszam czy też dzień dobry...
Pozdrawiam
Stan
Popek, Pawęzowska, Redo, Dąbrowska, Grabińska, Placek, Urbaniak, Laskowski, Mamaj
http://www.popek.info
Działoszyce, Dzierążnia, Sancygniów i okolice

Awatar użytkownika

mariamazur
Posty: 412
Rejestracja: śr sie 10, 2011 2:32 am
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował/a: 100 razy
Podziękowano: 103 razy

Re: Postrzeganie genealogów

Post autor: mariamazur » sob paź 08, 2011 2:47 pm

Jeśli potrzebuję pomocy, to proszę o nią pracownika, a nie innego użytkownika, natomiast w czytelni staram się nie przeszkadzać innym, którzy często przyjechali z daleka i mają mało czasu a pracy dużo... ale oczywiście to już kwestia wyboru :)
Pozdrawiam
Maria

Szukam aktu zgonu Jana Daniela Knolla przed 1847 rokiem.

Awatar użytkownika

maria mazurek
Posty: 94
Rejestracja: wt lis 25, 2008 6:04 pm
Lokalizacja: Szczypkowice-pow. Słupsk
Podziękował/a: 3 razy
Podziękowano: 2 razy

Re: Postrzeganie genealogów

Post autor: maria mazurek » sob paź 08, 2011 7:27 pm

Mnie czeka wizyta w archiwum. Zamówiłam dokumenty z Archiwum z Kalisza, powinny lada dzień nadejść. Trochę się obawiam tej wizyty, nigdy szukałam dokumentów. Mam cichą nadzieję, że sobie poradzę. Przy okazji pierwszej wizyty widziałam jak to wygląda, ale jak się szuka? Nie wiem. Mam tylko nadzieję, że pracownik archiwum mi pomoże. Oby.
Pozdrawiam Maria M.


canto
Posty: 37
Rejestracja: wt lis 15, 2011 9:05 am
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował/a: 5 razy
Podziękowano: 1 raz

Re: Postrzeganie genealogów

Post autor: canto » wt lis 15, 2011 2:59 pm

Witam,
u mnie wygląda to tak, że ludzie pytają się a po co Ci to a na co.
A mi wydaje się, że człowiek jeżeli myśli o przyszłości a żyje teraźniejszością to zawsze powinien pamiętać o swojej przeszłości.
Najbardziej za są mi osoby najbliższe, zawsze dzielę się z nimi swoimi nowymi odkryciami i opowiadam o tym z zapartym tchem, tak jakby to była jakaś niesamowita historia.
Dużo obcych ludzi potrafiło mi pomóc w poszukiwaniach, opowiedzieć swoje historie.
Bardziej zawiodła rodzina, jakby ktoś miał coś do ukrycia, np. nie chce podzielić się fotografią (jej skanem).
Dzisiaj mogę śmiało powiedzieć, że genealogia to moja pasja:)

Pozdrawiam wszystkich,
Robert.

Awatar użytkownika

rozek19
Posty: 203
Rejestracja: pt kwie 11, 2008 10:59 pm
Lokalizacja: Brzeg
Podziękował/a: 75 razy
Podziękowano: 5 razy
Kontakt:

Re: Postrzeganie genealogów

Post autor: rozek19 » wt lis 15, 2011 6:33 pm

Jarek w pierwszym poście pytał, czy nazywają nas wywoływaczami dusz. Mnie nikt tak nie nazwał, ale często sam się takim czuję. Szukając kolejnych krewnych w metrykach lub internecie, czasem odnoszę wrażenie, jakby zmarli przodkowie mówili mi np. „jeszcze troszeczkę wytrzymaj, jestem na następnej kartce”, „teraz! patrz! tutaj! tutaj jestem!” albo „a widzisz, warto było tyle czekać, żeby mnie znaleźć”... Często przypadkiem wpadam na informacje, które później kojarzę z kolejnymi. Jakby ktoś tam na górze mnie prowadził za rękę...

A z innej beczki, nie wiedziałem, że moje stonowane Dzień dobry może komuś przeszkadzać... Tak więc przepraszam za moją niefrasobliwość.

Pozdrawiam :)
Maciej Róg „Rożek” (Rozek19)
genealogia.mrog.org / blog.mrog.org
Szukam rodziny w miejscowościach: Dymki, Huta Komorowska, Krzątka, Niedzielsko, Nowa Dęba, Ożarów, Popowice, Strojec, Wieluń, jak również z dawnego obszaru parafii: Majdan Królewski oraz Praszka


canto
Posty: 37
Rejestracja: wt lis 15, 2011 9:05 am
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował/a: 5 razy
Podziękowano: 1 raz

Re: Postrzeganie genealogów

Post autor: canto » śr lis 16, 2011 9:41 am

Ja się czasem śmieję, bo najpierw jednego dnia są urodziny i małżeństwa a na drugi dzień mówię, że bedę uśmiercał w drzewie.

Pozdrawiam,
Robert.


Bogumiła Skrzypczak
Posty: 27
Rejestracja: pn sie 01, 2011 9:10 pm
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Podziękował/a: 50 razy
Podziękowano: 5 razy

Re: Postrzeganie genealogów

Post autor: Bogumiła Skrzypczak » czw lut 02, 2012 11:19 am

A ja na gorąco - wczoraj odebrałam telefon z zapytaniem "ciociu Julka ma napisać skąd się wzięło nasze nazwisko,czy możesz nam pomóc ? "
Oczywiście podałam pochodzenie,tłumaczenie na polski /ukłon w stronę naszej nieocenionej Ewy/ źródła,rys historyczny,skąd się w Polsce wzięliśmy i wiele innych istotnych szczegółów.
Zdobyta wiedza znalazła praktyczne zastosowanie a podziękowaniom i zachwytom nie było końca.
Może połkną bakcyla ....a może nie .......
Pozdrawiam serdecznie
-----------------------
Bogumiła

szukam;Chorchos,Maliszewski/a/,Sudziński/a/,Bąk - Zambski,Długosiodło,Goworowo,Lubiel
Stańczak,Cierlica,Dąbek - Szelków,Obryte,Dzierżenin,Wyszków,Kamieńczyk


Kalina
Posty: 372
Rejestracja: śr cze 25, 2008 4:14 pm
Lokalizacja: Warszawa - Rakowiec
Podziękował/a: 90 razy
Podziękowano: 46 razy
Kontakt:

Re: Postrzeganie genealogów

Post autor: Kalina » pt lut 03, 2012 12:36 am

Mam kuzynkę.Lat 85.
Inteligentna,szerokie zainteresowania,wiecznie "zalatana". Jej główna pasja ,to internet (jest w tym biegła) i dorosłe wnuki
Wie dużo o swoich rodzicach i dziadkach i jest z nich dumna,ale tylko czasem udaje mi się coś od niej dowiedzieć. Nie ma czasu na odnalezienie ( po przeprowadzce ) starych ,bardzo interesujących listów i dokumentów.
Od lat staram się ją zainteresować szerzej genealogią rodziny.
Ostatnio powiedziała: " No wiesz,może kiedyś.Teraz jeszcze nie"
I co " z taką " zrobić :?:
Pozdrawiam.
Kalina
Nazwiska:
Kaliński - Podlasie
Tyszka - Ókolice Lomży ,par.Szczepankowo


canto
Posty: 37
Rejestracja: wt lis 15, 2011 9:05 am
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował/a: 5 razy
Podziękowano: 1 raz

Re: Postrzeganie genealogów

Post autor: canto » pt lut 03, 2012 8:36 am

Witam,
u mnie jest tak, że niektóre osoby z rodziny posiadają jakieś stare zdjęcia, np. mojego prapradziadka (podobno miał tak długie wąsy, że zawijał aż za uszy:)).
Ale tu pojawia sie problem, to znaczy pada obietnica, że ktoś poszuka zdjęć, ale potem temat umiera.
Ile razy przecież można sie przypominać. Kiedyś chyba wybiorę się do domu tej rodziny i będę siedział do tej pory aż ktoś wyjmie swój album i znajdzie mnie interesujące dokumenty, przecież to nie jest aż tak wielki problem.
Druga osoba tez obiecała mi coś odnaleźć, teraz nawet nie odbiera telefonów...Przestraszyła się?
Najczęstsze pytania to: a po co, a na co, do czego ci to, etc..
Częściej spotykam się "niestety" z życzliwością całkiem obcych ludzi.

Pozdrawiam,
Robert.


dziadek_m60
Posty: 1330
Rejestracja: czw sty 27, 2011 9:52 am
Lokalizacja: Pisz, woj. warminsko-mazurski
Podziękował/a: 28 razy
Podziękowano: 600 razy

Re: Postrzeganie genealogów

Post autor: dziadek_m60 » pt lut 03, 2012 9:09 am

Witam.
Przeglądając dzisiaj, we wczesnych porannych godzinach, notatki z ubiegłego roku trafiłem na fragment wiersza śp. Wisławy
Szymborskiej, który zacytował ktoś na swojej stronie internetowej, a treść jego jest dość znamienna zarówno ze względu na śmierć znakomitej poetki , jak i postrzeganie genealogów ……

„ Umarłych wieczność dotąd trwa
Dokąd pamięcią im się płaci
Chwiejna waluta. Nie ma dnia
by ktoś wieczności swej nie stracił”

Być może dla tej wieczności poświęcamy swój czas by badać przeszłość swoich rodzin. Kiedy ustalam jakieś daty od narodzin do śmierci przodków, zwracam uwagę na historyczne tło towarzyszące im. Pochylam się z pokorą nad ludzkim cierpieniem, gdy dowiaduję się z dokumentów jak w przeszłości (połowa XIX w.) umierają dzieci - w jednej rodzinie – mające rok, 3 lata , 2,5 tygodnia…. Genealodzy to jednak wrażliwe dusze? Na pewno w większości!
Szczerze mówiąc to historią rodziny zacząłem zajmować się około 2 lat temu, ale wsiąkłem w to kompletnie, a problemy ? Tak jak większość określała to we wcześniejszych, w tej materii , postach. Nie wszyscy członkowie rodzin dzielą się chętnie z posiadanymi informacjami, dokumentami, myślę , że wynika to z jakiegoś szczególnego pojmowania własności – w chwili kiedy udostępniają nam jakąś wiedzę, dokumenty, to jakby oddawali (tracili) część samego siebie ….?
Pozdrawiam
---------------------------
Bogdan Mielczarczyk
"Między Pułtuskiem a Wyszkowem"
Nazwiska: Mielczarczyk, Żołyński (a), Zdziera, Gemza, Skoczylas, Skoczeń, Sklepiński (a).
Miejscowości: Obryte, Zatory, Zambski, Pniewo.

Awatar użytkownika

namilka
Posty: 124
Rejestracja: pn lis 16, 2009 1:47 pm
Lokalizacja: Świebodzice
Podziękował/a: 6 razy
Podziękowano: 5 razy

Re: Postrzeganie genealogów

Post autor: namilka » pt lut 03, 2012 11:16 am

Ja w rodzinie jestem pierwsza i jak na razie jedyna, która się zajęła genealogią, odgrzebywaniem rodzinnych dokumentów i pamiątek. Z niechęcią jeszcze się nie spotkałam, raczej z dystansem, no bo po mi stare dokumenty, zdjęcia itp. Traktują mnie trochę jak nieszkodliwą dewiantkę, co to zamiast na kiecki, wydaje kasę na skany dokumentów i odpisy aktów (e tam, na kiecki też wydaję ;) !).
Najczęstszą reakcją jest zdziwienie, nie tylko, że mi się chce, ale że w ogóle takie dokumenty istnieją, i że można do nich dotrzeć. Dziwi to, że skąd ja wiem jakim statkiem pradziadek popłynął do Ameryki albo na którym folwarku pracował jego ojciec? Rodzina żartuje między sobą, że trzeba na mnie uważać, bo na każdego mam teczkę... :lol:
Przy bierności najbliższej rodziny, w poszukiwaniach bardzo pomogła mi ciocia, księgowa, która, jak to księgowa, żadnych papierów nie wyrzuca, bo szkoda i niezmiernie się ucieszyła mogąc mi je przekazać. A tam były ... skarby....
A ja mam jeden "niecny" plan, który wprowadzam w życie z całą premedytacją. Mam córkę, 5 lat, którą będę się starała zarazić pasją do genealogii. Na razie uwielbia przeglądać ze mną stare zdjęcia, zgadywać kto na nich jest, bardzo lubi, gdy opowiadam jej o jej dziadkach i pradziadkach. Jak przynosi jakiś rysunek czy dyplom z przedszkola (a nawet taki od dentysty "Dla dzielnego pacjenta" :lol: ), od razu daje mi go i mówi: "mamuś to do archibum" :wow: (jakoś nie mogę jej przekonać, że to archiwum, a nie "archibum", ale niech i tak będzie!). I tak po cichutku marzę, że zainteresuję tego szkraba historią rodziny na tyle, że będę miała kiedyś pomocnika, że będzie komu przekazać te stosy dokumentów, że ona pociągnie to dalej.... Na razie jestem skuteczna :)
Pozdrawiam wszystkich bardzo ciepło w ten mroźny dzień,
Agata
Pozdrawiam,
Agata

ODPOWIEDZ

Wróć do „Wymiana doświadczeń”