Strona 1 z 1

Numery domów w aktach z XIX w.

: sob mar 10, 2012 4:26 pm
autor: Marko
W aktach z XIX w. z Królestwa Polskiego podawane były numery domów w których to odnotowywano określone wydarzenie(urodziny lub zgony).Interesuje mnie czy procesowi nadawania numerów posesjom towarzyszyły jakieś reguły podobnie jak obecnie np z jednej strony drogi parzyste z drugiej nieparzyste itp.?
Pozdrawiam Marek

Re: Numery domów w aktach z XIX w.

: sob mar 10, 2012 10:30 pm
autor: mariamazur
nie wiem, jak w innych miastach, ale w Warszawie numerację wprowadzono w XVIII wieku na potrzeby podatku na wojsko. Numer pierwszy dostał Zamek Królewski, numer drugi Katedra i budynki jej przynależne, potem kolejno domy do Rynku. Następnie numeracja obiegała Rynek, wracała Jezuicką i Kanonią, potem ulica Piwna i dalej wszystkie ulice obiegające Rynek, aż do murów miejskich, potem ulice obiegające mury itd itd - były to numery hipoteczne domów. W roku 1868 wszystkie ulice otrzymały numery policyjne, w myśl zasady, że prawa strona ulicy, to numery parzyste, a lewa nieparzyste. Numeracja biegła z biegiem Wisły a na ulicach prostopadłych do rzeki od Wisły.
30.X.1886 przenumerowano większość ulic, żeby wyeliminować dublujące się numery opatrzone literami. Dotyczyło, to szczególnie nowych długich ulic, gdzie pierwotnie duże parcele były dzielone na znacznie mniejsze, na których budowano kilkupiętrowe kamienice, kosztem zabudowań gospodarczych i warsztatowych. Zmiana numeracji, nie zmieniła wcześniej przyjętej zasady, która w Warszawie obowiązuje do dziś od rzeki i z jej biegiem.

Re: Numery domów w aktach z XIX w.

: sob mar 10, 2012 11:15 pm
autor: klw
Nie jest to zasada konsekwentnie stosowana. W Warszawie wszyscy wiedzą, że Puławska - najdłuższa z ulic, jest numerowana "pod prąd Wisły".

Re: Numery domów w aktach z XIX w.

: sob mar 10, 2012 11:32 pm
autor: mariamazur
Krzysztofie,
tylko Puławska (wyjątek potwierdza regułę ;) ), a w czasach o których pisałam, to miasto kończyło się przy rogatkach na dzisiejszym placu Unii.

Re: Numery domów w aktach z XIX w.

: ndz mar 11, 2012 8:54 am
autor: klw
Mario!

Napisałem to tylko wobec Twojego sformułowania "zasada, która obowiązuje do dziś".
Sądzę, że Puławska nie jest jedynym odstępstwem. Ulice biegnące łukiem mogą też od zasady odbiegać. Wrocławska na Bemowie biegnie najpierw ku Wiśle, a potem odbiega. Ale ponieważ część ulicy przemianowano na inną, to teraz biegnie już tylko w stronę Wisły. Ciekaw jestem ile znalazłoby się ulic z innym sposobem numeracji, niż lewa - nieparzyste, prawa - parzyste?

Oczywiście Twoja notka jest dobrym rozwinięciem zadanego problemu. Ale ja już tak mam, że czasami "przecinki" mi się nie podobają.

Re: Numery domów w aktach z XIX w.

: ndz mar 11, 2012 9:49 am
autor: Asiek
Nie wiem jak to dokładnie było w Wielkopolsce, bo nie śledziłam tego tematu.
W metrykaliach zauważyłam numerację od początku XIX wieku.
Spotkałam się natomiast z opinią, że wielkopolskie wsie były numerowane jednym ciągiem, a nie naprzemiennie, tj. domy po jednej strony ulicy miały numery po kolei, następnie (jak zabudowania się kończyły) zakręcały i wracały. Przykładowo więc chałupa z numerem 1 mogła znajdować się vis-a-vis numeru 77.
Jeśli wieś miała kształt litery T (czy jakikolwiek inny), numeracja jednym ciągiem była przeprowadzana tak samo.
Bardzo ciekawy to temat, z pewnością wart bardziej dogłębnej analizy.
Znając zasady numeracji domów w ówczesnych czasach można wyrysować sobie ulicę w mieście czy wieś, gdzie mieszkali nasi przodkowie. A to rzuci nieco światła i na stosunki sąsieedzkie i na status społeczny ludzi zamieszkujących koło siebie.

Re: Numery domów w aktach z XIX w.

: ndz mar 11, 2012 10:41 am
autor: mariamazur
Krzysztofie,
nie szkodzi :). Ale zadałeś ciekawy problem, w wolnej chwili posiedzę nad planem Warszawy i zdam relację .

-- Post scalono 11 mar 2012, 11:51 --

Asiu,
jak się ma dużo szczęścia, to nie tylko rozrysować. Ja trafiłam w ówczesnej prasie na rycinę, na której w tle jest dom mojego prapradziada, całkiem wyraźnie przedstawiony. A doszłam do tego, że to ten dom, właśnie dzięki znajomości numeracji i planu miasta.

Re: Numery domów w aktach z XIX w.

: ndz mar 11, 2012 10:57 am
autor: Asiek
mariamazur pisze: Ja trafiłam w ówczesnej prasie na rycinę, na której w tle jest dom mojego prapradziada, całkiem wyraźnie przedstawiony. A doszłam do tego, że to ten dom, właśnie dzięki znajomości numeracji i planu miasta.

No to dopiero gratka!!!

Re: Numery domów w aktach z XIX w.

: ndz mar 11, 2012 3:47 pm
autor: Marko
Podobnie jak Asia zauważyłem, że numery domów pojawiają się na wsi podlaskiej na początku XIX w. Może związane jest to też ze zmianami wprowadzanymi przez Napoleona?. Wydaje się też że numeracja była ciągła, znając pewne charakterystyczne punkty ,można pokusić się o odtworzenie mapki wsi.

Pozdrawiam Marek

Re: Numery domów w aktach z XIX w.

: wt mar 13, 2012 7:43 pm
autor: mariamazur
Krzysztofie,
zasięgnęłam języka tu i ówdzie, popatrzyłam na plany i jednak zasada w dół Wisły i od Wisły obowiązuje nadal. W osadach z ukształtowaną siecią ulic, które zostały dołączone do Warszawy, może się zdarzyć, że numeracja nie jest zgodna z tą zasadą, ale są to wypadki sporadyczne. Na ulicach w kształcie okręgu numeracja zaczyna się od punktu najbliższego Wiśle.
Ulica Wrocławska jest też numerowana zgodnie z tą zasadą. Najniższe numery są od strony ulicy Hery i potem rosną zgodnie z biegiem Wisły.

Re: Numery domów w aktach z XIX w.

: wt mar 13, 2012 9:04 pm
autor: klw
Masz rację. Wrocławską przemyślałem i uświadomiłem sobie, że biegnie z południa na północ. Natomiast co do zasady, to jest ona na pewno prawdziwa przy klasycznych ulicach, natomiast nie dałbym złamanego szeląga za numerację w prl-owskich blokowiskach. Znam kilka ulic w Warszawie, gdzie i nobliści nie odkryliby zasady jaką stosowano.

Re: Numery domów w aktach z XIX w.

: wt mar 13, 2012 9:59 pm
autor: mariamazur
Wedle mapy (targeo, bo tam przy dużym powiększeniu pokazują się numery domów) to duże blokowiska - Ursynów, Gocław, Bemowo, Brudno są też zgodne z zasadą, a w każdym razie do pewnego stopnia ;)

Re: Numery domów w aktach z XIX w.

: wt mar 13, 2012 10:29 pm
autor: magcn
Asiek pisze:Spotkałam się natomiast z opinią, że wielkopolskie wsie były numerowane jednym ciągiem, a nie naprzemiennie, tj. domy po jednej strony ulicy miały numery po kolei, następnie (jak zabudowania się kończyły) zakręcały i wracały. Przykładowo więc chałupa z numerem 1 mogła znajdować się vis-a-vis numeru 77.
Jeśli wieś miała kształt litery T (czy jakikolwiek inny), numeracja jednym ciągiem była przeprowadzana tak samo.
Też gdzieś czytałem, że to był (jest?) niemiecki sposób numeracji, zwany też okrężnym. Do dziś w Szczecinie większość starych ulic jest tak numerowana. A część przerobiono na prawo/lewo i tak też są numerowane "nowe". Dla przyjezdnych niezła łamigłówka ;)

Pozdrawiam!
Marcin