UWAGA: Od kwietnia 2018 roku Forgen.pl zawiesił swoją działalność. Na poniższej stronie znajduje się archiwum serwisu. Możliwość logowania i rejestracji nowych kont została zablokowana. W celu uzyskania porad genealogicznych zapraszamy na inne fora o tej tematyce: genealodzy.pl, Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne Gniazdo

O Dworzaczku

Wolne forum wymiany myśli, doświadczeń i wiedzy

Moderator: Moderatorzy



AUTOR TEMATU
MalgorzataN
Posty: 47
Rejestracja: wt sty 11, 2011 4:34 am
Podziękował/a: 40 razy
Podziękowano: 6 razy

O Dworzaczku

Post autor: MalgorzataN » wt maja 08, 2012 12:59 pm

Malgorzata

Niech zyja przodkowie!
_________________________________________
http://malgorzata-przodkowie.blogspot.com/

Awatar użytkownika

Fronczak Waldemar
Posty: 2085
Rejestracja: czw kwie 10, 2008 10:48 pm
Lokalizacja: Łódź
Podziękował/a: 15 razy
Podziękowano: 235 razy
Kontakt:

Re: O Dworzaczku

Post autor: Fronczak Waldemar » wt maja 08, 2012 1:19 pm

Małgosiu.
Bardziej praktycznie by było gdybyś tekst zamieściła na forum. Kto będzie zainteresowany innymi wpisami, to i tak wejdzie na Twoją stronę.
Mając doświadczenie z różnych for wiem, że linkowanie, to niezbyt szczęśliwe rozwiązanie. Po latach adresy przestają być aktualne i wpis na forum staje się martwy. Padają serwery, zmieniają się dostawcy, zamykane są strony itd. A umieszczenie tekstu na forum zwiększa jego zasięg i żywotność.
Waldemar Fronczak
Po ojcu Kurp, po matce Księżak

Odwiedź : http://www.biurowaldi.pl/


apszczol
Posty: 817
Rejestracja: śr wrz 29, 2010 11:08 pm
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował/a: 46 razy
Podziękowano: 209 razy

Re: O Dworzaczku

Post autor: apszczol » wt maja 08, 2012 7:06 pm

Bardzo sluszna uwaga odnosnie Dworzaczka i jego awersji do DNA.
W publikacji z 1959 r. jest znacznie wiecej kwiatkow
(chocby o osiagniecach nauki radzieckiej - patronimia,
czy niezbyt cieple traktowanie wielkich konkurentow ksiecia Isenburga czy dr Forst-Battaglia).
Z drugiej strony jak na epoke Gomulki i owczesna cenzure - to praca wybitna.

Wypada tez dodac, ze wlasnie wielcy konkurenci (a nie Dworzaczek) byli wizjonerami genealogii.
Dr Forst-Battaglia w swej slynnej "Tajemnicy krwi" z poczatkow lat 30-tych XX wieku
przewidzial badania Y-DNA i mtDNA.

Co do drugiego tomu z tablicami - sporo bledow.
Mimo tego warto miec i korzystac.
Jako ja to czynie.
Adam A. Pszczolkowski
http://www.szlachta.org.pl
Pisze tylko w dziale Szlachta, herbarze, heraldyka.
Prosze nie slac do mnie wiadomosci prywatnych,
tylko zakladac nowe watki w powyzszym dziale.


AUTOR TEMATU
MalgorzataN
Posty: 47
Rejestracja: wt sty 11, 2011 4:34 am
Podziękował/a: 40 razy
Podziękowano: 6 razy

Re: O Dworzaczku

Post autor: MalgorzataN » wt maja 08, 2012 10:23 pm

Poniewaz Waldek tak ladnie poprosil, zamieszczam tutaj tekst z mojego blogu. Chociaz wolalabym, abyscie go odwiedzali!!! :lol:

O Dworzaczku.
“Genealogia” Włodzimierza Dworzaczka, wydana przez Państwowe Wydawnictwo Naukowe w 1959 roku to podręcznik akademicki. Książka ta została wydana w serii “Nauki pomocnicze historii” w zaledwie 3000 egzemplarzach. Wśród genealogów-amatorów od lat jest znana jako “Dworzaczek”. Nie jest to pozycja duża – posiada zaledwie 182 strony, z czego 8 to indeks, a 35 to bibliografia. Jednak jako że przez dekady była to jedyna tego rodzaju pozycja na polskim rynku księgarskim osiągnęła ona status “białego kruka”. Nie znaczy to, że jest wspaniała lub nieomylna, lub też, że jest odpowiednią książką dla genealoga amatora.
Ponieważ jest to podręcznik akademicki, uniwersytecki,“Dworzaczek” nie jest zbyt pomocny w poszukiwaniach naszych zwyczajnych przodków. Oczywiście przedstawia podstawowe tenety genealogiczne, które musimy znać zajmując się naszymi genealogiami, jednak ponieważ jest adresowany dla naukowców pomija wiele ważnych tematów, które nie znane są amatorom, a które dla naukowca są oczywiste. Nie wyjaśnia na przykład różnic pomiędzy źródlami pierwotynymi a pochodnymi, metod poszukiwawczych, lub też odczytywania starych dokumentów (bo to ostatnie zagadnienie to domena paleografii). Gdy pisałam książkę o genealogii posługiwałam się jedynie częścią “Dworzaczka”. Była to: rozdział I, gdzie podane są definicje rodu, rodziny, pokrewieństwa, powinowactwa, stopnie pokrewieństwa, a także metodologia ustalania filiacji oraz chronologii – te ostatnie bardzo przydatne. Do tej części należy także rozdział II “Tablice genealogiczne”, zrozumienie których potrzebne jest przydatne w opracowaniu genealogii jakiegokolwiego stanu, oraz rozdział III “Źródła genealogiczne”, który jednak przede wszystkim traktuje o źródłach dotyczących rodzin szlacheckich. Rodział IV, “Historia genealogii”, jest ciekawy dla miłośników tematu, lecz także dotyczy genealogii szlacheckiej. Duża część tego rozdziału (35 stron) to “bibliografia opracowań dotyczących poszczególnych rodzin szlacheckich i mieszczańskich.”

Bardzo ciekawy jest podrozdzialik zatytułowany “Pozanaukowe szlaki genealogii”. Muszę tutaj nadmienić, że Dworzaczek za naukowe uważa jedynie rozważania historyczne, humanistyczne, przedstawiając podstatwowy tekst genetyczyny Franciszka Galtona “Hereditary Genius” jako właśnie pseudonaukową “rzekomo walną pomoc”. Uważa, że genealogia nie może należyć do nauk przyrodniczych, że nie nadaje się do takiego traktowania i że próby użytku genealogii w celach innych niż w opracowaniach historycznych skazane są na klęskę. Dworzaczek napisał te słowa trzy lata po odkryciu przez Watsona i Cricka struktury DNA; najwyraźniej tutaj rozminął się ze swoją ukochaną historią! Tutaj Dworzaczek odsłania swój brak wyobraźni.

Dziesięć tablic dołączonych do książeczki ilustruje typowe klasyczne tablice genealogiczne, między innymi wywód przodków Kazimierza Wielkiego oraz wywód przodków Jana III Sobieskiego, lub ascentorium obrazujące pochodzenie po kądzieli wszystkcih obecnych panujących erupoejskich od króla Kazimierza Jagiellonczyka a także pełny wykaz (do prawnuków) jego potomków, rodowód potomków po mieczu Karola Bonapartego, wywód przodków oraz rodowód (dwie osobne tablice) Wojciecha Bogusławskiego. Druga część Genealogii to 183 tablice genealogiczne rodzin panujących w Polsce i w krajach sąsiednich (część I) oraz Rodziny magnackie polskie i litewsko-ruskie (część II). I znowu – wspaniałe opracowania genealogiczne rodzin, które mnie w ogóle nie interesują!

Dlaczego więc kupiłam tę książkę? Bo genealog bez Dworzaczka to nie genealog? Zdecydowanie nie – uważam, że genealodzy amatorzy powinni stronić od jego uprzedzeń i nie przejmować się jego ujemnym podejściem do genealogii amatorskiej. Kupiłam wyłącznie dlatego, że dobrze jest znać literaturę oraz wiedzieć co pisze ta druga strona.

Poniżej spis treści.
Niestety, spis treści jest pokazany jako fotografia i sie nie zalapal.

Notatka administratora
Znalezione literówki poprawiłem ja - Jarząbek
Malgorzata

Niech zyja przodkowie!
_________________________________________
http://malgorzata-przodkowie.blogspot.com/


Jaś
Posty: 220
Rejestracja: pt kwie 11, 2008 11:27 pm
Lokalizacja: Pokrzywno
Podziękowano: 5 razy

Re: O Dworzaczku

Post autor: Jaś » ndz cze 10, 2012 12:37 am

Nie ukrywam, ale jestem zaskoczona taką oceną dzieła profesora Włodzimierz Dworzaczka. Jego podręcznik napisany w roku 1959 to tak na prawdę maleńka cząstka jego dzieła. Jego gigantycznego dzieła jakim są Teki Dworzaczka dostępne na stronie internetowej Biblioteki Kórnickiej PAN ( http://teki.bkpan.poznan.pl/ ). Gigantyczna ilość materiału zawarta w Regestach pozwala dotrzeć do materiałów, o których się nie śni. Chylę czoła przed Wielkim Genealogiem, profesorem Włodzimierzem Dworzaczkiem.
A co do jego negatywnego stosunku do genetyki. Po pierwsze - w roku 1959 badania genetyczne nie dawały najmniejszych szans, na wykazanie pokrewieństwa. Po drugie - do dziś trwa dyskusja, co jest ważniejsze w genealogii - pokrewieństwo biologiczne czy historyczne (jak budować swoje drzewo, gdy okaże się, że figurujący w dokumentach ojciec nie był biologicznym ojcem?).
Pozdrawiam, Maria Jaś

Awatar użytkownika

Łucja
Posty: 767
Rejestracja: sob kwie 12, 2008 12:38 pm
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował/a: 36 razy
Podziękowano: 72 razy
Kontakt:

Re: O Dworzaczku

Post autor: Łucja » ndz cze 10, 2012 8:16 am

Co do Dworzaczka, to wypożyczyłam "Genealogię" i zrobiłam sobie kopię (xero), leży w teczce, ale i zaglądam czasami. Polecam artykuł Zofii Janiny Sprys - "Geneza i recepcja Genealogii Włodzimierza Dworzaczka" w Roczniku Lubelskiego Towarzystwa Genealogicznego Tom I, Lublin 2009 r. Chyba teraz to jest również w internecie (?).
Wydaje mi się, że Małgosia prowokuje chyba i prezentuje taki "wąski" stosunek do genealogii - "tylko moi i nikt więcej". Nie wierzę (jej). Genealogia amatorska to nie jest "tylko moi". Zwykle genealogią interesują się ludzie z pasją historyczną (tak mi się wydaje), a nawet jak bez tej pasji, to zawsze tzw. "tło" się przydaje przecież. Może to łatwiej zrozumieć jak ma się w genealogii wszystkie stany (społeczne) i szeroko terytorialnie rozłożoną.
Dygresja - byłam niedawno na Ukrainie, szkolenie - wycieczka, ze wspaniałym pilotem - przewodnikiem, pani jest historykiem z wykształcenia, a z zawodu nauczycielką historii. Cała podróż była o genealogii rodów magnackich i było to super-ciekawe, pani miała dar opowiadania. Nie powiem, że dla genealogii własnej z tego zupełnie nic, wprost przeciwnie, przede wszystkim "tło", ale nie tylko, doszłam do wniosku, że właściwie nie wiem z jakimi rodami w sensie podległości, że tak powiem, byli związani różni "moi", a nawet jak coś wiem, to wiem mało, za mało, itd.

A wracając do Dworzaczka, to i ja chyba coś o nim napisałam, zaraz sprawdzę czy się nie mylę.

Łucja
Wierzycki, Satalecki, Tyrkalski, Hertel. Rościszewski, Ostrowski, Umiński, Mellin, Kiełczewski, Znaniecki. Domański, Sawicki, Bohusz, Doronicz. Maziarz. Stec, Winiarz, Rusin, Szałda, Fryz. Saja, Dec, Rak, Burdzy, Duma.

Dziennik genealogiczny


darpro
Posty: 12
Rejestracja: sob lut 07, 2009 8:42 pm

Re: O Dworzaczku

Post autor: darpro » pn cze 18, 2012 7:08 pm

Proszę Państwa to jest śmiechu warte.
Profesor Dworzaczek wybitny polski uczony, na forum genealogów amatorów jest przedstawiany jako badacz uprzedzony do genealogii amatorskiej, jako uczony nie będący wizjonerem, który nie przewidział badań kodu DNA itd.
Po pierwsze profesor zafascynowany od młodych lat genealogią szlachecką, prowadzący kwerendy, przejmuje od Reiskiego dalszy materiał do Herbarza Bonieckiego, pochłonięty dalszymi badaniami - to o czym ma pisać o chłopach czy o genealogach amatorach ?
Po drugie w czym pomaga genealogom amatorom badanie kodu DNA - ano w niczym i żadne naginanie faktów nic nie daje.
Jak nie ma dokumentów to nic nam nie pomoże w odszukaniu przodków - oczywiście tych faktycznych, bo to że pochodzę z np Azji Płd niewiele mnie obchodzi.
Po trzecie oczywiście w Genealogii Dworzaczka jest trochę błędów, ale co u Isenburga czy Forst- Battaglii ich nie ma ?
Proszę porównać co zostało u D.Schwennicke w Europäische Stammtafeln z pracy Isenburga.
W odróżnieniu od Pani Małgorzaty uważam, że w jego podręczniku jest wszystko co potrzeba, co więcej uważam, że podręczniki typu "Poszukiwania przodków" do niczego nie są potrzebne.
Pani Małgorzato kupiła Pani książkę profesora żeby wiedzieć co pisze druga strona ?
Chce Pani porównywać swoją książkę z książką Dworzaczka - życzę powodzenia.
Nigdy nie korzystałem z tego typu poradników i jakoś dotarłem do swoich przodków nawet w początkach XVIII w.
Oczywiście szanuję pracę każdego, jeśli są nabywcy to nie widzę problemu.
Żeby nie było - nie mam żadnych znanych mi przodków pochodzenia szlacheckiego i też zajmuję się tylko swoimi chłopami.
Profesorowie Dworzaczek, czy Jasiński, a z jeszcze pracujących Bieniak czy Wroniszewski czy inni , wszyscy pisali i piszą wybitne prace naukowe, jak ktoś się interesuje to wie, i nie obchodzi mnie, że tam nie ma nic o stanie chłopskim czy amatorskiej genealogii.
Każdego oczywiście można krytykować, ale wybitnych genealogów na tym forum ?

Darek

ODPOWIEDZ

Wróć do „Wymiana doświadczeń”