Strona 1 z 1

Syberyjska zagadka

: pn wrz 21, 2009 5:50 pm
autor: moyra777
Dzien dobry,

Mam pytanie dotyczace teoretycznego wyliczania prawdopodobnego roku urodzenia osoby. Pare dni temu napisala do mojego znajomego dziewczyna z Rosji poszukujaca swoich przodkow w Polsce. Zobaczyla, ze na jego stronie wystepuje Marcin Slezak urodzony w 1756 r stwierdzajac, ze prawdopodobnie jest to jej przodek. Abstrahujac juz od faktu, ze nie wiedza skad ich Marcin pochodzil, wiec od razu mowie, ze nie chodzi tutaj o polaczenie osob na sile i udowodnienie, ze jest to jej przodek. Mnie bardziej interesuje poznanie waszej opinii czy dobrze kalkulujemy dla samych siebie rok urodzenia rosyjskiego Marcina Slezaka.

Wedlug dziewczyny i jej drzewa, jeden z wnukow Marcina, Dimitri urodzil sie w 1880r a drugi Konstanty w 1885 roku (sa jeszcze imiona dwojga dzieci ale juz bez dat). W tym samym drzewie ktore mu przeslala bez zadnej daty podany jest jako ojciec Aleksander, ktorego ojcem jest Marcin, oczywiscie tez bez zadnych dat. Dodatkowo twierdzi, ze wie z przekazow rodzinnych, ze Marcin wraz z ojcem zostal zeslany na Syberie w 1794 roku i po jakims czasie sciagneli swoja rodzine. Biorac pod uwage wszystkie te daty - urodzenia wnuka, urodzenie i zeslania Marcina, wydaje mi sie, ze jest to nie mozliwe.

Z moich kalkulacji, zakladajac, ze dwoje dzieci bez dat mogly urodzic sie wczesniej (wiem jest to szerokie zalozenie) Aleksander mogl sie rodzic pomiedzy 1840-1850 rokiem, wiec Marcin mogl sie rodzic pomiedzy 1800-1820 rokiem. Oczywiscie zdaje sobie sprawe, ze Marcin mogl miec np. 60 lat jak sie urodzil Aleksander i Aleksander tez mogl miec pozno dzieci, ale czy jest to mozliwe zeby byla az taka rozpietosc dat?? 1756 a 1880 pomiedzy dziadkiem a wnuczkami?? :co:

Tak tylko dodam na koniec, oczywiscie zasugerowalismy, zeby poszukali metryk zgonu Aleksandra i Marcina, czy urodzenia pozostalego rodzenstwa, wtedy bedzie latwiej cokolwiek ustalic, tylko teraz tak dla siebie zastanawiam sie czy jest mozliwe, ze miedzy pokoleniami jest taka rozpietosc dat urodzenia.

Dziekuje za wszystkie sugestie :sun:

Re: Syberyjska zagadka

: pn wrz 21, 2009 6:13 pm
autor: bożena
Myślę, że jest to możliwe. Mój pradziadek jeden urodził się w 1842, drugi w 1815 mój ojciec w 1925 wię różnica wieku jest dość znaczna. I drugi przykład Mój Dziadek ur. w 1877 mój Brat w 1954 :pa: Pozdrawiam

Re: Syberyjska zagadka

: pn wrz 21, 2009 7:49 pm
autor: Hania
Agnieszko - u mnie takze jest duza roznica wieku miedzy urodzeniem np. mojego pradziadka w 1836, jego najmlodsza corka rodzi sie w 1899 a wnuk /z tej najmlodszej corki/ urodzil sie w 1930 roku. Glosuje za tym, ze jest bardzo mozliwe. Zwlaszcza, ze moj pradziadek mial druga zone mlodsza o 20 lat i ona zapewne dodawala jemu wigoru :)
Jeszcze dodam, ze moja babcia wlasnie ta najmlodsza corka, mogla miec wiecej dzieci /obliczajac jej wiek/, mogla przynajmniej jeszcze 15 lat bez problemu rodzic dzieci, wtedy roznica lat miedzy pradziadkiem a wnukami bylaby jeszcze wieksza.
Pozdrowienia, Hania

Re: Syberyjska zagadka

: pn wrz 21, 2009 7:57 pm
autor: Kuba_Wojtczak
I ja się przyłączam do "tak".
Mój praprapra dziadek urodził się w 1838. Jego najmłodsza cóka urodziła się w 1900 roku. Niestety zmarła w młodości, ale gdyby miała dzieci do 50 roku życia, mój przodek zostałby dziadkiem mając około 120 lat...

Re: Syberyjska zagadka

: pn wrz 21, 2009 7:57 pm
autor: jolka12
Jeden z moich pradziadkow ur 1837 zm 1918 mial jednaścioro dzieci (trzy zony) najstarsze dziecko urodzilo sie w roku 1858 a najmlodsze w 1891. Ostatnim wnukiem pradziadka byl moj tato rocznik 1928. Takze jestem za tym, ze jest to bardzo mozliwe.
Jolanta

Re: Syberyjska zagadka

: wt wrz 22, 2009 1:08 am
autor: moyra777
Dziekuje wam wszystkim za odpowiedz... :sun:

Re: Syberyjska zagadka

: wt wrz 22, 2009 9:13 am
autor: kwach
Za wiele nowego nie dodam, ale mogę podać przykład z własnej rodziny bardziej zbliżony czasowo do omawianego przez Ciebie - z przełomu XVIII/XIX w.
Moj 5xpradziadek urodził się w 1717r., jego syn zaś ("środkowy") w 1766r., a z kolei córka tego drugiego (moja 3xprababka) w 1813r. - a była II dzieckiem po ślubie. Z racji że 4xpradziadek jeszcze pożył (zm. w 1855r.) i miał młodą żonę to spłodził ich jeszcze kilkoro. Więc przypadek jak najbardziej możliwy nawet w tych czasach - XVIII w.

Re: Syberyjska zagadka

: pt lis 16, 2012 5:05 pm
autor: woj1986
Witam
Mam wielką prośbę..Rodzice mojej prababki Andrzej 1863 i Rozalia Mikita 1870 wraz z 2 córkami i synem Franciszkiem 1910 udali się do siostry Andrzeja pod Czelabińsk( siostra mojego dzidzia mówiła że niedaleko stacji Szumicha). Był okres I Wojny Światowej .Prababcia poznała tam mojego pradziadka który był zesłańcem i pracował na kolei..Pobrali się w Czelabińsku ok 1917 roku. Następnie udali się do Gdeszyc skąd pochodził mój pradziadek a rodzice mojej prababci mieli dojechać później. Lecz już nie tylko nie dotarli na dzisiejszą Ukrainę ale ślad o nich zaginął. Czy jest szansa ustalić co się z nimi stało?
Pozdrawiam
Wojtek