UWAGA: Od kwietnia 2018 roku Forgen.pl zawiesił swoją działalność. Na poniższej stronie znajduje się archiwum serwisu. Możliwość logowania i rejestracji nowych kont została zablokowana. W celu uzyskania porad genealogicznych zapraszamy na inne fora o tej tematyce: genealodzy.pl, Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne Gniazdo
Co by się proboszcz nie zdziwił
Moderator: Moderatorzy
-
AUTOR TEMATU - Posty: 33
- Rejestracja: ndz wrz 28, 2014 3:12 am
- Podziękował/a: 4 razy
- Podziękowano: 7 razy
Co by się proboszcz nie zdziwił
Pozdrawiam
Beata
Otfinowski/a, Skiba, Toporek, Nowak, Miś, Popek, Kwapień, Kwaśniwski/a
Parafie małopolskie i świętokrzyskie: Książ Wielki, Niegardów, Proszowice, Prandocin, Kozłów i okoliczne Wink.
Beata
Otfinowski/a, Skiba, Toporek, Nowak, Miś, Popek, Kwapień, Kwaśniwski/a
Parafie małopolskie i świętokrzyskie: Książ Wielki, Niegardów, Proszowice, Prandocin, Kozłów i okoliczne Wink.
-
- Posty: 58
- Rejestracja: wt kwie 22, 2008 8:04 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękowano: 8 razy
- Kontakt:
Re: Co by się proboszcz nie zdziwił
Witam
To nie jest śmieszne.
Do 1939/45 (wyjątki państwowych USC)chwalić ,dziękować (księżom parafialnym) za nie oceniony i niezmierzalny finansowo wkład
w przetrwanie "naszej" Genealogii (przodkowie).
Po w/w dacie (państwowe USC - rejestracja zdarzeń [U.M,Z]bez względu na wyznanie i religię), to niewątpliwie dosyć znaczny dołek
dla cmentarzy typowo parafialnych. (cmentarze komunalne dla zdarzeń "Z").
Przypadkowość (a nie reguła) pochowania i rejestracji na danym cmentarzu, nie potwierdza miejsca zamieszkania (przebywania).
Wadą generalną USC-po 1945 r jest brak "rubryki" miejsce pochówku -dla zgłaszającego lub
odbierającego metrykę zgonu.(tak ważną dzisiaj dla współczesnych genealogów)
Mamy dzisiejszy problem "gdzie?" i czy komunalny czy parafialny?
Niefortunne wzywanie do zapłaty za miejsce pochówku od "zmarłego" to już
zwykła przesada (zachłanność -zaślepienie potrzebą uzupełnienia budżetu parafialnego).
Trzeba tu pominąć lapsus językowy ?????(czy nie intencję ogólnej potrzeby zebrania kasy od kogokolwiek ?),
od współcześnie żyjących ,poczucie się do winy , bo należytym obowiązkiem każdego z potomków jest dbać o "pamięć"
własnych przodków.
Problem jest tylko jeden ,czy na typowo "parafialnym" odnowiono "dokonano renowacji" choć jeden
stary nagrobek? (bez pomocy rodziny?) , czy jak to w regule "nieopłacone miejsce" to "zaorać" i postawić nowy opłacany.
Czy ktoś pomyślał o archiwum (był grób Xxxx) ,ale zlikwidowano po Xxxx? latach? (powód nieopłacane miejsce?)
marksp
To nie jest śmieszne.
Do 1939/45 (wyjątki państwowych USC)chwalić ,dziękować (księżom parafialnym) za nie oceniony i niezmierzalny finansowo wkład
w przetrwanie "naszej" Genealogii (przodkowie).
Po w/w dacie (państwowe USC - rejestracja zdarzeń [U.M,Z]bez względu na wyznanie i religię), to niewątpliwie dosyć znaczny dołek
dla cmentarzy typowo parafialnych. (cmentarze komunalne dla zdarzeń "Z").
Przypadkowość (a nie reguła) pochowania i rejestracji na danym cmentarzu, nie potwierdza miejsca zamieszkania (przebywania).
Wadą generalną USC-po 1945 r jest brak "rubryki" miejsce pochówku -dla zgłaszającego lub
odbierającego metrykę zgonu.(tak ważną dzisiaj dla współczesnych genealogów)
Mamy dzisiejszy problem "gdzie?" i czy komunalny czy parafialny?
Niefortunne wzywanie do zapłaty za miejsce pochówku od "zmarłego" to już
zwykła przesada (zachłanność -zaślepienie potrzebą uzupełnienia budżetu parafialnego).
Trzeba tu pominąć lapsus językowy ?????(czy nie intencję ogólnej potrzeby zebrania kasy od kogokolwiek ?),
od współcześnie żyjących ,poczucie się do winy , bo należytym obowiązkiem każdego z potomków jest dbać o "pamięć"
własnych przodków.
Problem jest tylko jeden ,czy na typowo "parafialnym" odnowiono "dokonano renowacji" choć jeden
stary nagrobek? (bez pomocy rodziny?) , czy jak to w regule "nieopłacone miejsce" to "zaorać" i postawić nowy opłacany.
Czy ktoś pomyślał o archiwum (był grób Xxxx) ,ale zlikwidowano po Xxxx? latach? (powód nieopłacane miejsce?)
marksp