Strona 1 z 1

Kupię motocykl - weterana lub młodego klasyka

: sob mar 31, 2012 4:05 pm
autor: eliza1952
Witam wszystkich

Z zawodu jestem archiwistą a z zamiłowania motocyklistą. Rozglądam się za
jakimś starym motocyklem, skuterem, rowerem z silnikiem - generalnie
interesuje mnie każdy pojazd na dwóch kołach: WSK, WFM, SHL, Junak, Sokół,
Osa, Avo, DKW, NSU, BMW, EMW, Zundapp, Triumph, IFA, MZ, Iż, Ural, Dniepr,
M72, K750, MW650, Pannonia, Jawa, CeZet, HD, Indian, Velocette, Ariel,
Puch, Matchless, BSA...

Interesuje mnie każda maszyna - kompletna, z brakami, na kołach, w
częściach, ze strychu, stodoły, komórki, z dokumentami lub bez, im starsza
tym lepsza. Rozglądam się także za dokumentacją, instrukcjami, częściami -
silniki, wózki boczne i co się innego trafi. Może ktoś coś ma jakiś
motocykl po dziadku, może ktoś coś wie, może jakiś motocykl stoi u
sąsiada, rodziny, znajomych.


Kontakt:
mail: lj@fork.pl
telefon: 502-927-227
osobisty: w Archiwum Państwowym w Łodzi w pracowni naukowej na pl. Wolności
przez użytkownika: eliza1952


Ze względu na oszałamiające zarobki w państwowej służbie archiwalnej
proszę o wyrozumiałość przy ustalaniu ceny. Wiem, ogłoszenie jest
nietypowe jak na forum genealogiczne, ale może ktoś przypadkiem będzie
mógł pomóc.

Pozdrowienia i szerokości dróg
Łukasz Jaworski

Zostałam poproszona o pomoc

Re: KUPIĘ MOTOCYKL - WETERANA LUB MŁODEGO KLASYKA

: sob mar 31, 2012 4:53 pm
autor: wicy
Oj... aż gęsiej skórki dostałem :D Sam choruję na M72 albo K750, ale.... niestety warunków nie mam. Ani też nie znam się na mechanice. :(

Re: Kupię motocykl - weterana lub młodego klasyka

: śr kwie 04, 2012 12:30 pm
autor: eliza1952
Hehehe... No ślinka leci na samą myśl :F

W sumie te maszyny były całkiem proste - nie ma problemu z ogarnięciem dwusuwa z demoludów, zwłaszcza że można też bez problemu dorobić potrzebne części. Trochę gorzej z maszynami bardziej egzotycznymi i z czterosuwami, ale przy odrobinie cierpliwości można skompletować potrzebne graty. Na łódzki motoweteranbazar Rosjanie ciągle przywożą części do swoich maszyn z bieżącej produkcji, nasi też robią wały, tłoki, cylindry.

Z doświadczenia (niestety) byłego posiadacza MZ ES 250/1 z 1964 r. największy problem jest ze zdobyciem części gumowych w znośnym stanie.

Frajda z jazdy zabytkiem jest niesamowita, chociaż są to maszyny wymagające dużo więcej od kierowcy niż nowe motocykle :D Śmierć w oczach na zakrętach, prędkość przelotowa 50 km/h, remont silnika na poboczu, powrót z łapami usmarowanymi do łokci... to jest to :)
Pamiętam jak turlając się spokojnie na jedynce minąłem matkę z chłopczykiem - dzieciak pobiegł za mną kawałek krzycząc "Mamo, mamo, CO TO ??" :rotfl: Bezcenne...