FORGEN

Dzisiaj dowiedziałem się że kuzyn mojej mamy w latach 70 XXw. nagrał moją prababcię jak pracuje w gospodarstwie. Nie wiemy jednak czy kuzyn posiada jeszcze to nagranie. Nagranie było nieme, wyświetlane na ścianie.

Zastanawiam się teraz czy jeżeli owe nagranie jeszcze istnieje to będzie możliwość odtworzenia go.

Może ktoś miał doświadczenie z takim filmem. Zapraszam do dyskusji .

Zapraszamy do Zduńskiej Woli. Mamy sprzęt do odtwarznia takich filmów.

Dziękuję za zaproszenie A czy jest jakaś możliwość przegrania tego filmu? Jeżeli kuzyn to posiada to chciałbym mieć to u siebie.

Witam.
Z przeniesieniem takiego fimu na współczesne nośniki nie ma wielkich problemów.
Wszystko zależy od odpowiedniego sprzętu.
Jest wiele zakładów zajmujących się tym.
Ponieważ posiadam wiele fimów z lat 60-tych do 80-tych, 8mm i Super 8, również tym jestem zainteresowany. Robiłem wiele lat temu takie próby, ale jakość była kiepska gdyż nie posiadałem dobrej karty komputerowej z wejściem wideo. Trochę mnie zainspirowałeś i znalazłem w internecie taki dobry poradnik:
http://strony.aster.pl/8mm/
Poczytaj to nabędziesz wiedzę jak to działa.
Myślę że dla jednego krótkiego filmu można zlecić to wyspecjalizowanej firmie. A osiągnięta wiedza z poradnika pomoże Ci w rozmowie i zapytaniach o stosowaną technikę w kopiowaniu. Wybrać wtedy najlepszą firmę.
Jeśli masz dostęp do kamery, a właściciel filmu ma projektor, to możesz spróbować nagrać to bezpośrednio z ekranu (nie ze ściany). Może to być nawet duży arkusz bristolu.
Chyba że kolega ze Zduńskiej Woli ma możliwość skopiowania.

I jeszcze uwaga. Z takimi taśmami należy obchodzić się bardzo ostrożnie. Łatwo ulegają przerwaniu, uszkodzeniu perforacji itp.

Dziękuję bardzo za link. Jak napisałeś że te taśmy są bardzo delikatne to mam coraz większe wątpliwości że ten film jeszcze istnieje. No ale jak się nie zapytam to się nie dowiem

Nie pozwól żeby wątpliwości spowodowały że zrezygnujesz z tego pomysłu.

Jakiś miesiąc temu z powodzeniem zgrałem taśmy audio z lat 1956 - 1958, nagrywane na takim sprzęcie -> http://www.youtube.com/watch?v=bKnSHIUQPYc, przez część rodziny pozostałą po wojnie w Wilnie.
Technika audio jest prostsza, technologia w sumie z biegiem lat mało się zmieniała (zapis magnetyczny) - 2 dni prób z użyciem grundiga z lat 80', obróbka na komputerze (inna prędkość przesuwu taśmy), lekkie podczyszczenie i materiał jest (wierz mi - bezcenny).
Przyznam że bałem się oddawać oryginalne szpule komuś obcemu, postanowiłem podziałać sam - udało się (niestety, taśma kilka razy zerwała się w trakcie prób, na szczęście na dość krótkim odcinku). To kwestia wyboru, ja nie ryzykowałem z zewnętrzną firmą, ale audio jest "prostsze".

Nie porzucaj pomysłu. Taśmy są delikatne, ale to nie przekreśla szans na sukces. Jak pisał tomarek - jeśli jest dostęp do projektora i kamery, to można spróbować samemu, jeśli nie, może pomyśl nad zleceniem profesjonalistom.

Dziękuję za otuchę.

Nie dziwię się. Jeżeli film istnieje i wejdę w jego posiadanie to stanie się on chyba relikwią dla mnie