Trzeba być życzliwym genealogiem.....
: śr mar 26, 2014 12:21 pm
Witajcie ,
Chcę się podzielić ogromną radością ,którą zawdzięczam pomocy naszej koleżanki , mieszkającej we Francji, ELGRZE.
Oto moja opowieść. Przez przypadek szukając danych o moim słynnym wuju Antonim Falkiewiczu[rodem ze Lwowa] kardiologu, twórcy wrocławskiej interny, trafiłam na drzewo dziennikarza kanadyjskiego Terry Milewskiego. Terry włączył Antoniego do swojego drzewa nie będąc z nim wprost spokrewnionym.
Zainteresowało mnie to , a mając dostęp do metryk Gródka Jagiellońskiego[ ojciec mój się tu urodził ]i pomoc swojej przyjaciółki Oli S. stworzyłam drzewo Milewskich i Falkiewiczów.
I niestety znikła strona internetowa , nie mogłam znaleźć żadnego adresu ,kontaktu z Terrym .
Zdecydowałam się poprosić o pomoc p. Małgorzatę Nowaczyk i spotkała mnie przykra niespodzianka, odmówiła pomocy choć mieszka w Kanadzie a na rynku polskim pojawiła się jako autorka pozycji genealogicznej i byłam pewna ,że pomoże. Terry Milewski jest znanym dziennikarzem ,już na emeryturze ,ale nadal współpracuje z radio CBC.
Ale pomyślałam ,że trzeba spróbować jeszcze raz i poprosiłam naszą ELGRĘ .Dostałam adres i życzenia powodzenia. I po tygodniu od wysłania priorytetu dostałam emaila od szczęśliwego Terrego .To właśnie dziś przysłał ze zdjęciami i wyjaśnieniem ,że strona znikła wraz ze śmiercią osoby z rodziny oraz ,że jego rodzina jest spowinowacona z rodziną Lazarów.I jestem właśnie po rozmowie z dr Andrzejem Lazarem ,któremu też wyślę swoją pracę wzbogaconą o zdjęcia Milewskich.
A na koniec Milewscy i ci Falkiewicze to nie moja rodzina . To drzewo to prezent dla Milewskiego a teraz i dla Lazara.
Dziękuję Elgaro , Elżbieto Droga śląc Ci moje krokusy. Uszczęśliwiłaś troje ludzi ,ale może i więcej !
Ślę całusy i pozdrowienia z Wrocławia, szczęśliwa Helenka.

Chcę się podzielić ogromną radością ,którą zawdzięczam pomocy naszej koleżanki , mieszkającej we Francji, ELGRZE.
Oto moja opowieść. Przez przypadek szukając danych o moim słynnym wuju Antonim Falkiewiczu[rodem ze Lwowa] kardiologu, twórcy wrocławskiej interny, trafiłam na drzewo dziennikarza kanadyjskiego Terry Milewskiego. Terry włączył Antoniego do swojego drzewa nie będąc z nim wprost spokrewnionym.
Zainteresowało mnie to , a mając dostęp do metryk Gródka Jagiellońskiego[ ojciec mój się tu urodził ]i pomoc swojej przyjaciółki Oli S. stworzyłam drzewo Milewskich i Falkiewiczów.
I niestety znikła strona internetowa , nie mogłam znaleźć żadnego adresu ,kontaktu z Terrym .
Zdecydowałam się poprosić o pomoc p. Małgorzatę Nowaczyk i spotkała mnie przykra niespodzianka, odmówiła pomocy choć mieszka w Kanadzie a na rynku polskim pojawiła się jako autorka pozycji genealogicznej i byłam pewna ,że pomoże. Terry Milewski jest znanym dziennikarzem ,już na emeryturze ,ale nadal współpracuje z radio CBC.
Ale pomyślałam ,że trzeba spróbować jeszcze raz i poprosiłam naszą ELGRĘ .Dostałam adres i życzenia powodzenia. I po tygodniu od wysłania priorytetu dostałam emaila od szczęśliwego Terrego .To właśnie dziś przysłał ze zdjęciami i wyjaśnieniem ,że strona znikła wraz ze śmiercią osoby z rodziny oraz ,że jego rodzina jest spowinowacona z rodziną Lazarów.I jestem właśnie po rozmowie z dr Andrzejem Lazarem ,któremu też wyślę swoją pracę wzbogaconą o zdjęcia Milewskich.
A na koniec Milewscy i ci Falkiewicze to nie moja rodzina . To drzewo to prezent dla Milewskiego a teraz i dla Lazara.
Dziękuję Elgaro , Elżbieto Droga śląc Ci moje krokusy. Uszczęśliwiłaś troje ludzi ,ale może i więcej !
Ślę całusy i pozdrowienia z Wrocławia, szczęśliwa Helenka.

