Strona 1 z 1

Co to za genealogia ?

: śr wrz 20, 2017 4:18 pm
autor: chrystian_orpel
Co to za genealogia ?

http://wielkopolska.tv/koninpatnow-niez ... szynskich/

Czy pieniędzy, publikacje, telewizja na wszystko pozwala ?

Chyba nie ma jednego rodu Kaszyńskich, ale rodów Kaszyńskich kilka !

XIII-ty wiek, i święta księżniczka ruska, co to za głupota ?

No i w dodatku królowie, a wielcy książęcy, a ród Giedymina !

I na końcu, pozostaje tylko i wyłącznie, proszę państwa,

Genealogiczny wstyd, genealogiczna hańba !

Chrystian Orpel

Re: Co to za genealogia ?

: śr wrz 20, 2017 5:49 pm
autor: wicy
1) TV Wielkopolska to prywatna firma, więc nic nikomu do tego jak dysponuje pieniędzmi i co pokazuje.
2) Co do reszty, nie będę dezawuował podawanych historii bo nie mam o tej rodzinie bladego pojęcia.
3) Sama idea zjazdów godna poparcia i popularyzacji. Łączy ludzi, scala zainteresowania, odświeża historię i więzi, wzmacnia poczucie patriotyzmu i wspólnoty kulturowej.

Re: Co to za genealogia ?

: śr wrz 20, 2017 7:01 pm
autor: Bea
hmmm... ? No nie zupełnie się zgodzę. TV jaka by nie była, państwowa czy prywatna musi działać zgodnie z prawem. Nie zależnie od pieniędzy. Jeśli materiał sponsorowany to trzeba to odpowiednio oznaczyć (przynajmniej w teorii). Natomiast w tym wypadku nie widzę "winy" po stronie TV. Telewizja (prasa czy radio) ma opisywać istniejące wydarzenia (jakie by nie były) - a nie kreować ("telewizja pokazała, a uczeni podchwycili"). Do TV więc nie mam zastrzeżeń.
A to, że powtórzyli to co usłyszeli od uczestników spotkania, bez sprawdzania ? No trudno, żeby przed puszczeniem trywialnej wiadomości, robili profesjonalne poszukiwania genealogiczno-historyczne.
Wiem, że Ciebie Crystianie to bulwersuje, ale ja już przyzwyczaiłam się do tego, że obecnie ciągle ktoś się powołuje na genealogię wywodzącą się od Giedymina. Jeszcze paręnaście lat temu modni byli bohaterowie Trylogii Sienkiewicza. Teraz na fali jest Giedymin.

I nie zgodzę się, że "zjazdy rodu" mają na celu "odświeżenie historii i więzi, wzmocnienie poczucie patriotyzmu i wspólnoty kulturowej". One bardziej leczą z kompleksów. Nie znam akurat tego przypadku, ale słyszałam o innym "nazwisku", który organizuje zjazdy "rodu", czyli często w ogóle nie spokrewnionych ze sobą ludzi. Tam, żeby załapać się na "zjazd" i do "klanu" po prostu należy zapłacić składkę.
Ale ale... przecież nawet na tym forum padło stwierdzenie, że można dołączyć następne pokolenia - bo przecież nikt tego nie sprawdzi... ;)
Ja już się nie bulwersuję. Jeśli ktoś się poczuje lepiej, że pochodzi od Giedymina, Skrzetuskiego czy obecnej królowej brytyjskiej Elżbiety ... to OK. Może jego życie jest tak beznadziejne, że tego potrzebuje ?
Oczywiście powinna być grupa osób, historyków, którzy zwracali by uwagę na rzetelność publikowanych "wywodów". Ale nawet się nie dziwię, że nie ma ich tak dużo. Bo to jak walka z wiatrakami.

Re: Co to za genealogia ?

: śr wrz 20, 2017 7:14 pm
autor: wicy
Zaraz powołamy Krajową Radę Czystości Genealogicznej....
Kto chce, niech się bawi jak chce, w jaki sposób chce i w formie jaka mu najlepiej pasuje. Jeśli ludzie ci wymyślają niestworzone historie - czego nikt jeszcze naukowo nie udowodnił i nie obalił - dla stworzenia otoczki własnych zabaw, we własnym gronie, to tylko ich sprawa. Niech się bawią, niech się cieszą, niech wymieniają się między sobą odkryciami i niech razem wertują metryki i najeżdżają archiwa. Jaka by to nie była forma, widzę popularyzację tematu.

Formułkę z "dopisywaniem przodków - bo nikt ich nie sprawdzi" rzuciłem JA w formie ŻARTU na czacie i jeśli ma być wywlekane, coś co zaraz się skasuje (i nie widać kontekstu) i mam być za to cenzurowany publicznie, to proszę więcej do mnie na czacie nie zagadywać!

Re: Co to za genealogia ?

: śr wrz 20, 2017 9:07 pm
autor: marla
Chrystian przykro mi, nie zdołam odnieść się do wartości merytorycznej - nie mam pojęcia o rodach ani tych ani innych.
Samochwalstwo to stary wynalazek, stare też jest doklejanie sobie pradziadka, z rozwojem techniki tylko klej się zmienia. Ale to wcale nie jest genealogia, tylko bajkopisarstwo.
Sam materiał to pogoń za news-em, bo czas antenowy trzeba zapełnić. Byle czym, no cóż, dogłębne analizy nie przyciągną gawiedzi i są kosztowniejsze niż mydliny. Jakiś czas temu przestałam oglądać tv. Jeśli ruscy znów przyjdą nas wyzwolić lepiej napiszcie o tym na forum, bo serwisy też rzadko oglądam :F

Cieszę się, że blaga i niechlujstwo jeszcze kogoś obrusza, ale szkoda zdrowia. Uznajmy, że to program typu "spotkaniach z ufo" czy inne fanaberie.
Gawiedź i tak nie zapamiętuje szczegółów, ale może ktoś zechce też być pra..wnukiem Giedymina i zainteresuje się genealogią? Jakoś go wyleczymy z megalomanii.

Wicy, nie strosz się. Teraz ja palnę z dwururki:
"nie obchodzi mnie długa i zawiła historia Twojego pradziadka" - nie ja wymyśliłam, a chciałabym. Bo, uczciwie mówiąc, nie obchodzi mnie. Fascynują mnie jakieś drobiazgi, kontekst, dokumenty, "smaczki" ale historia czyjegoś pradziadka jakoś mniej.

"doklej sobie kogo chcesz do praprzodków, nikt i tak nie sprawdzi (bo nikogo to nie obchodzi)" - niech będzie, że to moja wersja. Doklejaj sobie kogo chcesz, nic mnie to nie obchodzi. Nie będę podziwiać. Dla mnie to historia typu "w poprzednim życiu byłem Kleopatrą".

Co nie znaczy, że gardzę czyimkolwiek przodkiem. Ani, że podejrzewam Was o "doklejactwo". Za to poważnie podejrzewam, że wicy źle odczytał intencje Beaty, albo odwrotnie (wcześniej).

Re: Co to za genealogia ?

: czw wrz 21, 2017 12:46 am
autor: chrystian_orpel
Dziękuje Beato i Mario za wasze ciekawe odpowiedzi i reakcje .

Wiem, że reagowałem trochę ostro ...

Ale nie bez minimalnej wiedzy ...

Temat już był poruszany kilka lat temu na forum WTG, i tak samo zareagowałem . Kompilacja o Kaszyńskich z całego świata, zaczynając od ruskiej księżniczki, już wówczas dla mie nie wyglądała za genealogiczną pracą.

Teraz widzę w telewizji książkę o Kaszyńskich, z herbem Poraj na okładce . Widzę tam zabierającego głos pana Marka (Marc) Kaszyńskiego z Francji.

Właśnie go trochę znam.

Mogę nawet dodać, że podstawowe badania o rodowodzie pana Marka, to ja prowadziłem (tak, ja, z dobrej woli) .

Wiem, że kiedy spotkałem pana Marka pierwszy raz , już w domu pokazał mi jakiś herb Poraj. Od swojego ojca "wiedział", że był Poraj.

Tylko o tym się interesował. Miał gdzież w Wielkopolsce przodków Woźniaków, ale o nich nie bardzo chciał wiedzieć ...

Ja ostrożnie mu powiedziałem, że w sprawie herbu należałoby najpierw sprawdzić.

No, prowadzając badania, sprawdziłem .

On z Kosowa na dzisiejszej Ukrainie.

U Kaszyńskich z Kosowa nie widać było można żadnego herbu.

No powiedziałem mu . Ostrożnie.

Widocznie, daremnie.

Tak się stało, że spotkałem się z innym, starszym, panem Kaszyńskim z Francji (bardzo, bardzo miłym człowiekiem ).

Od niego się dowiedziałem. że 'klan" ' prowadził badania genetyczne. Ktoś bogaty zapłacił dla wszystkich.

Okazało się, że nie ma w ogóle pokrewieństwa między nimi.

Wobec tego, co to za ród ?

Wiedzą o tym , ale wolą od ruskiej księżniczki się wywodzić ?

Co to za genealogia ?

Chrystian Orpel

Re: Co to za genealogia ?

: czw wrz 21, 2017 12:07 pm
autor: domislaw
Bea pisze:
śr wrz 20, 2017 7:01 pm
Tam, żeby załapać się na "zjazd" i do "klanu" po prostu należy zapłacić składkę.
Beata,

a co w tym złego? Organizujesz zjazd na przykład na kilkaset osób. Wiadomo przecież, że trudno gościć tych ludzi o "suchym pysku". Prelekcje, wykłady, prezentacje - wiadomka :) ale (skoro już przytaczamy Trylogię) jak mawiał Pan Zagłoba: "kiedy w brzuchu pusto w głowie groch z kapustą".
W takiej sytuacji masz 3 wyjścia:

1) Stać Cię na to wszystko i fundujesz sama
2) Szukasz sponsora
3) prosisz o składki

Przykładem niech będzie zjazd rodu Jasińskich z okolic Siedlec. Składki były dobrowolne, a kilkaset osób, które przybyło - z tego co słyszałem, bawiło się świetnie. Ja osobiście nie jestem zwolennikiem dobrowolności, bo znając naszych kochanych rodaków zaraz się okaże, że z 300 osób zapłaciło 20, ale do koryta to wszyscy byli pierwsi ;)

Pozdrowienia,
Krzysiek

Re: Co to za genealogia ?

: czw wrz 21, 2017 3:35 pm
autor: Bea
Zostałam źle zrozumiana.

@wicy - przecież wiem, że to było żartem. Te żarty jednak nie zostały wymyślone z abstrakcyjnej formy, tylko są formą reakcji na życie. Wewnętrzne życie genealogów amatorów :> którzy poszukiwania rozpoczynają od herbarzy.

@domisław - nie chodziło mi o to, kto i za czyje pieniądze spożywa grochówkę. Ale o to, że przynależność do herbu / klanu / rodu można kupić za gotówkę.


Może lepiej zamiast nazwy "zjazd rodu X" użyć "zjazd miłośników (lub fanów) rodu X". Nie będzie to tak bardzo historyków kuło w oczy.

Re: Co to za genealogia ?

: czw wrz 21, 2017 8:15 pm
autor: domislaw
Bea pisze:
czw wrz 21, 2017 3:35 pm

@domisław - nie chodziło mi o to, kto i za czyje pieniądze spożywa grochówkę. Ale o to, że przynależność do herbu / klanu / rodu można kupić za gotówkę.
Beata,

sorki - rzeczywiście nie skumałem :) Teraz wszystko jasne.

Pozdrowienia,
Krzysiek

Re: Co to za genealogia ?

: pn wrz 25, 2017 8:07 pm
autor: marla
W międzyczasie przyjrzałam się bliżej sprawie, wcześniejszej i równoległej dyskusji też - teraz mam pewność, że nie ma się czym przejmować.
chrystian_orpel pisze:
czw wrz 21, 2017 12:46 am
Co to za genealogia ?
To nie genealogia. Wywód o pochodzeniu nazwiska, zamieszczony na którymś forum, nie jest pracą naukową tylko naiwnym sofizmatem.

Książki prawdopodobnie nie mają żadnej wartości, ale to nieistotne - nikt o nich nie wie, google ich nie zna, ergo nie istnieją :D
Żeby tego nie psuć nie przytoczę ani nazwiska, ani tytułów książek.
Nie dostrzegłam żadnego znaku wydawnictwa - możliwe, że po prostu sami sobie sfinansowali wydanie w małym nakładzie do użytku wewnętrznego. Poza tym istnieje możliwość, że autorzy (nie dostrzegłam autora jednej, a druga - S.K. - to chyba album) nie posunęli się do twierdzeń, że są potomkami św. Anny, a jedynie jakiś oszołom wcisnął to dziennikarce, a ta łyknęła jak pelikan.
chrystian_orpel pisze:
czw wrz 21, 2017 12:46 am
... Okazało się, że nie ma w ogóle pokrewieństwa między nimi.
Wobec tego, co to za ród ? Wiedzą o tym, ale wolą od ruskiej księżniczki się wywodzić ?
Najwyraźniej wiedzą, ale lubią się spotykać jako stowarzyszenie. Niech im tam, bywają dużo głupsze imprezy, ta wydaje się nieszkodliwa.
Wszystkich razem pewnie nie ma 100 osób (ktoś sugeruje sto-kilkadziesiąt, ale nie brzmi szczerze). Niektórzy z nich pewnie chcą tylko herbów, książąt, świętych, marzą o królu-krewniaku i to jeden z takich dostarczył wszystkie te Poraje i Anny do każdego kadru :F. Żałosne i smutne.
Jest nadzieja, że nie wszyscy z "klanu" dadzą się ogłupić. Trzeba im przyznać, że nie chodzą w identycznych T-shirt-ach z herbem z przodu i z tyłu :ok: