Strona 1 z 1

Na drugi koniec Polski... w '39

: ndz gru 13, 2015 10:46 am
autor: matipaw-97
Witam. Ciekawi mnie fakt, czy ktoś spotkał się z podobną sytuacją:
W 1939r. mój pradziadek przeprowadził się razem z rodziną z kieleckiego aż pod Toruń, co znamienne - rolnik. W tym samym roku podobnie robi jego brat i zamieszkuje ok 30 km dalej. Jak się później okazuje, mój pradziadek nie jest jedynym, bo w miejscowości gdzie osiadł połowa mieszkańców ma kieleckie korzenie. Zrozumiałym te masowe migracje, gdyby działy się w latach powojennych. Stąd moje pytanie - dlaczego postanowili się wynieść z Kielecczyzny? Dodam, że z kolei mój dziadek w '60 r. przeprowadza się spod Torunia o kolejne 30 km, a wraz z nim jego ziomkowie spod Końskich. Tak do dziś w mojej okolicy żyją jeszcze pojedyncze osoby, rodem stamtąd, lecz i one nie potrafią odpowiedzieć, czym kierowano się podczas tych przeprowadzek.
Pozdrawiam
Mateusz Pawłowski

Re: Na drugi koniec Polski... w '39

: ndz gru 13, 2015 1:27 pm
autor: anykey
Spróbuj zagłębić się w ten wątek:

http://genealodzy.pl/index.php?name=PNp ... osadnictwo

Odpowiedzi nie znajdziesz ale jakieś wskazówki zapewne tak.:)

Re: Na drugi koniec Polski... w '39

: ndz gru 13, 2015 2:01 pm
autor: matipaw-97
Dziękuję bardzo, link ciekawy i niezwykle przydatny.

Re: Na drugi koniec Polski... w '39

: pn kwie 25, 2016 9:38 am
autor: andompol
Z kolei moja Babcia z rodzicami i rodzeństwem oraz innymi rodzinami (przynajmniej jedną) przenieśli się z parafii Gębarzów koło Radomia na ziemię dobrzyńską (parafia Mokowo).

Andrzej

Dodano po 2 minutach 40 sekundach:
Z kolei moja Babcia z rodzicami i rodzeństwem oraz innymi rodzinami (przynajmniej jedną) przenieśli się z parafii Gębarzów koło Radomia na ziemię dobrzyńską (parafia Mokowo). Około 1930 r.

Andrzej