FORGEN

Zwiedzając kiedyś katedrę w Płocku, zaintrygował mnie heraldyczny fryz biegnący wokół nawy głównej. Jest to dzieło z początku XX wieku i przedstawia herby kolejnych płockich biskupów.
Zrobiłem oczywiście zdjęcia wszystkich herbów i porównałem z wykazami biskupów.
Nie chcę tu niczego sugerować, bo by to zepsuło zabawę, ale jest to dobra okazja do wprawienia się w tropieniu historycznych i heraldycznych zagadek, a nawet fantazji.
Wykorzystałem to również w swojej pracy poświęconej jednemu średniowiecznemu herbowi, jako przykład heraldyki iluzorycznej.

Dzisiaj trafiłem na artykuł, który pięknie wpisuje się w moje dotychczasowe spostrzeżenia, rozpoczynając publicznie to intelektualne śledztwo i jednocześnie fantastycznie popularyzując płocki zabytek.
Podaję link do opracowania autorstwa Andrzeja i Sergiusza Muszalskich.
http://tradytor.pl/biblioteka/herbarz

Ciekaw jestem Waszych opinii o zamieszczonych w katedrze herbach i ich sposobie przypisywania do poszczególnych postaci?
Co prawda artykuł dość dużo podpowiada, ale zostało naprawdę dużo zagadek do rozwiązania.

Pozycja nr 36 - na fryzie dano herb fikcyjny,
choc nalezaloby porownac to z pieczeciami biskupimi.
Mozliwe, ze Piotr z Chodkowa cos takiego sobie wymyslil.

Poddany chlop z dobr biskupich (klucz makolinski),
nie mial nic wspolnego z Chodkowskimi herbu Kosciesza.

Adamie, nie miałem żadnych wątpliwości, że dla Ciebie wystarczy jeden rzut oka być od razu wyłapał kilka nieścisłości.
Skoro już zabrałem głos, to dodam, że biskup Tomasz (1270-1294) nie mógł pieczętować się herbem Wilcze Kosy, bo w tym czasie takiego herbu jeszcze nie było. Proces jego kształtowania przypada na początek XV wieku i jest związany z kręgiem rodzinnym Spinków z Będkowa.

Dodam jeszcze podpowiedź dotyczącą literatury.
Na temat biskupów można poczytać oczywiście u Długosza (w Pomnikach Dziejowych Polski t. VI, Kraków 1893) i w pracy ks. W. Krzyżanowskiego "Katedra Płocka i jej biskupi" Płock 1877.

To jeszcze dorzuce, ze Hieronim Szeptycki
nie byl przeciez z mazowieckiego rodu Ladow!!!
Szeptyccy maja herb wlasny czerwonoruski.
Na fryzie zatem jest ewidentny blad,
ktorego autorzy opracowanie w ogole nie dostrzegaja.

Inna sprawa, to po jakiego czorta przywolywac
w tekscie zmyslone bajeczki herbowe wprost z dawnych herbarzy.
Czy nie warto miec nieco rozumu i zajrzec do krytycznych opracowan
powstajacych od konca XIX wieku???