Sprawę skonsultowałem z Adamem Pszczółkowskim i na razie wygląda to następująco:
1/ Ród Radwanów należy do miejscowego rycerstwa płockiego
2/ Brak jest na razie informacji, skąd wyszli Radwańscy. W spisie pogłównego z 1676 r. w Kowalach w parafii Baboszewo, w pow. płońskim są Kowalscy, Niedroscy, Malawscy, Dłużnowscy, Pepłowscy. W późniejszych spisach pojawiają się w tej wsi wśród szlachty także Radwańscy.
Wynika z tego, że przybyli tu z innego terenu. Pewną poszlaką może być odmiejscowe nazwisko, ale to już dalsza sprawa.
3/ Wydaje się, że Radwańscy to jeden z nielicznych wyjątków porządnie sporządzonego rodowodu na potrzeby Heroldii. Potwierdza to przedstawiona przez Ciebie linia Adama.
Były jednak pewne trudności z legitymacją, bowiem początkowo Radwańscy ponieśli kleskę przed Heroldią.
1 marca 1839 roku zostało
odrzucone podanie o potwierdzenie szlachectwa Kazimierzowi Radwańskiemu z Kowali [KRSW, sygn.7112 - akta o ograniczonym dostępie]
Nie obyło się też bez nagięcia rzeczywistości, otóż między bajki można włożyć stwierdzenie, że Radwańscy byli właścicielami całej wsi Kowale.
Byli właścicielami cząstkowymi w straszliwej szachownicy własnościowej, która powodowała ciągłe zatargi i procesy sądowe.
Musieli więc Radwańscy, podobnie jak setki innych szlachciców cząstkowych, nieźle nakombinować w papierach, aby sprostać wymogowi Heroldii, posiadania całej wsi przez przodków.
4/ Summariusz parafii Baboszewo - zawiera błędy. Trzeba przeglądać metryki na piechotę, ale i te są niekompletne. Faktycznie Radwańscy są tam
od 1695 roku, jak pisze mi Adam, którego przodkowie również siedzieli w tamtej wsi.
A teraz prezent Noworoczny dla Ciebie Marto. Otóż Adam dosłał mi następującą uwagę, która
dla Twoich poszukiwań ma kapitalne znaczenie!!!
Cyt.
"Dla rodzin szlacheckich przeglądanie metryk trydenckich stanowi tylko uzupełnienie.
Trzeba by szukać w aktach grodzkich wieczystych. Co prawda akta płońskie poszły z dymem w 1944 roku, ale są za to w komplecie wyszogrodzkie i płockie. Ja też mam przodków z parafii Baboszewo - Czachorowskich, Starczewskich, Ostrzykowskich, itd.
Jak zobaczyłem jak są prowadzone metryki w Baboszewie - to machnąłem reką i sobie ich wyszukałem właśnie w płockich i wyszogrodzkich."
Aby zilustrować jaka jest różnica w zawartości informacji między metrykaliami, a księgami grodzkimi, podesłał mi przykłady dwóch zapisów z owych ksiąg, które tu przytaczam (bez diakretyków niestety)
1726, PłGW, sygn.179, k.707; #Andrzej Starczewski, syn +Franciszka i Zofii z Ostrzykowskich, która
obecnie jest żoną Macieja Rostkowskiego, w asystencji swego ojczyma ceduje Mikołajowi
Zakrzewskiemu, synowi +Stanisława, swemu szwagrowi 750 tynfów, wziętych z rąk Felicjana
Strzeszewskiego w aktach tutejszych, zaś przez tego Zakrzewskiego zapisanych, a to w moc posagu
dla jego siostry Rozalii Starczewskiej. Następnie Zakrzewski zapisuje tejże Rozalii, a swej żonie
na dobrach Ćwiklino Wielkie 2.000 tynfów posagu, na mocy kontraktu zawartego w Zbyszynie
30.08.1725 r. pomiędzy nim a matką tejże Rozalii - Zofią z Ostrzykowskich Rostkowską. Następnie
Rozalia kwituje swych brata i ojczyma z 2.500 tynfów, zapisanych jej w aktach tutejszych. W końcu
małżkowie Zakrzewscy zapisują sobie dożywocie. [707-709]
1757, WGW, sygn.63, k.815; #Zofia Ostrzykowska, córka +Marcina i +Marianny z Niedroskich, wdowa po
+Franciszku Starczewskim i +Macieju Rostkowskim, a obecna żona Jana Unierzyskiego w asystencji
swego trzeciego męża ceduje Tomaszowi Zakrzewskiemu, synowi +Mikołaja i Rozalii ze Starczewskich,
obecnej żonie Stanisława Czachorowskiego, swemu wnukowi 360 złp. z większej sumy 760 złp.,
zapisanych jej przez pierwszego męża długiem prostym na dobrach Zbyszyno w pow. płońskim.
Jest raczej pewne, że w księgach znajduje się wiele podobnych zapisów dotyczących rodziny Radwańskich. Myślę, że tą drogą najpewniej odnajdzie się ślad przodków Walentego i ustali pokrewieństwo z pozostałymi liniami.
Do Siego!!!