Strona 1 z 2

15 letni ojciec?!?!

: ndz kwie 01, 2012 10:42 am
autor: wichura
Witam,

Natrafiłem na pewien ciekawy problem w moim drzewie. Otóż jednym z moich przodków jest Jacob Galios urodzony 20 lipca 1745 roku, rodzice to Albert i Marina. Poszukując jego ojca natrafiłem na taki oto problem: jedyny Galios pasującyna jego ojca to Adalbert, syn Valentina i Hedvigi z 8 kwietnia 1730 roku, ten sam Adalbert umiera 13 lutego 1810 roku. Przeszukiwałem lata przed i po urodzeniu Jacoba ale nie powtarza się więcej taka para rodziców, ich aktu ślubu także nie ma (pewnie matka nie z tej samej parafii), a dodatkowo w tym okresie nadal rodzą się dzieci Valentina i Hedvigi. Czy biorąc pod uwagę tą różnicę imion, ewentualny wiek ojca i okres w jakim się to dzieje jest możliwe aby to właśnie ten Adalber/Albert był ojcem mojego Jacoba czy też nie ma takiej możliwości?


Pozdrawiam

Re: 15 letni ojciec?!?!

: ndz kwie 01, 2012 11:55 am
autor: Ynicz
W 15-letnią matkę bym uwierzył, ale ojciec?

Kto jest zgłaszającym zgon Wojciecha?
Ja szukając swoich przodków, spotkałem Alberta Błońskiego, któremu rodzą się dzieci, czasami jest chrzestnym i umiera także jako Albert, więc niby mozliwe jest pomylić Alberta z Adalbertem, ale wydaje mi się, że ludzi posługiwali się językiem polskim przy chrzcie, a tylko ksiądz musiał wpisywać łaciński odpowiednik :)

Re: 15 letni ojciec?!?!

: ndz kwie 01, 2012 12:52 pm
autor: Zatoka
Czytając opisy niewiarygodnych przypadków z jakimi spotykają się ludzie podczas swoich poszukiwań przestałem się czemukolwiek dziwić. Wszystko jest możliwe. Dlatego w tym przypadku na 99,(9)% jestem pewien, iż Albert nie jest synem Valentina. Z dużym prawdopodobieństwem istnieją między nimi związki rodzinne ale nie ten.

Dla małżeństwa Valentina i Hedvigi sprawdź miejsca urodzenia ich dzieci i porównaj z miejscem urodzenia Jakuba. Porównaj także status/zawód Valentina i Alberta. Nie podałeś dat urodzenia pozostałych dzieci Valentina oraz zakresu zachowanych ksiąg parafialnych z tamtych lat (czy są kompletne), gdyż to stwarza lub wyklucza kolejne możliwości. Czy przeglądałeś już księgi sąsiednich parafii?

W nawiązaniu do tego co napisał Marcin. Czy masz dokładnie przetłumaczony akt zgonu Adalberta oraz wszystkie pozostałe akty?

Reasumując. Podaj brakujące dane. Może wtedy uda się przynajmniej wykluczyć część możliwości.

Pozdrawiam

Janusz

Re: 15 letni ojciec?!?!

: ndz kwie 01, 2012 5:02 pm
autor: Alan_Jakman
W moim drzewie także występuje 15,16 czy 17 letni ojciec. Chyba nic w tym tak strasznie dziwnego. Kiedyś wszystko szybciej się działo, ludzie krócej żyli to szybciej dzieci płodzili.

Re: 15 letni ojciec?!?!

: ndz kwie 01, 2012 6:30 pm
autor: mariamazur
Prawo kościelne za wiek sprawny uważało 12 lat dla dziewcząt i 14 dla chłopców, więc 15 letni ojciec był ojcem jak najzupełniej legalnym. Dopiero kodeks z 1835 roku wprowadził tu zmianę, podnosząc minimalny wiek kobiety do 16 a mężczyzny do 18 roku życia (co zresztą nie zmieniło przepisów kościelnych). Przy czym do 21 roku życia, aby wstąpić w związki małżeńskie, musieli mieć zgodę rodziców lub urzędowych opiekunów.

Re: 15 letni ojciec?!?!

: ndz kwie 01, 2012 9:11 pm
autor: wichura
Ogólnie uważałbym że to nie on ale 2 aspekty skłaniają mnie do tego iż jest to ten 15-latek:
- Galliosy z tej mojej linii pochodzą z tej jednej miejscowości (tej z aktu poniżej) dużo wcześniej nawet niż ja odnalazłem moje korzenie oraz dość dużo później
- co do okolicznych parafii to do tych do których mam możliwość sprawdzenia, nie zauważyłem tego nazwiska

Tutaj dołączam akt zgonu Adalberta https://familysearch.org/pal:/MM9.3.1/T ... :584748841
A mnie zastanawia ciągle ta zmiana imienia, czy jest to taka możliwa wpadka, specjalny zabieg żeby "zatuszować" tego młodego chłopca czy też ta opcja z różnymi osobami...

Pozdrawiam

Re: 15 letni ojciec?!?!

: ndz kwie 01, 2012 9:17 pm
autor: bielecki
Niemcy z Wojciechem zawsze mieli problem. Imię to zapisywali jako Adalbert, Albert, nawet Albrecht, a także... Georg - bo święto liturgiczne św. Jerzego i Wojciecha przypadało w ten sam dzień (uwaga! nie w każdym okresie historycznym i nie na każdym terytorium, ale to już inna historia). Więc to, że raz jest on Albertem, raz Adalbertem, w ogóle nie dziwi.

Re: 15 letni ojciec?!?!

: ndz kwie 01, 2012 9:37 pm
autor: mariamazur
- Abstrahując od tej konkretnej sytuacji, wiek 15 lat dla ojca w XVIII wieku był zgodny z prawem i nic nie trzeba było "zatuszować".
- Imiona bardzo często były wybierane przez księdza, a nie przez rodziców, wystarczy popatrzeć do niektórych ksiąg parafialnych, idą czasami całymi seriami i tylko co któreś dziecko ma inne imię. Ksiądz mógł powiedzieć - "baptiso te Adalbertus..." a ojciec zrozumiał Albertus i tak mówili do dziecka, a potem dorosłego i takie imię potem, on sam podawał do kolejnych aktów.
- Również ksiądz mógł się pomylić przy wpisie i ochrzcił Alberta, a potem wpisując hurtem na koniec dnia wszystkich ochrzczonych wpisał Adalberta, czyli Wojciecha.
- Jednoczesność narodzin dzieci ojca i syna była w tych czasach na porządku dziennym, jak syn miał lat 15, to ojciec 30-35, dziś w tym wieku niejednokrotnie rodziny dorabiają się dopiero pierwszego dziecka, więc i kolejne mogły być. Mam w rodzinie kilka przypadków, gdzie między najstarszym a najmłodszym dzieckiem z tych samych rodziców było 18 a nawet 23 lata różnicy.

Re: 15 letni ojciec?!?!

: pn kwie 02, 2012 9:00 am
autor: kwach
Potwierdzam zdanie Łukasza,
dokładnie taki sam przypadek mam u siebie w rodzinie.
II poł. XIX w. zabór pruski.
Przewija się ta osoba, jako Albert, Adalbert, Albrecht.
Sami w rodzinie byliśmy poróżnieni.
Tym bardziej że miał on żonę Albertynę :D

Dopiero gdy odnalazłem akt chrztu okazało się że był...
Robertem Adalbertem.

Co do 15 letniego ojca, to również mam nierozwikłany przypadek.
Nigdy taki młodzieniaszek się nie trafił u mnie w rodzinie,
dlatego był, tym większym zaskoczeniem.
Poł. XVIII w., ślub 1755 r. zach. Wlkp.
Niestety tak się składa że rodzi się w 1724r. Gabriel Tobiasz
a w 1740 Tobiasz.
Ślubuje Tobiasz, oczywiście bez podania ojca.
Gabriel Tobiasz ani też Tobiasz nie umiera w dzieciństwie,
ale jeden z nich na pewno gdzieś "ginie" - emigruje z miejscowości.
Który się żeni w tym 1755r., do dziś nie wiadomo?

Takie życie... ;)

Re: 15 letni ojciec?!?!

: pn kwie 02, 2012 9:17 am
autor: mariamazur
A próbowałeś sprawdzać we wszystkich metrykach urodzeń i ślubów jego dzieci? może gdzieś się pojawi podwójne imię?

To że nie odnotowano zgonu o niczym nie świadczy, jak piszą historycy na podstawie badań porównawczych (np. I. Gieysztorowa) zgony dzieci w okresie niemowlęcym w bardzo dużym procencie nie były wcale rejestrowane w księgach, zwłaszcza do końca XVIII wieku. Później było nieco lepiej, ale tez nie idealnie.

Re: 15 letni ojciec?!?!

: pn kwie 02, 2012 10:03 am
autor: egopol
Witam.
W przypadku pomyłek imion to się zgodzę.
Jeśli chodzi o
"Imiona bardzo często były wybierane przez księdza, a nie przez rodziców, wystarczy popatrzeć do niektórych ksiąg parafialnych, idą czasami całymi seriami "
Zgodzę się tylko częściowo. Uważam, że podobnie jak dzisiaj była to również kwestia mody.
Zmienił się ksiądz imiona dalej nadawane są te same, po jakimś czasie pojedynczo pojawiają się nowe imiona i w dalszym okresie czasu pojawia się ich coraz więcej.
Wnioskuję to na podstawie badań kilkunastu parafii.
Odnośnie problemu Wichury.
Uważam, że powinien jeszcze raz zbadać dokładnie księgi pod kątem innego i podobnego nazwiska.
W tym okresie na Pomorzu zdarzały się przypadki, że przy zmianie parafii następowała zmiana nazwiska lub zmarł jako x ślubował jako x a urodził się jako y.
Jedną linię rodziny zrobiłem do 1763 gdzie ur się Mathias jego ojcem był Jacobus, według ksiąg Jacobus powinien wziąć ślub w wieku 17 lat. I to był jedyny Jcobus o tym nazwisku. Inni albo za starzy albo jeszcze młodsi.
Do tej pory nie spotkałem się z tak młodym, panem młodym.
Księgi z tego okresu na zmianę przeglądaliśmy kilkanaście razy. Nic nie pasowało do momentu kiedy zaczęliśmy analizować Jacobusów, którzy wiekiem mogli pasować do naszego. I okazało się, że Jacobus ojciec Mathiasa nosił inne nazwisko, ślad tego nazwiska znaleźliśmy przy ur Mathiasa w formie jakiegoś bazgrołu.
Krzysiek

Re: 15 letni ojciec?!?!

: pn kwie 02, 2012 11:34 am
autor: wichura
Mówiąc szczerze przeglądałem akta zgonu z trochę późniejszych lat i tam pojawiało się imię Alberta przy zgonach chyba jego dzieci, tak więc teraz trochę czuję się skołowany :niewiem:

Ogólnie to dzięki wszystkim za informacje i rady, i nie pozostaje mi nic innego jak po Waszych radach poszukiwać odpowiedzi na to pytanie :)

Pozdrawiam

Re: 15 letni ojciec?!?!

: pn kwie 02, 2012 12:12 pm
autor: Zatoka
Prawdę mówiąc nie rozumiem Twojej postawy. Oczekujesz pomocy w rozwiązaniu zagadki, a nie odpowiadasz na postawione pytania. Z powyższych postów wyraźnie widać jak szeroki jest wachlarz możliwości.

Pozdrawiam

Janusz

Ps. Jaka to parafia?

Re: 15 letni ojciec?!?!

: pn kwie 02, 2012 12:21 pm
autor: wichura
Właśnie dlatego, że tak duży jest wachlarz możliwości chcę to jeszcze raz na spokojnie przeanalizować i odszukać wszystkie możliwe i przydatne akta. Wolę to zrobić od nowa, ponieważ mogłem coś przegapić lub nie zwrócić na coś uwagi, a teraz po uzyskaniu od Was nowych, cennych informacji i Waszych własnych przypadków wiem już na co dokładniej spojrzeć.

Jest to parafia Żyglin z terenu Górnego Śląska.

Pozdrawiam

Re: 15 letni ojciec?!?!

: pn kwie 02, 2012 5:41 pm
autor: kwach
mariamazur pisze:A próbowałeś sprawdzać we wszystkich metrykach urodzeń i ślubów jego dzieci? może gdzieś się pojawi podwójne imię?

To że nie odnotowano zgonu o niczym nie świadczy, jak piszą historycy na podstawie badań porównawczych (np. I. Gieysztorowa) zgony dzieci w okresie niemowlęcym w bardzo dużym procencie nie były wcale rejestrowane w księgach, zwłaszcza do końca XVIII wieku. Później było nieco lepiej, ale tez nie idealnie.
Próbowałeś :).
Przeryłem wzdłuż i wszerz ur. i zg., analizowałem każdy zapis chrzestnych,
nawet nie tylko ja, jeszcze dwie inne osoby.
Rezultat ten sam, choć przypuszczenia rozbieżne.

Oczywiście był też problem z żoną - w tym samym czasie dwie Kaśki się rodzą,
ale to już mój sukces, że udało się to ustalić - dzięki zapisowi w przywileju jej ojca,
który ona po jego śmierci odziedziczyła.

Ale tak to jest, gdy dwa trzy nazwiska przewijają się non stop,
żenią się między sobą i mają te same imiona, ba nazwiska.
Ale na tym polega chyba cała zabawa.