Strona 1 z 1

[PL] Zawód ojca (rozszyfrowanie zapisu)

: wt lut 23, 2016 8:21 pm
autor: Bea
Nie mogę odczytać zawodu ojca z aktu urodzenia (236/1860).
Akt jest po polsku i całkiem nieźle napisany - ale ja chyba nie znam takiego słowa, dlatego nie mogę z niczym skojarzyć.
http://szukajwarchiwach.pl/72/161/0/-/3 ... RWHPcla-uw
Jan Kausik Ka...lista Szpitala Ewangelickiego

prośba o pomoc

Re: [PL] Zawód ojca (rozszyfrowanie zapisu)

: wt lut 23, 2016 8:34 pm
autor: asmolenska
Może jest to kancelista.
Anna

Re: [PL] Zawód ojca (rozszyfrowanie zapisu)

: wt lut 23, 2016 9:18 pm
autor: Bozenna
Kancelista - pisarz kancelarii szpitala,
Pozdrawiam,
Bozenna

Re: [PL] Zawód ojca (rozszyfrowanie zapisu)

: wt lut 23, 2016 9:25 pm
autor: Bea
Dzięki dziewczyny.
Jakoś nie wzięłam pod uwagę najbardziej oczywistego.
Ciekawe jak dużo musiał dziennie pisać..... skoro "Spuźnienie Aktu tego nastąpiło z powodu zatrudnień ojca". :F
... pewnie już nie miał siły podpisać się pod aktem chrztu syna i stąd opóźnienie

Re: [PL] Zawód ojca (rozszyfrowanie zapisu)

: śr lut 24, 2016 12:27 am
autor: Bozenna
Bea,
"Spurznienie"
Ale za to ojciec podpisac sie umial, wiec zawod potwierdzil.
Mam wsrod przodkow nauczyciela i pisarza gminnego - obydwaj byli niepismienni (SIC!)
Serdecznie pozdrawiam,
Bozenna

Re: [PL] Zawód ojca (rozszyfrowanie zapisu)

: śr lut 24, 2016 9:54 am
autor: wicy
Tak sobie myślę, że wzmianka o niepiśmienności świadka może być fałszowaniem rzeczywistości przez księży i urzędników. Zawsze łatwiej dopisać samemu "nieumiejący pisać - xxx" niż przesuwać termin rejestracji, robić sobie dodatkowy kłopot, marnować czas i tworzyć bałagan w księdze.

Re: [PL] Zawód ojca (rozszyfrowanie zapisu)

: śr lut 24, 2016 1:01 pm
autor: Bozenna
Witek,
I tak pewnie bylo, ale trzeba byc lekko ograniczonym, zeby wpisywac dla wygody "niepismienny" nauczycielowi, czy pisarzowi gminnemu.
Z wesolym usmiechem,
Bozenna

Re: [PL] Zawód ojca (rozszyfrowanie zapisu)

: śr lut 24, 2016 1:23 pm
autor: klw
Witku, Ty tak serio? Sądzisz, że było jakieś ustalanie terminów? A skąd się wzięły raptularze? - Krótka notatka, aby nie zapomnieć i wpisać potem w księgach.
Co do fałszowania, to w księgach Krzyczew GK było tak, że parafianie nosili po 6 nazwisk, a wypis do ślubu w innej parafii (alegat) był zgodny z wszystkim z wyjątkiem nazwisk - to było fałszowanie.

Re: [PL] Zawód ojca (rozszyfrowanie zapisu)

: śr lut 24, 2016 3:46 pm
autor: wicy
Sorry, tak mi się jakoś nasunęła teoria fałszersko-spiskowa. To chyba skutek nadmiaru otaczającej mnie rzeczywistości :F

No dobra... ale kopiąc temat.... jak wyglądało zgłoszenie urodzenia dziecka - tak krok po kroku?
Stawia się ojciec, w obecności świadka/ów... A jeśli kogoś zabrakło, cóż to za problem dopisać go, dostawiając "xxx"?

Re: [PL] Zawód ojca (rozszyfrowanie zapisu)

: śr lut 24, 2016 4:14 pm
autor: klw
Mój ojciec zgłaszał urodzenie mojego brata. W akcie jest 2 świadków, stryjeczny brat ojca oraz dziadek. Pod aktem dwa podpisy, a dziadek zapisany jako nieumiejący pisać. Mam wystarczająco dużo dowodów, że pisał. Sądzę, że w rzeczywistości było tak, że ojciec ze swoim kuzynem i przyjacielem poszli zgłaszać, a na miejscu okazało się, że potrzeba jeszcze jednego świadka, a dalej "nieobecni nie mają racji" - pojawiło się nazwisko i formułka znana nam wszystkim.

Wyobrażam sobie, że jeszcze inaczej bywało przy zgonach, w których połowa danych jest "na okrągło", a pozostałe "nie wiadome zgłaszającym". Według mnie wpadał np. syn zmarłego do księdza i umawiał się w sprawie pogrzebu, a cała reszta to było odtwarzanie własnej wiedzy przez księdza (lub organistę) i sporządzanie aktu już po pochówku. Oczywiście bywało też inaczej. Przykładowo przy wszystkich aktach po śmierci księdza lub osoby z jego rodziny, a widziałem ich sporo (głównie greckokatolickich), zawsze jest komplet podpisów. Świadkami byli z reguły inni księża i na pewno wszyscy bardzo dobrze znali procedury.

Uważam, że zbyt często poszukujący odnoszą te procedury przy zgłoszeniu do dzisiejszych czasów, gdzie urzędnik nie dość, że przypilnuje wszystkich formalności, to jeszcze dodatkowo zażąda potwierdzenia własnoręcznym podpisem tego, co takiego nie wymaga. Bo on jest w "prawie".

Czy ktokolwiek z nas widział w sprawdzeniach rocznych wizytującego Dziekana lub Sędziego Pokoju jakąkolwiek uwagę na temat braku podpisów w akcie? Choćby krzyżykami? Pewnie nie, mimo że inne wytknięcia się zdarzają.

Re: [PL] Zawód ojca (rozszyfrowanie zapisu)

: śr lut 24, 2016 4:17 pm
autor: wicy
klw pisze:Mój ojciec zgłaszał urodzenie mojego brata. W akcie jest 2 świadków, stryjeczny brat ojca oraz dziadek. Pod aktem dwa podpisy, a dziadek zapisany jako nieumiejący pisać. Mam wystarczająco dużo dowodów, że pisał. Sądzę, że w rzeczywistości było tak, że ojciec ze swoim kuzynem i przyjacielem poszli zgłaszać, a na miejscu okazało się, że potrzeba jeszcze jednego świadka, a dalej "nieobecni nie mają racji" - pojawiło się nazwisko i formułka znana nam wszystkim.
Dokładnie taką sytuację miałem na myśli ;)

Re: [PL] Zawód ojca (rozszyfrowanie zapisu)

: śr lut 24, 2016 4:45 pm
autor: klw
Zupełnie inaczej wygląda to przy małżeństwach, chociaż tam podpisów też często brakuje. Natomiast cała reszta jest oparta na dokumentach (z wyjątkiem tych, które są w księgach tej parafii). Tutaj natomiast zauważyłem inną cechę. Otóż zapisy z aktu urodzenia przenoszą się w czasie. Mam kolekcję aktów związanych z Gruszeckimi (netsoft, i Adam Leszczyński też w nich siedzą, gdzie ojciec zgłaszał matkę "z Antonowiczów" i to było w różnych parafiach, czyli spisujący nie miał na to wpływu. Później tak samo było przy ślubach tych synów. Ale gdy ona zmarła wiele lat później, to zgłaszał zięć i okazało się, że ona była córką Antoniego Wyszyńskiego i to nazwisko nigdzie indziej w tej rodzinie nie pojawiło się.

Re: [PL] Zawód ojca (rozszyfrowanie zapisu)

: śr lut 24, 2016 6:24 pm
autor: dpawlak
Ojciec posługiwał się widocznie otczestwem zamiast nazwiskiem panieńskim matki swoich dzieci.
Spisujący nie mając świadomości interpretował Antonowicz (córka Antoniego) jako z Antonowiczów.
Synowie zawierając śluby przedstawiali odpisy z aktów urodzenia, bądź proboszcz zaglądał do własnej księgi
i przepisywał co wcześniej wpisano, stąd całe "przenoszenie" się zapisów.
Trzeba było zięcia, a może czasy się zmieniły i po odejściu Rosjan otczestwa nie używano w opisie osoby, aby znów zaczęto ją opisywać nazwiskiem.

Re: [PL] Zawód ojca (rozszyfrowanie zapisu)

: śr lut 24, 2016 7:47 pm
autor: klw
Oczywiście, że od imienia ojca. Ojciec dzieci zmarł przed 1845, a jego żona w 1861. Do odejścia Rosjan brakowało jeszcze ponad pół wieku. :)

Re: [PL] Zawód ojca (rozszyfrowanie zapisu)

: śr lut 24, 2016 8:08 pm
autor: dpawlak
W takim razie pozostaje w mocy mój wniosek, że to zięć zmienił zwyczaj.
Uwaga o odejściu Rosjan wynikała z tego, że pisząc go nie znałem dat, a to też mogła by być przyczyna zmiany.
Oczywistość oczywista dopiero po odnalezieniu aktu zgonu, wcześniej zapewne była niezłą zagwozdką.