Odwołanie od decyzji kierownika USC

[Robert Budzynowski]

"Biurokracja jest to system papierów kancelaryjnych, dla którego człowiek jest niczym. Nie dostrzega człowieka, a gdy go przypadkowo dostrzeże, uważa go za coś bezwartościowego, gdyż dla biurokracji istnieją tylko papierki międzykancelaryjne. Ruch tych papierków nazywa się administracją, a z człowiekiem niech się dzieje co chce!"

prof. Feliks Koneczny

[marysia13]

Witam
Otrzymałam podobną w treści odmowę z USC Garwolin i Żelechów, jak Jarek. W rozmowie telefonicznej powiedziano mi,że mogę wykonać sobie zdjęcie aktów sama swoim aparatem.
Wszystko było by fajnie...,gdyby nie te niecałe 500 km.
Pozdrawiam Marianna.

[zetka]

Witam

Poszukuję osoby mieszkającej w Będzinie lub okolicy która zechce mi pomóc w mojej "walce" z USC Będzin.

Po złożeniu wniosku o wydanie kopii aktu nie mającej mocy dokumentu urzędowego otrzymałem taką oto odpowiedź.

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/11d ... 3b385.html

Na mój ponowny wniosek
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/732 ... 783a1.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e76 ... 91319.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/112 ... f00b4.html

USC odpowiedział
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/844 ... e239f.html

W pierwszym piśmie napisano "Kierownik USC nie może dokonywać kserokopii, fotokopii itd. tych ksiąg"
a w drugim "serdecznie zapraszamy Szanownego Pana z aparatem fotograficznym do naszego USC w celu osobistego wykonania fotokopii tegoż aktu" a między wierszami czytaj: Jeżeli jesteś taki cwany to przyjedź z Warszawy do Będzina i zrób sobie to zdjęcie, Ciekawe czy Ci się to opłaci.

Bardzo chciałbym żeby znalazł się ktoś kto w moim imieniu (prześlę pocztą stosowne upoważnienie) pójdzie do tego USC i zrobi to zdjęcie, a inni którzy mają lub będą mieli problemy z tym USC, pójdą i poproszą o udostępnienie aktów do osobistego zrobienia zdjęć, wszak USC "serdecznie zaprasza...".

Pozdrawiam serdecznie
Jarek Garnek

W sumie zwycięstwo
Mam nadzieje że uda ci się może przy okazji wykonać to zdjęcie bo faktycznie moim zdaniem inna osoba tego zrobić nie może nawet za upoważnieniem - być może upoważnienie poświadczone prawni - ale tez nie byłabym pewna bo znajda paragraf.
W każdym razie - światełko w tunelu. Przykład tego ze nie należy się od razu poddawać

[Baas]

Witam,
przygotowuje się właśnie do napisania podania do USC w Bolesławiu (powiat Dąbrowski) o wydanie kopii aktu urodzenia mojego pradziadka. Niestety znam jedynie jego rok urodzenia i imiona rodziców.
Czy z Waszego doświadczenia USC wyda taką kopię bez problemu nie znając dokładnej daty narodzin czy będzie to tylko kolejny argument za tym aby nie wydać w/w kopii?
Czy nie lepiej w takiej sytuacji prosić od razu o wydanie np. skróconego odpisu aktu urodzenia i liczyć na dobrą wolę urzędnika w szukaniu aktu jedynie po roku?
Czy macie jakieś doświadczenia w tej kwestii?

[michasiek]

Bartku,
powiem szczerze, że niedokładną datą wydarzenia nękam już nie pierwszy USC i jak dotąd żaden z nich nie widział w tym żadnego problemu. Jeżeli osoby pracujące w urzędzie podchodzą do sprawy rozsądnie, przeszukają przybliżony zakres lat, który podamy. Oczywiście wszystko zależy od czlowieka. Ja miałem szczęście, podając bardzo nieprecyzyjną datę zgonu mojego przodka w formie: "po 1933 roku". Równie dobrze mógł to być rok 1934, ale też 1960 Uprzejma pani z urzędu przejrzała cały indeks zgonów znajdujący się w urzędzie, by wydać mi kserokopię z 1947 roku, w tym czasie będąc ze mną w kontakcie mailowym. W Twoim przypadku nie powinno być w ogóle problemu, gdyż znasz rok, w którym urodził się Twój przodek, a dodatkowe dane, jakimi są imiona rodziców, przemawiają dodatkowo na Twoją korzyść. Osobiście nie widzę powodu, by takiej kopii nie wydać. Nie zapomnij tylko o wymogach formalnych (warto załączyć wniosek o poświadczenie kopii aktu nie mającej mocy prawnej), co dodatkowo ułatwi Ci uzyskanie ksera.
Pozdrawiam!

[Baas]

Dzięki za odpowiedź.

Wniosek wypisany zgodnie z radami z tego wątku:-)

Moje obawy wynikają z mojej przedwczorajszej wizyty w USC w Katowicach gdzie Pani w okienku nie chciała szukać aktu zgonu po dokładnej jego dacie bo nie wiadomo było...gdzie osoba ostatnio stale zamieszkiwała!!

W takim razie wysyłam podanie o kopię i zobaczymy co z tego wyjdzie:-)

[DanutaP]

[quote="Baas"]Dzięki za odpowiedź.


Moje obawy wynikają z mojej przedwczorajszej wizyty w USC w Katowicach gdzie Pani w okienku nie chciała szukać aktu zgonu po dokładnej jego dacie bo nie wiadomo było...gdzie osoba ostatnio stale zamieszkiwała!!

Pewnie dlatego, że w dużych miastach jest dużo parafii a Pani chciała szukać tylko w jednej.

pozdrawiam
Danka

[Jarek Garnek]

Witam

Ilość wpisów w tym temacie bardzo się zmniejszyła w ostatnim czasie. Pewnie dlatego, że większość z Nas zakończyła już swoje perypetie z USC i otrzymała kopie aktów, niektórzy natomiast natrafili na urzędniczy beton i zrezygnowali. Aby dodać im otuchy i zmobilizować do podjęcia kolejnej próby uzupełnię mój wpis z 9 czerwca br.

Po otrzymaniu dwóch pism z USC Będzin gdzie w pierwszym odmówiono mi wydania kopii aktu a w drugim podtrzymano stanowisko i jednocześnie zaproszono do osobistego wykonania zdjęcia, złożyłem 20 czerwca odwołanie do wojewody śląskiego. Na odpowiedź wojewody musiałem czekać 3 miesiące. Decyzja była negatywna. Wojewoda stwierdził, że nie mogłem wnieść odwołania bo nie jestem stroną postępowania, że nie mam interesu prawnego, że pisma USC Będzin nie były decyzjami oraz, że Kierownik USC nie może wykonywać kserokopii aktów. Byłem przekonany, że będę musiał złożyć skargę do Sądu Administracyjnego. Działo się to w burzliwym dla mnie okresie, na świat miał przyjść mój syn, więc nie miałem czasu na zredagowanie skargi. Aby nie przekroczyć terminu wysłałem do wojewody żądanie o uzupełnienie decyzji o podstawę prawną oraz tryb odwołaczy. Dodam, że wszystkie pisma które otrzymałem z USC lub od wojewody w swoich odwołaniach nazywałem zawsze decyzjami. Dziecko przyszło na świat, a ja zacząłem powoli pisać skargę do sądu. Byłem przekonany, że wojewoda znów odeśle mnie z kwitkiem. Wielkie było moje zdziwienie gdy otrzymałem taką oto odpowiedź: "......uprzejmie informuję, że po dokonaniu kolejnych uzgodnień i konsultacji z Kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego w Będzinie zostanie dla Pana wykonana fotokopia aktu urodzenia. Fotokopia aktu zostanie przesłana listownie na wskazany przez Pana w pismach adres." W poniedziałek, po 7 miesiącach od złożenia pierwszego wniosku otrzymałem zdjęcie aktu bezpłatnie

Zastanawiam się czy to mój upór, czy może globalne zmiany w nastawieniu urzędów do genealogów, spowodowały, że moja sprawa zakończyła się sukcesem?
Moja rada dla wszystkich, którzy trafili na mur w postaci upartego urzędnika, próbujcie jeszcze raz, aż do skutku.

Pozdrawiam
Jarek Garnek

[KrzychB]

Dodam do tego, że niedawno spotkałem się pierwszy raz z odmową wykonania kopii aktu przez USC, z powołaniem się na przepisy prawa o aktach stanu cywilnego (gdzie de facto zakazu takiego nie ma). Z kolei ja w odpowiedzi powołałem się na cytowane tu niejednokrotnie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 13 września 1994 r. (sygn. akt P. 2/94). Odpowiedź była satysfakcjonująca.

Kierownik USC przesłał mi, jako wytłumaczenie powodu swojej odmowy, kopię pisma MSWiA z wytycznymi odnośnie prowadzenia ksiąg stanu cywilnego, m.in. zakazującymi wykonywania kserokopii. Jednocześnie stwierdził, że nie wiedział o treści podanego wyroku TK i w tej sytuacji musi uznać, że wyrok ten - jako akt prawotwórczy - jest wiążący dla organu, w odróżnieniu od wytycznych z ministerstwa. To bardzo ważne stwierdzenie i argument w podobnych potyczkach z usc. Kierownik zapewnił, iż tamtejszy USC w Z. (duże śląskie miasto ) nie będzie w przyszłości robił problemów z wydawaniem kopii osobom zainteresowanym, o ile stan ksiąg na to pozwoli, i dokument dostałem.

Pozdrawiam

[jarekf]

Witam,
Przygotowałem wniosek do USC o wyszukanie informacji w zasobach dotyczących moich przodków, wyszczególniłem jakich inf szukam oraz kim dane osoby dla mnie były. Dziś złożyłem ten wniosek jednakże nie było Pani kierownik USC więc innym pracownikom. Czy mogę liczyć na to że Pani kierownik odpowie na wniosek a jeżeli nie to na co mogę się powołać żeby takie poszukiwania przeprowadziła ?

[skała]

Obawiam się, że na nic nie możesz się powołać przy składaniu takiego wniosku, pani kierownik nie ma obowiązku szukania komuś przodków. Inna sprawa jeśli wykaże się dobrą wolą i poświęci swój wolny czas na takie poszukiwania.

Piotr

[Botev]

To czy urząd ma obowiązek wyszukiwania akt czy nie to kwestia interpretacji. Sprawę tę reguluje prawo o aktach stanu cywilnego. Ustawa ta w art. 83 pkt. 1 stwierdza jedynie, że wymienione tam podmioty mają prawo do uzyskania odpisów z akt stanu cywilnego. Nie ma tam wprawdzie nic o wyszukaniu akt, ale nie ma też nałożonego na wnioskodawcę obowiązku podania dokładnego numeru aktu albo daty zdarzenia. Tak czy owak, urząd ma obowiązek wydać decyzję w sprawie złożonego wniosku, a każda decyzja administracyjna musi zawierać m.in. podstawę prawną (mówi o tym art. 107 par. 1 k.p.a.). Gdyby więc pani urzędniczce przyszło do głowy odmówić, to by miała poważny problem ze znalezieniem podstawy prawnej do takiej odmowy, natomiast wnioskodawca może się zawsze powołać na art. 83 pkt. 1 prawa o aktach stanu cywilnego, w którym jest napisane, że jest uprawniony do uzyskania odpisu. Czyli moim zdaniem urząd jest tu w gorszej sytuacji, bo jak będę wredny i się uprę, to urząd musi mi wydać odpis i to nie jest moja sprawa, jak to zrobi (niech sobie zindeksują księgi - to ich problem ).

Tyle teorii. Teraz praktyka z mojego doświadczenia - jak do tej pory zwykle nie miałem problemów z uzyskaniem odpisów po moim pisemnym wniosku, nawet jeśli nie znałem dokładnych dat. Sporadycznie zdarzało mi się (zwłaszcza w USC m.st. Warszawy, gdzie księgi to opasłe tomy), że urząd odpisywał z prośbą o podanie dokładniejszych informacji. Na co ja odpisywałem, że nie mam tych danych i proszę o odszukanie interesujących mnie akt w takim to a takim przedziale lat. I wtedy zawsze dostawałem to, co mnie interesowało. A gdyby urząd jednak odmówił, to proponuję powołać się na przytaczany przeze mnie art. 83 pkt. 1 i poprosić o decyzję administracyjną w rozumieniu art. 107 par. 1 k.p.a. No i potem - gdyby jednak urząd wydał decyzję odmowną (tak jak mówiłem - nie bardzo wiem, na jakiej podstawie), to istnieje oczywiście cały tryb odwoławczy włącznie z sądem administracyjnym. No i wtedy sąd by rozstrzygał, czy urzędnik musi czy nie musi szukać akt.

Aha - pisma nie trzeba składać u kierownika, bo organem administracji publicznej jest urząd, a nie kierownik i to do urzędu należy wniosek zaadresować. Tyle, że z treści poprzedniego postu wynika, że wniosek dotyczył wyszukania informacji, a nie wydania odpisu, a to już zupełnie inna sprawa. Dlatego ja zawsze proszę o wydanie odpisu lub kserokopii, bo na to mam podstawę prawną.

[poschadel]

Po lekturze postów w tym temacie postanowiłem też spróbować uzyskać akty z usc. Mam szczęście, że interesujące mnie akty pochodziły z jednego usc, a mianowicie USC w Kamieńsku. 05 listopada wysłałem wniosek drogą elektroniczną wraz ze scanem mojego aktu małżeństwa, który potwierdzał moje pokrewieństwo z mamą. Prosiłem o 16 kserokopii aktów urodzenia, zgonów i ślubów z przedziału 1910 -1950. W niektórych przypadkach podawałem tylko imię i nazwisko oraz dość szeroki przedział wiekowy, nawet do 20 lat. 12.11.2009 otrzymałem informację, że wszystkie akty odnaleziono i poproszono mnie o przelew. Dziś wszystkie akty otrzymałem pocztą. Cała sprawa trwał ok. trzech tygodni.

[Baas]

Witam,
na wstępie chciałem podziękować Witoldowi za przetarcie ścieżki w USC w Chorzowie W poniedziałek wysłałem wniosek o wydanie kopii aktu zgonu mojego pradziadka i już po tygodniu dostałem ją pocztą mimo, że we wniosku podałem tylko rok zgonu i miesiąc który jak się potem okazało był niepoprawny. Poza tym w rozmowie telefonicznej zostałem poinformowany, że kopii nie wydają więc tym bardziej byłem pozytywnie zaskoczony otwierając kopertę. Nie musiałem nawet wykazywać pokrewieństwa.

Niestety sprawa w kolejnym USC nie wygląda już tak różowo Przeprowadziłem dzisiaj rozmowę z Panią kierownik USC w Bolesławiu w powiecie Dąbrowskim w woj. Małopolskim. Chciałem się upewnić czy na pewno akt zgonu moich prapradziadków jest w Bolesławiu. Niestety znam tylko przybliżoną do 10 lat datę zgonu moich krewnych więc na wstępie usłyszałem od Pani kierownik, że badania genealogiczne to tylko "zawracanie głowy". Nie dawałem za wygraną więc "przemiła" Pani kazała mi zadzwonić...za miesiąc bo może wtedy będzie miała czas na "takie głupoty". Po delikatnej uwadze z mojej strony dotyczącej jej roli jako urzędnika państwowego odmówiła wszelkich poszukiwań i poinformowała, że jedyne co mogę to zwrócić się do niej z oficjalnym pismem o wydanie powyższych aktów oczywiście po uprzednim uiszczeniu opłaty w kwocie 22zł za każdy z nich na konto urzędu. Dalsza rozmowa nie miała sensu. Jutro wysyłam wniosek o wydanie kopii akt napisany zgodnie z sugestiami z tego wątku, zobaczymy co z tego wyniknie chociaż jestem przygotowany na ciężką przeprawę z tym USC. Szkoda, że niektórzy nadal uważają, że genealogia to "zawracanie głowy" i "głupoty".

[Baas]

Witam ponownie,
w dniu dzisiejszym dostałem pismo z USC w Bolesławiu wzywające mnie w ciągu 7 dni do uzupełnienia mojego wniosku o zapłatę opłaty skarbowej w wysokości 22zł za każdy z wypisów oraz pouczenie, że "zgodnie z art. 79 Prawa o aktach stanu cywilnego z ksiąg stanu cywilnego wydaje się:
1) odpisy zupełne i skrócone aktów stanu cywilnego;
2) zaświadczenia o dokonanych w księgach stanu cywilnego wpisach lub o ich braku;
3) zaświadczenia o zaginięciu lub zniszczeniu księgi stanu cywilnego."

Ciekawe, że nie piszą ani słowem o tym czy w ogóle "moje" akty znajdują się w w tym USC...

Jakby tego było mało wraz z listem z USC w Bolesławiu z odmową wydania mi kopii przyszedł list z USC w Chorzowie z...kopiami aktów
W związku z tym mam pytanie. Czy w odpowiedzi na powyższe pismo oprócz wzmianki o USC w Częstochowie, które publikuje wzór podania o kopie aktów nie byłoby dobrym pomysłem wysłanie przykładowej kopii wydanej przez inny USC?

Poza tym czy jest jakiś paragraf, na który mogę się powołać prosząc o wydanie ewentualnej odmowy w formie decyzji administracyjnej?