Strona 1 z 1

Odręczny język polski :-(

: wt paź 07, 2008 9:53 pm
autor: wolhynien
Witam!

Chciałabym prosić o pomoc w odczytaniu tekstu

http://i1055.photobucket.com/albums/m23 ... islawy.jpg

umieszczonego na odwrocie zdjęcia - pocztówki przedstawiającej żołnierza w munduru Legionów Polskich (ok. 1919 rok). W tekście może pojawić się nazwisko Bendyk lub Bendik.

A mi się wydawało, że znam język polski dosyć dobrze ....

Pozdrawiam

Sonia

Re: Odręczny język polski :-(

: wt paź 07, 2008 10:26 pm
autor: Alicja Surmacka
Ja odczytuję podpis na tym zdjęciu tak:
"Składam na pamiątkę dla Pani Bronisławy Bedekylek
Szczęście to jakby tak....... kwiat, że tylko chcesz z kwiatem najszczęśliwszych lat.
rozpisał a może napisał na pamiątkę .............

Napewno odczytałam kiepsko ale inni może poprawią.
Pozdrawiam Alicja

Re: Odręczny język polski :-(

: wt paź 07, 2008 10:45 pm
autor: notbad
wydaje mi się że kwiat chyba jest "ładny"

Re: Odręczny język polski :-(

: śr paź 08, 2008 8:20 am
autor: irena
Witam
Ja odczytuję tekst częściowo :
Szczęście to jest... /jakby/ tak cudny kwiat ,
że tylko .... zakwita na .... lałych lat.

Pozdrawiam
Irena

Re: Odręczny język polski :-(

: pt paź 24, 2008 3:19 pm
autor: m_jaro
Witam

ja widzę tutaj
szczęście to jest(?) tak cudny kwiat że tylko raz zakwita na szereg całych lat
wpisał na pamiątkę...


w sieci znalazłam podobny wierszyk
Szczęście – to biały, cudny kwiat,
Który li tylko raz rozkwita
Na cały szereg smutnych lat.
Jeśli po Bronisławy jest nazwisko to rozczytuję je jako Bedelcyka

pozdrawiam
:kwitnie:

Re: Odręczny język polski :-(

: pt paź 24, 2008 10:47 pm
autor: wolhynien
Dziękuję wszystkim za pochylenie się nad tekstem (włącznie z Piotrem Geraschem, który pochylał się nad nim przez gg i Franciszka mi odczytał) - :ok: :kwitnie:

Marzenko, Tobie szczególne podziękowania za odnalezienie tego wierszyka (ja szukałam czegoś podobnego w sieci, ale nie znalazłam :niewiem: ).

Pozdrawiam

Sonia

Re: Odręczny język polski :-(

: sob paź 25, 2008 11:27 am
autor: jotzet
Witajcie,
Witaj Soniu,
Może zechciałabyś (jeżeli to możliwe) okazać podobiznę tego dzielnego wojaka, który poza wypełnianiem obywatelskiego obowiązku ratowania ojczyzny - potrafił tak romantycznie okazywać uczucia. Przynajmniej zdradź, czy przekonał pannę Bronisławę?

Mam w rodzinie podobny ciąg zdarzeń. Starsza siostra mojej matki poznała mężczyznę, nauczyciela o podobnych ogólnych zainteresowaniach. Zbyt krótko się znali, aby cokolwiek planować. Był rok 1919. Poszedł na wojnę polsko – bolszewicką. Niestety nie miał szczęścia żołnierskiego i poległ. Zachowała się w albumie ciotki jedyna kartka pocztowa jaką zdążył napisać. Bardzo romantyczna treść. Ciotka miała wówczas 24 lata, ładna, dobrze wykształcona miała swoją matrymonialną wartość. Być może dlatego w jej albumie znajdują się aż cztery zdjęcia młodych polskich oficerów zapewniających o szczerej przyjaźni ect, pisane z różnych frontowych miejsc. Być może na jednym z nich jest ów wyżej opisany nieszczęśnik.

Pozdrawiam

Janusz.