Witam,
tak się ogólnie zdarzyło (na szczęście), że ostało się stosunkowo dużo fotografii brata mojego pradziadka- "marynarza". Niektóre dzięki Waszej uprzejmości były już retuszowane. Ostatnio przyszły do mnie nowe zdjęcia nadesłane przez brata Dziadka.
Ów Wacek miał niesłychanie bogate życie, wpierw w okresie międzywojennym zgłosił się do Flotylli Pińskiej gdzie służył jako "radio" na ORP gen. Sikorski. Następnie przeszedł kurs radiotelegrafistów na ORP Bałtyk (jakież piękne jest zdjęcie całego kursu na jego pokładzie), po służbie wojskowej pracował na latarniach w Porcie Gdyńskim umieszczonych na falochronie.
W czasie Wojny trafił na Syberię, przez Iran udał się do Indii skąd na "Empress of Canada" popłynął ku Anglii. Niestety na wysokości Związku Południowej Afryki został storpedowany przez włoską łódź podwodną. Szczęśliwie przeżywszy, zaczął służyć na ORP Burza jako radiotelegrafista. Po wojnie zostawiając Rodzinę w Polsce osiadł w Kanadzie (później dołączyła do niego córka). W Polsce był raz, Tato wspominał ile to było przygotowań i jakie wydarzenie, "wujaszek Wacek przyjeżdża". Wyłania się z tego opisu obraz lekkoducha i marzyciela.
Pierwsze zdjęcie pochodzi prawdopodobnie ze Świecia lub z Torunia (7 od lewej, stoi):

Drugie to albo Świecie, albo Gdynia (marynarz 1 z lewej, choć brat dziadka twierdzi że 2).

A co do poprzednich zdjęć, pobawiłem się aparatem (poprzednie zeskanowałem) i uzyskałem takie, efekt, trochu marny;

Pozdrawiam serdecznie , tych którzy dobrnęli do końca opowiadania o Wacku.
