FORGEN

Gdy rozpocząłem pisanie swojego bloga, nie chwaliłem się, bo nie wiedziałem czy długo wytrzymam. Trochę czasu minęło, powstało dobrze ponad 100 wpisów, więc jest pora aby się pochwalić.
Staram się dowiadywać Kim byli moi przodkowie. Najwięcej informacji można zdobyć z XIX wieku, więc najwięcej jest o tym okresie, ale wycieczki w XVIII wiek też się zdarzają.
Przy okazji opisu swoich poszukiwań staram się też napisać jak szukałem.

Osoby występujące w moim wywodzie przodków.

Serdecznie zapraszamy do lektury.

Maciej Markowski

Jest bardzo dużo różnych programów genealogicznych, ale wszystkie mi znane można nazwać bardziej lub mniej rozbudowanymi edytorami wywodu przodków.
Wiele z nich ma unikalne zalety oraz swoje wady. Dlatego często z wielu z nich korzystam równocześnie.
Do swojego ostatniego projektu (przygotowania wystąpienia w Brzegu) potrzebowałem możliwości operowania bezpośrednio na tablicy potomków, tak aby jednym rzutem oka objąć jak najwięcej osób, szybko widząc do którego pokolenia należą.
Niemal wszystkie programy dają możliwość wyświetlenia tablicy potomków, ale wprowadzenie następnego wymaga wyjścia z widoku, wprowadzenia danych i kolejnego generowania tablicy potomków.
Rozwiązaniem okazało się użycie najprostszego narzędzia jakim jest Excel - swoje rozwiązanie opisałem Jak zapisać drzewo genealogiczne w Excelu. Nie jest ono najpiękniejsze (widziałem ładniejsze), ale jest skutecznym rozwiązaniem i niezwykle pomogło mi przy przygotowywaniu prezentacji.
Myślę, że takie użycie Excela może się częściej przydać przy bardziej skomplikowanych konstrukcjach poszukiwania różnych części rodziny.

Ładnie, pięknie, ale jest jeden problem - dane do Excela trzeba przeklepać ręcznie.
A taki Webtrees, dla przykładu, ma opcję widoku wykresu potomków dowolnej osoby i można wiele takich drzew otworzyć sobie w wielu zakładkach.

Nie trzeba danych przeklepywać ręcznie do Excela, bo można sobie machnąć makro z GEDCOMU - pisanie makr w Excelu nie jest jakąś rocket science.
A ja w tym przypadku zbierałem w większości nowe dane.

I mi zależało na tym aby ogarnąć jednym rzutem oka ponad 50 osób na roboczym ekranie, a nie tylko prezentację danych. Więc stworzyłem sobie takie jedno z narzędzi wśród wielu innych - wydaje mi się, że dość skuteczny format akurat do takiego zadania.

Webtrees też sobie kiedyś postawiłem i mimo że wychowałem się na przetwarzaniu wsadowym, a zielone monitory oglądałem z daleka, to jednak webtrees jest dla mnie, delikatnie mówiąc, niezbyt przyjazny. Ot taki software of the past. Dla mnie jedyną jego zaletą jest to, że jest jednym z nielicznych darmowych programów na serwer.

Nie chcę toczyć dyskusji o wyższości jednego na drugim, bo to nie ma sensu i nie to było moim zamiarem.

Ciekawe może być to co piszesz. Nie interesowałem się Excelem aż tak bardzo. Owszem, sam wklepałem dane do Excela. Ręcznie, bo nie szukałem makr, o którym piszesz. Może zapodaj namiar na ten wsad.

A ja uważam, że dyskusja o wyższości jednego nad drugim jest trudna do przeprowadzenia - każde ma swoje zalety i można je wykorzystywać w różnych sytuacjach w miarę potrzeb. (pomarańcze i jabłka). Dodając subiektywne kryteria jak przyjazność można zadyskutować się na śmierć
Konwertera do swojej wersji (jeszcze) nie zrobiłem, ale google (Gedcom Excel) pokazuje trochę różnych propozycji ciekawych konwerterów.
Pozdrawiam

maciejamarkowski pisze:A ja uważam, że dyskusja o wyższości jednego nad drugim jest trudna do przeprowadzenia - każde ma swoje zalety i można je wykorzystywać w różnych sytuacjach w miarę potrzeb. (pomarańcze i jabłka). Dodając subiektywne kryteria jak przyjazność można zadyskutować się na śmierć

I ja tak sądzę

maciejamarkowski pisze:Konwertera do swojej wersji (jeszcze) nie zrobiłem, ale google (Gedcom Excel) pokazuje trochę różnych propozycji ciekawych konwerterów.
Pozdrawiam

Myślałem, że msz już coś przetestowanego i zaufanego. Niewiadomego pochodzenia makr wolę nie ściągać

Obiecuję poprawę - zrobię, ale najpierw konferencja w Brzegu (niby jeszcze tydzień do posłania prezentacji, ale jeszcze dużo do zrobienia).

Moja subiektywna opinia o stanie genealogii w Polsce, ale nie ocena bieżącego lub minionego stanu była moim głównym celem podczas pisania tego artykułu. Chciałem w nim pokazać te ciekawe aktywności, które można, a nawet trzeba naśladować. Na pewno nie wszystkie wymieniłem i szczerze tego żałuję.

Maciej Markowski

Zbliża się święto Wszystkich Świętych. To także dni w których genealogia na chwile staje się tematem dnia nawet w największych mediach. Ale nie wszyscy doświadczeni genealodzy wszystko pamiętają. Trochę o przygotowaniach i wykorzystaniu tych dni na KimOnibyli.pl

Pozdrawiam
Maciej Markowski

Panie Macieju bardzo bogata historia i wciąga do czytania.
Piotr

Dziękuję bardzo.
Cały czas boleję, że jeszcze nie udało mi się wymyślić sposobu, aby historie rodzinne dawały się czytać jednym ciągiem, a nie być przeplatane innymi tematami.

Ostatnio napisałem kilka tekstów o programach genealogicznych i zamierzam opracować jeszcze jeden artykuł temu poświęcony:
programy na komputer osobisty
jak wydrukować drzewo genealogiczne z programów
w przygotowaniu o umieszczaniu swoich drzew w Internecie.


Pozdrawiam
Maciej

Wydawało mi się, że dużo wiem gdzie można znaleźć informacje o oficerach Armii Księstwa Warszawskiego - jest ich tak mało, że jest to stosunkowo łatwe do ogarnięcia.
A teraz się okazało, że nie znam najpoważniejszego źródła.
Szeroko znana jest książka Bronisława Gembarzewskiego Wojsko polskie: Księstwo Warszawskie: 1807-1814 zawierająca spisy oficerów - od dawna są jej reprinty, a nawet jest dostępna w bibliotece cyfrowej.
Dopiero niedawno dowiedziałem się, że było wydanie 2 poprawione z 1912.
Jest ono znacznie bogatsze. Przykłady różnic można zobaczyć w artykule Gembarzewski Księstwo Warszawskie wydanie 2.

Pozdrawiam
Maciej Adam Markowski