Nie pozwól żeby wątpliwości spowodowały że zrezygnujesz z tego pomysłu.
Jakiś miesiąc temu z powodzeniem zgrałem taśmy audio z lat 1956 - 1958, nagrywane na takim sprzęcie ->
http://www.youtube.com/watch?v=bKnSHIUQPYc, przez część rodziny pozostałą po wojnie w Wilnie.
Technika audio jest prostsza, technologia w sumie z biegiem lat mało się zmieniała (zapis magnetyczny) - 2 dni prób z użyciem grundiga z lat 80', obróbka na komputerze (inna prędkość przesuwu taśmy), lekkie podczyszczenie i materiał jest (wierz mi - bezcenny).
Przyznam że bałem się oddawać oryginalne szpule komuś obcemu, postanowiłem podziałać sam - udało się (niestety, taśma kilka razy zerwała się w trakcie prób, na szczęście na dość krótkim odcinku). To kwestia wyboru, ja nie ryzykowałem z zewnętrzną firmą, ale audio jest "prostsze".
Nie porzucaj pomysłu. Taśmy są delikatne, ale to nie przekreśla szans na sukces. Jak pisał tomarek - jeśli jest dostęp do projektora i kamery, to można spróbować samemu, jeśli nie, może pomyśl nad zleceniem profesjonalistom.