UWAGA: Od kwietnia 2018 roku Forgen.pl zawiesił swoją działalność. Na poniższej stronie znajduje się archiwum serwisu. Możliwość logowania i rejestracji nowych kont została zablokowana. W celu uzyskania porad genealogicznych zapraszamy na inne fora o tej tematyce: genealodzy.pl, Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne Gniazdo
Postrzeganie genealogów
Moderator: Moderatorzy
-
- Posty: 187
- Rejestracja: sob kwie 12, 2008 5:26 pm
- Lokalizacja: Opole/Turawa-Marszałki
- Podziękował/a: 13 razy
- Podziękowano: 15 razy
Re: Postrzeganie genealogów
Agato i masz sporą szansę, ze córa " pociągnie to dalej". Przykładem jestem ja sama. Co prawda jestem pierwszym genealogiem w rodzinie, ale moje dzieciństwo upłynęło na słuchaniu wspomnień rodziców ( dziadków nie doczekałam) i ciotek o czasach ich młodości (szkoda, ze wtedy jednym uchem wleciało a drugim wyleciało). Mama często pokazywała mi stare dokumenty ( świadectwa szkolne dziadka, swoje sztambuchy) i zdjęcia, opowiadając kiedy i gdzie zostały zrobione. Zaowocowało to dwoma skutkami: po pierwsze studiowałam historię i teraz próbuję wprowadzać w świat przeszłości młodsze pokolenia, po drugie zainteresowałam sie przeszłością swojej rodziny i rodziny męża. I tak od kilku lat " grzebie w korzeniach".
Jak traktują mnie inni? Przyjaciele z sympatią i podziwem ( czasem proszą bym i ich przodków poszukała). Własne dziecko z przymrużeniem oka ( ale sam ma swoje pasje więc rozumie) , mąż kibicuje, chociaż czasem sie denerwuje, ze nie mam czasu dla domu, szwagierka pomaga jak może , rodzona siostra też. Szwagier nie chce mieć nic z tym wspólnego a siostrzenice wolałyby żebym " rozgryzała" rodzinę ich ojca, niestety siostra szwagra wypowiedziała zdecydowane VETO. dalsza rodzina przyjmuje do wiadomości, ze sie tym interesuję i ... na tym koniec. czy ktoś to po mnie przejmie? Mam nadzieję, ze tak.
Jak traktują mnie inni? Przyjaciele z sympatią i podziwem ( czasem proszą bym i ich przodków poszukała). Własne dziecko z przymrużeniem oka ( ale sam ma swoje pasje więc rozumie) , mąż kibicuje, chociaż czasem sie denerwuje, ze nie mam czasu dla domu, szwagierka pomaga jak może , rodzona siostra też. Szwagier nie chce mieć nic z tym wspólnego a siostrzenice wolałyby żebym " rozgryzała" rodzinę ich ojca, niestety siostra szwagra wypowiedziała zdecydowane VETO. dalsza rodzina przyjmuje do wiadomości, ze sie tym interesuję i ... na tym koniec. czy ktoś to po mnie przejmie? Mam nadzieję, ze tak.
Pozdrawiam - Jola Ilnicka
http://potyczkizgenealogia.blogspot.com/
http://genealodzy.opole.pl/
Ilnicki, Żmurkiewicz, Lorenz, Swaryczewski - powiat Dolina(Stanisławów)
Jenek, Wilk,Szafarczyk, Miczka - opolskie
Sendek, Skupień, Ociepka - Zagłębie
http://potyczkizgenealogia.blogspot.com/
http://genealodzy.opole.pl/
Ilnicki, Żmurkiewicz, Lorenz, Swaryczewski - powiat Dolina(Stanisławów)
Jenek, Wilk,Szafarczyk, Miczka - opolskie
Sendek, Skupień, Ociepka - Zagłębie
-
- Posty: 150
- Rejestracja: czw wrz 01, 2011 8:13 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował/a: 18 razy
- Podziękowano: 5 razy
Re: Postrzeganie genealogów
Witam, muszę się Wam pochwalić co mi się dzisiaj przytrafiło na cmentarzu komunalnym Miłostowo w Poznaniu. Otóż poszukiwałem grobu brata mojego pradziadka. Wcześniej sprawdziłem w internecie, ale niestety dla interesującej mnie osoby mapka była niedostępna. Napisane było tylko że leży na polu 6. No więc rozpoczęłam poszukiwania. Gdzieś po około półtorej godziny stwierdziłem, że rezygnuję i przy innej okazji pójdę do biura cmentarnego. Wracam już jedną z głównych alejek i nagle do mnie odzywa się kobieta (około 60). A co Pan tutaj tak szuka? Ja na to: Grobu (trochę zdziwiony, co można szukać na cmentarzu między grobami). I na to ironiczna odpowiedź Pani: Grobu ??!!?? Chodzi Pan tu i chodzi. Wystarczy poszukać w internecie tam jest wszystko napisane. Niektórym może się to nie podobać, że Pan tak chodzi między grobami. Na to ja już trochę zdenerwowany: a innym może się nie podobać że samochody wjeżdżają na cmentarz (na Miłostowo można wjeżdżać samochodami - ta Pani była samochodem). Na to Pani: Ale ja mam pozwolenie. Ja zakańczając rozmowę dodałem, że na drugi raz załatwię sobie pozwolenie na szukanie grobów.
Dodałem jeszcze że wiem o co mnie podejrzewa. W życiu bym nie przepuszczał, że chodząc po cmentarzach i szukając grobów mojej rodziny będę podejrzanym o złodziejstwo. A trochę tych grobów już obszedłem. Już sobie wyobrażam co by było jak bym znalazł interesujący mnie grób, wyjął aparat, zrobił 3 zdjęcia i poszedł dalej
Tak więc na każdym kroku jesteśmy zniechęcani, a i tak nie rezygnujemy - i dobrze
Pozdrawiam
Dodałem jeszcze że wiem o co mnie podejrzewa. W życiu bym nie przepuszczał, że chodząc po cmentarzach i szukając grobów mojej rodziny będę podejrzanym o złodziejstwo. A trochę tych grobów już obszedłem. Już sobie wyobrażam co by było jak bym znalazł interesujący mnie grób, wyjął aparat, zrobił 3 zdjęcia i poszedł dalej

Tak więc na każdym kroku jesteśmy zniechęcani, a i tak nie rezygnujemy - i dobrze

Pozdrawiam
Pozdrawiam!
Jakub
Jakub
-
- Posty: 1065
- Rejestracja: sob kwie 12, 2008 6:37 am
- Lokalizacja: Brassel, Schläsing
- Podziękował/a: 37 razy
- Podziękowano: 41 razy
- Kontakt:
Re: Postrzeganie genealogów
No i widzisz.. źle do tej Pani podszedłeś... bo Pani pewnie jest tam bywalcem i jak byś powiedział czyjego grobu szukasz to może by Ci go wskazała... mnie się to przytrafiło kilka razy
...
Pozdrawiam
W.

Pozdrawiam
W.
Witold Hanak - pkt IV.4.k regulaminu
-- ysearch: QU4UV -------------------------------------------
http://hannak-familie.eu Falkenberg O/S, Breslau, Erfurt
-- ysearch: QU4UV -------------------------------------------
http://hannak-familie.eu Falkenberg O/S, Breslau, Erfurt
-
- Posty: 252
- Rejestracja: pt wrz 26, 2008 11:14 pm
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Podziękował/a: 10 razy
- Podziękowano: 8 razy
Re: Postrzeganie genealogów
Postrzeganie genealoga może być czasem całkiem opaczne, tak jak zaprezentowała to wspomniana pani na cmentarzu, ale faktycznie czasem w odpowiedzi na podobne zaczepki, lub też bez zaczepki warto powiedzieć czyjego grobu szukamy. Moim zdaniem najwięcej do powiedzenia mają jak mawiał nieżyjący brat mojej mamy tzw. "siostry cmentarne" na niewielkich wiejskich cmentarzach. W małych społecznościach nic się nie ukryje i to jest naprawdę świetne źródło informacji do zweryfikowania.
Mnie się wydaje że praca genealoga przypomina trochę dochodzenie do prawdy i dedukcję Sherloka Holmes'a. I to jest pasjonujące jak ktoś tak jak my lubi rozwiązywać zagadki.
Genealogia dostarcza poza tym wielu wzruszeń, zwłaszcza gdy rozszyfrowujemy osobę której losy były dla nas z różnych względów kompletnie nieznane. Nie zapomnę nigdy momentu gdy mąż przyniósł mi ze skrzynki pocztowej kopertę A4, powiedział , ze ma coś co mnie ucieszy (wiedział czego szukam) a potem patrzył na moje łzy gdy oglądałam plik piętnastu dokumentów z Bad Arolsen dotyczących brata mojego dziadka, zamordowanego przez Niemców w wieku 22 lat. Zdałam sobie wtedy sprawę, że bez mojej pasji te dokumenty nigdy nie ujrzałyby światła dziennego. Nie znał ich dziadek - jego brat, nie znała ich mama a moja prababcia a rodzice byli zdumieni, że tyle tego dostałam a tam drobiazgowo odnotowane fakty dotyczące okoliczności śmierci...
Można by tak długo... Mnie rodzina wspiera w moich poszukiwaniach, cieszą się z genealogicznych nowinek. Osobom kompletnie nie zainteresowanym tematem staram się nie narzucać, bo mam wrażenie , że odpowiedź "bo lubię wiedzieć skąd pochodzę" na pytanie "po co mi to" chyba do nich nie trafia.
Pozdrawiam
Daria Wilczyńska-Zięba
Mnie się wydaje że praca genealoga przypomina trochę dochodzenie do prawdy i dedukcję Sherloka Holmes'a. I to jest pasjonujące jak ktoś tak jak my lubi rozwiązywać zagadki.
Genealogia dostarcza poza tym wielu wzruszeń, zwłaszcza gdy rozszyfrowujemy osobę której losy były dla nas z różnych względów kompletnie nieznane. Nie zapomnę nigdy momentu gdy mąż przyniósł mi ze skrzynki pocztowej kopertę A4, powiedział , ze ma coś co mnie ucieszy (wiedział czego szukam) a potem patrzył na moje łzy gdy oglądałam plik piętnastu dokumentów z Bad Arolsen dotyczących brata mojego dziadka, zamordowanego przez Niemców w wieku 22 lat. Zdałam sobie wtedy sprawę, że bez mojej pasji te dokumenty nigdy nie ujrzałyby światła dziennego. Nie znał ich dziadek - jego brat, nie znała ich mama a moja prababcia a rodzice byli zdumieni, że tyle tego dostałam a tam drobiazgowo odnotowane fakty dotyczące okoliczności śmierci...
Można by tak długo... Mnie rodzina wspiera w moich poszukiwaniach, cieszą się z genealogicznych nowinek. Osobom kompletnie nie zainteresowanym tematem staram się nie narzucać, bo mam wrażenie , że odpowiedź "bo lubię wiedzieć skąd pochodzę" na pytanie "po co mi to" chyba do nich nie trafia.
Pozdrawiam

Daria Wilczyńska-Zięba
-
- Posty: 458
- Rejestracja: śr cze 17, 2009 3:14 pm
- Lokalizacja: Poznan
- Podziękował/a: 27 razy
- Podziękowano: 20 razy
Re: Postrzeganie genealogów
Jakubie - mam nadzieje, ze juz wiecej sie na takiego nieuzytka jak ta niezyczliwa pani z cmentarza
nie natkniesz. Na ironiczna odpowiedz tej pani, "ze wystarczy poszukac sobie w internecie bo tam jest wszystko napisane", ja nie chcialabym juz miec wiecej kontaktu z ta pania.
Miales powod byc zdenerwowany po slowach, ze Twoje "chodzenie pomiedzy grobami moze sie niektorym nie podobac", niektorym oznaczalo, ze jej sie nie podoba.
Bardzo watpliwe aby pani ta znala kto gdzie lezy, to jest cmentarz olbrzymi, moze zna nazwiska pochowanych bezporednio przy grobie, ktory odwiedza to wszystko.
Milostowo jest wielkie, rozlegle, pochowany jest tam moj ojciec i rodzina z jego strony, wiem jak to wyglada.
Pozatym zarzad Milostowa, Spoldzielnia Universum w Poznaniu, sukcesywnie zaczela likwidowac nieoplacone groby a wiec nie opozniaj swojej, kolejnej wizyty na Milostowie Jakubie, jesli grob, ktorego szukasz nie jest przedluzony.
Zycze powodzenia !
nie natkniesz. Na ironiczna odpowiedz tej pani, "ze wystarczy poszukac sobie w internecie bo tam jest wszystko napisane", ja nie chcialabym juz miec wiecej kontaktu z ta pania.
Miales powod byc zdenerwowany po slowach, ze Twoje "chodzenie pomiedzy grobami moze sie niektorym nie podobac", niektorym oznaczalo, ze jej sie nie podoba.
Bardzo watpliwe aby pani ta znala kto gdzie lezy, to jest cmentarz olbrzymi, moze zna nazwiska pochowanych bezporednio przy grobie, ktory odwiedza to wszystko.
Milostowo jest wielkie, rozlegle, pochowany jest tam moj ojciec i rodzina z jego strony, wiem jak to wyglada.
Pozatym zarzad Milostowa, Spoldzielnia Universum w Poznaniu, sukcesywnie zaczela likwidowac nieoplacone groby a wiec nie opozniaj swojej, kolejnej wizyty na Milostowie Jakubie, jesli grob, ktorego szukasz nie jest przedluzony.
Zycze powodzenia !
Pozdrowienia Hania
Poszukuje nazwiska Thiem, Thieme, Timme oraz starego zegara reki Niezielinskiego ze Zbaszynia
Poszukuje nazwiska Thiem, Thieme, Timme oraz starego zegara reki Niezielinskiego ze Zbaszynia
-
- Posty: 217
- Rejestracja: sob kwie 12, 2008 10:34 pm
- Lokalizacja: Los Angeles
- Podziękował/a: 13 razy
- Podziękowano: 3 razy
Re: Postrzeganie genealogów
Witam!
Moze tu warto by uzyc troche 'wyobrazni' i odpowiedziec: "szukam grobow gdzie napis prosi 'Przechodniu, prosimy o Zdrowas Mario' i modle sie". Albo, "poszukuje tabliczek symbolicznej mogily z Katynia czy Oswiecimia i modle sie. Uwazam to za moj obowiazek jako Polak."
Pozdrawiam serdecznie,
Jana
Moze tu warto by uzyc troche 'wyobrazni' i odpowiedziec: "szukam grobow gdzie napis prosi 'Przechodniu, prosimy o Zdrowas Mario' i modle sie". Albo, "poszukuje tabliczek symbolicznej mogily z Katynia czy Oswiecimia i modle sie. Uwazam to za moj obowiazek jako Polak."
Pozdrawiam serdecznie,
Jana
Re: Postrzeganie genealogów
Jeśli szukam grobu na cmentarzu, to mam ze sobą aparat zawsze na wierzchu, na ręce lub na szyi, oraz jakiś notatnik w twardej oprawie, dość widoczny. Owszem, byłem brany za przedstawiciela administracji cmentarza
albo przedstawiciela firmy mającej zrobić/wyremontować nagrobek
,
bo przecież coś takiego jak genealog, to jeszcze słabo się kojarzy, ciężkie do zapamiętania i wypowiedzenia.
Na pewno jednak widząc takie rekwizyty, nikomu nie kojarzyłem się jako złodziej.
Gdybym spacerował opatulony, okapturzony, z pokaźnym plecakiem (nie wiadomo co za "skarby" w nim) i rozbieganym wzrokiem omiatającym nagrobki (może w poszukiwaniu kolejnych fantów do plecaka) to skojarzenie ze złodziejem samo się narzuca, zwłaszcza że kradzieże na cmentarzach są dość powszechne.


bo przecież coś takiego jak genealog, to jeszcze słabo się kojarzy, ciężkie do zapamiętania i wypowiedzenia.

Na pewno jednak widząc takie rekwizyty, nikomu nie kojarzyłem się jako złodziej.
Gdybym spacerował opatulony, okapturzony, z pokaźnym plecakiem (nie wiadomo co za "skarby" w nim) i rozbieganym wzrokiem omiatającym nagrobki (może w poszukiwaniu kolejnych fantów do plecaka) to skojarzenie ze złodziejem samo się narzuca, zwłaszcza że kradzieże na cmentarzach są dość powszechne.
Re: Postrzeganie genealogów
Zajmuje sie historia mojego rodu od kilku juz lat. Reakcje mojej rodziny sa jednoznaczne: “Jest dorosly, co mnie to obchodzi, niech robi to zamiast pic jak inni'. Przegladalem ten watek, I co mnie w nim uderza to to, ze pomija sie wazna przyczyne takiego podejscia naszych krewnych do tego co robimy. POLITYCZNA !!!
Od 1945roku niszczy sie swiadomosc historyczna naszych rodzin. Przeciez historia kraju, to historia naszych rodzin. Bez historii rodzin nie byloby historii kraju i narodu.
To co robi UE jest barbarzynska kontynuacja sowieckiego typu dominacji nad cala juz Europa.
Dlatego w Kraju naszym dominuje polityka niszczenia rodzin – co jest zauwazalne dla wnikliwych obserwatorow. Reakcje naszych rodzin na to co robimy sa wynikiem tej polityki od 1945 roku.
Nie ma historii rodziny- nie ma historii narodu, nie ma historii narodu – nie ma panstwa.
Jest to swiadoma manipulacja europolitykow, ktorych czescia jest- “ rzad polski '”
Od 1945roku niszczy sie swiadomosc historyczna naszych rodzin. Przeciez historia kraju, to historia naszych rodzin. Bez historii rodzin nie byloby historii kraju i narodu.
To co robi UE jest barbarzynska kontynuacja sowieckiego typu dominacji nad cala juz Europa.
Dlatego w Kraju naszym dominuje polityka niszczenia rodzin – co jest zauwazalne dla wnikliwych obserwatorow. Reakcje naszych rodzin na to co robimy sa wynikiem tej polityki od 1945 roku.
Nie ma historii rodziny- nie ma historii narodu, nie ma historii narodu – nie ma panstwa.
Jest to swiadoma manipulacja europolitykow, ktorych czescia jest- “ rzad polski '”
Zbyszek Maderski
-
- Posty: 484
- Rejestracja: pt kwie 11, 2008 5:34 pm
- Lokalizacja: Nysa
- Podziękował/a: 17 razy
- Podziękowano: 130 razy
Re: Postrzeganie genealogów
Co do UE to się nie zgadzam. Większość moich przyjaciół z UE, Niemców i Francuzów, ma wyprowadzone "korzenie" tak, że mnie przyprawiają o zawrót głowy. Nie wstydzą się ,że 3 lub 4 pradziad pochodził (między innymi) z szeroko rozumianej Polski
Ps. Dobrym obyczajem tego forum jest unikanie tego rodzaju, jedynie słusznej, polityki
Ps. Dobrym obyczajem tego forum jest unikanie tego rodzaju, jedynie słusznej, polityki
Pozdrawiam Jola TLipińska
Pitka, Kurzweil, Gaberle, Faszowicz-Farensbach,Grohmann.
Córka Włodzimierza, wnuczka Stanisława, prawnuczka Franciszka, 2xprawnuczka Stanisława, 3xpra Franciszka, 4xpra Tomasza, 5xprawnuczka Leona, 6xpra Ignacego
Pitka, Kurzweil, Gaberle, Faszowicz-Farensbach,Grohmann.
Córka Włodzimierza, wnuczka Stanisława, prawnuczka Franciszka, 2xprawnuczka Stanisława, 3xpra Franciszka, 4xpra Tomasza, 5xprawnuczka Leona, 6xpra Ignacego
Re: Postrzeganie genealogów
Jolu, czyzbys pozbawiala mnie prawa do wyrazania mojego punktu widzenia?
-- Post scalono 28 lip 2012, 12:53 --
Dodam jeszcze do mojego postu:
Robcie to co robicie. W Was jest kontynuacja Polski, polskiej tradycji, polskiej rodziny. Polskiego Narodu.
Nie ustepujcie!!!
-- Post scalono 28 lip 2012, 12:53 --
Dodam jeszcze do mojego postu:
Robcie to co robicie. W Was jest kontynuacja Polski, polskiej tradycji, polskiej rodziny. Polskiego Narodu.
Nie ustepujcie!!!
Zbyszek Maderski
-
- Posty: 484
- Rejestracja: pt kwie 11, 2008 5:34 pm
- Lokalizacja: Nysa
- Podziękował/a: 17 razy
- Podziękowano: 130 razy
Re: Postrzeganie genealogów
Na tym forum to ja jestem mały pikuś, nie chciałam napisać nikt, i nie mnie decydować czy mam Ci czegoś zakazać. AlE! bodajże Waldek powiedział przy innej tego typu okazji, że są inne fora gdzie można się ścierać, mając różne poglądy polityczne. Zazwyczaj takie ścieranie prowadzi do nazbyt ostrej i nie całkiem rozumnej wymiany zdań.
Żyję w Polsce, która jest w UE i nie dostrzegłam ograniczeń w zdobywaniu wiedzy na temat przeszłości mojej rodziny, a mam tą przeszłość opracowaną dość dokładnie na ponad 400 stronach maszynopisu. Zawdzięczam to obecnym czasom, no i niestrudzonej pracy genealogów, jak np. Włodka Macewicza ( niech mu Bozia w dzieciach wynagrodzi), dzięki któremu w ostatnich dwóch tygodniach odnalazłam ponad 70 wpisów do ksiąg metrykalnych , mojej rodziny i powinowatych z XVIII i XIX wieku, o czym nie miałam zielonego pojęcia.
Żyję w Polsce, która jest w UE i nie dostrzegłam ograniczeń w zdobywaniu wiedzy na temat przeszłości mojej rodziny, a mam tą przeszłość opracowaną dość dokładnie na ponad 400 stronach maszynopisu. Zawdzięczam to obecnym czasom, no i niestrudzonej pracy genealogów, jak np. Włodka Macewicza ( niech mu Bozia w dzieciach wynagrodzi), dzięki któremu w ostatnich dwóch tygodniach odnalazłam ponad 70 wpisów do ksiąg metrykalnych , mojej rodziny i powinowatych z XVIII i XIX wieku, o czym nie miałam zielonego pojęcia.
Pozdrawiam Jola TLipińska
Pitka, Kurzweil, Gaberle, Faszowicz-Farensbach,Grohmann.
Córka Włodzimierza, wnuczka Stanisława, prawnuczka Franciszka, 2xprawnuczka Stanisława, 3xpra Franciszka, 4xpra Tomasza, 5xprawnuczka Leona, 6xpra Ignacego
Pitka, Kurzweil, Gaberle, Faszowicz-Farensbach,Grohmann.
Córka Włodzimierza, wnuczka Stanisława, prawnuczka Franciszka, 2xprawnuczka Stanisława, 3xpra Franciszka, 4xpra Tomasza, 5xprawnuczka Leona, 6xpra Ignacego
Re: Postrzeganie genealogów
Ja nie chce sie z Toba scierac. Chce tylko wypowiedziec moje zdanie/opinie, ktora wcale nie musi byc tozsama z opinia obowiazujaca globalnie, i nie zamierzam z Toba polemizowac.
-- Post scalono 28 lip 2012, 13:19 --
Dodam, ze na strazy poprawnosci politycznej tego Forum stoja Inni
-- Post scalono 28 lip 2012, 13:19 --
Dodam, ze na strazy poprawnosci politycznej tego Forum stoja Inni
Zbyszek Maderski
-
- Posty: 1467
- Rejestracja: czw kwie 10, 2008 11:41 pm
- Lokalizacja: Paryz Francja
- Podziękował/a: 70 razy
- Podziękowano: 169 razy
Re: Postrzeganie genealogów
Zbyszku,
Ty chyba patrzysz na Europe z bardzo daleka ?
Wprost przeciwnie ! Otworzyc granice znaczy otworzyc dojscie do przodkow genealogom z calej Europy. My, emigranci, z roku na rok, mamy latwiejszy dostep do zrodel w Polsce i to dzieki UE.
W Europie nikt nie wyraza woli nieszczenia rodzin, ani rodzinnych tradycji. Wprost przeciwnie, tradycje, jezyki regionalne, komorki rodzinne poszerzone o dziadkow, pradziadkow i kuzynow sa podtrzymywane, a "domowi historycy" mile widziani.
Serdecznosci,
Bozenna
Ty chyba patrzysz na Europe z bardzo daleka ?
Wprost przeciwnie ! Otworzyc granice znaczy otworzyc dojscie do przodkow genealogom z calej Europy. My, emigranci, z roku na rok, mamy latwiejszy dostep do zrodel w Polsce i to dzieki UE.
W Europie nikt nie wyraza woli nieszczenia rodzin, ani rodzinnych tradycji. Wprost przeciwnie, tradycje, jezyki regionalne, komorki rodzinne poszerzone o dziadkow, pradziadkow i kuzynow sa podtrzymywane, a "domowi historycy" mile widziani.
Serdecznosci,
Bozenna
"moja bieda" - Księgi metrykalne 4-ego Pułku Strzelców Pieszych 1820 -1832, Twierdza Zamość, kapelan Kajetan Strasz - gdzie ?
Re: Postrzeganie genealogów
Bozenno, Ty tez przeciez nie patrzysz na Polske z Polski. Ja patrze z "wyzszej" perspektywy obejmujacej wiekszosc zagadnien. Ty widzisz to co masz przed soba, ja widze to co masz za Toba.
Nie wiem czy rozumiesz oczym mowie. Ale mam nadzieje. Ale byc moze jestem glupi.
Nie wiem czy rozumiesz oczym mowie. Ale mam nadzieje. Ale byc moze jestem glupi.
Zbyszek Maderski