Dzień dobry,
Ostatni mój wywiad z rodziną przysporzył mi pewnego problemu, okazało się, że dziadek wołyński został wywieziony na roboty do Niemiec, Bad Arolsen odpisało, że nie ma na ten temat informacji, ale wiem u jakiej rodziny przebywał. Drugie dno tej historii jest takie, że prawdopodobnie dziadek uciekł z jakiegoś obozu, część ciotek twierdzi, że był to Dachau (ale na listach nie znalazłam interesującego mnie nazwiska), przytaczają też jedno wydarzenie, kiedy dziadek opowiadał, że wszyscy z baraku stali razem nago w zimnie i byli ćwiczeni przez Niemców. Czy macie jakieś swoje sposoby, tropy - od czego zaczynacie chcąc potwierdzić lub obalić historię mówioną? Zupełnie nie wiem, czy mam przeglądać listy więźniów z wszystkich obozów? Wszelkie rady mile widziane.
Serdeczności,
Magda
UWAGA: Od kwietnia 2018 roku Forgen.pl zawiesił swoją działalność. Na poniższej stronie znajduje się archiwum serwisu. Możliwość logowania i rejestracji nowych kont została zablokowana. W celu uzyskania porad genealogicznych zapraszamy na inne fora o tej tematyce: genealodzy.pl, Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne Gniazdo
Opowieści rodzinne vs Fakty.
Moderator: Moderatorzy
-
AUTOR TEMATU - Posty: 119
- Rejestracja: pt lis 11, 2011 12:13 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował/a: 57 razy
- Podziękowano: 14 razy
-
- Posty: 51
- Rejestracja: pt kwie 11, 2008 5:55 pm
- Lokalizacja: Sanok
- Podziękował/a: 3 razy
- Podziękowano: 1 raz
Re: Opowieści rodzinne vs Fakty.
Jeśli jeszcze nie szukałaś, możesz spróbować tutaj: http://www.straty.pl/. Na stronie zamieszczane są informacje dotyczące strat osobowych oraz osób represjonowanych podczas II WŚ. Baza jest uzupełniana, a informacje pochodzą z wielu źródeł, warto więc co jakiś czas wpisać interesujące nas nazwisko do wyszukiwarki.
Pozdrawiam
Łukasz Gunia
Pozdrawiam
Łukasz Gunia
-
- Posty: 767
- Rejestracja: sob kwie 12, 2008 12:38 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował/a: 36 razy
- Podziękowano: 72 razy
- Kontakt:
Re: Opowieści rodzinne vs Fakty.
Dzięki za przypomnienie, że trzeba ponawiać próby co jakiś czas, właśnie znalazłam, wnuka brata prababci, który mi "zalegał" w poszukiwaniach. Okazuje się, że imię było inne niż ja mam, ale to ta sama osoba, inne dane się mniej więcej zgadzają (miejsce urodzenia, przydział). W bazie jest z drugim imieniem, też przekształconym. Tak, że moja uwaga - imionom nie można ufać, lepiej szukać po nazwisku, dotyczy to zresztą wielu baz czy źródeł. Prawdopodobnie był w tej bazie od dawna, ale wstukiwałam imię, błąd. Że jest w tej bazie nic nie znaczy oczywiście, że go znalazłam, co się z nim stało, tyle, że zostały odnotowany w tej bazie, niestety tylko tyle i może na zawsze już tak zostanie.
A jednak jest coś więcej niż wiedziałam do tej pory, nie tylko tyle, że figuruje w bazie "Straty", jest podany numer obozu jenieckiego i już wiem, że był w Murnau:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Oflag_VII_A_Murnau
Łucja
A jednak jest coś więcej niż wiedziałam do tej pory, nie tylko tyle, że figuruje w bazie "Straty", jest podany numer obozu jenieckiego i już wiem, że był w Murnau:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Oflag_VII_A_Murnau
Łucja
Wierzycki, Satalecki, Tyrkalski, Hertel. Rościszewski, Ostrowski, Umiński, Mellin, Kiełczewski, Znaniecki. Domański, Sawicki, Bohusz, Doronicz. Maziarz. Stec, Winiarz, Rusin, Szałda, Fryz. Saja, Dec, Rak, Burdzy, Duma.
Dziennik genealogiczny
Dziennik genealogiczny
Re: Opowieści rodzinne vs Fakty.
Magda, ty jak widzę pełną garścią korzystasz z wszystkich możliwych kanałów, więc wiesz więcej ode mnie... ale tak sobie pomyślałam, jak zapytałaś gdzie dziadek był wywieziony na roboty, to może go z różnych względów nie znaleźli - a pytałaś w jakim obozie był ? Bo może sprawdzili tylko na listach robotników, a nie więźniów obozów ?
Z tą ucieczką może być prawda. Odkąd interesuję się genealogią własnej rodziny zaczęłam zwracać uwagę na historie opowiadane przez innych ludzi (w sensie: zapamiętuję). Kolega z pracy mówi, że jego babcię wywieziono na roboty. Ale nie tylko ją - później to samo przydarzyło się jej bratu. Tyle że ten się tym nie przejął, potraktował to jako wyzwanie. Nie dość że uciekł od swojego bauera, to późnej odnalazł tę swoją siostrę (pytanie jak ? przecież jemu nie dali zajrzeć w dokumenty wywozowe..) i się nią opiekował. Resztę okupacji spędził zaś w Niemczech, gdzie uwił sobie gniazdko z kolejnymi Niemkami, które go utrzymywały...
Ciekawą historię podaje też Juliusz Machulski w swojej biografii - odnośnie swojego dziadka, którego nie dość że sami zwolnili do domu, to jeszcze kazali mu nigdy nie wracać ;-)) Nie będę zdradzać szczegółów - może ktoś sięgnie po tę książkę, więc nie będę psuć pointy.
Z tą ucieczką może być prawda. Odkąd interesuję się genealogią własnej rodziny zaczęłam zwracać uwagę na historie opowiadane przez innych ludzi (w sensie: zapamiętuję). Kolega z pracy mówi, że jego babcię wywieziono na roboty. Ale nie tylko ją - później to samo przydarzyło się jej bratu. Tyle że ten się tym nie przejął, potraktował to jako wyzwanie. Nie dość że uciekł od swojego bauera, to późnej odnalazł tę swoją siostrę (pytanie jak ? przecież jemu nie dali zajrzeć w dokumenty wywozowe..) i się nią opiekował. Resztę okupacji spędził zaś w Niemczech, gdzie uwił sobie gniazdko z kolejnymi Niemkami, które go utrzymywały...
Ciekawą historię podaje też Juliusz Machulski w swojej biografii - odnośnie swojego dziadka, którego nie dość że sami zwolnili do domu, to jeszcze kazali mu nigdy nie wracać ;-)) Nie będę zdradzać szczegółów - może ktoś sięgnie po tę książkę, więc nie będę psuć pointy.
Beata
-
AUTOR TEMATU - Posty: 119
- Rejestracja: pt lis 11, 2011 12:13 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował/a: 57 razy
- Podziękowano: 14 razy
Re: Opowieści rodzinne vs Fakty.
Dobry wieczór,
Bazę straty.pl znam, szukałam tam już wcześniej (dziś ponowiłam) i nic, mam dokument dziadka z PUR, gdzie jego nazwisko zapisane jest w krótszej formie, jak pseudonim. Może iść tym tropem dalej? W przypadku dziadka było tak, że on został z prawdopodobieństwem 90% wywieziony z wioski Mokre (pow. kostopolski) jako siła robocza do III Rzeszy - każda wioska wystawiała swoich "reprezentantów", że się tak wyrażę. Właśnie dziadek pojechał. Wiem również, że rodzina Niemców u której pracował była bardzo ok.
Bea, ja w zasadzie posługuję się dogodnościami internetu. Szukam stron, które mogłyby mi pomóc, z forgenu też bardzo wiele się dowiedziałam, dodatkowo biblioteki cyfrowe - rzecz bezcenna.
-- Post scalono 13 gru 2012, 00:56 --
Co zrobić w przypadku, gdy nie wiem w jakim obozie był dziadek, a chcę to jakkolwiek sprawdzić?
Bazę straty.pl znam, szukałam tam już wcześniej (dziś ponowiłam) i nic, mam dokument dziadka z PUR, gdzie jego nazwisko zapisane jest w krótszej formie, jak pseudonim. Może iść tym tropem dalej? W przypadku dziadka było tak, że on został z prawdopodobieństwem 90% wywieziony z wioski Mokre (pow. kostopolski) jako siła robocza do III Rzeszy - każda wioska wystawiała swoich "reprezentantów", że się tak wyrażę. Właśnie dziadek pojechał. Wiem również, że rodzina Niemców u której pracował była bardzo ok.
Bea, ja w zasadzie posługuję się dogodnościami internetu. Szukam stron, które mogłyby mi pomóc, z forgenu też bardzo wiele się dowiedziałam, dodatkowo biblioteki cyfrowe - rzecz bezcenna.
-- Post scalono 13 gru 2012, 00:56 --
Co zrobić w przypadku, gdy nie wiem w jakim obozie był dziadek, a chcę to jakkolwiek sprawdzić?