UWAGA: Od kwietnia 2018 roku Forgen.pl zawiesił swoją działalność. Na poniższej stronie znajduje się archiwum serwisu. Możliwość logowania i rejestracji nowych kont została zablokowana. W celu uzyskania porad genealogicznych zapraszamy na inne fora o tej tematyce: genealodzy.pl, Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne Gniazdo
"Łowcy głów" czy "Brawo mistrzowie !" ?
Moderator: Moderatorzy
-
- Posty: 47
- Rejestracja: wt sty 11, 2011 4:34 am
- Podziękował/a: 40 razy
- Podziękowano: 6 razy
Re: "Łowcy głów" czy "Brawo mistrzowie !" ?
Waldku,
Wydaje mi sie , ze gdybys byl przekonany o slusznosci "falszowania" internetowych opracowan, nie musialbys sie z niej tak zawile i dlugo tlumaczyc. Wszystkie Twoje argumenty sa prawe i sluszne, lecz nie popieraja Twojej tezy.
Premedytacja w falszowaniu opracowan jest nieetyczna.
Wydaje mi sie , ze gdybys byl przekonany o slusznosci "falszowania" internetowych opracowan, nie musialbys sie z niej tak zawile i dlugo tlumaczyc. Wszystkie Twoje argumenty sa prawe i sluszne, lecz nie popieraja Twojej tezy.
Premedytacja w falszowaniu opracowan jest nieetyczna.
Malgorzata
Niech zyja przodkowie!
_________________________________________
http://malgorzata-przodkowie.blogspot.com/
Niech zyja przodkowie!
_________________________________________
http://malgorzata-przodkowie.blogspot.com/
-
- Posty: 2085
- Rejestracja: czw kwie 10, 2008 10:48 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował/a: 15 razy
- Podziękowano: 235 razy
- Kontakt:
Re: "Łowcy głów" czy "Brawo mistrzowie !" ?
Małgosiu!
Czy moje tłumaczenia są długie i zawiłe, to kwestia subiektywnej oceny. W moim odczuciu problemowi przeciwdziałania kradzieży własności intelektualnej w internecie poświęciłem i tak stosunkowo niewiele uwagi, choć to zjawisko coraz bardziej dotkliwe.
Czy można to wyrazić mniejszą ilością słów? Pewnie można.
Czy jaśniej i mniej zawile? Zapewne tak.
W końcu - czy można się z tym nie zgadzać? Można.
Masz możliwość zaprezentowania swojego zdania, jasno i zwięźle. Chętnie zapoznam się z przeciwną argumentacją.
Czy umieszczanie w swoich opracowaniach "znaków wodnych" dających możliwość udowodnienia kradzieży jest nieetyczne?
Myślę, że tu zdania będą różne, a linia podziału będzie z grubsza biegła pomiędzy twórcami, a potencjalnymi biorcami.
Tak czy inaczej, metoda jest stara jak świat i stosowana z powodzeniem w różnych dziedzinach życia.
Czy moje tłumaczenia są długie i zawiłe, to kwestia subiektywnej oceny. W moim odczuciu problemowi przeciwdziałania kradzieży własności intelektualnej w internecie poświęciłem i tak stosunkowo niewiele uwagi, choć to zjawisko coraz bardziej dotkliwe.
Czy można to wyrazić mniejszą ilością słów? Pewnie można.
Czy jaśniej i mniej zawile? Zapewne tak.
W końcu - czy można się z tym nie zgadzać? Można.
Masz możliwość zaprezentowania swojego zdania, jasno i zwięźle. Chętnie zapoznam się z przeciwną argumentacją.
Czy umieszczanie w swoich opracowaniach "znaków wodnych" dających możliwość udowodnienia kradzieży jest nieetyczne?
Myślę, że tu zdania będą różne, a linia podziału będzie z grubsza biegła pomiędzy twórcami, a potencjalnymi biorcami.
Tak czy inaczej, metoda jest stara jak świat i stosowana z powodzeniem w różnych dziedzinach życia.
-
- Posty: 47
- Rejestracja: wt sty 11, 2011 4:34 am
- Podziękował/a: 40 razy
- Podziękowano: 6 razy
Re: "Łowcy głów" czy "Brawo mistrzowie !" ?
Nie potrafie zwiezlej.MalgorzataN pisze:Premedytacja w falszowaniu opracowan jest nieetyczna.

Fakt, ze robi tak wielu i od wiekow wcale powyzszego nie zmienia.
Malgorzata
Niech zyja przodkowie!
_________________________________________
http://malgorzata-przodkowie.blogspot.com/
Niech zyja przodkowie!
_________________________________________
http://malgorzata-przodkowie.blogspot.com/
-
- Posty: 1467
- Rejestracja: czw kwie 10, 2008 11:41 pm
- Lokalizacja: Paryz Francja
- Podziękował/a: 70 razy
- Podziękowano: 169 razy
Re: "Łowcy głów" czy "Brawo mistrzowie !" ?
Malgosiu,
A premedytacja w sciaganiu cudzych galezi drzewa genealogicznego jest etyczna ?
Zdecydowanie popieram Waldka.
W zadnej dziedzinie, nie wolno sie samemu obslugiwac, bez zgody wlasciciela.
To sie nazywa kradziez.
Kwiatki rosna na rabatce przed domem, to nie jest powod, zeby kazdy przechodzien je zrywal.
Kilka niescislosci w drzewie genealogicznym i wpuszcza sie zlodziejaszka w maliny.
Dla mnie juz jest za pozno. To co bylo do zabrania, a co wymagalo z mojej strony
kilka lat ciezkich poszukiwan, zostalo sciagniete i teraz wisi w internecie polaczone z nieznanymi mi nazwiskami.
Pytalam o przyczyny tego rabunku.
Odpowiedziano mi: "tworzymy jedna wielka baze genealogiczna".
Pieknie, ale czy ktos mnie zapytal o zdanie
?
Pozdrowienia,
Bozenna
A premedytacja w sciaganiu cudzych galezi drzewa genealogicznego jest etyczna ?
Zdecydowanie popieram Waldka.
W zadnej dziedzinie, nie wolno sie samemu obslugiwac, bez zgody wlasciciela.
To sie nazywa kradziez.
Kwiatki rosna na rabatce przed domem, to nie jest powod, zeby kazdy przechodzien je zrywal.
Kilka niescislosci w drzewie genealogicznym i wpuszcza sie zlodziejaszka w maliny.
Dla mnie juz jest za pozno. To co bylo do zabrania, a co wymagalo z mojej strony
kilka lat ciezkich poszukiwan, zostalo sciagniete i teraz wisi w internecie polaczone z nieznanymi mi nazwiskami.
Pytalam o przyczyny tego rabunku.
Odpowiedziano mi: "tworzymy jedna wielka baze genealogiczna".
Pieknie, ale czy ktos mnie zapytal o zdanie

Pozdrowienia,
Bozenna
"moja bieda" - Księgi metrykalne 4-ego Pułku Strzelców Pieszych 1820 -1832, Twierdza Zamość, kapelan Kajetan Strasz - gdzie ?
-
- Posty: 1054
- Rejestracja: sob kwie 12, 2008 5:20 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Podziękował/a: 2 razy
- Podziękowano: 165 razy
Re: "Łowcy głów" czy "Brawo mistrzowie !" ?
Bożennko; w pełni Cię popieram i właśnie dlatego nie dałem wglądu i nie opublikowałem nigdzie swego drzewa genealogicznego. Swego czasu, gdy umieściłem w GenPolu informację nt drzewa "jak baobab" to natychmiast zaczęły się pojawiac wpisy "genealogów" o treści "daj się gdzieś podczepić" albo "to fałsz, udowodnij" itp. prymitywne zagrywki. Za dużo w to pracy (kilkanaście lat po kilkanaście godzin dfziennie) i pieniędzy włożyłem aby wynik tej pracy dawać cwaniaczkom do niekontrolowanego wykorzystywania. W internecie są też znani "genealodzy", którzy za udostępnienie ich bazy (często z wieloma błędami) żądają zapłaty, ba oni nawet każą sobie płacić za umieszczenie przez naiwnych ich własnych prywatnych opracować. Tak więc naiwni udostępniają w sieci swą pracę, a cwaniaczki biorą za to podwójnie pieniądze.
Jeśli o mnie chodzi to żadny blogów genealogicznych publikować nie będę.
Krzysztof
Jeśli o mnie chodzi to żadny blogów genealogicznych publikować nie będę.
Krzysztof
Re: "Łowcy głów" czy "Brawo mistrzowie !" ?
Powyższy problem nie dotyczy tylko genealogii, ale w zasadzie już wszystkich dziedzin wiedzy - ostatnio pełnych "fachowców", którzy czerpią swą wiedzę z googla.Fronczak Waldemar pisze:Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że w ten właśnie sposób "genealogie rodzinne" mutują, roznoszą się po sieci, jak zaraza trafiając czasami także do wydawnictw tradycyjnych. Trafia to także do wszelkiej maści encyklopedii sieciowych powodując niewyobrażalne szkody, bo bzdury zaczynają być sankcjonowane iluzoryczną powagą.
Duża część autorów zapomina o istnieniu bibliotek i archiwów, skupiając się na "googlowaniu" po sieci i zbierając wszystko, co jak sądzą dotyczy ich przedmiotu zainteresowania. Przepisują bzdury, powielają je dodając do tego procederu swoje własne cegiełki.
Powstają w ten sposób dziwolągi, które z genealogią nie mają zbyt wiele wspólnego.(..)
Polecam artykuł Trolling w świecie nauki. Najciekawsze i najzabawniejsze mistyfikacje - zwłaszcza fragment o monotlenku diwodoru...
Myślę jednak, że problem należy nagłośnić. Zarówno od strony poszanowania praw autorskich, jak i poinformowania, że specjalnie wypisujemy w internecie głupoty, więc się strzeż "fachowcu" jeśli nie chcesz się zbłaźnić

Beata
-
- Posty: 2085
- Rejestracja: czw kwie 10, 2008 10:48 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował/a: 15 razy
- Podziękowano: 235 razy
- Kontakt:
Re: "Łowcy głów" czy "Brawo mistrzowie !" ?
Krótko o dwóch sprawach
1/ Imponujące efekty wielu lat pracy Krzysztofa są przykładem na to, że można mieć potężną, a jednocześnie solidną i udokumentowaną bazę.
2/ Bea uchyliła rąbka tajemnicy. Czasami wystarczy sama informacja, że baza zawiera nasze "znaki wodne", które w każdej chwili dowiodą naszego autorstwa, by uzyskać pożądany efekt. Potencjalny amator nigdy nie będzie wiedział czy blefujemy czy mówimy prawdę, a na sprawdzanie zazwyczaj nie wystarcza mu czasu, chęci i umiejętności.
W efekcie, albo odpuści, albo zwróci się do nas oficjalnie. A o to chyba chodzi?
1/ Imponujące efekty wielu lat pracy Krzysztofa są przykładem na to, że można mieć potężną, a jednocześnie solidną i udokumentowaną bazę.
2/ Bea uchyliła rąbka tajemnicy. Czasami wystarczy sama informacja, że baza zawiera nasze "znaki wodne", które w każdej chwili dowiodą naszego autorstwa, by uzyskać pożądany efekt. Potencjalny amator nigdy nie będzie wiedział czy blefujemy czy mówimy prawdę, a na sprawdzanie zazwyczaj nie wystarcza mu czasu, chęci i umiejętności.
W efekcie, albo odpuści, albo zwróci się do nas oficjalnie. A o to chyba chodzi?
-
AUTOR TEMATU - Posty: 372
- Rejestracja: śr cze 25, 2008 4:14 pm
- Lokalizacja: Warszawa - Rakowiec
- Podziękował/a: 90 razy
- Podziękowano: 46 razy
- Kontakt:
Re: "Łowcy głów" czy "Brawo mistrzowie !" ?
Witam !
Sądzę , że dalsza dyskusja z Małgorzatą jest bezcelowa.Gdyby dokładnie przeczytała co napisał Adam i Waldek ,może zrozumiałaby na czym polegają te ,jej zdaniem , " nieetyczne falszerstwa". A jezeli nie ,
to zastanawiająca jest Jej etyka tej sprawie.
Ja ,natomiast , bardzo dziękuję obu Panom za dobrą radę i już z niej skorzystałam na wypadek gdyby
nastepni złodzieje mnie okradli.
Mam nadzije , że do tego już nie dojdzie . Jestem jedynym webmasterem strony i nikogo nie tam wpuszczę . No , może "kogoś" wpuszczę , i to z przyjemnościa ,ale tylko ja wiem kogo.

Sądzę , że dalsza dyskusja z Małgorzatą jest bezcelowa.Gdyby dokładnie przeczytała co napisał Adam i Waldek ,może zrozumiałaby na czym polegają te ,jej zdaniem , " nieetyczne falszerstwa". A jezeli nie ,
to zastanawiająca jest Jej etyka tej sprawie.
Ja ,natomiast , bardzo dziękuję obu Panom za dobrą radę i już z niej skorzystałam na wypadek gdyby
nastepni złodzieje mnie okradli.
Mam nadzije , że do tego już nie dojdzie . Jestem jedynym webmasterem strony i nikogo nie tam wpuszczę . No , może "kogoś" wpuszczę , i to z przyjemnościa ,ale tylko ja wiem kogo.

Ostatnio zmieniony czw lut 21, 2013 7:01 pm przez Kalina, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam.
Kalina
Nazwiska:
Kaliński - Podlasie
Tyszka - Ókolice Lomży ,par.Szczepankowo
Kalina
Nazwiska:
Kaliński - Podlasie
Tyszka - Ókolice Lomży ,par.Szczepankowo
-
- Posty: 47
- Rejestracja: wt sty 11, 2011 4:34 am
- Podziękował/a: 40 razy
- Podziękowano: 6 razy
Re: "Łowcy głów" czy "Brawo mistrzowie !" ?
Fronczak Waldemar pisze:Bea uchyliła rąbka tajemnicy. Czasami wystarczy sama informacja, że baza zawiera nasze "znaki wodne", które w każdej chwili dowiodą naszego autorstwa, by uzyskać pożądany efekt. Potencjalny amator nigdy nie będzie wiedział czy blefujemy czy mówimy prawdę, a na sprawdzanie zazwyczaj nie wystarcza mu czasu, chęci i umiejętności.
W efekcie, albo odpuści, albo zwróci się do nas oficjalnie. A o to chyba chodzi?
To zupelnie inna para kaloszy. Tak jak i znak wodny - wyraznie widoczny - umieszczany na zdjeciach w internecie chroni przed ich nieprawym wykorzystaniem, taka jawnie podana informacja takze temu moze sluzyc. Natomiast zabawa w podchody z amatorami naszych drzew uwalacza wylacznie osobom, ktore ja zaczynaja.
Malgorzata
Niech zyja przodkowie!
_________________________________________
http://malgorzata-przodkowie.blogspot.com/
Niech zyja przodkowie!
_________________________________________
http://malgorzata-przodkowie.blogspot.com/
-
- Posty: 1348
- Rejestracja: czw kwie 10, 2008 8:56 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował/a: 145 razy
- Podziękowano: 322 razy
- Kontakt:
Re: "Łowcy głów" czy "Brawo mistrzowie !" ?
Równie nie etyczne może się okazać zakładanie zamka w drzwiach domu, gdyż każdego przechodzącego traktuje się jako włamywacza. Może stosowanie w alarmach samochodowych zmiennego, tajnego kodu w pilocie też nie jest wskazane z etycznych względów.
Zastosowanie widocznego znaku wodnego - stosownego w dobie społeczeństwa cyfrowego - adekwatne jest do grafik bardziej niż do "otwartego" tekstu pisanego. Znaki wodne może stosować ten, który może sobie na to pozwolić finansowo, gdzie koszt znaku jest nieporównywalny do strat - np. mennice państwowe (które nota bene również nie ujawniają wszystkich zabezpieczeń, co pewnie też etyczne nie jest), wydawnictwa, etc. "Znaki wodne", o których myślał Waldek są jedyną możliwością zabezpieczenia się przed kradzieżą dla takich ludzi jak genealog profesjonalista, czy genealog amator.
Przy okazji "znaków wodnych" przypomniała mi się chyba już zapomniana technika zwana steganografią. Kiedyś funkcjonowały programy "zaszywające" w treści oryginalnego dokumentu (najczęściej obrazy w formacie jpg, prawdopodobnie też dokumenty tekstowe - poza ascii) tekst autora w taki sposób, że nie był on widoczny bez programu i hasła autora. Trochę się to różniło od kryptografii, gdyż plik dla osób postronnych otwierany był jak każdy inny, bez zabezpieczeń, a w razie kradzieży pliku łatwo było udowodnić swoje prawa do niego.
Zastosowanie widocznego znaku wodnego - stosownego w dobie społeczeństwa cyfrowego - adekwatne jest do grafik bardziej niż do "otwartego" tekstu pisanego. Znaki wodne może stosować ten, który może sobie na to pozwolić finansowo, gdzie koszt znaku jest nieporównywalny do strat - np. mennice państwowe (które nota bene również nie ujawniają wszystkich zabezpieczeń, co pewnie też etyczne nie jest), wydawnictwa, etc. "Znaki wodne", o których myślał Waldek są jedyną możliwością zabezpieczenia się przed kradzieżą dla takich ludzi jak genealog profesjonalista, czy genealog amator.
Przy okazji "znaków wodnych" przypomniała mi się chyba już zapomniana technika zwana steganografią. Kiedyś funkcjonowały programy "zaszywające" w treści oryginalnego dokumentu (najczęściej obrazy w formacie jpg, prawdopodobnie też dokumenty tekstowe - poza ascii) tekst autora w taki sposób, że nie był on widoczny bez programu i hasła autora. Trochę się to różniło od kryptografii, gdyż plik dla osób postronnych otwierany był jak każdy inny, bez zabezpieczeń, a w razie kradzieży pliku łatwo było udowodnić swoje prawa do niego.
---------------------------------------
Pozdrawiam, Witek Mazuchowski
Pozdrawiam, Witek Mazuchowski
-
- Posty: 410
- Rejestracja: pt kwie 11, 2008 9:44 pm
- Lokalizacja: Szczecin/Częstochowa
- Podziękował/a: 12 razy
- Podziękowano: 23 razy
- Kontakt:
Re: "Łowcy głów" czy "Brawo mistrzowie !" ?
może pytanie adresowane nie do mnie. Ale... W czym tkwi problem? Cóż złego w pobraniu danych publicznie dostępnych i ich niekomercyjne (podkreślę) wykorzystanie, nawet do odtwarzania własnego rodowodu. Było to już powiedziane, bodajże przez Waldka, "chcesz ograniczyć dostęp, ogranicz go". Dlaczego miałbym pytać kogokolwiek, czy mogę wykorzystać dane, skoro wchodzę w ich posiadanie legalnie (zakładam nieograniczony doń dostęp). Nie włamuję się, nie pobieram nielegalnie, dlaczego ma to być działanie złe i nieetyczne. Wszak publikując coś w sieci muszę się spodziewać tego, że dana którą się dzielę nie jest już tylko moja. Jest już własnością całego świata. No chyba, że ograniczę do niej prawa, w taki, czy inny sposób. Sam miałem niegdyś drzewo na jednym z "onlajnowych" portali. Zrezygnowałem, bo taka formuła mi nie odpowiadała. I nie dlatego, że ktoś mógłby przejąć moje dane, ale tylko dlatego, że ludzie, od których część danych uzyskałem (np. na temat osób żyjących) mogliby mi mieć za złe, że te dane upubliczniłem. Refleksja przyszła późno, ale przyszła.Bozenna pisze:A premedytacja w sciaganiu cudzych galezi drzewa genealogicznego jest etyczna ?
Bozenna
Co do zafałszowań danych, cóż... Podobnie, jak Małgorzata nie podzielam idei, aczkolwiek ją rozumiem. Z tym, że po co w ogóle bawić się w publikowanie czegokolwiek w cyberprzestrzeni, skoro z założenia dana jest fałszywa. Zabawa dla zabawy. Mi wystarcza satysfakcja własnych odkryć, jeżeli ktoś przypisze sobie ich autorstwo. Cóż. Moje ryzyko...
Piotr Gerasch
-
AUTOR TEMATU - Posty: 372
- Rejestracja: śr cze 25, 2008 4:14 pm
- Lokalizacja: Warszawa - Rakowiec
- Podziękował/a: 90 razy
- Podziękowano: 46 razy
- Kontakt:
Re: "Łowcy głów" czy "Brawo mistrzowie !" ?
Witku !
Zaskoczę Cię !. Ja ,zyjąca ze skromnej emeryturki od pierwszego do pierwszego ,zaszalałam i zafundowałam sobie dzisiaj "znak wodny" .
Ten o którym napisał Waldek. Nie musiałam nawet wychodzic z domu .Stać mnie na to było , tak jak i Waldka. Nie musiałam też moczyć kompa w wannie.
Bo to n i c nie kosztuje !
Jak to możliwe ?
Hi,hi,hi ...
Zaskoczę Cię !. Ja ,zyjąca ze skromnej emeryturki od pierwszego do pierwszego ,zaszalałam i zafundowałam sobie dzisiaj "znak wodny" .
Ten o którym napisał Waldek. Nie musiałam nawet wychodzic z domu .Stać mnie na to było , tak jak i Waldka. Nie musiałam też moczyć kompa w wannie.
Bo to n i c nie kosztuje !
Jak to możliwe ?
Hi,hi,hi ...
Pozdrawiam.
Kalina
Nazwiska:
Kaliński - Podlasie
Tyszka - Ókolice Lomży ,par.Szczepankowo
Kalina
Nazwiska:
Kaliński - Podlasie
Tyszka - Ókolice Lomży ,par.Szczepankowo
-
- Posty: 121
- Rejestracja: pt kwie 11, 2008 6:17 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękowano: 11 razy
Re: "Łowcy głów" czy "Brawo mistrzowie !" ?
Fałszować dane, czy nie to pytanie niemalże takie, jak mają być wydawne mapy. W PRLu i w całym Układzie Warszawskim mapy przydatne do celów wojskowych miały najrozmaitsze skażenia (żeby wróg ...). W tym samym czasie takie same mapy kupowało się w księgarniach np. w Niemczech (oczywiście nie skażone). Zabieg polegający na skażeniu danych publikowanych może służyć jedynie łatwiejszemu identyfikowaniu złodzieja danych. Uczciwym utrudni życie.
Raz jeden jedyny dostałem bana - po kilku bezskutecznych żądaniach usunięcia mojej skradzionej bazy z pewnego portalu na forum tegoż portalu po prostu nazwałem jego właściciela (dla zainteresowanych - nosi nazwisko o tatarskiej proweniencji) złodziejem i zapowiedziałem oddanie sprawy do sądu, jeśli w ciągu 2 dni nie usunie moich zbiorów. Dopiero to poskutkowało - banem i usunięciem skradzionego.
Jacek
Raz jeden jedyny dostałem bana - po kilku bezskutecznych żądaniach usunięcia mojej skradzionej bazy z pewnego portalu na forum tegoż portalu po prostu nazwałem jego właściciela (dla zainteresowanych - nosi nazwisko o tatarskiej proweniencji) złodziejem i zapowiedziałem oddanie sprawy do sądu, jeśli w ciągu 2 dni nie usunie moich zbiorów. Dopiero to poskutkowało - banem i usunięciem skradzionego.
Jacek
-
- Posty: 41
- Rejestracja: pt lut 27, 2009 9:20 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękowano: 8 razy
- Kontakt:
Re: "Łowcy głów" czy "Brawo mistrzowie !" ?
Najlepszym zabezpieczeniem jest wykupienie miejsca na serwerze i założenie własnej strony z wymyślonym adresem.
Miejsce na serwerze można wykupić już za ok 100 zł za rok.
Do tego darmowe oprogramowanie genealogiczne.
Warunkiem jest nie umieszczanie swojego adresu nigdzie w internecie.
Dodatkowo dostęp zablokować np poprzez plik .htaccess.
Praktycznie nie ma możliwości dostępu przez niepowołane osoby. Nawet gdyby ktoś odgadł adres i wpisał go bezpośrednio w pasku adresu przeglądarki (nie Google) to i tak napotka konieczność zalogowania się.
Niestety mnie także spotkał przypadek kradzieży ok 100 osób i to ze znanego serwisu genealogicznego który ma ok 400 tysięcy osób.
Pan nie raczył nawet się zapytać. A żąda opłatę za dostęp do strony.
Pewnie byłbym dumny z tego. Wystarczyło uzgodnić warunki (opłata za dostęp). A tak pozostał niesmak.
A stało to się w wyniku mojej wiary w forum. Niefrasobliwie zamieściłem adres strony w profilu. I nagle zaczęły się pojawiać linki w wynikach wyszukiwania Google. Nie wiedziałem z jakiej przyczyny, a okazało się że zarejestrowanymi użytkownikami forum są Boty Google.
Nie pomogło umieszczenie pliku robots.txt. Pomimo że Google twierdzi że go respektuje. Wyświetla "brak dostępu z powodu robots.txt" ale link do strony istnieje.
Zmuszony byłem całkowicie zablokować dostęp do strony z wyjątkiem mojego IP.
Na szczęście posiadam jeszcze inny adres ze stroną genealogiczną który pilnie strzegę.
Miejsce na serwerze można wykupić już za ok 100 zł za rok.
Do tego darmowe oprogramowanie genealogiczne.
Warunkiem jest nie umieszczanie swojego adresu nigdzie w internecie.
Dodatkowo dostęp zablokować np poprzez plik .htaccess.
Praktycznie nie ma możliwości dostępu przez niepowołane osoby. Nawet gdyby ktoś odgadł adres i wpisał go bezpośrednio w pasku adresu przeglądarki (nie Google) to i tak napotka konieczność zalogowania się.
Niestety mnie także spotkał przypadek kradzieży ok 100 osób i to ze znanego serwisu genealogicznego który ma ok 400 tysięcy osób.
Pan nie raczył nawet się zapytać. A żąda opłatę za dostęp do strony.
Pewnie byłbym dumny z tego. Wystarczyło uzgodnić warunki (opłata za dostęp). A tak pozostał niesmak.
A stało to się w wyniku mojej wiary w forum. Niefrasobliwie zamieściłem adres strony w profilu. I nagle zaczęły się pojawiać linki w wynikach wyszukiwania Google. Nie wiedziałem z jakiej przyczyny, a okazało się że zarejestrowanymi użytkownikami forum są Boty Google.
Nie pomogło umieszczenie pliku robots.txt. Pomimo że Google twierdzi że go respektuje. Wyświetla "brak dostępu z powodu robots.txt" ale link do strony istnieje.
Zmuszony byłem całkowicie zablokować dostęp do strony z wyjątkiem mojego IP.
Na szczęście posiadam jeszcze inny adres ze stroną genealogiczną który pilnie strzegę.
Pozdrawiam Marek
---------
---------
-
- Posty: 1348
- Rejestracja: czw kwie 10, 2008 8:56 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował/a: 145 razy
- Podziękowano: 322 razy
- Kontakt:
Re: "Łowcy głów" czy "Brawo mistrzowie !" ?
Nie tylko w PRL-u i nie tylko w związku z tajemnicami. Mapy były fałszowane przez kartografów właśnie w celu zabezpieczenia przed nielegalnym ich powielaniem. Fałszowanie polegało (być może nadal się tak czyni) na umieszczaniu w sobie tylko wiadomych punktach mało istotnych znaków topograficznych: drzewa, głazy, punkty orientacyjne, nie mających odzwierciedlenia w rzeczywistości. Czy takiej mapy można używać? Można z powodzeniem.jacek_cieczkiewicz pisze:Fałszować dane, czy nie to pytanie niemalże takie, jak mają być wydawne mapy. W PRLu i w całym Układzie Warszawskim mapy przydatne do celów wojskowych miały najrozmaitsze skażenia (żeby wróg ...).
---------------------------------------
Pozdrawiam, Witek Mazuchowski
Pozdrawiam, Witek Mazuchowski