UWAGA: Od kwietnia 2018 roku Forgen.pl zawiesił swoją działalność. Na poniższej stronie znajduje się archiwum serwisu. Możliwość logowania i rejestracji nowych kont została zablokowana. W celu uzyskania porad genealogicznych zapraszamy na inne fora o tej tematyce: genealodzy.pl, Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne Gniazdo
Nawiązanie kontaktu z rodziną z USA
Moderator: Moderatorzy
Nawiązanie kontaktu z rodziną z USA
Dzień dobry, witam wszystkich.
Mam problem, ponieważ udało mi się odnaleźć moją daleką rodzinę w USA, jedna ciocia jest w domu starców, do reszty mam numery telefonów. Dzwoniłam i nagrywałam się na sekretarce (jestem pewna że to oni ponieważ głosy na sekretarce się przedstawiały) i od ponad miesiąca cisza. Nie wiem jak zacząć kontakt z ciocią z domu starców, wiem, że jest w USA duża ochrona danych osobowych, czy list wysłany do domu starców trafi do ciotki ?
Nie wiem kompletnie jak nawiązać z nimi kontakt, czytałam na innym forum, że Amerykanie o dalekich polskich korzeniach niechętnie nawiązują kontakt z Polakami w obawie przed chęcią uzyskania wizy przez nas albo pomocy materialnej, podobno ten stereotyp nadal jest obecny :(
Bardzo poproszę o jakieś wskazówki, ponieważ moje poszukiwania utkną w martwym punkcie!
Pozdrawiam
Maria
Mam problem, ponieważ udało mi się odnaleźć moją daleką rodzinę w USA, jedna ciocia jest w domu starców, do reszty mam numery telefonów. Dzwoniłam i nagrywałam się na sekretarce (jestem pewna że to oni ponieważ głosy na sekretarce się przedstawiały) i od ponad miesiąca cisza. Nie wiem jak zacząć kontakt z ciocią z domu starców, wiem, że jest w USA duża ochrona danych osobowych, czy list wysłany do domu starców trafi do ciotki ?
Nie wiem kompletnie jak nawiązać z nimi kontakt, czytałam na innym forum, że Amerykanie o dalekich polskich korzeniach niechętnie nawiązują kontakt z Polakami w obawie przed chęcią uzyskania wizy przez nas albo pomocy materialnej, podobno ten stereotyp nadal jest obecny :(
Bardzo poproszę o jakieś wskazówki, ponieważ moje poszukiwania utkną w martwym punkcie!
Pozdrawiam
Maria
Pozdrawiam
Maria
Poszukuję Górnych z okolic Buka,Kamieńca k.Trzemeszna
mój blog http://moiprzodkowie.blogspot.com/
Maria
Poszukuję Górnych z okolic Buka,Kamieńca k.Trzemeszna
mój blog http://moiprzodkowie.blogspot.com/
-
- Posty: 333
- Rejestracja: sob mar 21, 2009 3:19 pm
- Podziękował/a: 20 razy
- Podziękowano: 32 razy
Re: Nawiązanie kontaktu z rodziną z USA
Witam.
Jest dokładnie tak ,jak napisałaś
Odszukałem z wielkim trudem mojego kuzyna w
USA.Jego dziadek i moja babcia byli rodzeństwem.
Po wymianie korespondencji (trzy maile) nastała cisza.
Wiem ,że żyje i ma się dobrze.
Trudno ,mają takie obawy i nic na to nie poradzimy.
Pozdrawiam
Waldek
Jest dokładnie tak ,jak napisałaś

Odszukałem z wielkim trudem mojego kuzyna w
USA.Jego dziadek i moja babcia byli rodzeństwem.
Po wymianie korespondencji (trzy maile) nastała cisza.
Wiem ,że żyje i ma się dobrze.
Trudno ,mają takie obawy i nic na to nie poradzimy.
Pozdrawiam
Waldek
Szukam:
Chorążewicz-Kurpie,Mazowsze,Białoruś,USA
Felau-Mazowsze,USA
Kosakowski-Świedziebnia
Sadecki-Mazowsze
Kontor-Mazury
Chorążewicz-Kurpie,Mazowsze,Białoruś,USA
Felau-Mazowsze,USA
Kosakowski-Świedziebnia
Sadecki-Mazowsze
Kontor-Mazury
Re: Nawiązanie kontaktu z rodziną z USA
Mam podobne doświadczenia!
Poprzez amerykańskie forum genealogiczne odnalazłem rodzinę w USA, potomków brata mojej babci.
Na początku obopólna fascynacja, z ich strony padły zapewnienia o spisaniu ich losów i przesłaniu mi po ich przetłumaczeniu na polski.
A później zapadła cisza... Teraz ograniczamy się do przesyłania sobie życzeń na święta.
Trochę poczytałem w tym temacie i też wydaje mi się, że w Stanach nadal panuje stereotyp kuzyna Polaka, który prędzej czy później poprosi o kasę albo o pomoc w wyjechaniu za ocean...
Dałem sobie spokój, wiem że żyją i mają się dobrze. A tu w Polsce co rusz odnajduję członków dalszej rodziny i takich problemów nie mam
Poprzez amerykańskie forum genealogiczne odnalazłem rodzinę w USA, potomków brata mojej babci.
Na początku obopólna fascynacja, z ich strony padły zapewnienia o spisaniu ich losów i przesłaniu mi po ich przetłumaczeniu na polski.
A później zapadła cisza... Teraz ograniczamy się do przesyłania sobie życzeń na święta.
Trochę poczytałem w tym temacie i też wydaje mi się, że w Stanach nadal panuje stereotyp kuzyna Polaka, który prędzej czy później poprosi o kasę albo o pomoc w wyjechaniu za ocean...
Dałem sobie spokój, wiem że żyją i mają się dobrze. A tu w Polsce co rusz odnajduję członków dalszej rodziny i takich problemów nie mam

-
- Posty: 38
- Rejestracja: czw lip 17, 2008 2:53 pm
- Lokalizacja: Piaseczno
- Podziękowano: 3 razy
Re: Nawiązanie kontaktu z rodziną z USA
Cóż ja mam doświadczenie skrajne. Z jednej strony odnalazłem potomków rodzeństwa pradziadka, które wyemigrowało (3 braci i siostra) do USA na początku XX w. Miałem przyjemność spotkać się z 3 małżeństwami, które przybyły na wycieczkę do Polski (3, 2, rok temu). Cały czas mam z nimi kontakt mailowy i zaproszenia, żeby ich odwiedzić w USA (łącznie z ofertą noclegów). Nawiązałem też kontakt przez ancestry.com z kuzynką najbardziej odległą na moją wiedzę (czyli XVIII w - wspólny przodek). Od 3 lat wymieniamy informacje i również mam (chcielibyśmy z synem się wybrać na kilka dni) zaproszenie łącznie z pokojem, który jest przeznaczony na nocleg dla syna. Jedyna "skaza" na kontaktach to osoba do której się odezwałem (nie mam pewności, że to mój kuzyn) na LinkedIn (portal dla osób zatrudnionych w różnych firmach), która zaproszenie przyjęła, ale nabrała wody w usta....i nie ustalę, czy to mój kuzyn czy nie. Fakt, że może się obawiał "roszczeniowej postawy" - był głównym inżynierem Las Vegas przez dość długi czas.
No może jest jeszcze druga skaza..... bliska rodzina po kądzieli kiedyś na tablicy ancestry.com napisała, że "Syn jedzie służbowo do Polski....." Jak napisałem, że jego babcia często pisała do mojej i przysyłała paczki oraz, że oferuję podróż do miejsca gdzie babcia się urodziła.....koniec kontaktu...
Trzeba próbować, a najlepiej na ancestry.com lub zagranicznych listach dyskusyjnych. Jeśli ktoś z tamtej strony poszukuje to można być pewnym dobrego kontaktu.
Pozdrawiam
Bogdan
No może jest jeszcze druga skaza..... bliska rodzina po kądzieli kiedyś na tablicy ancestry.com napisała, że "Syn jedzie służbowo do Polski....." Jak napisałem, że jego babcia często pisała do mojej i przysyłała paczki oraz, że oferuję podróż do miejsca gdzie babcia się urodziła.....koniec kontaktu...
Trzeba próbować, a najlepiej na ancestry.com lub zagranicznych listach dyskusyjnych. Jeśli ktoś z tamtej strony poszukuje to można być pewnym dobrego kontaktu.
Pozdrawiam
Bogdan
Re: Nawiązanie kontaktu z rodziną z USA
Sama nie wiem co zrobić, jeden Pan zaproponował napisać list do ciotki, ktróa pamięta odwiedziny w 50 latach mojego pradziadka w USA. Z tym że wiem, w jakiej sieci domów spokojnej starości ona jest, ale po napisaniu maila do tej instytucji dostałam odpowiedź o ochronie danych osobowych i że jeśli jestem rodziną to adres muszę znać ja...
Bardzo mi zależy żeby nawiązać kontakt, bo mam tylko rozpisane pokolenie kuzynostwa mojego dziadka, a gdzie tu kuzynostwo z drugiej linii mojego ojca, moje a większość z moich rówieśników ma już 10 letne dzieci...
Rodzina w Polsce nawet by chciała zorganizować zjazd i zaprosić na parę dni, może i parę tygodni rodzinę z USA.
Bardzo mi zależy żeby nawiązać kontakt, bo mam tylko rozpisane pokolenie kuzynostwa mojego dziadka, a gdzie tu kuzynostwo z drugiej linii mojego ojca, moje a większość z moich rówieśników ma już 10 letne dzieci...
Rodzina w Polsce nawet by chciała zorganizować zjazd i zaprosić na parę dni, może i parę tygodni rodzinę z USA.
Pozdrawiam
Maria
Poszukuję Górnych z okolic Buka,Kamieńca k.Trzemeszna
mój blog http://moiprzodkowie.blogspot.com/
Maria
Poszukuję Górnych z okolic Buka,Kamieńca k.Trzemeszna
mój blog http://moiprzodkowie.blogspot.com/
-
- Posty: 68
- Rejestracja: śr lip 16, 2008 3:20 pm
- Lokalizacja: Poreby Dymarskie/Londyn
- Podziękował/a: 8 razy
- Podziękowano: 6 razy
Re: Nawiązanie kontaktu z rodziną z USA
Witam
Ja napotkałem podobny problem po stronie odnalezionej rodziny. Udało mi się odnaleźć potomków siostry mojej prababki i niestety nie uzyskałem od nich żadnej odpowiedzi. Domyślam się, że nie uzyskałem odpowiedzi z w/w przez was powodów. Smutne to trochę, dlatego że poszukiwania rodziny pozwoliły mi zawrzeć wiele prywatnych znajomości również za oceanem, a z krewnymi nie.
Udało mi się pomóc kilku osobom w odnalezieniu rodziny w Polsce i do dnia dzisiejszego pozostajemy w kontakcie. Mamy za sobą wspólne wizyty, dla mojej przyjaciółki Janet udało mi się ustalić relacje rodzinną względem mojej rodziny. Często się śmiejemy z tego co pokazał komputer; otóż jestem dla niej prawnukiem żony 3go kuzyna, niemniej jednak planuje odwiedziny i podróż do US w przyszłym roku. Zamierzam również odnaleźć i położyć kwiaty na grobie siostry prababki. Czy zamierzam odwiedzić rodzinę? Nie. Nie czuję takiej potrzeby. Mój list był dość obszerny,wyjaśniał kim jestem, opisywał historie rodziny, zawierał elementy historii ich dziejów w US a także kopie rodzinnych zdjęć i adresy kontaktowe gdyby kiedyś zechcieli nawiązać jakikolwiek kontakt, albo zainteresowali się swoimi dziejami. Co nastąpi pokaże czas, niemniej jednak nie spodziewam się odzewu, pomimo iż mieszkam w Londynie a nie Polsce.
Pozdrawiam
Ja napotkałem podobny problem po stronie odnalezionej rodziny. Udało mi się odnaleźć potomków siostry mojej prababki i niestety nie uzyskałem od nich żadnej odpowiedzi. Domyślam się, że nie uzyskałem odpowiedzi z w/w przez was powodów. Smutne to trochę, dlatego że poszukiwania rodziny pozwoliły mi zawrzeć wiele prywatnych znajomości również za oceanem, a z krewnymi nie.
Udało mi się pomóc kilku osobom w odnalezieniu rodziny w Polsce i do dnia dzisiejszego pozostajemy w kontakcie. Mamy za sobą wspólne wizyty, dla mojej przyjaciółki Janet udało mi się ustalić relacje rodzinną względem mojej rodziny. Często się śmiejemy z tego co pokazał komputer; otóż jestem dla niej prawnukiem żony 3go kuzyna, niemniej jednak planuje odwiedziny i podróż do US w przyszłym roku. Zamierzam również odnaleźć i położyć kwiaty na grobie siostry prababki. Czy zamierzam odwiedzić rodzinę? Nie. Nie czuję takiej potrzeby. Mój list był dość obszerny,wyjaśniał kim jestem, opisywał historie rodziny, zawierał elementy historii ich dziejów w US a także kopie rodzinnych zdjęć i adresy kontaktowe gdyby kiedyś zechcieli nawiązać jakikolwiek kontakt, albo zainteresowali się swoimi dziejami. Co nastąpi pokaże czas, niemniej jednak nie spodziewam się odzewu, pomimo iż mieszkam w Londynie a nie Polsce.
Pozdrawiam
Władek
„Bez przodków jesteś jak wyrwana roślina, rzucona na uschnięcie. Gdy czujesz za sobą ich siłę, to tak, jakbyś rósł w lesie z innymi drzewami. Jedne są stare i już się przewracają, inne młode, dopiero rosną, ale to jest Twój las…”
„Bez przodków jesteś jak wyrwana roślina, rzucona na uschnięcie. Gdy czujesz za sobą ich siłę, to tak, jakbyś rósł w lesie z innymi drzewami. Jedne są stare i już się przewracają, inne młode, dopiero rosną, ale to jest Twój las…”
-
- Posty: 458
- Rejestracja: śr cze 17, 2009 3:14 pm
- Lokalizacja: Poznan
- Podziękował/a: 27 razy
- Podziękowano: 20 razy
Re: Nawiązanie kontaktu z rodziną z USA
Witam -
Wszystko jest tak jak piszecie. Jedni chca nawiazac kontakt inni nie. Jesli nie interesuje ich genealogia/historia rodziny to nie zalezy im na odkrywaniu nowych krewnych ze Starego Kraju.
Nie ma na to zadnej rady. No i pierwsze co im przychodzi do glowy to to, ze ktos z Polski bedzie chcial od nich pieniedzy, pomocy, co jest bzudra, ja wiem, ale taki jest stereotyp myslenia.
Co do pisania do, jak to ladnie nazwalas Mytka: domu spokojnej starosci, to nie ma to celu.
Dlaczego ?, dlatego, ze osoby, ktore tam bliscy oddaja pod opieke juz najczesciej maja duze problemy z pamiecia, Alzheimer itp. lub sa niemobilne plus pamiec. Jedynie co mozesz zrobic to nawiazac kontakt z rodzina takiej osoby i od nich prosic o informacje lub poprosic o adres dokladny gdzie ta osoba przebywa pod opieka ale nie daje gwarancji, ze dostaniesz odpowiedz od tej starszej osoby.
Pozdrowienia i powodzenia.
Wszystko jest tak jak piszecie. Jedni chca nawiazac kontakt inni nie. Jesli nie interesuje ich genealogia/historia rodziny to nie zalezy im na odkrywaniu nowych krewnych ze Starego Kraju.
Nie ma na to zadnej rady. No i pierwsze co im przychodzi do glowy to to, ze ktos z Polski bedzie chcial od nich pieniedzy, pomocy, co jest bzudra, ja wiem, ale taki jest stereotyp myslenia.
Co do pisania do, jak to ladnie nazwalas Mytka: domu spokojnej starosci, to nie ma to celu.
Dlaczego ?, dlatego, ze osoby, ktore tam bliscy oddaja pod opieke juz najczesciej maja duze problemy z pamiecia, Alzheimer itp. lub sa niemobilne plus pamiec. Jedynie co mozesz zrobic to nawiazac kontakt z rodzina takiej osoby i od nich prosic o informacje lub poprosic o adres dokladny gdzie ta osoba przebywa pod opieka ale nie daje gwarancji, ze dostaniesz odpowiedz od tej starszej osoby.
Pozdrowienia i powodzenia.
Pozdrowienia Hania
Poszukuje nazwiska Thiem, Thieme, Timme oraz starego zegara reki Niezielinskiego ze Zbaszynia
Poszukuje nazwiska Thiem, Thieme, Timme oraz starego zegara reki Niezielinskiego ze Zbaszynia
Re: Nawiązanie kontaktu z rodziną z USA
Czytam i czytam te posty aż mi się chwilami robi nie dobrze,że amerykanie są tak zacofani,nie mają
telewizji czy co:)
Przecież co najmniej od maja 2004 r. kiedy Polska weszła do Unii Europejskiej znikły granice
i Polacy zaczęli masowo wyjeżdżać do pracy ale do krajów w obrębie Unii gdzie można dobrze
i legalnie zarobić duże pieniądze. Zarazem będąc blisko domu. Trzeba dodać,że Polacy jako pracownicy są dobrze postrzegani przez zagranicznych pracodawców.Będąc np.w Niemczech na weekendy
można przyjeżdżać do domu. Po co męczyć się z konsulatami aby załatwić bądź nie załatwić wize
na wylot do Stanów.Marnować czas i pieniądze na załatwianie tych i innych formalności,bardzo drogi
bilet.Z rodziną widywać się raz na kilka lat.
Dla nas Ameryka juz jest tylko mitem,który dawno dla nas minął. W tej chwili już chyba nikt nie marzy
o wyprawie za ocean bo i po co, no chyba,że turystycznie.
Pozdrawiam
Mirka
telewizji czy co:)
Przecież co najmniej od maja 2004 r. kiedy Polska weszła do Unii Europejskiej znikły granice
i Polacy zaczęli masowo wyjeżdżać do pracy ale do krajów w obrębie Unii gdzie można dobrze
i legalnie zarobić duże pieniądze. Zarazem będąc blisko domu. Trzeba dodać,że Polacy jako pracownicy są dobrze postrzegani przez zagranicznych pracodawców.Będąc np.w Niemczech na weekendy
można przyjeżdżać do domu. Po co męczyć się z konsulatami aby załatwić bądź nie załatwić wize
na wylot do Stanów.Marnować czas i pieniądze na załatwianie tych i innych formalności,bardzo drogi
bilet.Z rodziną widywać się raz na kilka lat.
Dla nas Ameryka juz jest tylko mitem,który dawno dla nas minął. W tej chwili już chyba nikt nie marzy
o wyprawie za ocean bo i po co, no chyba,że turystycznie.
Pozdrawiam
Mirka
Notatka moderatora |
bardzo proszę trzymać się tematu wątku i unikać dywagacji geopolitycznych... W. |
Pozdrawiam
Mirka
Bugaj,Sobczyk,Marcinkowska,Wielińska,Łokietek,Niewiada,Kaliszan,Ludwiczak,Kościelniak,
Podemska,Alexandrowicz,Rogacki,Burdel,Taczała,Rybka,Dembiński,Chrobot,Redeker, Perczak,Ograbek,Boguszyńska - wielkopolska
Mirka
Bugaj,Sobczyk,Marcinkowska,Wielińska,Łokietek,Niewiada,Kaliszan,Ludwiczak,Kościelniak,
Podemska,Alexandrowicz,Rogacki,Burdel,Taczała,Rybka,Dembiński,Chrobot,Redeker, Perczak,Ograbek,Boguszyńska - wielkopolska
-
- Posty: 458
- Rejestracja: śr cze 17, 2009 3:14 pm
- Lokalizacja: Poznan
- Podziękował/a: 27 razy
- Podziękowano: 20 razy
Re: Nawiązanie kontaktu z rodziną z USA
Mirella -
Za obszerny temat aby wszystko tutaj wyjasnic/wytlumaczyc.
Nie da sie narazie zmienic tutejszych stereotypow.
Tych zainteresowanych kontaktem z krewnymi w dalekiej Polsce,
o ktorej w wiekszosci nic nie wiedza tylko tyle, ze "communism" byl,
jest moze 5% gora, reszta ma co innego na glowie.
Prawie nikogo nie interesuje czy w Polsce/w innym kraju jest tak czy inaczej.
Ich przodkowie przybyli tutaj za chlebem, z biedy a wiec opinia pozostaje ta sama,
bez znaczenia, ze minelo 100 czy 50 lat od momentu kiedy zeszli ze statku na ziemie amerykanska.
Globalny kryzys od 2007 roku nie sprzyja zmianie spojrzenia na Stary Kraj
bo sami mamy tutaj problemy ekonomiczne/finansowe jakich ten kraj nie pamieta od czasow Great Depression.
A wiec jesli odzywa sie po dziesiatkach lat jakas rodzina/krewni z Europy to znaczy,
ze potrzebuje pomocy, na ktora nie ma tutaj amerykanski krewny/10 woda po kisielu,
ani funduszy ani ochoty, ani czasu.
W TV slyszy sie o Polsce tylko wtedy jak jest jakas tragedia, dziennik TV
jest od brukowych wiadomosci, wojennych informacji, itp. oraz info sport i prognozy pogody.
Sa programy swietne, ktore mozna ogladac na public TV, ja ogladam ale ich
zawartosc nie jest dla TV kanapowca, ktory woli i tak aktualnie
siedziec na glupim Facebook i robic kolekcje sztucznych przyjaciol.
Sa nieraz piekne programy dokumentalne/krajoznawcze o Polsce, takze o znanych,
zasluzonych ludziach, postaciach historycznych i talentach na miare swiatowa.
Ale kto to oglada ? Bardzo niewielu, no bo niby dlaczego mieliby ogladac cos
co ich nie interesuje i nie jest im do niczego potrzebne.
Jest jak jest.
Amerykanie nie sa zacofani. Oni poprostu nie zaprzataja sobie glowy niepotrzebnymi
dla nich sprawami.
Prosze mi wierzyc, ze dzieli nas nie tylko Ocean ale kompletnie inna mentalnosc,
szanuje Amerykanow bo to narod wsrod ktorego zyje sie dobrze a to jest bardzo wazne.
Za obszerny temat aby wszystko tutaj wyjasnic/wytlumaczyc.
Nie da sie narazie zmienic tutejszych stereotypow.
Tych zainteresowanych kontaktem z krewnymi w dalekiej Polsce,
o ktorej w wiekszosci nic nie wiedza tylko tyle, ze "communism" byl,
jest moze 5% gora, reszta ma co innego na glowie.
Prawie nikogo nie interesuje czy w Polsce/w innym kraju jest tak czy inaczej.
Ich przodkowie przybyli tutaj za chlebem, z biedy a wiec opinia pozostaje ta sama,
bez znaczenia, ze minelo 100 czy 50 lat od momentu kiedy zeszli ze statku na ziemie amerykanska.
Globalny kryzys od 2007 roku nie sprzyja zmianie spojrzenia na Stary Kraj
bo sami mamy tutaj problemy ekonomiczne/finansowe jakich ten kraj nie pamieta od czasow Great Depression.
A wiec jesli odzywa sie po dziesiatkach lat jakas rodzina/krewni z Europy to znaczy,
ze potrzebuje pomocy, na ktora nie ma tutaj amerykanski krewny/10 woda po kisielu,
ani funduszy ani ochoty, ani czasu.
W TV slyszy sie o Polsce tylko wtedy jak jest jakas tragedia, dziennik TV
jest od brukowych wiadomosci, wojennych informacji, itp. oraz info sport i prognozy pogody.
Sa programy swietne, ktore mozna ogladac na public TV, ja ogladam ale ich
zawartosc nie jest dla TV kanapowca, ktory woli i tak aktualnie
siedziec na glupim Facebook i robic kolekcje sztucznych przyjaciol.
Sa nieraz piekne programy dokumentalne/krajoznawcze o Polsce, takze o znanych,
zasluzonych ludziach, postaciach historycznych i talentach na miare swiatowa.
Ale kto to oglada ? Bardzo niewielu, no bo niby dlaczego mieliby ogladac cos
co ich nie interesuje i nie jest im do niczego potrzebne.
Jest jak jest.
Amerykanie nie sa zacofani. Oni poprostu nie zaprzataja sobie glowy niepotrzebnymi
dla nich sprawami.
Prosze mi wierzyc, ze dzieli nas nie tylko Ocean ale kompletnie inna mentalnosc,
szanuje Amerykanow bo to narod wsrod ktorego zyje sie dobrze a to jest bardzo wazne.
Pozdrowienia Hania
Poszukuje nazwiska Thiem, Thieme, Timme oraz starego zegara reki Niezielinskiego ze Zbaszynia
Poszukuje nazwiska Thiem, Thieme, Timme oraz starego zegara reki Niezielinskiego ze Zbaszynia
Re: Nawiązanie kontaktu z rodziną z USA
Haniu,
mimo wszystko jestem dobrej mysli,że w przyszłości nasi potomkowie doczekają się
innego milszego spojrzenia od swoich krewniaków zza oceanu.
Pozdrawiam
Mirka
mimo wszystko jestem dobrej mysli,że w przyszłości nasi potomkowie doczekają się
innego milszego spojrzenia od swoich krewniaków zza oceanu.
Pozdrawiam
Mirka
Pozdrawiam
Mirka
Bugaj,Sobczyk,Marcinkowska,Wielińska,Łokietek,Niewiada,Kaliszan,Ludwiczak,Kościelniak,
Podemska,Alexandrowicz,Rogacki,Burdel,Taczała,Rybka,Dembiński,Chrobot,Redeker, Perczak,Ograbek,Boguszyńska - wielkopolska
Mirka
Bugaj,Sobczyk,Marcinkowska,Wielińska,Łokietek,Niewiada,Kaliszan,Ludwiczak,Kościelniak,
Podemska,Alexandrowicz,Rogacki,Burdel,Taczała,Rybka,Dembiński,Chrobot,Redeker, Perczak,Ograbek,Boguszyńska - wielkopolska
Re: Nawiązanie kontaktu z rodziną z USA
Zeby utrzymywac kontakt, potrzebne sa wiezi. Wiezi ktore powstawaly przez lata. Czeste kontakty osobiste. Wspolne zabawy w mlodosci podczas wakacji. Wspolne zainteresowania.
Niech ktos z Was powie mi, czy utrzymuje dzisiaj, po latach taki sam kontakt z kuzynami jak w czasie Waszej mlodosci? Chyba niewielu z Was. Nie wymagajmy od naszych krewnych od ktorych dziela nas niekiedy pokolenia,aby zapalali do nas sympatia, chcieli dzielic sie z nami swymi radosciami, smutkami. jestesmy dla nich osobami OBCYMI mimo wspolnych genow. I tacy jestesmy. OBCY. Ich bliscy, krewni mieszkaja tam, za morzem. Osobiscie, trzy lata temu poznalem rodzine mojego stryjecznego dziadka i po paru korespondencjach kontakt sie zerwal. Szanuje ich decyzje i rozumie mimo, ze to ja jestem za morzem a nie Oni.
Niech ktos z Was powie mi, czy utrzymuje dzisiaj, po latach taki sam kontakt z kuzynami jak w czasie Waszej mlodosci? Chyba niewielu z Was. Nie wymagajmy od naszych krewnych od ktorych dziela nas niekiedy pokolenia,aby zapalali do nas sympatia, chcieli dzielic sie z nami swymi radosciami, smutkami. jestesmy dla nich osobami OBCYMI mimo wspolnych genow. I tacy jestesmy. OBCY. Ich bliscy, krewni mieszkaja tam, za morzem. Osobiscie, trzy lata temu poznalem rodzine mojego stryjecznego dziadka i po paru korespondencjach kontakt sie zerwal. Szanuje ich decyzje i rozumie mimo, ze to ja jestem za morzem a nie Oni.
Zbyszek Maderski