Poszukiwania we Wloszech

[Grazyna Kozlowska]

Witam! Dla naszego Kolegi Jurka szukalam dokumentow we Wloszech. Poniewaz robilam to po raz pierwszy, zapisalam sie na wloskie forum genealogiczne. Podobne do naszego (nawet grafika!). "Spotkalam" tam wielu zapalencow, mase zyczliwych ludzi! Bez pomocy wloskich gen-amatorow pewnie napotkalabym duze "schody". Dzieki sugestiom i podpowiedziom poznalam nieco organizacje archiwow i dostepnosc on line do niektorych dokumentow.
Jesli kogos poszukiwania zwiazane beda z Wlochami - sluze pomoca.
Pozdrawiam wszystkich.
Grazyna

[Kalina]

Witam !
Grażynko, spadasz mi z nieba ! Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc w poszukiwaniach w Rzymie.
Moja bliska kuzynka , Danusia ,już 84-letnia, od 1945 r nie zna losów swojego ojca Władysława Bystrowskiego ,kapitana WP,ur.22.05.1894,syna Józefa i Julii. W czasie wojny został wzięty do niewoli i uwięziony w obozie Flossenburg -SS Sonderkomando w Johanngeorgenstadt. Pisał stamtąd listy do rodziny w Warszawie,ale korespondencja się urwała na zawsze z chwilą wybuchu Powstania Warszawskiego.Po kapitulacji Powstania, Danusia z matka , zostały uwięziona w obozie przejsciowym w Pruszkowie, skąd po kilku dniach wywiezione w okolice Złotego Potoku k. Częstochowy.i tam mieszczone u gospodarzy w różnych wsiach. Wróciła do Warszawy w kwietniu 1945 r.
Po jakimś czasie w 1945 r. matka Danusi dostała list od kuzynki z innego miasta. Kuzynka pisała,że dostała właśnie pierwszy list od swojego zaginionego syna z Niemiec .Syn napisał, że jest w kontakcie z Władysławem, dostał od niego list ze szpitala w Rzymie,gdzie Władysław leży ranny i prosi go o przyjazd. Jutro jedzie do Rzymu i stamtąd napiszą już razem !
Radość była wielka ,jednak list od Kuzyna ani Władysława nigdy nie przyszedł...
Okazało się ,że kuzyn nie pojechał do Rzymu. Następnego dnia po napisaniu listu do matki ,jadąc tramwajem , za bardzo wychylił głowę przez okno i uderzył w jakiś słup....
.Poszukiwania przez PCK , powtarzane kilkakrotnie , nie dały nic. PCK potwierdził tylko to,ze Władysław był w obozie we Flossenburgu , (numer obozowy 22709 ) , przeżył ,ale jego los po wyzwoleniu obozu przez Armię Czerwoną nie jest znany.
Dwa lata temu napisałam do Bad Arrolsen .Dowiedzieliśmy się,że Władysław pracował w obozowej pralni, doczekał wyzwolenia, dalsze losy nieznane. Nic i nic.
U Danusi na Zoliborzu wisi tylko na ścianie za szkłem wielki patent oficerski kapitana Władysława Bystrowskiego .
Jakimś cudem ocalony...

[Grazyna Kozlowska]

Kalino! Wzruszajaca, smutna historia.
Poszukam w archiwach rzymskich. Moze cos uda sie znalezc.
Pozdrawiam. Grazyna

[hykiel]

Kalino
prosze załozyć ze po obozie byli zołnierzami 2 Korpusu PSZ i że sa slady w archiwum PSZ w Angli moze łacznie ze szczegółami zgonów albo dalszymi losami.
Grazyno
czy nadal podejmujesz sie poszperania we włoskich aktach?

[Kalina]

Witaj Jurku !
Bardzo dziękuję za ten nowy dla mnie trop. Oczywiście ,napiszę do tego archiwum PSZ w Anglii. Może masz pod ręką "namiary" ?

[Grazyna Kozlowska]

Witaj, Kalino!
Zgodnie z wczesniejszymi ustaleniami, postaram sie poszukac czegos we wloskich archiwach. Dotychczas nie udalo mi sie ustalic istnienia w archiwum spisow rannych czy chorych, niestety. "Wrzucilam temat" na wloskie forum genealogiczne, ale tymczasem cisza. Obiecuje, ze przyloze sie do zagadnienia w najblizszym czasie. Pozdrawiam!
Jurku, korzystam z "archiwow on line", prosze o pomoc kolegow z wloskiego forum genealogicznego. Jesli moge w czyms pomoc rowniez Tobie - pisz! Pozdrawiam.
Grazyna

[hykiel]

Grażyno
szukam aktu zgonu
Aleksander Grąbczewski który umarł w 1883 r. w Casamicciola ( kurort na wyspie Ischia).
Moze także inne slady bytowania tam jego rodziny: żony Zofii i urodzonych tam synów Aleksandra 1877 i Feliksa 1879. Tam byli ochrzczeni wiec moze ich metryki.

Zofia i jej synowie są z mego prapradziadka.

[Grazyna Kozlowska]

Jurku, poszukam. Czy Aleksander i Feliks urodzili sie rowniez w Casamicciola na Ischi? Rozumiem, ze rodzina tam mieszkala przynajmniej w okresie od urodzenia Aleksandra do smierci ojca chlopcow? To istotne informacje. Akt szuka sie wg parafi. Podobnie jak u nas: im bardziej szczegolowe informacje, tym latwiej mozna znalezc.
Pozdrawiam! Grazyna

[hykiel]

Czy Aleksander i Feliks urodzili sie rowniez w Casamicciola na Ischi? Rozumiem, ze rodzina tam mieszkala przynajmniej w okresie od urodzenia Aleksandra do smierci ojca chlopcow?
Grazyna

Grażyno
tak, potwierdzam powyższe. Dziekuję, że spróbujesz.

[Grazyna Kozlowska]

Kalino, nie udalo mi sie ustalic istnienia rejestru pacjentow rzymskich szpitali, niestety. Jedyna droga mozliwa do uzyskania informacji, to poszukiwania w anagrafach rzymskich adnotacji o smierci W. Bystrowskiego (o ile zmarl w Rzymie). To tak gwoli informacji z poszukiiwan.
Pozdrawiam. Grazyna

-- Post scalono 29 paź 2013, 12:29 --

Jurku! W "Archivio di Stato di Napoli" znajduja sie dokumenty anagraficzne do 1865r. Wszystkie pozniejsze sa jeszcze w archiwach comunalnych , czli w tym przypadku w: Comune di Casamicciola Terme (NA). Napisalam do nich, zeby sie dowiedziec o warunki uzyskania aktow (bez podawania tymczasem nazwiska, nie bylam upowazniona) z tamtych lat. Jak tylko dostane odpowiedz - dam Ci znac.
Pozdrawiam. Grazyna

[Grazyna Kozlowska]

Kalino! Niestety, nie mam dobrych wiesci. Nic nie moge znalezc. Pomagaja mi koledzy z wloskiego forum genealogicznego, ale tez bez sukcesow. Padaja rozne pomysly, sprawdzam je. Niestety, nigdzie nie ma sladu nazwiska zaczynajacego sie na "bys...". Zdalam sobie bowiem sprawe, ze dla Wlochow to nazwisko jest pelne "pulapek", mogli je "przekrecic". Szukam wiec pierwszych 2, 3 liter. Jak tylko cos sie pojawi, dam znac.
Jurku! Napisalam do Comune di Casamicciola, nie dostalam zadnej odpowiedzi, napisalam jeszcze raz - jak dotad: cisza. Jestem teraz w Polsce, ale jak wroce do Wloch, to spròbuje do nich zadzwonic, czegos sie dowiedziec, albo przynajmniej namowie ich na przeczytanie mojego maila i ustosunkowanie sie do niego. Licze na "szczera prawde", bo Wlosi na pismie nie klamia sluzbowo.
Pozdrawiam Was oboje! Grazyna

[hykiel]

Grażyno
pewnie nic się nie zmieniło w mojej sprawie. Moze masz jakis inny np płatny sposób na te dane.

[Grazyna Kozlowska]

Jurku, nie mam niestety zadnych nowin . Jestem jeszcze w Posce, wiec prosze o cierpliwosc. Mam w kalendarzu (tak staromodnie) zapisane, zeby zadzwonic do anagrafe di Comune di Casamicciola.
Pozdrawiam! Grazyna