UWAGA: Od kwietnia 2018 roku Forgen.pl zawiesił swoją działalność. Na poniższej stronie znajduje się archiwum serwisu. Możliwość logowania i rejestracji nowych kont została zablokowana. W celu uzyskania porad genealogicznych zapraszamy na inne fora o tej tematyce: genealodzy.pl, Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne Gniazdo

Genealogia a biznes

Luźne dyskusje na każdy temat (prawie nie moderowane)

Moderator: Moderatorzy



AUTOR TEMATU
dziadek_m60
Posty: 1330
Rejestracja: czw sty 27, 2011 9:52 am
Lokalizacja: Pisz, woj. warminsko-mazurski
Podziękował/a: 28 razy
Podziękowano: 600 razy

Genealogia a biznes

Post autor: dziadek_m60 » czw sty 09, 2014 7:42 am

Witam.
Temat delikatny, niemniej interesujący.
Do poczytania przy porannej kawie.
http://biznes.newsweek.pl/korzenie-w-ce ... 6,1,1.html
Pozdrawiam
---------------------------
Bogdan Mielczarczyk
"Między Pułtuskiem a Wyszkowem"
Nazwiska: Mielczarczyk, Żołyński (a), Zdziera, Gemza, Skoczylas, Skoczeń, Sklepiński (a).
Miejscowości: Obryte, Zatory, Zambski, Pniewo.

Awatar użytkownika

Łucja
Posty: 767
Rejestracja: sob kwie 12, 2008 12:38 pm
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował/a: 36 razy
Podziękowano: 72 razy
Kontakt:

Re: Genealogia a biznes

Post autor: Łucja » czw sty 09, 2014 9:04 am

Ostatnie zdanie, cytat: "Czy prawdziwy myśliwy, zamiast tropić, wolałby, aby przyniesiono mu zwierzynę do domu?" (Stanisław Pieniążek).
Te bazy wszelkie opierają się na tym, że kilkadziesiąt złotych miesięcznie czy rocznie to i bezrobotny poświęci z zasiłku, raz w tygodniu będzie bez obiadu i jeszcze na zdrowie mu to wyjdzie. Ale żeby z takich danin po kilkadziesiąt złotych dobrze żyć, to trzeba mieć dużo tych co dają, proste. Minakowski sprzedaje w sumie produkt o bardzo małej wiarygodności, groch z kapustą, ale trudno byłoby powiedzieć, że jego praca nie jest pożyteczna, jest! Tylko może przesadnie naokoło opowiada jak to dobrze mu się z tego żyje.
"Tropienie" ma jednak szczególny urok. A w ogóle, to "czas nie goni", nie my teraz, to ktoś kiedyś to "coś" czego szukamy odszuka, ja nie muszę być "pierwsza". Kłopot w tym, że to "coś", to worek bez dna, bardzo mało osób zdaje sobie z tego sprawę.
A pasja kosztuje, obojętnie czy się komuś za poszukiwania płaci czy samemu płaci, w jazdach, w archiwach, ja już z takich "płatnych" archiwów zrezygnowałam, ale książki nadal kupuję i .. płaczę.

Łucja
Wierzycki, Satalecki, Tyrkalski, Hertel. Rościszewski, Ostrowski, Umiński, Mellin, Kiełczewski, Znaniecki. Domański, Sawicki, Bohusz, Doronicz. Maziarz. Stec, Winiarz, Rusin, Szałda, Fryz. Saja, Dec, Rak, Burdzy, Duma.

Dziennik genealogiczny


marksp
Posty: 58
Rejestracja: wt kwie 22, 2008 8:04 pm
Lokalizacja: Warszawa
Podziękowano: 8 razy
Kontakt:

Re: Genealogia a biznes

Post autor: marksp » pt sty 10, 2014 9:15 pm

Choć profesjionaliści bardzo niechętnie uczestniczą aktywnie w forach amotorskich (należy
bardzo wyraźnie zaznaczyć ,że w Polsce nie ma oficjalnie zarejestrowanego zawodu Geneaolog lub tej specjalności- w przeciwiństwie do zawodu wróżka)
więc nie ma mowy o "żadnych zawodowcach" ,gdzie również na tyum forum podkreślano różnicę między profesjonalizmem a amatorstwem.
Jeśli zostanie utrwalony slogan "amatorzy" i "zawodowcy" to jedynie na szkodę dla tych amatorów(raczej nowicjuszy w genealogii).

W przedstawionym linku nie przytoczono ani jednego cytatu wypowiedzi o "kokosach" z genealogii jakie osiągnął krytykowany za swój wkład pracy
i wysiłek ,aby zinteresować genealogią. Temat "bardzo dobry" ,każdy chciałby wywodzić się z rodziny królewskiej, bądź minimum szlacheckiej.
Przezecież to nobiltacja.Popatrzcie "pochodzę od Mieszka I".W przełożeniu na dzisiejsze -Na kolana "chamie" ,widzidsz co mam na czole
wytatuowana(potomek królewski).I to właśnie zainspirowało innych do poszukiwań,może nie potomka kólewskiego ,ale co najmniej potomek znaczącej "persony"

Można się zgodzić ze stwierdzeniem ,że genaalogia to nie upolowamna zwierzyna podana "gotowa na tacy" nie jest tak atrakcyjana(też
jestem przeciwnikiem odbierania satysfakcji "polującemu"). Ważnym również jest fakt ,aby "nie polować" na ślepo i we mgle. Strzał w to co
było "podobne" po wilu latach (nabierania doświadczenia w poszukiwanich) okazuje się jedynie "Pudło")zmusza pomownie do poszukiwań właściwego tropu.

Ponownie odżyła tendencja (wszyscy to potomkowie szlachty i Jaśnie oświeconych).Żadne późniejsze reformy próbujądce zrównać klasy społeczne
można uznać za niepotrzebne ,wręcz szkodliwe.Niezbyt wielu i niezbyt chętnie przyznaje się do pochodzenia z tzw."pospólsta" ,to przecież ujma dla
dziś zdobytego statusu społecznego.
marksp
marksp
http://znajdzprzodka.pl/ ex Forum Maz TG [website]http://znajdzprzodka.pl/phpBB3/[/website]

ODPOWIEDZ

Wróć do „Na każdy temat”