UWAGA: Od kwietnia 2018 roku Forgen.pl zawiesił swoją działalność. Na poniższej stronie znajduje się archiwum serwisu. Możliwość logowania i rejestracji nowych kont została zablokowana. W celu uzyskania porad genealogicznych zapraszamy na inne fora o tej tematyce: genealodzy.pl, Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne Gniazdo
Emigracja do US
Moderator: Moderatorzy
Re: Emigracja do US
Proszę o sprawdzenie takiej osoby...
Helen Staniszewski, urodzona w 1890 roku, w Polsce od 1917 roku w Stanach, od 1930 w Chicago... mąż John Staniszewski (ur. 1894)... mieli czwórkę dzieci:
1. Stanley (ur. 1918)
2. Mary (ur. 1919)
3. Sophie (ur. 1920)
4. Edward (1925 - 1998)
Helen Staniszewski, urodzona w 1890 roku, w Polsce od 1917 roku w Stanach, od 1930 w Chicago... mąż John Staniszewski (ur. 1894)... mieli czwórkę dzieci:
1. Stanley (ur. 1918)
2. Mary (ur. 1919)
3. Sophie (ur. 1920)
4. Edward (1925 - 1998)
Re: Emigracja do US
Proszę o sprawdzenie takiej osoby...
Helen Staniszewski, urodzona w 1890 roku, w Polsce od 1917 roku w Stanach, od 1930 w Chicago... mąż John Staniszewski (ur. 1894)... mieli czwórkę dzieci:
1. Stanley (ur. 1918)
2. Mary (ur. 1919)
3. Sophie (ur. 1920)
4. Edward (1925 - 1998)
-- Post scalono 03 kwi 2013, 18:41 --
Proszę o sprawdzenie takiej osoby...
Helen Staniszewski, urodzona w 1890 roku, w Polsce od 1917 roku w Stanach, od 1930 w Chicago... mąż John Staniszewski (ur. 1894)... mieli czwórkę dzieci:
1. Stanley (ur. 1918)
2. Mary (ur. 1919)
3. Sophie (ur. 1920)
4. Edward (1925 - 1998)
Helen Staniszewski, urodzona w 1890 roku, w Polsce od 1917 roku w Stanach, od 1930 w Chicago... mąż John Staniszewski (ur. 1894)... mieli czwórkę dzieci:
1. Stanley (ur. 1918)
2. Mary (ur. 1919)
3. Sophie (ur. 1920)
4. Edward (1925 - 1998)
-- Post scalono 03 kwi 2013, 18:41 --
Proszę o sprawdzenie takiej osoby...
Helen Staniszewski, urodzona w 1890 roku, w Polsce od 1917 roku w Stanach, od 1930 w Chicago... mąż John Staniszewski (ur. 1894)... mieli czwórkę dzieci:
1. Stanley (ur. 1918)
2. Mary (ur. 1919)
3. Sophie (ur. 1920)
4. Edward (1925 - 1998)
Re: Emigracja do US
Cezary, podpisuj proszę swoje posty, bo ciężko się zorientować jak się do Ciebie zwracać.
Odnośnie Helen Staniszewski - nie napisałeś gdzie sprawdzić.
Sprawdziłam w bazie mormonów i znalazłam:
1. spis z 1930: https://familysearch.org/pal:/MM9.1.1/XSPS-H6S
2. akt zgonu z 1946: https://familysearch.org/pal:/MM9.1.1/NQTT-QG2
pozdrowienia
Odnośnie Helen Staniszewski - nie napisałeś gdzie sprawdzić.
Sprawdziłam w bazie mormonów i znalazłam:
1. spis z 1930: https://familysearch.org/pal:/MM9.1.1/XSPS-H6S
2. akt zgonu z 1946: https://familysearch.org/pal:/MM9.1.1/NQTT-QG2
pozdrowienia
Beata
Re: Emigracja do US
i właśnie na familysearch.org znalazłem Helen Staniszewski z Chicago ale nie mogłem znaleźć kiedy zmarła... Pozdrawiam. Cezary
Re: Emigracja do US
To może jeszcze link do spisu z 1940:
Link
Link 2
Jej ojciec musiał umrzeć między 1930 a 40, bo w tym drugim spisie go nie ma.
Za to pojawia się najmłodszy syn John (lat 7).
Link
Link 2
Jej ojciec musiał umrzeć między 1930 a 40, bo w tym drugim spisie go nie ma.
Za to pojawia się najmłodszy syn John (lat 7).
Beata
Re: Emigracja do US
Witam
Nie mam dostępu do ancestry.com a poszukuję cioci w Australii. Jeżeli mógłby ktoś sprawdzić to będę wdzięczny.
Ciocia to Krystyna Kulik. Tam powinny być listy wyborców, jeżeli ktoś mi udostępni będę wdzięczny.
Kacper
Nie mam dostępu do ancestry.com a poszukuję cioci w Australii. Jeżeli mógłby ktoś sprawdzić to będę wdzięczny.
Ciocia to Krystyna Kulik. Tam powinny być listy wyborców, jeżeli ktoś mi udostępni będę wdzięczny.
Kacper
-
- Posty: 27
- Rejestracja: śr sty 29, 2014 9:30 am
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował/a: 17 razy
- Podziękowano: 1 raz
Re: Emigracja do US
Witajcie,
Poszukuję sióstr mojej prababci. Najstarsza Ewa Gilarek wyjechała w 1910.
A w roku 1920 nazywala się już Ewa Jawrylowitz, zamieszkala w Passaic (adres 122 4th Street, Passaic, New Jersey). Takie dane są wpisane w ship manifest dotyczacym młodszej siostry Pauliny, w rubryce z danymi osoby, do której się udaje (jest wpisane sister).
Dane w ship manifest Ellis Island są wpisane maszynowo, więc nie ma mowy o błędnym odczytaniu.
Niestety problem jest taki, że nikt o nazwisku Jawrylowitz nie wystepuje w żadnych zasobach danych... Może to nazwisko zostało błednie wpisane? Tylko jak? Probowałam wielu kombinacji i nic nie znalazłam...
Podobnie ślad znika po drugiej z sióstr Paulinie Gilarek. Mogła wyjść za mąż i zmienic nazwisko, ale czy w USA w dokumenatch dot. ślubu nie wpisywało się nazwiska panieńskiego?
W U.S. Federal Census (mam na mysli te z 1930 i 1940) nie są wpisywane nazwiska panieńskie, prawda?
Czy ktoś mógłby mi pomóc ustalic parafię w Passaic, w okolicach roku 1920? Moze mogłabym się tam czegoś dowiedzieć?
Pozdrawiam,
sylwiaJ
Poszukuję sióstr mojej prababci. Najstarsza Ewa Gilarek wyjechała w 1910.
A w roku 1920 nazywala się już Ewa Jawrylowitz, zamieszkala w Passaic (adres 122 4th Street, Passaic, New Jersey). Takie dane są wpisane w ship manifest dotyczacym młodszej siostry Pauliny, w rubryce z danymi osoby, do której się udaje (jest wpisane sister).
Dane w ship manifest Ellis Island są wpisane maszynowo, więc nie ma mowy o błędnym odczytaniu.
Niestety problem jest taki, że nikt o nazwisku Jawrylowitz nie wystepuje w żadnych zasobach danych... Może to nazwisko zostało błednie wpisane? Tylko jak? Probowałam wielu kombinacji i nic nie znalazłam...
Podobnie ślad znika po drugiej z sióstr Paulinie Gilarek. Mogła wyjść za mąż i zmienic nazwisko, ale czy w USA w dokumenatch dot. ślubu nie wpisywało się nazwiska panieńskiego?
W U.S. Federal Census (mam na mysli te z 1930 i 1940) nie są wpisywane nazwiska panieńskie, prawda?
Czy ktoś mógłby mi pomóc ustalic parafię w Passaic, w okolicach roku 1920? Moze mogłabym się tam czegoś dowiedzieć?
Pozdrawiam,
sylwiaJ
-----
Majdan Zbydniowski - stamtąd wszystko się zaczęło.
Majdan Zbydniowski - stamtąd wszystko się zaczęło.
Re: Emigracja do US
Wg mnie "Twoja" Ewa to:
https://familysearch.org/pal:/MM9.1.1/X4F6-4ZY
Eva Gawrylowicz
Z grubsza dane się zgadzają, żeby się upewnić poszukaj cenzusów (w sensie skanów) może się nie przeprowadziła przez te 10 lat. Dodatkowo poszukaj grobu i nekrologów ! (jej i jej męża). W nekrologach często podają kto żegna zmarłego i są wymienieni bracia i siostry (z nowym nazwiskiem) oraz podają nazwisko panieńskie (odpowiednio zmarłej kobiety lub żony zmarłego).
-- Post scalono 31 sty 2014, o 21:18 --
Eva zmarła Oct 01, 1984 i chyba do śmieci mieszkała w Passaic.
Znalazłam nekrolog jej synka Edmunda:
http://www.legacy.com/obituaries/mycent ... =164656272
z którego wynika, że oprócz brata (bliźniaka ?) Henrego (nadal żyjącego) miał również siostrę Helen (już zmarłą).
Obawiam się, że nekrolog Evy będzie na płatnych serwisach (w 84' raczej ukazał się tylko w papierowych gazetach). Spróbuj napisać na forum ancestry.com - ja dzięki bezinteresownej pomocy dostałam nekrolog i zdjęcie grobu wuja.
https://familysearch.org/pal:/MM9.1.1/X4F6-4ZY
Eva Gawrylowicz
Z grubsza dane się zgadzają, żeby się upewnić poszukaj cenzusów (w sensie skanów) może się nie przeprowadziła przez te 10 lat. Dodatkowo poszukaj grobu i nekrologów ! (jej i jej męża). W nekrologach często podają kto żegna zmarłego i są wymienieni bracia i siostry (z nowym nazwiskiem) oraz podają nazwisko panieńskie (odpowiednio zmarłej kobiety lub żony zmarłego).
-- Post scalono 31 sty 2014, o 21:18 --
Eva zmarła Oct 01, 1984 i chyba do śmieci mieszkała w Passaic.
Znalazłam nekrolog jej synka Edmunda:
http://www.legacy.com/obituaries/mycent ... =164656272
z którego wynika, że oprócz brata (bliźniaka ?) Henrego (nadal żyjącego) miał również siostrę Helen (już zmarłą).
Obawiam się, że nekrolog Evy będzie na płatnych serwisach (w 84' raczej ukazał się tylko w papierowych gazetach). Spróbuj napisać na forum ancestry.com - ja dzięki bezinteresownej pomocy dostałam nekrolog i zdjęcie grobu wuja.
Beata
-
- Posty: 27
- Rejestracja: śr sty 29, 2014 9:30 am
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował/a: 17 razy
- Podziękowano: 1 raz
Re: Emigracja do US
Bea, jestem pod wrazeniem! Jak doszłaś do tego, ze to chodzi o Gawrylowicz??
To musi być ona, "ta" Ewa: zgadza sie duzo faktow.
Wygrzebałam już nekrolog na http://www.findagrave.com
Serdecznie dziękuję za pomoc
To musi być ona, "ta" Ewa: zgadza sie duzo faktow.
Wygrzebałam już nekrolog na http://www.findagrave.com
Serdecznie dziękuję za pomoc
-----
Majdan Zbydniowski - stamtąd wszystko się zaczęło.
Majdan Zbydniowski - stamtąd wszystko się zaczęło.
Re: Emigracja do US
A ja nie mogę znaleźć nekrologu Ewy. Sama data jest, ale mnie chodzi o takie pisane pożegnanie, gdzie będzie napisane, że zmarłą żegnają synowie i siostra Paulina, która teraz nosi nazwisko męża XYZ.
Bo to jedyny sposób na znalezienie Pauliny, jeśli zmieniła nazwisko, a my nie wiemy na jakie...
Kiedy zmarł mąż Ewy też nie wiem, w 1942 r. miał się nieźle skoro dostał powołanie do wojska :-)
https://familysearch.org/pal:/MM9.3.1/T ... :605013868
Spróbuj podpytać w wątku http://forgen.pl/forum/viewtopic.php?f=15&t=565 o Ewę, bo tam (w sensie na ancestry.com) jest sporo dokumentów, może gdzieś wypłynie siostra Paulina.
Wg cenzusu z 1940 (tym razem nazwisko Garrylewicz): https://familysearch.org/pal:/MM9.3.1/T ... 2004199834
wynika, że oboje złożyli dokumenty o naturalizację: Ewa jest NA, a Stanley PA (czyli dostał dopiero pierwszy dokument). W dokumentach tych (gdyby Ci się udało dostać skany) powinno być nazwisko panieńskie Ewy.
POWODZENIA !
P.S.
odpowiadając na Twoje pytanie z innego postu: czy "w zasobach Ancestry.com maja wiecej odszyfrowanych danych z takich manifestów ?"
1. nie mają
2. ja bym nie liczyła na ich odszyfrowywanie, bo często głupoty wypisują - lepiej odszyfrowywać samemu (akurat masz pecha, bo "Twoje" skany są albo nieczytelnie napisane, albo nieczytelnie zeskanowane -> cenzus 1940)
Bo to jedyny sposób na znalezienie Pauliny, jeśli zmieniła nazwisko, a my nie wiemy na jakie...
Kiedy zmarł mąż Ewy też nie wiem, w 1942 r. miał się nieźle skoro dostał powołanie do wojska :-)
https://familysearch.org/pal:/MM9.3.1/T ... :605013868
Spróbuj podpytać w wątku http://forgen.pl/forum/viewtopic.php?f=15&t=565 o Ewę, bo tam (w sensie na ancestry.com) jest sporo dokumentów, może gdzieś wypłynie siostra Paulina.
Wg cenzusu z 1940 (tym razem nazwisko Garrylewicz): https://familysearch.org/pal:/MM9.3.1/T ... 2004199834
wynika, że oboje złożyli dokumenty o naturalizację: Ewa jest NA, a Stanley PA (czyli dostał dopiero pierwszy dokument). W dokumentach tych (gdyby Ci się udało dostać skany) powinno być nazwisko panieńskie Ewy.
POWODZENIA !
P.S.
odpowiadając na Twoje pytanie z innego postu: czy "w zasobach Ancestry.com maja wiecej odszyfrowanych danych z takich manifestów ?"
1. nie mają
2. ja bym nie liczyła na ich odszyfrowywanie, bo często głupoty wypisują - lepiej odszyfrowywać samemu (akurat masz pecha, bo "Twoje" skany są albo nieczytelnie napisane, albo nieczytelnie zeskanowane -> cenzus 1940)
Beata
-
- Posty: 27
- Rejestracja: śr sty 29, 2014 9:30 am
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował/a: 17 razy
- Podziękowano: 1 raz
Re: Emigracja do US
Bea, ja miałam na mysli nekrolog Edmunda, Ewy nekrologu jeszcze nie znalazłam.
Z opowieści Babci pamiętam, że Paulina zmarła sporo przed Ewą, wiec w jej nekrologu się nie pojawi, raczej w druga stronę: Ewa może byc wymieniona w nekrologu Pauliny...
Bardzo Ci dziękuję za znalezienie tego dokumentu
Pozdrawiam
SylwiaJ
Z opowieści Babci pamiętam, że Paulina zmarła sporo przed Ewą, wiec w jej nekrologu się nie pojawi, raczej w druga stronę: Ewa może byc wymieniona w nekrologu Pauliny...
Bardzo Ci dziękuję za znalezienie tego dokumentu
Pozdrawiam
SylwiaJ
-----
Majdan Zbydniowski - stamtąd wszystko się zaczęło.
Majdan Zbydniowski - stamtąd wszystko się zaczęło.
-
- Posty: 27
- Rejestracja: śr sty 29, 2014 9:30 am
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował/a: 17 razy
- Podziękowano: 1 raz
Re: Emigracja do US
Witajcie!
Czy ktos z Was zna forum genealogiczne Amerykanów?
Doszłam juz do ściany w poszukiwaniach na ancestry i u Mormonów , a nadal kilku bliskich osób nie mam
Kombinacje wszelakie przekręcenia nazwisk już sprawdzałam, więc zastanawiam sie, czy ludzie stamtąd bedą wiedzieli, jak szukać w tamtejszych archiwach, urzędach.
Moze ktos z Was też miał/ma takie problemy?
1. Osoba nigdy nie pojawia się w zadnym dokumencie oprocz ship manifest (nie, nie umarła tak od razu )
2. dziewczyny zapewne wyszły za mąż , zmieniły nazwisko i sladu w dokumentach nie ma (nie wiem jakie dokumenty trzeba sprawdzać by nazwisko panieńskie bylo wpisane
3. osoba nie wystepuje w cenzusie, chociaż od 10 lat była w USA, w dalszych cenzusach juz jest
pozdrawiam
SylwiaJ
Czy ktos z Was zna forum genealogiczne Amerykanów?
Doszłam juz do ściany w poszukiwaniach na ancestry i u Mormonów , a nadal kilku bliskich osób nie mam

Kombinacje wszelakie przekręcenia nazwisk już sprawdzałam, więc zastanawiam sie, czy ludzie stamtąd bedą wiedzieli, jak szukać w tamtejszych archiwach, urzędach.
Moze ktos z Was też miał/ma takie problemy?
1. Osoba nigdy nie pojawia się w zadnym dokumencie oprocz ship manifest (nie, nie umarła tak od razu )
2. dziewczyny zapewne wyszły za mąż , zmieniły nazwisko i sladu w dokumentach nie ma (nie wiem jakie dokumenty trzeba sprawdzać by nazwisko panieńskie bylo wpisane
3. osoba nie wystepuje w cenzusie, chociaż od 10 lat była w USA, w dalszych cenzusach juz jest
pozdrawiam
SylwiaJ
-----
Majdan Zbydniowski - stamtąd wszystko się zaczęło.
Majdan Zbydniowski - stamtąd wszystko się zaczęło.
Re: Emigracja do US
Sylwio, mój wuj także unikał censusów, jeśli to Cię pocieszy. Jego brat jest we wszystkich, a on tylko w jednym (na 3). Może tak miał, nie lubił jak się nim za bardzo Państwo interesuje. Znalazłam go po kilku latach dopiero i to przypadkiem.
Co do pierwszego brata - a w zasadzie jego dzieci, pomógł mi list za ocean. Wysłałam (właśnie w okolicach Gwiazdki) wydrukowane drzewo, przedstawiłam się kim jestem, jakie jest między nami pokrewieństwo, wstawiłam zdjęcia, zarówno pradziadków, jak i własne (bo kto lubi rozmawiać z anonimami). Wysłałam polski opłatek (doszło niestety grubo po świętach).
W rewanżu dostałam bardzo fajną odpowiedź emailem. Oczywiście nie mam następnych pokoleń wpisanych w drzewko - ale nie o to chodzi. Upewniłam się, że to co znalazłam w necie to prawda. Początkowo też wpisywałam w wyszukiwarkę różne oboczności nazwiska (zgodnie z ship manifestem i jeszcze bardziej przekombinowane), ale nie wpadłam, że jarosz-jaros-jaras-jarosh...... można po prostu zapisać jako yarosz.
Napisałam na forum ancestry pytanie, czy ktoś może ma jakieś dane o moim wuju (ale już znałam jego nazwisko), podałam swoj email (przy darmowym koncie nie ma możliwości korespondencji z innym użytkownikiem przez wewnętrzne PM) i... już kilkanaście miesięcy później jakaś dobra dusza wkleiła mi nekrolog jaki ukazał się po śmierci wuja (dzięki niemu znam nazwiska jego córek po zamążpójściu) i spytał się czy zrobić zdjęcie nagrobka. Fotkę przesłał mi via email.
Piszę skrótowo - bo cała operacja trwała w sumie pięć lat... ;-) Miejsce pochówku drugiego wuja odkryłam dopiero w tym roku (na każdym jednym dokumencie ma inne nazwisko, dopiero to z powołania wojskowego i cmentarza się zgadzają).
Nadal sporo nie wiem, ale odkąd znalazłam grób drugiego wuja uspokoiłam się. Nie miał rodziny, a amerykańska rodzina jego brata nie wiedziała gdzie jest pochowany (albo przynajmniej nie osoby z którymi korespondowałam). Upewniłam się, że nie jest pochowany byle gdzie - jest na cmentarzu dla weteranów.
Jeśli mogę coś zasugerować, to kontakt z rodziną w USA. Dużo Ci nie wyjaśnią, ale czasem wystarczy poszlaka
Znam forum dla zagraniczniaków, ale to oni chcą naszej pomocy z tłumaczeniu aktów z polskiego i rosyjskiego - sami raczej się nie udzielają.
W moim wypadku pomogło forum ancestry.com - w zakładce dotyczącej konkretnej miejscowości, którą znałam dzięki censusowi.
P.S.
a przypomnij mi te Twoje szukane nazwiska, może mnie się uda coś wycisnąć z wyszukiwarek mormonów i ancestry....
Co do pierwszego brata - a w zasadzie jego dzieci, pomógł mi list za ocean. Wysłałam (właśnie w okolicach Gwiazdki) wydrukowane drzewo, przedstawiłam się kim jestem, jakie jest między nami pokrewieństwo, wstawiłam zdjęcia, zarówno pradziadków, jak i własne (bo kto lubi rozmawiać z anonimami). Wysłałam polski opłatek (doszło niestety grubo po świętach).
W rewanżu dostałam bardzo fajną odpowiedź emailem. Oczywiście nie mam następnych pokoleń wpisanych w drzewko - ale nie o to chodzi. Upewniłam się, że to co znalazłam w necie to prawda. Początkowo też wpisywałam w wyszukiwarkę różne oboczności nazwiska (zgodnie z ship manifestem i jeszcze bardziej przekombinowane), ale nie wpadłam, że jarosz-jaros-jaras-jarosh...... można po prostu zapisać jako yarosz.
Napisałam na forum ancestry pytanie, czy ktoś może ma jakieś dane o moim wuju (ale już znałam jego nazwisko), podałam swoj email (przy darmowym koncie nie ma możliwości korespondencji z innym użytkownikiem przez wewnętrzne PM) i... już kilkanaście miesięcy później jakaś dobra dusza wkleiła mi nekrolog jaki ukazał się po śmierci wuja (dzięki niemu znam nazwiska jego córek po zamążpójściu) i spytał się czy zrobić zdjęcie nagrobka. Fotkę przesłał mi via email.
Piszę skrótowo - bo cała operacja trwała w sumie pięć lat... ;-) Miejsce pochówku drugiego wuja odkryłam dopiero w tym roku (na każdym jednym dokumencie ma inne nazwisko, dopiero to z powołania wojskowego i cmentarza się zgadzają).
Nadal sporo nie wiem, ale odkąd znalazłam grób drugiego wuja uspokoiłam się. Nie miał rodziny, a amerykańska rodzina jego brata nie wiedziała gdzie jest pochowany (albo przynajmniej nie osoby z którymi korespondowałam). Upewniłam się, że nie jest pochowany byle gdzie - jest na cmentarzu dla weteranów.
Jeśli mogę coś zasugerować, to kontakt z rodziną w USA. Dużo Ci nie wyjaśnią, ale czasem wystarczy poszlaka

Znam forum dla zagraniczniaków, ale to oni chcą naszej pomocy z tłumaczeniu aktów z polskiego i rosyjskiego - sami raczej się nie udzielają.
W moim wypadku pomogło forum ancestry.com - w zakładce dotyczącej konkretnej miejscowości, którą znałam dzięki censusowi.
P.S.
a przypomnij mi te Twoje szukane nazwiska, może mnie się uda coś wycisnąć z wyszukiwarek mormonów i ancestry....
Beata