Wlodzimierz Bartkowski - My Heritage

[Bozenna]

Dzien dobry,
Czy ktos z kolezanek i kolegow byl juz w kontakcie z Wlodzimierzem Bartkowskim, ktory stworzyl "Polska Witryne Rodzinna" na "My Heritage"? Czy wiecie jaki jest cel tego drzewa, ktore zawiera ponad 40 000 osob ?

Wlodzimierz Bartkowski sciaga regularnie z mojej strony na "My Heritage" postacie, ktore go interesuja. Dziele sie z nim bez protestu, gdyz taki jest cel naszych poszukiwan genealogicznych. Kazdy powinien korzystac z dorobku innych.
Zapytalam jednak o cel tego piratowania danych. Dostalam grzeczna, ale bardzo mglista odpowiedz.

Dzis "probowalam" odwiedzic jednego z moich spiratowanych przodkow, ktorego on wpisal na swoja strone.
Dowiedzialam sie, ze aby otrzymac jakakolwiek informacje dotyczaca tej osoby, musze Wlodzimierzowi Bartkowskiemu
zaplacic 35 dolarow.
Zatkalo mnie !!!
Czy ja zle zrozumialam ? Czy on chce mi sprzedac dane moich przodkow, ktore spiratowal w moim drzewku ?

Ide wypic kawe i sie uspokoic.
Jesli macie jakies doswiadczenie w tej dziedzinie, bede wdzieczna za sugestie,
Serdecznosci,
Bozenna

P.S. dla jasnosci tej zawiklej wypowiedzi, ja sie wszystkim chetnie dziele z kazdym, ale ...bezinteresownie !

[Ynicz]

Ja niestety mam podobne doświadczenie, ale z inną osobą. Chodzi o niejaką Henrykę Murawską.

Pewnego dnia zauważyłem nowe Smart Matches dla moich pradziadków, co mnie bardzo ucieszyło, bo zrodziła się nadzieja, że to jakaś rodzina. Oczywiście napisałem wiadomość i po jakimś czasie nadeszła odpowiedź, że to nie jest rodzina, a wpisane do drzewa zostały te osoby, bo moja praprababcia była z domu Suchodolska, a to nazwisko też nosili prawdopodobnie jej przodkowie. Może nie byłoby tak źle, gdyby nie fakt, że skopiowane zostały też dane osób całkiem nie spokrewnionych z Suchodolskimi, czy ich potomkami, bo w tym drzewie znalazła się druga para pradziadków. Najciekawsze jednak są błędy, które są dowodem na bezmyślne kopiowanie danych. Niektóre dane posiadałem w postaci roku zdarzenia, jednak po jakimś czasie udało mi się ustalić dane i okazywały się być trochę inne, niż przypuszczałem. W swoim drzewie większość dat usunąłem, ale niesmak pozostał, bo te błędne dane nadal są, ale już w innym drzewie.

[Bozenna]

Marcin
Dziekuje za wymiane doswiadczen.
Moje pytanie bylo troche inne.
Chcialabym wiedziec czy jest mozliwe, ze postacie sciagane z drzewa genealogicznego na "My Heritage", bez zadnego uprzedniego porozumienia sie z wlascicielem strony, moga byc wykorzystane do sprzedazy innym osobom.
Jednym slowem: ja wstawiam dane moich przodkow na moja strone "My Heritage", a ktos, kogo nie znam, sciaga te informacje i potem je proponuje po 35 dolarow sztuka.
Szokujace ? Nie ?
Kawa nie pomogla, ciagle jeszcze jestem zdenerwowana.
Serdecznosci,
Bozenna

[wicy]

A co Ci na taką sytuację odpowiedziało MyHeritage?

[Therese]

Hallo Bozenno,
ten pan jest czlonkiem Slaskiego TG moze tam otrzymasz odpowiedz
http://blog.myheritage.pl/2012/10/slask ... yheritage/
Zpozdrowieniami, Teresa

[wicy]

Z całym szacunkiem, ale widziały gały co dawały. Jeśli się udostępnia komuś dane, to nie można mieć pretensji co do sposobu ich wykorzystania a tym bardziej nie można mówić, że dane zostały "spiratowane" a przez to przypinać komuś łatki pirata (w tym kontekście to już niemal złodzieja). Gdybyś sama mu na to nie pozwoliła, niczego by nie miał. Zwłaszcza, że jak sama piszesz pozwoliłaś na to, na zapytania dostałaś grzeczne - jak piszesz - wyjaśnienia.
Teraz masz pretensje jak ktoś kto podpisał lichwiarską umowę pożyczki bo nie doczytał małego druczku na ostatniej stronie.

A MyHeritage wyraźnie o tym przypomina (na "ostatniej stronie", której nikt nie czyta) i ostrzega.

Smart Matches™ to technologia /.../ do odnajdywania dopasowań pomiędzy drzewami genealogicznymi, poprzez wyszukiwanie osób, które mają ze sobą wiele wspólnego, i łączenia pomimo różnic w pisowni, fonetyce, faktach i językach. Smart Matches™ jest bardzo przydatne, ponieważ ułatwia odkrywanie nieznanych krewnych i łączenie rodzin, których więzi zostały kiedyś zerwane.
Inni użytkownicy MyHeritage mogą otrzymywać powiadomienia od Smart Matches™ o dopasowaniach pomiędzy osobami w ich drzewie genealogicznym i osobami w Twoim drzewie. Smart Matches™ może także odnaleźć w Twoim drzewie genealogicznym osoby żyjące. Jeżeli obawiasz się o prywatność swojego drzewa genealogicznego do tego stopnia, że nie chcesz, aby potencjalni krewni mogli je odnaleźć i przeglądać, możesz wyłączyć Smart Matches™ dla Twojego drzewa genealogicznego. Zapoznaj się z częścią „Ustawienia prywatności" poniżej. Domyślnie Smart Matches™ jest włączone.


Ponieważ strony rodzinne zawierają poufne i prywatne informacje, a członkowie strony mają pełny dostęp do prywatnych danych na Twojej stronie rodzinnej, dobrze przemyśl zanim zaprosisz kogoś, i upewnij się, że zapraszasz osobę, którą znasz i której ufasz.

To moje prytwatne zdanie, a służbowa prośba - jako admina - jest taka, aby uważać z obrzucaniem kogoś błotem publicznie na tym forum. Nie chcę mieć (i nie chcę żeby ktokolwiek miał) kłopoty z tego tytułu.

[terluk]

Ja też się spotkałam z wykradaniem danych z MyHeritage przez Pana , który nosił to nazwisko i tłumaczył się, że może kiedyś dojdzie do takiego drzewa genealogicznego i moi potomkowie będą mu " pasować". Po prostu wyłączyłam Smart Matches. A szkoda bo odszukałam krewnych o których nie miałam pojęcia.

[Jurek Plieth]

Ponieważ strony rodzinne zawierają poufne i prywatne informacje, a członkowie strony mają pełny dostęp do prywatnych danych na Twojej stronie rodzinnej, dobrze przemyśl zanim zaprosisz kogoś, i upewnij się, że zapraszasz osobę, którą znasz i której ufasz.

To moje prytwatne zdanie, a służbowa prośba - jako admina - jest taka, aby uważać z obrzucaniem kogoś błotem publicznie na tym forum. Nie chcę mieć (i nie chcę żeby ktokolwiek miał) kłopoty z tego tytułu.

Tradycyjnie już się z Tobą nie zgodzę. Być może nie używasz MyHeritage i nie masz pojęcia jak to działa, ale to Cię nie rozgrzesza. Aby "spiracić" czyjeś dane z czyjegoś drzewa nie trzeba być przez administratora tego drzewa zaproszonym do współedytowania! Wystarczy, aby drzewo nie było zabezpieczone do podglądu. A jak jest z kolei zabezpieczone do podglądu to trudno liczyć na to, że znajdą się jacyś nieznani nam krewni. Tak to działa.
Zazwyczaj jest tak, że nie ma w życiu nic za darmo i zawsze należy ważyć plusy i minusy każdej inicjatywy.

[wicy]

Przepraszam, ale to co cytujesz i z czym się nie zgadzasz (tradycyjnie) to cytat z polityki prywatności MyHeritage. Czyżby pisali jedno a robili co innego?

[Bozenna]

Witku,
Nie bedzie zadnych klopotow. Nikogo nie obrzucam blotem. Podalam imie i nazwisko, gdyz tylko w ten sposob moge sie dowiedziec, czy ktos juz mial podobne doswiadczenie.
Nikt nie mial nigdy, ani nie ma teraz dostepu do mojego drzewa na "My Heritage". Nie mam ani jednego korespondenta, nie potwierdzilam ani jednego "Smart Matches". "My Heritage" sluzy mi tylko jako brulion do pracy. Niczego i nikogo na tej stronie nie szukam.
Widzialam od kilku miesiecy, jak drzewo Wlodzimierza Bartkowskiego powieksza sie o moich przodkow. Nie protestowalam, gdyz mi to w niczym nie przeszkadzalo. Bylam przekonana, ze on robi to dla wlasnej przyjemnosci, jak wiekszosc z nas. Nie rozumialam po co mu sa potrzebni moi przodkowie, nie jestesmy spokrewnieni, a jego wyjasnienia byly bardzo mgliste.
Sytuacja sie zmienila dzis kiedy odkrylam, ze te dane sa sprzedawane 35 dolarow sztuka. Tyle kosztuje u niego informacja o moim praprapradziadku.
Nie mam ani grama szacunku dla osob, ktore sprzedaja dane genealogiczne, ktore zostaly sciagniete z drzewa innej osoby.
Serdecznosci,
Bozenna
P.S. Natomiast zalozenie platnej bazy danych, jak u Marka Minakowskiego, uwazam za normalne.

[Jurek Plieth]

Przepraszam, ale to co cytujesz i z czym się nie zgadzasz (tradycyjnie) to cytat z polityki prywatności MyHeritage. Czyżby pisali jedno a robili co innego?

Miałem tylko podejrzenia, a teraz mam już pewność, że specjalizujesz się w pisaniu na temat o którym nie masz pojęcia.
Nie załamuj się jednak, nie jesteś jedynym.

[Werska]

To dane na tej stronie można tak sobie skopiować z czyjegoś drzewa?

[Bozenna]

Jurek, mily kolego,
Wybacz, ale nie rozumiem.
Masz racje, pewnie jestem ograniczona.
Jesli jestes taki mocny w te klotce, to najpierw wytlumacz mi, a potem sprobuj wejsc do mojego drzewa na "my heritage" i sam sprawdzisz, ze dostep jest zamkniety. Drzewo jest na nazwisko "Bozenna Derecka".
Serdecznosci,
Bozenna
P.S. Smart Matches dostaje , ale nigdy nie potwierdzam. Prosby o dostep do drzewa tez dostaje i tez ich nie potwierdzam.

[Jurek Plieth]

To dane na tej stronie można tak sobie skopiować z czyjegoś drzewa?

Tak jak napisałem wcześniej, wszystko zależy od stopnia zabezpieczenia własnego drzewa.

[wicy]

Bożenna:
Sorry, ale po Twoim: "Dziele sie z nim bez protestu, gdyz taki jest cel naszych poszukiwan genealogicznych" byłem przekonany, że dane pobiera po wcześniejszym uzgodnieniu i "dopuszczeniu" go do Twoich zasobów.
Faktycznie mało korzystam z MH (choć mam tam konto) i byłem przekonany, że żeby dotrzeć do czyichś danych, trzeba mieć zaakceptowany dostęp przez właściciela.
Ja, mimo że mam konto, nie widzę żadnych danych z drzewa "Polska witryna rodzinna" tego pana. MH informuje mnie, że: "Strona, której szukasz, jest częścią Polska witryna rodzinna. To jest prywatna witryna rodzinna, której obecnie nie jesteś członkiem. Jeżeli uważasz, że masz dobry powód, aby zostać członkiem tej witryny, skontaktuj się z administratorem witryny by poprosić o członkostwo.", czyli nie wpuszcza bez zgody.

Jeśli piszesz, że pan sobie sam pobiera dane a Ty nie zezwoliłaś mu wyraźnie na dostęp do swoich danych, prawdopodobnie mogłaś ustawić stosowne zabezpieczenie a tego nie zrobiłaś. Brak ustawienia zabezpieczeń jest poniekąd zgodą na dostęp do danych dla wszystkich i nie powinnaś miec do nikogo pretensji - poza samą sobą, że przeoczyłaś coś w ustawieniach. Chyba, że zrobiłaś to świadomie, chcąc się dzielić - no to się podzieliłaś....
Tak czy siak (choć moralnie takie czyny mi się nie podobają) nie możesz nikomu nic zarzucać.
Możesz poruszyć temat na stronie podanej przez Teresę, albo dotrzeć do jego TG i tam zapytać o ocenę tego typu postępowania.

P.S. A tak z czystej ciekawości.... gdzie można zobaczyć ten cennik za 35$?