Proszę o tłumaczenie aktu:
Rok aktu: 1903
Miejscowość: Dobryń
Imię (dziecka/męża/zmarłego): Tekla
Nazwisko (dziecka/męża/zmarłego): Juszczuk
Link do zdjęcia: http://szukajwarchiwach.pl/35/2202/0/1. ... NRNoH-Ckbw
Akt 41
Proszę o przetłumaczenie aktu zgonu siostry mojego pradziadka.
UWAGA: Od kwietnia 2018 roku Forgen.pl zawiesił swoją działalność. Na poniższej stronie znajduje się archiwum serwisu. Możliwość logowania i rejestracji nowych kont została zablokowana. W celu uzyskania porad genealogicznych zapraszamy na inne fora o tej tematyce: genealodzy.pl, Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne Gniazdo
Dobryń-Juszczuk-Tekla-1903
Moderator: Moderatorzy
-
- Posty: 1330
- Rejestracja: czw sty 27, 2011 9:52 am
- Lokalizacja: Pisz, woj. warminsko-mazurski
- Podziękował/a: 28 razy
- Podziękowano: 600 razy
Re: Dobryń-Juszczuk-Tekla-1903
Nr 41. Tekla Juszczuk, wieś Dobryń.
Działo się we wsi Dobryń 1903 roku grudnia 26 dnia o 2 godzinie po południu. Stawili się osobiście włościanie wsi Dobryń Lew Romaniuk, 35 lat i Dymitr Kondracki, 40 lat i oświadczyli Nam , że we wsi Dobryń w 24 dzień tego miesiąca i roku o 6 godzinie wieczorem umarła wdowa po włościaninie wsi Dobryń Ignacym Juszczuku Tekla Juszczuk, 68 lat licząca, córka Mikołaja i Melanii małżonków Wasyluk i że ona z własnej woli pochowana na Dobryńskim prawosławnym cmentarzu. Na tym niniejszy akt o śmierci Tekli Juszczuk zakończony (zamknięty) zgłaszającym przeczytany, a że są niepiśmienni przez Nas tylko podpisany. Trzymający Akty Stanu Cywilnego Proboszcz Dobryńskiej Parafii ksiądz Aleksander Sawicki ?
Działo się we wsi Dobryń 1903 roku grudnia 26 dnia o 2 godzinie po południu. Stawili się osobiście włościanie wsi Dobryń Lew Romaniuk, 35 lat i Dymitr Kondracki, 40 lat i oświadczyli Nam , że we wsi Dobryń w 24 dzień tego miesiąca i roku o 6 godzinie wieczorem umarła wdowa po włościaninie wsi Dobryń Ignacym Juszczuku Tekla Juszczuk, 68 lat licząca, córka Mikołaja i Melanii małżonków Wasyluk i że ona z własnej woli pochowana na Dobryńskim prawosławnym cmentarzu. Na tym niniejszy akt o śmierci Tekli Juszczuk zakończony (zamknięty) zgłaszającym przeczytany, a że są niepiśmienni przez Nas tylko podpisany. Trzymający Akty Stanu Cywilnego Proboszcz Dobryńskiej Parafii ksiądz Aleksander Sawicki ?
Pozdrawiam
---------------------------
Bogdan Mielczarczyk
"Między Pułtuskiem a Wyszkowem"
Nazwiska: Mielczarczyk, Żołyński (a), Zdziera, Gemza, Skoczylas, Skoczeń, Sklepiński (a).
Miejscowości: Obryte, Zatory, Zambski, Pniewo.
---------------------------
Bogdan Mielczarczyk
"Między Pułtuskiem a Wyszkowem"
Nazwiska: Mielczarczyk, Żołyński (a), Zdziera, Gemza, Skoczylas, Skoczeń, Sklepiński (a).
Miejscowości: Obryte, Zatory, Zambski, Pniewo.
-
AUTOR TEMATU - Posty: 665
- Rejestracja: sob kwie 12, 2008 5:06 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował/a: 20 razy
- Podziękowano: 52 razy
Re: Dobryń-Juszczuk-Tekla-1903
Dziękuję za tłumaczenie. Mam jednak do niego jedną uwagę istotną, merytoryczną i kilka porządkowych.
1. Przypomnę, że po likwidacji diecezji chełmskiej obrządku greckokatolickiego, wobec jego wyznawców zwanych unitami, władze carskie przez 30 lat stosowały represje, których celem było przyporządkowanie ich cerkwi prawosławnej. Represje te pozornie ustały po wydaniu w 1905 ukazu o swobodzie religijnej, który jednak nie pozwalał na przywrócenie tego obrządku, co owocowało tym, że byli unici masowo przystępowali do kościoła rzymskokatolickiego, rejestrując w nim swoje małżeństwa i małżeńskie dzieci.
Jednym ze sposobów władzy na uznanie, że ktoś był prawosławnym, było zmuszanie do grzebania zmarłych w asyście popa prawosławnego. Unici, przeciwstawiając się temu, dokonywali pochówków bez spełnienia tego administracyjnego wymogu. Znane są opisy takich postępowań z literatury i opracowań dotyczących tego czasu.
Dlatego uważam, że w tekście aktu jest zwrot "i że ona pochowana została samowolnie na dobryńskim cmentarzu prawosławnym", a nie "z własnej woli". To zasadnicza różnica. Przy okazji, ten cmentarz był prawosławny tylko z oceny władz, gdyż w rzeczywistości pełnił swoją rolę wcześniej i był cmentarzem unitów z Dobrynia (rzymskokatolicki był w Malowej Górze).
I w związku z tym - co jest zapisane w akcie?
2. Te inne uwagi są związane z danymi personalnymi i oczywiście większość jest tak zapisana w akcie jak podano w tłumaczeniu.
a) rodzicami Tekli byli Mikołaj i Katarzyna. Melania, to imię matki Katarzyny.
b) nazwisko rodowe w akcie to Wasiluk. Obserwując tysiące aktów, zawsze mnie irytowało takie zruszczenia nazwisk (nie tylko mojego) w aktach. Do roku 1868, czyli w zapisach w języku polskim, nie było tej modyfikacji. W parafiach południowego Podlasia tylko sporadycznie pojawia się Wasiluk, zdecydowana większość to Wasyluk. Ale w aktach pisanych po rosyjsku, tylko w parafii już prawosławnej w Krzyczewie pisano zgodnie z wcześniejszym stanem przez "y"a nie "i", (ciekawe że w latach 1868-73 w Krzyczewie grekokatolickim pojawiał się Wasiluk), a w katolickiej Malowej Górze ksiądz Aleksander Fijałkowski na ogół pisał po rosyjsku Wasiluk i dodawał w nawiasie po polsku Wasyluk. W dużych parafiach w Białej Podlaskiej i Janowie Podlaskim, nie ma ani razu formy z "y", mimo że wcześniej takie nazwisko było częste.
c) Tekla faktycznie żyła lat 61 - urodzona 30-10-1842 w Mokranach (akt urodzenia nr 28/1842 - Krzyczew GK, jeszcze niedostępny on-line).
d) W akcie urodzenia podane nazwisko Rąbinos. To jedno z trzech nazwisk (Rąbinos, Matelzak, Szwergec), jakie pojawiały się w parafiach gdzie proboszczem lub administratorem był ksiądz Jan Żypowski (Krzyczew, Neple, Pratulin). Wcześniej tych nazwisk tam nie było, a pojawiały się niemal natychmiast po objęciu parafii przez tego duchownego (najbogatsze dossier tego kapłana w zasobach konsystorz chełmskiego, u innych po kilkanaście skanów, a u niego ponad 200 i trzy jednostki archiwalne). Tworzył również inne nazwiska, ale tamte nie były już tak wyraźnie niepowtarzalne. Na ogół po jego śmierci w 1867 wracały te poprawne nazwiska, chociaż druga siostr mojego pradziadka, przy swoim ślubie w 1868 jest również z Rąbinosów i dopiero później, przy urodzinach dzieci jest pisana z Wasyluków.
e) W akcie małżeństwa - 14/1860 Krzyczew GK, nazwisko jest już Wasyluk (ten sam proboszcz Żypowski). Młodzi - oboje po 18 lat. W przypadku Ignacego, w jego akcie zgonu z 1895 roku jest podany prawidłowo wiek.
3. Na ogół nie korzystam z tłumaczeń innych osób - radzę sobie. Proszę o tłumaczenia tylko dla specyficznych sytuacji i ta do takich należała.
1. Przypomnę, że po likwidacji diecezji chełmskiej obrządku greckokatolickiego, wobec jego wyznawców zwanych unitami, władze carskie przez 30 lat stosowały represje, których celem było przyporządkowanie ich cerkwi prawosławnej. Represje te pozornie ustały po wydaniu w 1905 ukazu o swobodzie religijnej, który jednak nie pozwalał na przywrócenie tego obrządku, co owocowało tym, że byli unici masowo przystępowali do kościoła rzymskokatolickiego, rejestrując w nim swoje małżeństwa i małżeńskie dzieci.
Jednym ze sposobów władzy na uznanie, że ktoś był prawosławnym, było zmuszanie do grzebania zmarłych w asyście popa prawosławnego. Unici, przeciwstawiając się temu, dokonywali pochówków bez spełnienia tego administracyjnego wymogu. Znane są opisy takich postępowań z literatury i opracowań dotyczących tego czasu.
Dlatego uważam, że w tekście aktu jest zwrot "i że ona pochowana została samowolnie na dobryńskim cmentarzu prawosławnym", a nie "z własnej woli". To zasadnicza różnica. Przy okazji, ten cmentarz był prawosławny tylko z oceny władz, gdyż w rzeczywistości pełnił swoją rolę wcześniej i był cmentarzem unitów z Dobrynia (rzymskokatolicki był w Malowej Górze).
I w związku z tym - co jest zapisane w akcie?
2. Te inne uwagi są związane z danymi personalnymi i oczywiście większość jest tak zapisana w akcie jak podano w tłumaczeniu.
a) rodzicami Tekli byli Mikołaj i Katarzyna. Melania, to imię matki Katarzyny.
b) nazwisko rodowe w akcie to Wasiluk. Obserwując tysiące aktów, zawsze mnie irytowało takie zruszczenia nazwisk (nie tylko mojego) w aktach. Do roku 1868, czyli w zapisach w języku polskim, nie było tej modyfikacji. W parafiach południowego Podlasia tylko sporadycznie pojawia się Wasiluk, zdecydowana większość to Wasyluk. Ale w aktach pisanych po rosyjsku, tylko w parafii już prawosławnej w Krzyczewie pisano zgodnie z wcześniejszym stanem przez "y"a nie "i", (ciekawe że w latach 1868-73 w Krzyczewie grekokatolickim pojawiał się Wasiluk), a w katolickiej Malowej Górze ksiądz Aleksander Fijałkowski na ogół pisał po rosyjsku Wasiluk i dodawał w nawiasie po polsku Wasyluk. W dużych parafiach w Białej Podlaskiej i Janowie Podlaskim, nie ma ani razu formy z "y", mimo że wcześniej takie nazwisko było częste.
c) Tekla faktycznie żyła lat 61 - urodzona 30-10-1842 w Mokranach (akt urodzenia nr 28/1842 - Krzyczew GK, jeszcze niedostępny on-line).
d) W akcie urodzenia podane nazwisko Rąbinos. To jedno z trzech nazwisk (Rąbinos, Matelzak, Szwergec), jakie pojawiały się w parafiach gdzie proboszczem lub administratorem był ksiądz Jan Żypowski (Krzyczew, Neple, Pratulin). Wcześniej tych nazwisk tam nie było, a pojawiały się niemal natychmiast po objęciu parafii przez tego duchownego (najbogatsze dossier tego kapłana w zasobach konsystorz chełmskiego, u innych po kilkanaście skanów, a u niego ponad 200 i trzy jednostki archiwalne). Tworzył również inne nazwiska, ale tamte nie były już tak wyraźnie niepowtarzalne. Na ogół po jego śmierci w 1867 wracały te poprawne nazwiska, chociaż druga siostr mojego pradziadka, przy swoim ślubie w 1868 jest również z Rąbinosów i dopiero później, przy urodzinach dzieci jest pisana z Wasyluków.
e) W akcie małżeństwa - 14/1860 Krzyczew GK, nazwisko jest już Wasyluk (ten sam proboszcz Żypowski). Młodzi - oboje po 18 lat. W przypadku Ignacego, w jego akcie zgonu z 1895 roku jest podany prawidłowo wiek.
3. Na ogół nie korzystam z tłumaczeń innych osób - radzę sobie. Proszę o tłumaczenia tylko dla specyficznych sytuacji i ta do takich należała.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Wasyluk
Krzysztof Wasyluk
-
- Posty: 1330
- Rejestracja: czw sty 27, 2011 9:52 am
- Lokalizacja: Pisz, woj. warminsko-mazurski
- Podziękował/a: 28 razy
- Podziękowano: 600 razy
Re: Dobryń-Juszczuk-Tekla-1903
Witam.
Pragnę z całego serca przeprosić za zaistnienie wskazanych uchybień w tłumaczeniu, zwłaszcza słów:
- самовoльно – winno być „samowolnie”- a nie jak napisałem – z własnej woli,
- Василюкь- a więc „Wasiluk”, a nie jak napisałem Wasyluk.
Dla mnie istotna taka nauczka. Jak człek czuje zmęczenie staranność zagrożona, o błąd w takiej sytuacji nietrudno, a skutki mogą być żenujące. Jeszcze raz serdecznie przepraszam.
Pragnę z całego serca przeprosić za zaistnienie wskazanych uchybień w tłumaczeniu, zwłaszcza słów:
- самовoльно – winno być „samowolnie”- a nie jak napisałem – z własnej woli,
- Василюкь- a więc „Wasiluk”, a nie jak napisałem Wasyluk.
Dla mnie istotna taka nauczka. Jak człek czuje zmęczenie staranność zagrożona, o błąd w takiej sytuacji nietrudno, a skutki mogą być żenujące. Jeszcze raz serdecznie przepraszam.
Pozdrawiam
---------------------------
Bogdan Mielczarczyk
"Między Pułtuskiem a Wyszkowem"
Nazwiska: Mielczarczyk, Żołyński (a), Zdziera, Gemza, Skoczylas, Skoczeń, Sklepiński (a).
Miejscowości: Obryte, Zatory, Zambski, Pniewo.
---------------------------
Bogdan Mielczarczyk
"Między Pułtuskiem a Wyszkowem"
Nazwiska: Mielczarczyk, Żołyński (a), Zdziera, Gemza, Skoczylas, Skoczeń, Sklepiński (a).
Miejscowości: Obryte, Zatory, Zambski, Pniewo.
-
AUTOR TEMATU - Posty: 665
- Rejestracja: sob kwie 12, 2008 5:06 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował/a: 20 razy
- Podziękowano: 52 razy
Re: Dobryń-Juszczuk-Tekla-1903
Bogdanie - bez przesady
Przypuszczam, że ten błąd mógł popełnić każdy. Mogłem akt odpowiednie zapowiedzieć i wówczas by problemu nie było. Sądzę, że problem unitów dla zdecydowanej większości czytających jest po prostu obcy i to że mogłem rzucić trochę na niego światło, to tylko plus. A dla mnie te akty (ten oraz tłumaczony kilka dni temu akt urodzenia mojej babci, która została wpisana urzędowo w aktach parafii prawosławnej w wieku 9 lat, jako niechrzczona), to przeniesienie literatury opisującej takie przypadki do historii mojej rodziny poprzez urzędowe dokumenty. Teraz nie tylko, że wiedziałem o różnych historiach, to jeszcze mam pierwszorzędne udokumentowanie.
off topic:
I znów dostanę minus pięć punktów za dyskusję w swoim wątku, co nie skłania do podejmowania jakichkolwiek tematów pro publico bono.

Przypuszczam, że ten błąd mógł popełnić każdy. Mogłem akt odpowiednie zapowiedzieć i wówczas by problemu nie było. Sądzę, że problem unitów dla zdecydowanej większości czytających jest po prostu obcy i to że mogłem rzucić trochę na niego światło, to tylko plus. A dla mnie te akty (ten oraz tłumaczony kilka dni temu akt urodzenia mojej babci, która została wpisana urzędowo w aktach parafii prawosławnej w wieku 9 lat, jako niechrzczona), to przeniesienie literatury opisującej takie przypadki do historii mojej rodziny poprzez urzędowe dokumenty. Teraz nie tylko, że wiedziałem o różnych historiach, to jeszcze mam pierwszorzędne udokumentowanie.
off topic:
I znów dostanę minus pięć punktów za dyskusję w swoim wątku, co nie skłania do podejmowania jakichkolwiek tematów pro publico bono.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Wasyluk
Krzysztof Wasyluk