Pomysł z wysyłaniem wyczerpujacych informacji o sobie juz przecwiczylam: tam gdzie mam kontakt to są to młodsze pokolenia, ale z innych , że sie tak wyrażę gałązek i nic nie mogą pomóc, a tam gdzie podejrzewam, że mogłabym coś sie dowiedzieć to całkowity brak odzewu

Niestety,o najtrudniejsze 'przypadki' nie mam do kogo skierowac pytań: moj pradziadek Jan Madej przepadl jak kamień w wodę, wiem tylko, ze jest pochowany gdzieś w New Jersey. A jakie warianty nazwiska nie ćwiczyłam od Madej: Madey, maday, meday, medaj, madai, madei (+wymienione warianty z N zamiast M + wszystko, ale z podwójnym d, typu Maddei). I te same cyrki z imieniem: Jan, John, Ian. I guzik z pętelką. Mam tylko dwa manifesty bo pradziadek wyjezdzal dwukrotnie (najpierw byl w l. 1902-1908, a potem wyjechał w 1926, po drugim razie juz nie wrócił do Polski; chociaż z relacji rodzinnych wynika, ze trzykrotnie).
A brata innego pradziadka to jak mówi mój brat 'ufo porwało' - ani śladu; i tu tez trenowałam rózne kombinacje: nazywał się Józef Gielarek (czesto pisane Gilarek, Gielerak, Gilarok i kombinacji tysiace)
Problem z tymi panami jest taki, ze ani Jan nie miał w USA dzieci (przynajmniej oficjalne) ani zony (została w Polsce) ani Józef (według legendy rodzinnej). To znaczy Jan zabrał ze soba z Polski najstarszą córkę Annę ( pewnie po 1926, ale nie znalazlam pasujacej Anny w manifestach), która podobno szybko wyszła za mąż (...i zatarła za soba ślady zmieniajac nazwisko).
I podobna sytuacja z odnalezieniem dziewczyny: siostra prababci Paulina Gielarek wyjechała w wieku l. 18. w 1920 (jej siostry oraz ich amerykańskie juz gałęzie odnalazlam bo moja mama pamieta nazwiska po mężu kazdej z nich.) Dlatego kombinuje, jak szukać aktow ślubów obu panien: Anny Madej i Pauliny Gielarek/Gilarek.
Zaczne jak radzisz od forum na ancestry, bo faktycznie częściej pomagaja obcy ludzie, ale zainteresowani tematem poszukiwań niż 'rodzinni'.
PS. Ja kiedys trafiłam na fajne forum, ale z 2 lata temu i jeszcze go nie potrzebowalam, a teraz przydałoby się

Pozdrawiam i dziekuję za wsparcie,
sylwiaJ