Nie znam prawa kościelnego, nie znam realiów tych parafii, nie widziałam aktu wadliwego i "poprawianego" małżeństwa - brak mi wiedzy i doświadczenia do formułowania twierdzeń

. Mam wystarczająco obu do analizy przypadku.
dane:
- ona: Józefa Sowizdrzał - Salomony (Kraszewice)
- on: Józef Trzciński - ur. Pipa (?) , zam. Pokrzywniaki (Wojków), r.: Salamony
- ślub1 - 1897.02.03 Kraszewice
- bękart - 1897.11.25 Słomków Mokry, Stanisława Sowizdrzał
- chrzciny - 1897.11.28 Wróblewo (Słomków Mokry) (potknięcie przy statusie matki)
- ślub2 - 1898.02.20 Wróblewo, kawaler - Pit (Wojków), zam. Słomków M, panna (dziewica!) - Salomony, zam. Słomków M przy rodzicach
- ślub2 przyspieszony za dyspensą biskupa, ona jest panną (dziewica!) z panieńskim nazwiskiem, z pozwoleniem jej rodziców
- czynnik ludzki
założenia:
- za każdym razem parafia działała w dobrej wierze i miała odpowiednie kwalifikacje
- formalnie obrzędy się odbyły zgodnie z treścią aktu - osoby, wiek, stan cywilny itd
- ślub1 nie ma usterek - gdyby były, powinien być gdzieś ślad (?)
- we Wróblewie (ślub2) nie wiedzieli o ślubie1
- w 1897/98 fakty prawne postrzegali inaczej niż my dzisiaj (zwłaszcza niepiśmienni)
pytania:
- dlaczego akuszerka zgłosiła nieślubne dziecko? Złośliwa baba, czy znała prawdę?
- dlaczego akuszerka, a nie dziadek czy inny krewny dziecka? Czy matka nie miała męskich krewnych, a zwyczaj nie dopuszczał ciotek ani babki?
- dlaczego 2 parafie / 2 miejscowości? Przeprowadzili się (po cichu), żeby ludzie przestali gadać?
- jak wyglądała wtedy procedura unieważniania małżeństwa, rozwodu kościelnego, uznania już ochrzczonego pozamałżeńskiego dziecka, ślubu "z dzieckiem"? Czas, koszt, przykrości itd
- dyspensa od zapowiedzi ze względu na 1. dziecko, czy innego? Drugie w drodze?
- czy proboszcz w Wróblewie (chrzest, ślub2) był bigotem? Niedoinformowanym durniem?
- jak im się potoczyło dalej?
- jak w stosunku do siebie położone są te miejscowości? Jak przebiegał podział terytorialny Kościoła?
- czy w parafii (ślub2) nie wiedzieli o ślubie1?
- czy jacyś krewni byli obecni przy ślubie1? Czy wiedzieli?
- na ile różnił się status legalnego dziecka i bękarta?
- czy status małżeńskiego i uznanego był równy?
- dlaczego przy ślubie2 on jest kawalerem ona panną (dziewica)? Z adopcją! Adekwatne byłoby "niezamężna".
- dlaczego chrzcili bękarta - nie lepiej było razem ze ślubem i lepsza metryka?
- dlaczego bękart nie ma ojca w metryce?
- ożenił się, spłodził dziecko - udawał, że nie jest ojcem, potem udawał, że jest wielkodusznym kawalerem?
- akt chrztu jest trochę pokręcony, może coś tam jest inaczej?
- czy mogę zobaczyć ową dyspensę (tekst)?
spekulacje:
- ślub był, bękart jest bękartem, mieli się rozstać / rozwieść, dogadali się, wzięli ślub2, bo tamten złamała (może on też), uznał dziecko za swoje, happy end
- ślub był, pokłócili się i rozstali, dziecko nie jest bękartem, dogadali się, nie dało się cofnąć "bękarstwa", ktoś im doradził "wyjście awaryjne" - poszli gdzie indziej i wzięli ślub z adopcją, happy end
- ślub był, bo rodzina nalegała i dla prezentów
, nie chodzili do kościoła, czcili sosnę na rozstaju itp, urodziło się dziecko - nie chcieli chrzcić, akuszerka zrobiła to samowolnie i nabroiła, wydało się wszystko, 2 dziecko w drodze, postanowili się ustatkować, pojechali gdzieś i wzięli ślub przysieszony
- ślub1 wzięli po kryjomu - wbrew rodzicom, potem nie wiedzieli jak to powiedzieć ... i się nie wydało
- były 2 Józefy dd Sowizdrzał (kuzynki? siostry - rodzice nadmiernie lubili imię Józia?) z 1 wziął ślub1, z drugą miał dziecko i ślub2 - jako kawaler - niedopatrzenie, młody był
- któraś dana jest nieprawdziwa, albo istotne założenie jest fałszywe - w sumie wszystko było inaczej
Mało danych, dużo pytań. Gdyby odwrócić proporcje rozwiązanie może okazać się oczywiste.
W sprawie
Hugo Martin mam już hipotezę i może zdołam udowodnić twierdzenie, tutaj... głównie pytania.
Małecki pisze:
W kilka miesięcy po ślubie wykryto wadę konsensu małżeńskiego lub przeszkodę rozrywającą. Sprawę zgłoszono do konsystorza. W międzyczasie rodzi się dziecko, oczywiście wobec w/w faktu nieślubne. Mijają dwa miesiące, doczekali się wreszcie zgody czy dyspensy (pewnie od pokrewieństwa), biorą więc ślub 20 II z dyspensą od zapowiedzi (bo 23 II Popielec), i jak to bywa przy ponawianiu przysięgi małżeńskiej, legitymizują dziecko spłodzone w nieważnym małżeństwie.
chyba jednak nie
- wada - spodziewałabym się gdziekolwiek adnotacji, śladu. Bękart powinien mieć ojca w metryce - przecież był "wadliwym" ale znanym mężem
- dyspensa była od zapowiedzi - oznacza pośpieszny ślub lub dyskretny ślub; normalnym trybem (Wielki Post + zapowiedzi) ślub byłby w maju (na oko)
Wygląda na to, że mamy operę mydlaną i kryminał bez trupa
