UWAGA: Od kwietnia 2018 roku Forgen.pl zawiesił swoją działalność. Na poniższej stronie znajduje się archiwum serwisu. Możliwość logowania i rejestracji nowych kont została zablokowana. W celu uzyskania porad genealogicznych zapraszamy na inne fora o tej tematyce: genealodzy.pl, Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne Gniazdo
Nim sięgniesz do herbarza - czyli sklep z herbami
Moderator: Moderatorzy
-
- Posty: 306
- Rejestracja: sob sie 16, 2008 11:57 pm
- Lokalizacja: Jelcz-Laskowice/Dolny Śląsk
- Podziękował/a: 34 razy
- Podziękowano: 3 razy
Re: Nim sięgniesz do herbarza - czyli sklep z herbami
Dziękuję Bożennie i Anetce, bo o to właśnie chodzi. Nie można przypisywać sobie herbów i powiązań rodzinnych z osobami które nie należa do rodziny. Chyba, że mamy to udokumentowane i zupełnie pewne. Nie zgadzam się na to aby dopisywać sobie legendy i wszelkiego typu wymyślone bajki aby "dowartościować się?"
Serdecznie pozdrawiam Bożena Balawender
__________________________________
poszukuję nazwisk: Rychlewski, Solarz, Luborak, Migocki, Balawender, Sebzda
__________________________________
poszukuję nazwisk: Rychlewski, Solarz, Luborak, Migocki, Balawender, Sebzda
-
- Posty: 121
- Rejestracja: pt kwie 11, 2008 6:17 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękowano: 11 razy
Re: Nim sięgniesz do herbarza - czyli sklep z herbami
Bożenko, nie wiem, czy miałaś okazję dawno temu oglądać serial Czterdziestolatek. Był w nim odcinek, w którym państwo Karwowscy potrzebują portretu przodka, "bo taki jest, wicie, trynd". Kupili w Desie, powiesili na ścianie i chwalili się - ładniej mieć przodka z pałacu niż kurnej chaty. Chyba jednak brak Ci wyobraźni - nie pomyślałaś o czymś takim jak snobizm?Bozenna pisze:Trudno mi zrozumiec, po co komus jest potrzebny herb i szlacheckie nazwisko jesli to nie jest jego rodzina. Moze brak mi wyobrazni ?
Serdeczności
Jacek
-
- Posty: 1467
- Rejestracja: czw kwie 10, 2008 11:41 pm
- Lokalizacja: Paryz Francja
- Podziękował/a: 70 razy
- Podziękowano: 169 razy
Re: Nim sięgniesz do herbarza - czyli sklep z herbami
Jacek,
Slicznie i dowcipnie opisales przygode, ktora mnie spotkala kilka lat temu.
Serialu telewizyjnego nie znam, gdyz nie mam niestety polskiej telewizji.
Natomiast, w czasie wizyty u znajomych w Stanach Zjednoczonych, w polskiej rodzinie z dosc aktualnej emigracji , zauwazylam na scianie kilka sympatycznych portretow rodzinnych.
Nieopatrznie zapytalam, czy to sa przodkowie.
W piec minut poznalam cala genealogie rodziny z herbami i tytulami.
Obecna przy tej rozmowie, inna kolezanka usmiala sie do lez i szybko sprowadzila mnie na ziemie.
Portrety zostaly kupione na pchlim targu kilka tygodni wczesniej.
Zdebialam.
Serdecznosci
Bozenna
Slicznie i dowcipnie opisales przygode, ktora mnie spotkala kilka lat temu.
Serialu telewizyjnego nie znam, gdyz nie mam niestety polskiej telewizji.
Natomiast, w czasie wizyty u znajomych w Stanach Zjednoczonych, w polskiej rodzinie z dosc aktualnej emigracji , zauwazylam na scianie kilka sympatycznych portretow rodzinnych.
Nieopatrznie zapytalam, czy to sa przodkowie.
W piec minut poznalam cala genealogie rodziny z herbami i tytulami.
Obecna przy tej rozmowie, inna kolezanka usmiala sie do lez i szybko sprowadzila mnie na ziemie.
Portrety zostaly kupione na pchlim targu kilka tygodni wczesniej.
Zdebialam.
Serdecznosci
Bozenna
Ostatnio zmieniony wt wrz 16, 2008 9:37 pm przez Bozenna, łącznie zmieniany 1 raz.
"moja bieda" - Księgi metrykalne 4-ego Pułku Strzelców Pieszych 1820 -1832, Twierdza Zamość, kapelan Kajetan Strasz - gdzie ?
-
- Posty: 306
- Rejestracja: sob sie 16, 2008 11:57 pm
- Lokalizacja: Jelcz-Laskowice/Dolny Śląsk
- Podziękował/a: 34 razy
- Podziękowano: 3 razy
Re: Nim sięgniesz do herbarza - czyli sklep z herbami
Ja oczywiście oglądałam ten serial i ubawił mnie do łez. Dla tego nie lubię ubierać się w cudze piórka 

Serdecznie pozdrawiam Bożena Balawender
__________________________________
poszukuję nazwisk: Rychlewski, Solarz, Luborak, Migocki, Balawender, Sebzda
__________________________________
poszukuję nazwisk: Rychlewski, Solarz, Luborak, Migocki, Balawender, Sebzda
-
- Posty: 305
- Rejestracja: śr kwie 23, 2008 12:53 pm
- Lokalizacja: Olsztyn/Opole/Wrocław
- Podziękowano: 1 raz
Re: Nim sięgniesz do herbarza - czyli sklep z herbami
Ja się tak zastanawiam czy wszyscy o nazwisku np. Zieliński chętnie przypisuja sobie herb:
http://trees.pl/herbarz/?load=show&id=89
Pozdrawiam
Andrzej
http://trees.pl/herbarz/?load=show&id=89
Pozdrawiam
Andrzej
-
- Posty: 767
- Rejestracja: sob kwie 12, 2008 12:38 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował/a: 36 razy
- Podziękowano: 72 razy
- Kontakt:
Re: Nim sięgniesz do herbarza - czyli sklep z herbami
A co Ty chcesz od tego herbu? Świnka to Dzik, Odyniec, bardzo szacowne zwierzaki i wcale nie domowe, jeżeli to już miałeś na myśli, że zwierzak domowy na herb nie przystoi. Ale legendy herbowe bardzo ładne. Osobiście tyle miałam z dzikami do czynienia, że nie wiem czy za samo to ten herb mi się nie należy (że dzików się nie boję).
Pozdrawiam serdecznie
Łucja
Pozdrawiam serdecznie
Łucja
Wierzycki, Satalecki, Tyrkalski, Hertel. Rościszewski, Ostrowski, Umiński, Mellin, Kiełczewski, Znaniecki. Domański, Sawicki, Bohusz, Doronicz. Maziarz. Stec, Winiarz, Rusin, Szałda, Fryz. Saja, Dec, Rak, Burdzy, Duma.
Dziennik genealogiczny
Dziennik genealogiczny
-
- Posty: 1467
- Rejestracja: czw kwie 10, 2008 11:41 pm
- Lokalizacja: Paryz Francja
- Podziękował/a: 70 razy
- Podziękowano: 169 razy
Re: Nim sięgniesz do herbarza - czyli sklep z herbami
Nie, Andrzeju, nie wszyscy.
W Twoim linku, w liscie herbowych "Swinka" znalazlam 3 nazwiska wystepujace w moim drzewie genealogicznym.
Nawet nie mialam "zielonego" pojecia o polaczeniu tych nazwisk z tym herbem.
Poprostu nigdy w ten sposob nie szukalam moich przodkow, gdyz, moim zdaniem, nie mialabym zadnej szansy ich znalesc.
Mam rowniez nazwisko Zielinski na przelomie XVIII i XIX wieku, w Rakowie (kieleckie) i narazie nie wiem, czy mieli herb czy tez nie.
To samo wyjdzie w czasie poszukiwan jak odnajde ich metryki.
Pozdrowienia
Bozenna
W Twoim linku, w liscie herbowych "Swinka" znalazlam 3 nazwiska wystepujace w moim drzewie genealogicznym.
Nawet nie mialam "zielonego" pojecia o polaczeniu tych nazwisk z tym herbem.
Poprostu nigdy w ten sposob nie szukalam moich przodkow, gdyz, moim zdaniem, nie mialabym zadnej szansy ich znalesc.
Mam rowniez nazwisko Zielinski na przelomie XVIII i XIX wieku, w Rakowie (kieleckie) i narazie nie wiem, czy mieli herb czy tez nie.
To samo wyjdzie w czasie poszukiwan jak odnajde ich metryki.
Pozdrowienia
Bozenna
"moja bieda" - Księgi metrykalne 4-ego Pułku Strzelców Pieszych 1820 -1832, Twierdza Zamość, kapelan Kajetan Strasz - gdzie ?
-
- Posty: 305
- Rejestracja: śr kwie 23, 2008 12:53 pm
- Lokalizacja: Olsztyn/Opole/Wrocław
- Podziękowano: 1 raz
Re: Nim sięgniesz do herbarza - czyli sklep z herbami
Łucjo, ja do herbu nie mam nic. Co do dzików to mój Ojciec był myśliwym, więc dalej nie będę pisał.... Sama wiesz.
A tekst zamieściłem, bo pewnie, jak znam życie, nie jeden (nawet snob) nie przyzna się do tego herbu.
Pozdrawiam
Andrzej
A tekst zamieściłem, bo pewnie, jak znam życie, nie jeden (nawet snob) nie przyzna się do tego herbu.
Pozdrawiam
Andrzej
-
- Posty: 305
- Rejestracja: śr kwie 23, 2008 12:53 pm
- Lokalizacja: Olsztyn/Opole/Wrocław
- Podziękowano: 1 raz
Re: Nim sięgniesz do herbarza - czyli sklep z herbami
Łucjo, bardzo Cię przepraszam. :oops:
Teraz dopiero sprawdziłem wszystkie nazwiska herbowe (pieczętujący się).
Sorry
Andrzej
Teraz dopiero sprawdziłem wszystkie nazwiska herbowe (pieczętujący się).
Sorry
Andrzej
-
- Posty: 1467
- Rejestracja: czw kwie 10, 2008 11:41 pm
- Lokalizacja: Paryz Francja
- Podziękował/a: 70 razy
- Podziękowano: 169 razy
Re: Nim sięgniesz do herbarza - czyli sklep z herbami
Sliczne, nie zlapalam za pierwszym razem, teraz sie smieje.
Mamy przeciez Ciolek, Jelita i kilka innych z tej samej beczki.
rozbawiona Bozenna
Mamy przeciez Ciolek, Jelita i kilka innych z tej samej beczki.
rozbawiona Bozenna
"moja bieda" - Księgi metrykalne 4-ego Pułku Strzelców Pieszych 1820 -1832, Twierdza Zamość, kapelan Kajetan Strasz - gdzie ?
-
- Posty: 305
- Rejestracja: śr kwie 23, 2008 12:53 pm
- Lokalizacja: Olsztyn/Opole/Wrocław
- Podziękowano: 1 raz
Re: Nim sięgniesz do herbarza - czyli sklep z herbami
Jest jeszcze ten:
http://trees.pl/herbarz/62.html
Przy okazji: Kiedyś młody koń pyta starego: czy nie przebiegł by jeszcze raz Pardubickiej. Na to stary koń: NIE WIEDZĘ PRZESZKÓD
Andrzej
http://trees.pl/herbarz/62.html
Przy okazji: Kiedyś młody koń pyta starego: czy nie przebiegł by jeszcze raz Pardubickiej. Na to stary koń: NIE WIEDZĘ PRZESZKÓD

Andrzej
-
- Posty: 1467
- Rejestracja: czw kwie 10, 2008 11:41 pm
- Lokalizacja: Paryz Francja
- Podziękował/a: 70 razy
- Podziękowano: 169 razy
Re: Nim sięgniesz do herbarza - czyli sklep z herbami
Nie rozsmieszaj...itd... :mrgreen:
Bozenna


Bozenna
"moja bieda" - Księgi metrykalne 4-ego Pułku Strzelców Pieszych 1820 -1832, Twierdza Zamość, kapelan Kajetan Strasz - gdzie ?
-
- Posty: 320
- Rejestracja: pn wrz 29, 2008 3:01 pm
- Lokalizacja: Apiro (Italia)
- Podziękował/a: 73 razy
- Podziękowano: 46 razy
Re: Nim sięgniesz do herbarza - czyli sklep z herbami
Witam wszystkich serdecznie!"Podlacze" sie do rozmowy, bo sama ryzykowalam wpasc w "herbowa pulapke". Kiedy kilka lat temu postanowilam rozszyfrowac rodzinna tajemnice, jedyna droga wydawala sie genealogia. Poniewaz szukam "na odleglosc", zaczelam od czytania w GENPOL-u i GENEALODZY.PL wypowiedzi doswiadczonych genealogow. Powtarzajaca sie rada, by zaczac od najstarszych czlonkow rodziny, spowodowala, ze zwrocilam sie do siostry mojej babci. Ciocia (tak ja nazywam, czy slusznie?), ur. 1919r, zaczela swa opowiesc od: "Dziadek moj mateczny, Jan Kowalski, otrzymal spuscizne po swoich rodzicach we wsi Zbigaly, gmina Slaboszow. Byl to piekny dom z duzym sadem i pasieka, resztka parku oraz ziemia uprawna. Nasza matenka opowiadala nam - zamiast bajki na dobranoc - o tym jak pieknie tam bylo, wygodnie i bogato. Sama tego nie pamietam, bo bylam bardzo mala, kiedy straszliwa powodz zniszczyla prawie wszystko." Na temat rodzicow ojca swego, "na poczatek", przeslala mi "Rodowod Rodu Szafarskich", ktorego "odpis zamowila telefonicznie" specjalnie dla mnie. Gdzie? Nie pytalam. Maszynopis, nawet dla mnie-kompletnego laika w dziedzinie genealogii- zawiera informacje mocno naciagniete, pomijam juz fakt, ze jako autora "Herbarza Polskiego" podaje nazwisko "Broniewski". Byc moze zawiera jakas prawde dotyczaca Szafarskich, ale czy "moich"? Na szczescie zaopatrzona bylam juz w wiedze dotyczaca etymologii nazwisk, wiedzialam, ze sa bardzo popularne... "dalam sobie na wstrzymanie" (przepraszam za kolokwializm) i zaczelam gromadzic dokumenty. Wyjatkowo zmudna droga, ale tylko taka daje pewnosc. Moze kiedys dotre do Barnaby Chyzego Szafarskiego herbu Gryf, nobilitowanego w 1507 r. , jako do mojego przodka... Wczesniej jednak interesuje mnie zdobycie wiedzy o moim dziadku- kowalu.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Grazyna Kozlowska
Szukam:Bielik, Kowalski/a, Kozera, Kozłowski/a, Łach, Paradowski/a, Stypal, Szafarski/a -Małopolska
Szukam:Bielik, Kowalski/a, Kozera, Kozłowski/a, Łach, Paradowski/a, Stypal, Szafarski/a -Małopolska
-
- Posty: 1467
- Rejestracja: czw kwie 10, 2008 11:41 pm
- Lokalizacja: Paryz Francja
- Podziękował/a: 70 razy
- Podziękowano: 169 razy
Re: Nim sięgniesz do herbarza - czyli sklep z herbami
Grazynko,
Moje poszukiwania genealogiczne robie dokladnie tak samo jak Ty. Czasem trafiam na "kowala", czasem na "ksiecia", ale zawsze mam pewnosc, ze oni sa moi i tylko o to mi chodzi.
Serdecznosci
Bozenna
Moje poszukiwania genealogiczne robie dokladnie tak samo jak Ty. Czasem trafiam na "kowala", czasem na "ksiecia", ale zawsze mam pewnosc, ze oni sa moi i tylko o to mi chodzi.
Serdecznosci
Bozenna
"moja bieda" - Księgi metrykalne 4-ego Pułku Strzelców Pieszych 1820 -1832, Twierdza Zamość, kapelan Kajetan Strasz - gdzie ?
-
- Posty: 295
- Rejestracja: pn kwie 21, 2008 7:09 pm
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował/a: 11 razy
- Podziękowano: 1 raz
Re: Nim sięgniesz do herbarza - czyli sklep z herbami
Podrzucę wątek "do góry", bo Waldka zawsze warto czytać, nawet po wielokroć.
_______________________
ehhh... zgadzam się z Waldkiem i podziwiam Jego chęć, by nauczyć innych "co jest czym", oraz jak należy prowadzić swoje poszukiwania itp. - bez dwóch zdań.
Nie rozumiem tylko, czemu niektórych z Was, "aż trzęsie", jak widzicie takie strony rodzinne itp. dyrdymały. Przecież to nie ma na Was żadnego wpływu.
Oooo... gdyby tak, od takiej strony "herbowo-rodzinnej" z dyrdymałami, była uzależniona możliwość wzięcia udziału w wyborach [politycznych], albo gdyby ktoś z/w na taką stronę, miał służyć w wojsku jeden rok, a ktoś inny bez strony, 20 lat. Nooo... wtedy bym Was zrozumiał, że Was "trzęsie", ale tak ...
Moim zdaniem, ludzie mają prawo być głupi, ba mają prawo być nawet bardziej tępi, niż ja. Mają też wolność słowa, więc niech z niej korzystają i niech "se" piszą co chcą.
Jestem gotów "walczyć" o wolność do wypisywania i rysowania sobie, przez dowolnego głupka, czy nieuka, a nawet debila, co tam tylko zechce "se" wyrysować, czy napisać na swojej stronie "herbowo-rodowej".
Takie ma prawo, i jak chce, to niech wyprowadzi sobie "drzewo" do amonitu uszlachconego, przez amebę - nie rusza mnie to zupełnie. Czemu miałbym się tym denerwować i się "trząść"?
Ja np. zbieram monety i wcale mnie nie "trzęsie", że ktoś kupuje sobie "lustrzanki" moneto-podobne z dinozaurami. Czemu miałoby mnie to "trząść"? Ba! Naturalnie, mogłoby, kiedy ja też chciałbym sprzedawać wyroby moneto-podobne.
Inaczej. Jeżeli jestem w sklepie numizmatycznym i rozmawiam z fachowcem, i jeżeli podejdzie do nas "zbieracz wyrobów moneto-podobnych" i jeżeli coś tam, będzie "ględził", to niech sobie "ględzi", a czemu ma mnie to "trząść"?
Podobnie jest z genealogią, która mnie pasjonuje. Tutaj też czytam fachowca, a jeżeli mogę komuś pomóc [coś podpowiedzieć], to pomagam, by odciążyć Liderów w odpisywaniu na pytania "żółtodziobów". Ot, odpowiadam Im, na takie same pytania, jakie ja sam niedawno zadawałem. A jak ktoś wypisuje: „Nazywam się Iksiński, moja babcia mówiła, że jej dziadek pochodził ze szlachty, ale przegrał majątek w karty i ożenił się z chłopką, przez co został do cna wydziedziczony. Podobno to było na Kresach. Znalazłem w herbarzu Iksińskich, ale jest tam osiem różnych herbów. Poradźcie, który jest mój?” to nie zwracam na Niego uwagi i już, a niech "se" pisze.
Może wreszcie coś przeczyta, potem więcej, potem więcej i może kiedyś zacznie zadawać pytania, na które najpierw ja, a potem coraz bieglejsi, będą Mu/Jej odpowiadać, aż wreszcie tylko Nasi Liderzy, będą umieli danej osobie pomóc.
_______________________
ehhh... zgadzam się z Waldkiem i podziwiam Jego chęć, by nauczyć innych "co jest czym", oraz jak należy prowadzić swoje poszukiwania itp. - bez dwóch zdań.
Nie rozumiem tylko, czemu niektórych z Was, "aż trzęsie", jak widzicie takie strony rodzinne itp. dyrdymały. Przecież to nie ma na Was żadnego wpływu.
Oooo... gdyby tak, od takiej strony "herbowo-rodzinnej" z dyrdymałami, była uzależniona możliwość wzięcia udziału w wyborach [politycznych], albo gdyby ktoś z/w na taką stronę, miał służyć w wojsku jeden rok, a ktoś inny bez strony, 20 lat. Nooo... wtedy bym Was zrozumiał, że Was "trzęsie", ale tak ...
Moim zdaniem, ludzie mają prawo być głupi, ba mają prawo być nawet bardziej tępi, niż ja. Mają też wolność słowa, więc niech z niej korzystają i niech "se" piszą co chcą.
Jestem gotów "walczyć" o wolność do wypisywania i rysowania sobie, przez dowolnego głupka, czy nieuka, a nawet debila, co tam tylko zechce "se" wyrysować, czy napisać na swojej stronie "herbowo-rodowej".
Takie ma prawo, i jak chce, to niech wyprowadzi sobie "drzewo" do amonitu uszlachconego, przez amebę - nie rusza mnie to zupełnie. Czemu miałbym się tym denerwować i się "trząść"?
Ja np. zbieram monety i wcale mnie nie "trzęsie", że ktoś kupuje sobie "lustrzanki" moneto-podobne z dinozaurami. Czemu miałoby mnie to "trząść"? Ba! Naturalnie, mogłoby, kiedy ja też chciałbym sprzedawać wyroby moneto-podobne.
Inaczej. Jeżeli jestem w sklepie numizmatycznym i rozmawiam z fachowcem, i jeżeli podejdzie do nas "zbieracz wyrobów moneto-podobnych" i jeżeli coś tam, będzie "ględził", to niech sobie "ględzi", a czemu ma mnie to "trząść"?
Podobnie jest z genealogią, która mnie pasjonuje. Tutaj też czytam fachowca, a jeżeli mogę komuś pomóc [coś podpowiedzieć], to pomagam, by odciążyć Liderów w odpisywaniu na pytania "żółtodziobów". Ot, odpowiadam Im, na takie same pytania, jakie ja sam niedawno zadawałem. A jak ktoś wypisuje: „Nazywam się Iksiński, moja babcia mówiła, że jej dziadek pochodził ze szlachty, ale przegrał majątek w karty i ożenił się z chłopką, przez co został do cna wydziedziczony. Podobno to było na Kresach. Znalazłem w herbarzu Iksińskich, ale jest tam osiem różnych herbów. Poradźcie, który jest mój?” to nie zwracam na Niego uwagi i już, a niech "se" pisze.
Może wreszcie coś przeczyta, potem więcej, potem więcej i może kiedyś zacznie zadawać pytania, na które najpierw ja, a potem coraz bieglejsi, będą Mu/Jej odpowiadać, aż wreszcie tylko Nasi Liderzy, będą umieli danej osobie pomóc.
Pozdrawiam, Robert