Przez jakiś czas utrzymywał kontakt listowy zza oceanu, później on się urwał.
Nikt nie wie co się z nim stało.
Widząc na forgenie bardzo kompetentne i życzliwe osoby pomyślałem, że dostanę tu wskazówki jak zacząć poszukiwania.
Wiem, że urodził się 1891r. Znam imiona jego rodziców i miejsce urodzenia. Na 99% w chwili wyjazdu był kawalerem.
Daty wyjazdu nie znam, pozostają szacunki.
Jeśli założę, że wyjechał jako osoba pełnoletnia, to musiało to być ok. 1910r. Kontakt się urwał na pewno przed 1945r.
Mam wątpliwości co do jego nazwiska w paszporcie. Urodził się w zaborze rosyjskim, ochrzczony nazwiskiem matki w wierze
rzymsko-katolickiej, kiedy jego ojciec był Rusinem - krypto greko-katolikiem (zmuszanym do konwersji na prawosławie).
To też nieprawdopodobna historia - 6 dzieci, gdzie tylko najstarsze nosiło nazwisko ojca, reszta matki. W aktach chrztu
każdego z nich brak wzmianki o ojcu. Ślub rodziców (w rzym-kat parafii żony) był rok wcześniej przed narodzeniem pierwszego dziecka.
Jako, że do granicy z austriakami było ok. 10km - woziło się dzieci za granicę zaboru, żeby tam ochrzcić w cerkwi na grekokatolika.
Najstarszy był na pewno tak chrzczony za granicą, czy jego młodszy brat ktory wyjechał do Brazylii też był tak chrzczony - nie wiem.
Ma to znaczenie, bo nie wiem jakie nazwisko wpisano mu w paszporcie.
Na pewno chrzczony był w parafii rzym-kat (mam akt).
Możliwe jednak że zmienił nazwisko lub chrzczony był również w cerkwi (ojciec mógł być uparty).
Chciałbym się dowiedzieć jak wyglądała procedura otrzymania paszportów w zaborze rosyjskim.
Jakie dowody tożsamości trzeba było władzy przedstawić i w jakim urzędzie.
Skoro urzedem stanu cywilnego byl kosciol, to czy mozliwe bylo posiadanie dwoch aktow urodzen (rzym-kat i greko-kat.).
Czy wyznanie mogło pomóc w otrzymaniu paszportu - czy rosjanie jaką mniejszość (etniczna lub wyznaniowa) traktowali przychylniej ?
Kto rekrutował chętnych do wyemigrowania i jakie były warunki wyjazdu.
Proszę o pomoc.
