Retusz zdjęć - prośba o pomoc.

[jolaTL]

Ależ masz dużo racji, ale -de gustibus......

[Henryk Grabowski]

Witam Cię Kris.

Po pierwsze to proponuję, byś podpisywał swoje posty. Moderator tylko czeka by wpisać Ci uwagę a to podobno skutkuje czymś…. (nie wiem niestety czym).

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Stare fotografie mają swój klimat. To, że są pożółkłe i wyblakłe to jest ich specyficzną cechą i niewątpliwie zaletą. Czasami ktoś na FORGENIE prosi o „poprawienie” zdjęcia, które wyraźnie przedstawia twarze fotografowanych postaci i jedynie jest NIECO wyblakłe. Retuszowanie takich zdjęć a w konsekwencji upodabnianie ich do zdjęć współczesnych jest zbrodnią.
Owszem ponowne wykonanie odbitki z takiego pożółkłego zdjęcia w zakładzie fotograficznym przedłuża jego żywotność o następne parędziesiąt lat. Ale „odmładzanie” go w sposób sztuczny to już wielka przesada.

Na FORGENIE staramy się poprawić to na starej fotografii co niezbędnie poprawienia wymaga. Do tych mankamentów zaliczyłbym:

- liczne załamania emulsji, powstałe np. w trakcie noszenia zdjęcia w portfelu przez okres gdy nie było możliwe przechowywanie fotografii w albumie (np. przez okres wojny, niewoli itp.),
- plamy na zdjęciu spowodowane upływającym czasem, gdy proces chemiczny nie był dokonany pedantycznie i zawarte w emulsji resztki odczynników chemicznych zrobiły swoje,
- często spotyka się zdjęcia porysowane przez małe dzieci. Jeżeli możliwe jest usunięcie takich uszkodzeń to dlaczego tego nie zrobić,
- najbardziej trudnym retuszem jest retusz ludzkich twarzy. Chciałbym wyraźnie w tym miejscu podkreślić i zaapelować do retuszerów, by nie podejmowali się retuszu, gdy plik zdjęciowy jest mały, gdy zdjęcie jest źle zeskanowane i co niemniej ważne gdy retuszer nie ma dużego w tym zakresie doświadczenia. Tutaj nie chodzi o to by WYPRODUKOWAĆ JAKĄKOLWIEK TWARZ podobną do twarzy ludzkiej lecz by zachować maksymalne podobieństwo.

Oczekuję sytuacji, że retuszer na FORGENIE napisze w odpowiedzi, że „TEGO NIE DA SIĘ WYRETUSZOWAĆ !”
Proszę przeglądnąć zestawienie pięciu twarzy w moim poście z 2 czerwca br. Przecież każdy z retuszerów chciał jak najlepiej a wyszło jak widać.

Pozdrawiam. Henryk Grabowski

[ewabo]

Kris, bardzo się cieszę, że ktoś ma podobne zdanie jak ja. Również staram sie nic nie retuszować, nie chcę odbierać zdjęciom ich własnej historii, fascynują mnie te urwane kawałki, te zgięcia jakie zostały po złożeniu, czasem pomazania, jakieś pieczątki. Nie jestem do końca zresztą konsekwentna, bo zdarza mi się czasem coś podretuszować, a konkretnie usunąć tłuste plamy i poprawić tonalność. Ale staram się zawsze w minimalnym stopniu i sama jestem na siebie za tę niekonsekwencję zła.

To prawda, Jolu, że każdy robi na własny użytek tak jak chce i jak uważa za stosowne. Ale mam jednak wrażenie, że do publikacji źródłowej nie powinno się retuszować, że nie jest to fair wobec odbiorcy. Patrzę właśnie na wydawnictwo z fotografiami z powstania styczniowego – większość w świetnym stanie, ale na wielu mnóstwo plam, zagięć itp.

No cóż ale pewnie tyle zdań ile ludzi …. i to jest fajne.
Serdecznie pozdrawiam
Ewa

[jolaTL]

O matko! teraz starch coś retuszować.
Moje własne ,te co mam ,są w oryginale, ale też osobno są wyretuszowane. Nie dorabiam nic(swoim) ale usuwam uszkodzenia.
Dajcie ludziom, wolną wolę. Co Wam to szkodzi i tak oryginały pozostają.

[ewabo]

Jolu, nie przypuszczałam, że tak Cię dotknę i absolutnie nie było to moim zamiarem. Wydaje mi się, że to fantastycznie, kiedy każdy robi coś inaczej. Wydaje mi się jednak, że ci, co nie lubią retuszu są w mniejszości, dlatego ucieszyłam się, że taka osoba się znalazła. Lubię różnorodność opinii.

Ten natomiast problem, który poddałam jest już chyba poważny i może wielu osób dotyczyć. Czy w wydawnictwie źródeł powinno się retuszować? Nie wiem, mam wrażenie że nie, ale może ktoś ma konkretne doświadczenia?

Jolu, jeśli Cię uraziłam, stokrotnie przepraszam. Przy okazji powiem Ci, że zaglądając czasem do tego wątku widzę Twoje prace i podziwiam ciągły rozwój Twoich umiejętności, zwłaszcza, że o ile pamiętam, nie pracujesz w Photoshopie. I absolutnie nie odczuwaj strachu, sama widzisz ile ludzi potrzebuje Twojego retuszu.

Pozdrawiam serdecznie
Ewa

[Henryk Grabowski]

Witam serdecznie forumowiczów FORGENU.

Przede wszystkim chciałbym podkreślić, iż NASZ dział RETUSZ ZDJĘĆ – PROŚBA O POMOC – znalazł się zdecydowanie na pierwszym miejscu w kategorii „popularne tematy”:
- Retusz zdjęć – prośba o pomoc – 1751 odpowiedzi, zaraz na nami
- Dostęp do Ancestry.com – 1737 odpowiedzi.

Prowadzimy także w kategorii „najczęściej czytane tematy”
- Retusz zdjęć – prośba o pomoc – 54.788 wyświetleń,
- Dostęp do Ancestry.com – 32.668 wyświetleń.

Z tego powodu serdecznie dziękujemy wszystkim odwiedzającym nas internautom.

Zapewne powodem takich sukcesów jest popularność tematu i zaangażowanie osób, które własną pracą starają się rozwiązywać szczególnie techniczne problemy internautów.
W zakresie retuszu na czoło osób aktywnych należy wymienić Jolę TL, Darka i oczywiście mistrzynię retuszu Małgosię (m-za). To im zawdzięczamy popularność tego działu a mówiąc precyzyjnie ich ciężkiej pracy.
Tak więc pomimo czasami krytycznych uwag nie zaprzestawajcie własnego zaangażowania, gdyż powyższy ranking ukazuje jak bardzo jesteście potrzebni.

Pozdrawiam. Henryk Grabowski

[jolaTL]

Moi Drodzy! Ani przez moment nie poczułam się dotknięta, jedynie wystraszona, że może zbyt gorliwie podejmuję się tematów z którymi nie do końca potrafię sobie poradzić, nie jestem fachowo do tego przygotowana, jak i merytorycznie, czyli mogę postępować błędnie. Małgosia próbuje mnie wspierać w „tajemnych naukach”, ale jestem ciemna masa i niewielkie daje to efekty. Dopiero niedawno odkryłam jak to jest z kładzeniem warstwy.
Ale mnie to fascynuje i robię to bardziej dla siebie niż dla Was. Taki mały nałóg. Myślę, że ani Darek , ani Małgosia nie traktują tego jako rywalizacji i cieszy mnie, gdy mogę porównać nasze wspólne dokonania.
Staram się jak najmniej ingerować w sam obraz fotografii, ale czasami ponosi mnie fantazja i wstawiam brakujące oko, czy usta. Oczywiście nie jestem wstanie dorównać Małgosi, a i Darek ma świetne rezultaty, ale widząc ich parce wiele się uczę.
W przypadku retuszy z moich zbiorów, to widzę sens w tym, że czasami z bardzo zniszczonego zdjęcia , „zaśmieconego” plamkami , po ich wyczyszczeniu uwidaczniają się szczegóły , które giną w oryginale.
Może nie było to drastycznie zniszczone zdjęcie, ale po retuszu lepiej widać na nim mój dom rodzinny , we Wrocławiu w roku 1947, a nawet udało mi się rozpoznać kim jest ta mała istota przed domem. Nie to nie ja, a jedna z nielicznych dziewczynek z sąsiedztwa.

[Henryk Grabowski]

Chciałbym (być może po raz ostatni) zasygnalizować główną myśl moich poprzednich postów. Wymagajmy od osób wklejających zdjęcia do retuszu wysokiej jakości przesyłanych plików. Naprawdę już na pierwszy rzut okiem widać, że zdjęcie zostało zeskanowane niedbale lub jedynie sfotografowane aparatem cyfrowym bez stosowania się do reguł, które na Forgenie ujawnione są przecież już od dawna.

Jeżeli nie będziemy wymagać wysokiej jakości materiału do retuszu to „nasi klienci” NIGDY NIE NAUCZĄ SIĘ, że prawdziwy, fachowy retusz jest mistrzostwem a nie zabawą – układanką typu puzzle.

Pozdrawiam wszystkie siły retuszerskie. Henryk Grabowski

[karrrol08]

Witam serdecznie,

Mógłbym prosić o retusz tych zdjęć?

Pierwsze zdjęcie zostało zrobione w 1945 roku a są na nim uwiecznieni moi dziadkowie, kuzynka babci, siostra i brat mojego taty oraz jeszcze nienarodzona kolejna siostra taty Drugie zdjęcie jest ze ślubu najstarszej siostry mojego taty, a zostało zrobione w roku 1958.
Liczę na pomoc.

Pozdrawiam Karol

[jolaTL]

Ups! nie mam na wiecej czasu. A i tak pewnie podpadnę.
Zdjęcie ślubne, proszę zeskakowac w wiekszej rozdzielczości. Wedłu instrukcji jak wyżej.

[karrrol08]

Ups! nie mam na wiecej czasu. A i tak pewnie podpadnę.
Zdjęcie ślubne, proszę zeskakowac w wiekszej rozdzielczości. Wedłu instrukcji jak wyżej.

Dziękuję bardzo za zdjęcie i nie chodzi mi tu o to, żeby dostać zdjęcie w ciągu godziny - wiem, że na retusz potrzeba przecież czasu...
A jeżeli chodzi o drugą sprawę to właśnie po przeczytaniu porad zdecydowałem, że 300 dpi wystarczy - jest to w końcu zdjęcie standardowej wielkości. Pierwsze zdjęcie zeskanowałem w rozdzielczości 600 dpi tylko dlatego, że jest ono bardzo małe.
Ale oczywiście jeżeli jest taka potrzeba, to wstawię je jeszcze raz, ale w późniejszym terminie.

[jolaTL]

Nie wym rzecz. Pierwsze jest nieostre i nie 600, a 304 dpi. Drugie to ze ślubu ma 325. Twarz dziewczynki z lewej strony ma zagięte dwa kawałki paieru, dobrze by było odgiąć i wyprostować, bo inaczej twarz będzie obca. 325 dpi uniemożliwia w ogóle , według mnie (uczę się Piotrze. Nie?)retusz twarzy bo moje narzędzie jest zbyt duże, aby w nie ingerować.

[Darek_S]

Masz racje Jolu pierwsze zdjęcie jest nieostre i zwłaszcza to powinno być zeskanowane w wyższej rozdzielczości. Zdjęcie weselne jest również małe - ze względu na dość liczną grupę osób powinno być również zeskanowane w większej rozdzielczości. Ale z powodu tego, że osoby na nim są bardzo wyraźne pokusiłem się na jego retusz…


Pozdrawiam
Darek

[karrrol08]

Darku, dziękuję za ten retusz - jest fantastyczny

A co do skanowania to nie wiem jak to jest, że jest taka a nie inna rozdzielczość zdjęć. Przed chwilą skanowałem jeszcze raz w rozdzielczości 600dpi i 1200dpi. Sami oceńcie.


Pozdrawiam Karol

[m-za]

Fotosik zmniejsza automatycznie wgrywane pliki zdjęciowe. Ja korzystam z Albumów Picasy ( tam zdjęcie przesyłane i zamieszczone w albumie ma taką samą wielkość), ale możesz poszukać innego darmowego hostingu do zdjęć, który nie będzie zmniejszał wielkości przesłanego pliku.