UWAGA: Od kwietnia 2018 roku Forgen.pl zawiesił swoją działalność. Na poniższej stronie znajduje się archiwum serwisu. Możliwość logowania i rejestracji nowych kont została zablokowana. W celu uzyskania porad genealogicznych zapraszamy na inne fora o tej tematyce: genealodzy.pl, Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne Gniazdo
"Herbarz": Liber Generationis Plebeanorum z XVIIw
Moderator: Moderatorzy
Re: "Herbarz": Liber Generationis Plebeanorum z XVIIw
Krzysztofie! Dziękuję za szybką odpowiedż.
Pozdrawiam- Krystyna
Pozdrawiam- Krystyna
-
- Posty: 105
- Rejestracja: czw wrz 16, 2010 3:15 pm
- Podziękował/a: 39 razy
- Podziękowano: 4 razy
Re: "Herbarz": Liber Generationis Plebeanorum z XVIIw
Dziękuję za odpowiedź:)Krzysztof Rondo pisze:aniemirka pisze:Witam, bardzo proszę o sprawdzenie w wolnej chwili nazwisk: Bielecki, Dmowski, Kisieliński, Ługowski, Niemirka, Skolimowski, Żukowski z ziemi siedleckiej.
Z góry dziękuję za pomoc:)![]()
Anno;
Dmowski – brak
Kisieliński – brak
Niemirka – brak
Skolimowski – brak
Żukowski – brak
Krzysztof
A co z Bieleckim i Ługowskim? Też nie ma?
Serdecznie pozdrawiam
- Ania
Szczególnie interesują mnie nazwiska: Dmowski (gniazdo rodowe Dmochy, Świnary), Kisieliński (Kisielany Żmichy), Lewociuk (Czeremcha), Niemirka/Niemierka (Niemirki), Skolimowski (Skolimów Roguziec).
- Ania
Szczególnie interesują mnie nazwiska: Dmowski (gniazdo rodowe Dmochy, Świnary), Kisieliński (Kisielany Żmichy), Lewociuk (Czeremcha), Niemirka/Niemierka (Niemirki), Skolimowski (Skolimów Roguziec).
-
- Posty: 107
- Rejestracja: wt sie 17, 2010 9:46 pm
- Lokalizacja: Pruchnik
- Podziękował/a: 11 razy
- Podziękowano: 14 razy
- Kontakt:
Re: "Herbarz": Liber Generationis Plebeanorum z XVIIw
81. Bielecki zwał się Marcin krawiec w Krakowie. Najmem mieszkał w Śledziowskiej kamienicy na Mikołajskiej ulicy circa 1610. Ten w r. 1617 wyniósł się z Krakowa na arendę w Podgórze. Z Jędrzejowa rodzic był i żonę [miał] z Jędrzejowa. Żona jego siedziała w śledziowych jatkach w Krakowie będąc. Miał synów kilku, ci pewnie u szlachty służą i za szlachtę udają się. O tem - zda mi się - opisanie pod Kulpińskim.
82. Bielecki, chłopski syn, służył przy dworze p. Zamojskiego Tomasza od kilkunastu lat. Pojął był w Warszawie kuśnierzównę anno 1631. Kamienica ojca jej była z Rynku od Zamkowej ulice na rogu ku Piwnej ulicy; tamże z tą żoną mieszkał.
Bielecki, brat jego, wójt warszawski, szafarzem jest kuchennym u króla J.M. Władysława IV w Warszawie: mąkami, masłem, serem, krupami, połciami, solą mełną etc. Ten ma kamienicę na Piwnej ulicy w Warszawie i żonę ma z Warszawy, powinną Karasia Jana mieszczanina na Kazimierzu u Krakowa, rodzoną cioteczną.
83. Bielicki Adam zwał się był chłopski syn. Pojął był mieszczkę z Garwolina circa 1617, kupił spłacheć w Mioduszach w powiecie drohickim, umarł circa 1630. Zostało kilku synów jego, ci po ojcowskiej śmierci kędyś zapadli, czy to na naukach. Matka ich do Garwolina nazad udała się mieszkać i anno 1637. Jm p. Sierpułtowski kaduk po ojcu ich uprosił anno 1637 po Wielkiejnocy - przed Świątkami.
84. Bielecki Jan nazwał się. Chłopscy synkowie, dwa ich bracia, i drugiemu także Jan. Ten Jan pierwszy circa 1600 pojął był Rejinę niejaką, wdowę, której mąż pierwszy górnikiem był w Olkuszu, a jak był umarł, abo-li w górze zabiła go ziemia, ta żona jego będąc wdową służyła za kucharkę u pani Tereszkowicowej w Krakowie circa 1600, od której ten Jan pojął ją. Była ta p. Tereszkowicowa żywa jeszcze i anno 1633; na Św. Jana ulicy miała kamienicę przeciw bonifratellom w przecznicy. Ten Jan potem z tą żoną najmowali sobie piwnicę na Gołębiej i na Św. Anny ulicy, tam najmując przedawali. Sama chleb różny, jak piwniczne i piwa szynkowali kilkanaście lat, a sam Jan bijał młotem w mennicy krakowskiej, będąc najęty do tego od mynczarza Wita Zeltenreich, co mennicę trzymał. Ten Zeltenreich miał kamienicę na Sławkowskiej ulicy (na drugim roku od Ligęzinej), a był to ojciec p. Tereszkowicowej tej, od której ten Jan kucharkę tę żonę miał. Ten Jan potem od r. 1629 z żoną tąż najmowali kamienicę na Św. Jana ulicy w Krakowie u p. Rapa. Szynkowali piwa proste i częstochowskie i gorzałki, i insze. Najmował tamże i r.1633, miał lat pod piećdziesiąt. Miał troje chłopiąt: Jasiek 15 lat, Staś 8 lat, Piotrek 5 lat, i dziewczę Rejinę, 12 lat miała r.1633.
Brat tego Jana rodzony Jan także - ten r.1632 arendował był sobie plebaniją w Zalesiu wsi pod Tęczynem, ale go pleban dla czegoś anno 1633 wyrumował. W Krakowie zaś przy tem Janie mieszkał na Św. Jana ulicy.
85. Bielecki nazwał się Jan, który co wiedzieć skąd sie wyrwał. Ten kupił Biełkę wioskę pod Stryjem circa 1619 i Bieleckim dopiero sie począł zwać, udając, że bękart był czyjsi Stary był, in anno 1630 miał lat 60 i kilka. Służył u kogoś z młodu przy dworze książąt Zbaraskich. Udają, żeby p. Koniecpolski, hetman polny, miał po nim kaduk uprosić - 16 000.
86. Bielecki inszego rodu Stanisław był kupiec w Krakowie i anno 1620 donatywę dawałpoborcy.
87. Bielecki Stanisław, mieszczanin krakowski i kupiec, był pozwany 1630 2 Ianuarii o niewydanie donatywy do skarbu K.J.M., którą penami dał na ratuszu krakowskim.
88. Bielecki był mieszczanin w Paczanowie; jest i potomstwo jego. Po śmierci jego wydała żona jego dziewkę z Mrozowickiego, o którym pod M.
82. Bielecki, chłopski syn, służył przy dworze p. Zamojskiego Tomasza od kilkunastu lat. Pojął był w Warszawie kuśnierzównę anno 1631. Kamienica ojca jej była z Rynku od Zamkowej ulice na rogu ku Piwnej ulicy; tamże z tą żoną mieszkał.
Bielecki, brat jego, wójt warszawski, szafarzem jest kuchennym u króla J.M. Władysława IV w Warszawie: mąkami, masłem, serem, krupami, połciami, solą mełną etc. Ten ma kamienicę na Piwnej ulicy w Warszawie i żonę ma z Warszawy, powinną Karasia Jana mieszczanina na Kazimierzu u Krakowa, rodzoną cioteczną.
83. Bielicki Adam zwał się był chłopski syn. Pojął był mieszczkę z Garwolina circa 1617, kupił spłacheć w Mioduszach w powiecie drohickim, umarł circa 1630. Zostało kilku synów jego, ci po ojcowskiej śmierci kędyś zapadli, czy to na naukach. Matka ich do Garwolina nazad udała się mieszkać i anno 1637. Jm p. Sierpułtowski kaduk po ojcu ich uprosił anno 1637 po Wielkiejnocy - przed Świątkami.
84. Bielecki Jan nazwał się. Chłopscy synkowie, dwa ich bracia, i drugiemu także Jan. Ten Jan pierwszy circa 1600 pojął był Rejinę niejaką, wdowę, której mąż pierwszy górnikiem był w Olkuszu, a jak był umarł, abo-li w górze zabiła go ziemia, ta żona jego będąc wdową służyła za kucharkę u pani Tereszkowicowej w Krakowie circa 1600, od której ten Jan pojął ją. Była ta p. Tereszkowicowa żywa jeszcze i anno 1633; na Św. Jana ulicy miała kamienicę przeciw bonifratellom w przecznicy. Ten Jan potem z tą żoną najmowali sobie piwnicę na Gołębiej i na Św. Anny ulicy, tam najmując przedawali. Sama chleb różny, jak piwniczne i piwa szynkowali kilkanaście lat, a sam Jan bijał młotem w mennicy krakowskiej, będąc najęty do tego od mynczarza Wita Zeltenreich, co mennicę trzymał. Ten Zeltenreich miał kamienicę na Sławkowskiej ulicy (na drugim roku od Ligęzinej), a był to ojciec p. Tereszkowicowej tej, od której ten Jan kucharkę tę żonę miał. Ten Jan potem od r. 1629 z żoną tąż najmowali kamienicę na Św. Jana ulicy w Krakowie u p. Rapa. Szynkowali piwa proste i częstochowskie i gorzałki, i insze. Najmował tamże i r.1633, miał lat pod piećdziesiąt. Miał troje chłopiąt: Jasiek 15 lat, Staś 8 lat, Piotrek 5 lat, i dziewczę Rejinę, 12 lat miała r.1633.
Brat tego Jana rodzony Jan także - ten r.1632 arendował był sobie plebaniją w Zalesiu wsi pod Tęczynem, ale go pleban dla czegoś anno 1633 wyrumował. W Krakowie zaś przy tem Janie mieszkał na Św. Jana ulicy.
85. Bielecki nazwał się Jan, który co wiedzieć skąd sie wyrwał. Ten kupił Biełkę wioskę pod Stryjem circa 1619 i Bieleckim dopiero sie począł zwać, udając, że bękart był czyjsi Stary był, in anno 1630 miał lat 60 i kilka. Służył u kogoś z młodu przy dworze książąt Zbaraskich. Udają, żeby p. Koniecpolski, hetman polny, miał po nim kaduk uprosić - 16 000.
86. Bielecki inszego rodu Stanisław był kupiec w Krakowie i anno 1620 donatywę dawałpoborcy.
87. Bielecki Stanisław, mieszczanin krakowski i kupiec, był pozwany 1630 2 Ianuarii o niewydanie donatywy do skarbu K.J.M., którą penami dał na ratuszu krakowskim.
88. Bielecki był mieszczanin w Paczanowie; jest i potomstwo jego. Po śmierci jego wydała żona jego dziewkę z Mrozowickiego, o którym pod M.
-
- Posty: 817
- Rejestracja: śr wrz 29, 2010 11:08 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował/a: 46 razy
- Podziękowano: 209 razy
Re: "Herbarz": Liber Generationis Plebeanorum z XVIIw
I tylko ktos zapomnial dopisac, ze ow "wybitny naukowiec" Walerian Nekanda-Trepka byl paranoikiem.
Swietna ocena tej pracy, autorstwa Heleny Polaczkowny, znajduje sie w trzech ostatnich numerach "Miesiecznika Heraldycznego" za rok 1910.
„Uwadze autora nie uchodzą żadne zboczenia od idealnego typu szlachcica, jaki sobie w umyśle wytworzył i każde takie zboczenie może się stać u niego momentem rozstrzygającym o nieszlachectwie danej jednostki. Że ktoś nie umie podać swego rodu i herbu, że w szarym kopieniaku chodzi, że „idiota czytać ani pisać nie umiał”, że twarz jego gruba, już on dla autora chłop, nie szlachcic. […] Wypomina Siewierzanom, że „bojarowie są y manowie biskupi… nie szlachta polska”. Zwiedza kościoły, aby zmarłym nawet wytknąć nieprawne przywłaszczenie sobie szlacheckiego tytułu lub herbu, choć zdaje się, że niejednokrotnie gmerk mieszczański, wyryty na kamieniu grobowym, bierze za klejnot szlachecki, itd..."
"Liber Chamorum" tyle warta co lista "prawdziwych" nazwisk politykow.
Tu najpelniejsza chyba ich lista (wsrod informacji o oczywistych o UBekach, reszta w znakomitej wiekszosci zwykle pomyje):
http://naparkiecie.pl/ftopic12022.html
Swietna ocena tej pracy, autorstwa Heleny Polaczkowny, znajduje sie w trzech ostatnich numerach "Miesiecznika Heraldycznego" za rok 1910.
„Uwadze autora nie uchodzą żadne zboczenia od idealnego typu szlachcica, jaki sobie w umyśle wytworzył i każde takie zboczenie może się stać u niego momentem rozstrzygającym o nieszlachectwie danej jednostki. Że ktoś nie umie podać swego rodu i herbu, że w szarym kopieniaku chodzi, że „idiota czytać ani pisać nie umiał”, że twarz jego gruba, już on dla autora chłop, nie szlachcic. […] Wypomina Siewierzanom, że „bojarowie są y manowie biskupi… nie szlachta polska”. Zwiedza kościoły, aby zmarłym nawet wytknąć nieprawne przywłaszczenie sobie szlacheckiego tytułu lub herbu, choć zdaje się, że niejednokrotnie gmerk mieszczański, wyryty na kamieniu grobowym, bierze za klejnot szlachecki, itd..."
"Liber Chamorum" tyle warta co lista "prawdziwych" nazwisk politykow.
Tu najpelniejsza chyba ich lista (wsrod informacji o oczywistych o UBekach, reszta w znakomitej wiekszosci zwykle pomyje):
http://naparkiecie.pl/ftopic12022.html
Adam A. Pszczolkowski
http://www.szlachta.org.pl
Pisze tylko w dziale Szlachta, herbarze, heraldyka.
Prosze nie slac do mnie wiadomosci prywatnych,
tylko zakladac nowe watki w powyzszym dziale.
http://www.szlachta.org.pl
Pisze tylko w dziale Szlachta, herbarze, heraldyka.
Prosze nie slac do mnie wiadomosci prywatnych,
tylko zakladac nowe watki w powyzszym dziale.
-
- Posty: 1018
- Rejestracja: ndz cze 27, 2010 11:28 am
- Lokalizacja: Wejherowo, Lübeck
- Podziękował/a: 91 razy
- Podziękowano: 189 razy
Re: "Herbarz": Liber Generationis Plebeanorum z XVIIw
Witam !
Proszę uprzejmie o sprawdzenie czy w opracowaniu występują nazwiska Okulicki, Bistram lub Jakowicki?
pozdrawiam Beata
Proszę uprzejmie o sprawdzenie czy w opracowaniu występują nazwiska Okulicki, Bistram lub Jakowicki?
pozdrawiam Beata
-
- Posty: 107
- Rejestracja: wt sie 17, 2010 9:46 pm
- Lokalizacja: Pruchnik
- Podziękował/a: 11 razy
- Podziękowano: 14 razy
- Kontakt:
Re: "Herbarz": Liber Generationis Plebeanorum z XVIIw
Wymienionych nie znalazłem.beata bistram pisze:Witam !
Proszę uprzejmie o sprawdzenie czy w opracowaniu występują nazwiska Okulicki, Bistram lub Jakowicki?
pozdrawiam Beata
-
- Posty: 199
- Rejestracja: ndz sie 03, 2008 11:51 am
- Lokalizacja: Szczecin/Tychowo k. Białogardu
- Podziękował/a: 2 razy
- Podziękowano: 8 razy
Re: "Herbarz": Liber Generationis Plebeanorum z XVIIw
Witam serdecznie
Prosiłbym o sprawdzenie poniższych nazwisk
- Adamski,
- Machciński - Machczyński,
- Gellert - Gelert,
- Knapik,
- Wasiak,
- Łukomski,
- Matusiak,
- Sękowski.
Pozdr. Paweł
Prosiłbym o sprawdzenie poniższych nazwisk
- Adamski,
- Machciński - Machczyński,
- Gellert - Gelert,
- Knapik,
- Wasiak,
- Łukomski,
- Matusiak,
- Sękowski.
Pozdr. Paweł
Genealog - amator
-
- Posty: 330
- Rejestracja: wt cze 17, 2008 3:13 pm
- Podziękował/a: 37 razy
- Podziękowano: 2 razy
- Kontakt:
Re: "Herbarz": Liber Generationis Plebeanorum z XVIIw
Już w końcu nie wiem na ile "Liber..." jest naukowa a na ile nie.apszczol pisze:I tylko ktos zapomnial dopisac, ze ow "wybitny naukowiec" Walerian Nekanda-Trepka byl paranoikiem.
Swietna ocena tej pracy, autorstwa Heleny Polaczkowny, znajduje sie w trzech ostatnich numerach "Miesiecznika Heraldycznego" za rok 1910.
„Uwadze autora nie uchodzą żadne zboczenia od idealnego typu szlachcica, jaki sobie w umyśle wytworzył i każde takie zboczenie może się stać u niego momentem rozstrzygającym o nieszlachectwie danej jednostki. Że ktoś nie umie podać swego rodu i herbu, że w szarym kopieniaku chodzi, że „idiota czytać ani pisać nie umiał”, że twarz jego gruba, już on dla autora chłop, nie szlachcic. […] Wypomina Siewierzanom, że „bojarowie są y manowie biskupi… nie szlachta polska”. Zwiedza kościoły, aby zmarłym nawet wytknąć nieprawne przywłaszczenie sobie szlacheckiego tytułu lub herbu, choć zdaje się, że niejednokrotnie gmerk mieszczański, wyryty na kamieniu grobowym, bierze za klejnot szlachecki, itd..."
"Liber Chamorum" tyle warta co lista "prawdziwych" nazwisk politykow.
Tu najpelniejsza chyba ich lista (wsrod informacji o oczywistych o UBekach, reszta w znakomitej wiekszosci zwykle pomyje):
http://naparkiecie.pl/ftopic12022.html
Może nie na temat samej Księgi (ale ad vocem), ale pewnie z tych nazwisk jakaś cząstka jest prawdziwa. Vide (za wikipedią -choć co to ryzykowne źródło) :
Bronisław Geremek (ur. 6 marca 1932 w Warszawie, zm. 13 lipca 2008 w Lubieniu) – polski historyk-mediewista i polityk, w latach 2000–2001 przewodniczący Unii Wolności, minister spraw zagranicznych w latach 1997–2000, poseł na Sejm X, I, II i III kadencji, od 2004 do śmierci poseł do Parlamentu Europejskiego.
Dzieciństwo[edytuj]Przyszedł na świat jako Benjamin Lewertow[1] w żydowskiej rodzinie Borucha i Szarcy Lewertowów. Jego ojciec prowadził wytwórnię futer w Warszawie. Miał starszego brata Israela (ur. 1926), który po wojnie wyjechał do Izraela, a w 1951 wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie przyjął nazwisko Jerry Lewart. Jeden z jego dziadków, Israel, był magidem[1].
Nie wypowiadał się wprost o swoim pochodzeniu i dzieciństwie, które uważał za zamknięty kajet, jednak w wywiadzie-rzece udzielonym Jackowi Żakowskiemu wspominał o świadomości żydowskiej, którą w sobie wciąż nosi. W 1940[2] trafił wraz z rodzicami i bratem do getta warszawskiego, skąd w 1942[1][3] uciekł. Jego ojciec zginął w Auschwitz[1].
Nigdy nie wracałem do moich dziecięcych doświadczeń, choć to one mnie formowały. Świat palił się na moich oczach. Palił się też mały świat rodzinnych kontynuacji, w których jest ciągłość oczywistych wartości, zasad, reguł. W mojej dziecięcej biografii świat ciągle się rozpadał. To też nadawało kształt mojej późniejszej wrażliwości[4].
Po opuszczeniu getta krótko ukrywał się w Warszawie, po czym wraz z matką wyjechał do Zawichostu, gdzie pod fałszywym nazwiskiem Wachlewscy ukrywali się u Stefana Gieremka, prowadząc jego sklep. Po wojnie Stefan Gieremek ożenił się z matką Bronisława Geremka i cała rodzina przeniosła się do Wschowy[1][3]. We Wschowie Bronisław Geremek (pod nazwiskiem Gieremek[3]) zdał małą maturę. W 1948 przeniósł się na warszawski Żoliborz.
W życiu dorosłym nie uważał się za Żyda. Przypominał sobie o swoich korzeniach wtedy, gdy stawał wobec zjawiska antysemityzmu. Wówczas miał poczucie, że nie może być bierny[4].
Kolejny przykład zmiany nazwisk (kiedyś podawałem inny przykład (A.K.), ale zostałem potępiony i zbanowany).
Sam spotykam się w badaniach ze zmianami nazwisk (np. skorowidzu podano nazwisko akuszerki a nie nazwisko matki). Gdybym nie nie przejrzał aktów nie znalazłbym aktu urodzenia. Taki nasz "chleb powszedni" poszukujących.
Andrzej
http://forum.dominikowscy.eu
poszukuję: na razie Dominikowski (głównie Kujawy), Pawłowski (ziemia dobrzyńska)
http://forum.dominikowscy.eu
poszukuję: na razie Dominikowski (głównie Kujawy), Pawłowski (ziemia dobrzyńska)
-
- Posty: 817
- Rejestracja: śr wrz 29, 2010 11:08 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował/a: 46 razy
- Podziękowano: 209 razy
Re: "Herbarz": Liber Generationis Plebeanorum z XVIIw
1. Sprawa Geremka znana od dawna. Wikipedia podaje prawde.
2. Lista falszywych Polakow tez czasem podaje prawde. Ale jest to ulamek.
3. Nieprawidlowy wpis w indexie nie stanowi zmiany nazwiska.
Index w ogole nie jest dokumentem prawnym.
Natomiast takie bledy zdarzaja sie czesto.
4. Sama zmiana nazwiska nigdy nie dawala i daje szlachectwa.
5. Liber Chamorum to zwykle pomyje i magiel. Obok rzekomo falszywych szlachcicow,
autor zbieral tez plotki o homoseksualistach, syfilitykach, itp. Wszystko do jednej ksiegi.
Wartosc zerowa, tym bardziej, ze:
a) Walerian Nekanda-Trepka nie wygral zadnego procesu o nagane,
b) Polaczkowna sprawdzila jego donosy na szlachty czerwonoruska, w opraciu
o ksiegi grodzkie we Lwowie. Wszystkie donosy falszywe.
2. Lista falszywych Polakow tez czasem podaje prawde. Ale jest to ulamek.
3. Nieprawidlowy wpis w indexie nie stanowi zmiany nazwiska.
Index w ogole nie jest dokumentem prawnym.
Natomiast takie bledy zdarzaja sie czesto.
4. Sama zmiana nazwiska nigdy nie dawala i daje szlachectwa.
5. Liber Chamorum to zwykle pomyje i magiel. Obok rzekomo falszywych szlachcicow,
autor zbieral tez plotki o homoseksualistach, syfilitykach, itp. Wszystko do jednej ksiegi.
Wartosc zerowa, tym bardziej, ze:
a) Walerian Nekanda-Trepka nie wygral zadnego procesu o nagane,
b) Polaczkowna sprawdzila jego donosy na szlachty czerwonoruska, w opraciu
o ksiegi grodzkie we Lwowie. Wszystkie donosy falszywe.
Adam A. Pszczolkowski
http://www.szlachta.org.pl
Pisze tylko w dziale Szlachta, herbarze, heraldyka.
Prosze nie slac do mnie wiadomosci prywatnych,
tylko zakladac nowe watki w powyzszym dziale.
http://www.szlachta.org.pl
Pisze tylko w dziale Szlachta, herbarze, heraldyka.
Prosze nie slac do mnie wiadomosci prywatnych,
tylko zakladac nowe watki w powyzszym dziale.
-
- Posty: 459
- Rejestracja: śr sty 28, 2009 2:53 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował/a: 44 razy
- Podziękowano: 41 razy
Re: "Herbarz": Liber Generationis Plebeanorum z XVIIw
Nie wiem dlaczego sabotujecie ten wątek na forum. Skoro ktoś chce korzystać z takich źródeł to niech korzysta. Nie da się zaprzeczyć czytając Liber Chamorum że ów Trepka nie pisał życzliwie o swoich bohaterach, jednakże nie da się też zaprzeczyć że pisze o prawdziwych postaciach których nie wysysał z palca. Nadal nie udzieliliście odpowiedzi Pawłowi więc wnioskuję że sami opracowania Liber Chamorum nie mieliście w ręce. Szkoda bo wtedy wiedzielibyście że oprócz naruszania czci swych bohaterów Trepka podaje także inne informacje np. koligacyjne które mogą służyć jako wskazówka w poszukiwaniach. Wskazówka mierna lecz zawsze jakaś.
Przyjmując podejście jakie zaprezentowaliście można podważać wszystkie dokumenty także i grodzkie jakie były tworzone przed zaborami. Powszechnym było w czasie ich tworzenia koloryzowanie i przekręcanie faktów za odpowiednią sumkę. Polecam czytać ciut więcej opracowań realiów staropolskich a nie żałosne ksenofobiczne nagonki (i co z tego że żyd? to jakiś inny gatunek?).
Za takie wrzuty poza tematem na niektórych forach się dostaje bana, gdybym miał tu decydować to wasza wymiana zdań powinna być usunięta a autorowie czasowo zbanowani.
Paweł, dziś wieczorem postaram się sprawdzić część nazwisk jakie wypisałeś, bądź jednak cierpliwy bo czasami jedno nazwisko może być wypisane na kilku stronach więc sam rozumiesz że nie sposób to tak wprost przepisać.
Andrzej
Przyjmując podejście jakie zaprezentowaliście można podważać wszystkie dokumenty także i grodzkie jakie były tworzone przed zaborami. Powszechnym było w czasie ich tworzenia koloryzowanie i przekręcanie faktów za odpowiednią sumkę. Polecam czytać ciut więcej opracowań realiów staropolskich a nie żałosne ksenofobiczne nagonki (i co z tego że żyd? to jakiś inny gatunek?).
Za takie wrzuty poza tematem na niektórych forach się dostaje bana, gdybym miał tu decydować to wasza wymiana zdań powinna być usunięta a autorowie czasowo zbanowani.
Paweł, dziś wieczorem postaram się sprawdzić część nazwisk jakie wypisałeś, bądź jednak cierpliwy bo czasami jedno nazwisko może być wypisane na kilku stronach więc sam rozumiesz że nie sposób to tak wprost przepisać.
Andrzej
Parafrazując: Śpieszmy się pytać ludzi, tak szybko odchodzą
-
AUTOR TEMATU - Posty: 1054
- Rejestracja: sob kwie 12, 2008 5:20 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Podziękował/a: 2 razy
- Podziękowano: 165 razy
Re: "Herbarz": Liber Generationis Plebeanorum z XVIIw
Widzę, że wywiązała się tu dyskusja nt. wartości dzieła, i b. dobrze. Wtrącę więc i ja swe „trzy grosze”.
Nasz znakomity kolega był uprzejmy napisać, że „Walerian Nekanda-Trepka był paranoikiem”. Jest to b. odważna teza, gdyż o ile mi wiadomo autor tych słów nie jest psychiatrą (może się mylę?) i chyba nie była takim specjalistą Helena Polaczkówna. Zarzucanie komuś innemu paranoi, po przeczytaniu jego dzieła, może być samo w sobie po prostu urojeniem, a więc...
Jeśli Nekanda-Trepka był paranoikiem to mierząc tą samą miarą można też śmiało powiedzieć, że paranoikiem był także i Kasper Niesiecki, autor Herbarza Polskiego. Cytując tu szanownego kolegę można i o nim przecież powiedzieć, że cyt.: „Uwadze autora nie uchodzą żadne zboczenia od idealnego typu szlachcica, jaki sobie w umyśle wytworzył…” (dodam: głęboko wierzącego i łożącego niemałe sumy na kościół).
Używanie słów „same pomyje” – o wyjątkowym rarytasie, o wyniku pracy człowieka żyjącego w XVII wieku, człowieka inteligentnego, dobrze wykształconego, znającego kilka języków, który zadał sobie nie mało trudu by napisać swe dzieło – jest, delikatnie mówiąc, nieeleganckie.
Należy tu wspomnieć także i o tym, że oprócz H. Polaczkówny nt. wartości dzieła Waleriana Nekandy-Trepki wypowiadali się też i inni uczeni, i o dziw ich opinie były zupełnie odmienne. Negatywne opinie szerzą ludzie, którym „nie w smak” ukazywanie początków powstawania niektórych utytułowanych rodów „szlacheckich”. Nekanda-Trepke wskazywał nie tylko na plebejskie matactwa z nazwiskami ale także na zachłanność, egoizm i pychę licznych przedstawicieli stanu szlacheckiego.
Moim zdaniem Nekanda-Trepke był ponadprzeciętnym przedstawicielem swoich czasów i swego stanu.
Krzysztof
Nasz znakomity kolega był uprzejmy napisać, że „Walerian Nekanda-Trepka był paranoikiem”. Jest to b. odważna teza, gdyż o ile mi wiadomo autor tych słów nie jest psychiatrą (może się mylę?) i chyba nie była takim specjalistą Helena Polaczkówna. Zarzucanie komuś innemu paranoi, po przeczytaniu jego dzieła, może być samo w sobie po prostu urojeniem, a więc...
Jeśli Nekanda-Trepka był paranoikiem to mierząc tą samą miarą można też śmiało powiedzieć, że paranoikiem był także i Kasper Niesiecki, autor Herbarza Polskiego. Cytując tu szanownego kolegę można i o nim przecież powiedzieć, że cyt.: „Uwadze autora nie uchodzą żadne zboczenia od idealnego typu szlachcica, jaki sobie w umyśle wytworzył…” (dodam: głęboko wierzącego i łożącego niemałe sumy na kościół).
Używanie słów „same pomyje” – o wyjątkowym rarytasie, o wyniku pracy człowieka żyjącego w XVII wieku, człowieka inteligentnego, dobrze wykształconego, znającego kilka języków, który zadał sobie nie mało trudu by napisać swe dzieło – jest, delikatnie mówiąc, nieeleganckie.
Należy tu wspomnieć także i o tym, że oprócz H. Polaczkówny nt. wartości dzieła Waleriana Nekandy-Trepki wypowiadali się też i inni uczeni, i o dziw ich opinie były zupełnie odmienne. Negatywne opinie szerzą ludzie, którym „nie w smak” ukazywanie początków powstawania niektórych utytułowanych rodów „szlacheckich”. Nekanda-Trepke wskazywał nie tylko na plebejskie matactwa z nazwiskami ale także na zachłanność, egoizm i pychę licznych przedstawicieli stanu szlacheckiego.
Moim zdaniem Nekanda-Trepke był ponadprzeciętnym przedstawicielem swoich czasów i swego stanu.
Krzysztof
-
- Posty: 459
- Rejestracja: śr sty 28, 2009 2:53 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował/a: 44 razy
- Podziękowano: 41 razy
Re: "Herbarz": Liber Generationis Plebeanorum z XVIIw
Sękowki zwał się chłopski syn. Służył u szlachty, poją był murwę w Krakowie, z którą chował murwy także na Podzamczu w pana Kożuchowskiego domu circa 1627. Wyrzucono go stamtąd dla nierządu tego. On kupił sobie domek za bernardyńskim ogrodem ku Wiśle, także małpy chował i anno 1634; szlachcicem zwał się. Brodaty, niski, miał lat 40 kilka. Umarła mu była ta żona, nie było dzieci z nią. Familijej skurwysynów nie będzie.
Proszę moderatora o zachowanie oryginalnego słownictwa pomimo jego niecenzuralności.
Łukomski Andrzej, co kanonikiem był krakowskim od kilkunastu lat i anno 1633, z Jędrzejowa rodzicy są jego. Brat rodzony aptekarzem był w Gnieźnie i anno 1633; Łukomskim także zwał się gwoli kanonikowi. Umarł ten kanonik anno 1636. Chłopi zwali go Łakomskim
Pawle, pozostałych nazwisk brak.
Pozdrawiam,
Andrzej
Proszę moderatora o zachowanie oryginalnego słownictwa pomimo jego niecenzuralności.
Łukomski Andrzej, co kanonikiem był krakowskim od kilkunastu lat i anno 1633, z Jędrzejowa rodzicy są jego. Brat rodzony aptekarzem był w Gnieźnie i anno 1633; Łukomskim także zwał się gwoli kanonikowi. Umarł ten kanonik anno 1636. Chłopi zwali go Łakomskim
Pawle, pozostałych nazwisk brak.
Pozdrawiam,
Andrzej
Parafrazując: Śpieszmy się pytać ludzi, tak szybko odchodzą
-
- Posty: 817
- Rejestracja: śr wrz 29, 2010 11:08 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował/a: 46 razy
- Podziękowano: 209 razy
Re: "Herbarz": Liber Generationis Plebeanorum z XVIIw
Polecam poczytac wstep Dworzaczka do wydania z 1963 r., nie zas bylejakosc Kuchowicza z 1995 r.
Jesli taka potrzeba - to prosze wlepic mi bana i tyle, a nie straszyc banem, bo i tak pogladow nie zmienie.
Jesli taka potrzeba - to prosze wlepic mi bana i tyle, a nie straszyc banem, bo i tak pogladow nie zmienie.
Falszowanie i koloryzowanie akt grodzkich w czasie ich tworzenia bylo powszechne??? Przyklady, prosze.Przyjmując podejście jakie zaprezentowaliście można podważać wszystkie dokumenty także i grodzkie jakie były tworzone przed zaborami. Powszechnym było w czasie ich tworzenia koloryzowanie i przekręcanie faktów za odpowiednią sumkę.
Zamiast czytac opracowania, wole analizowac zrodla staropolskie.Polecam czytać ciut więcej opracowań realiów staropolskich
Adam A. Pszczolkowski
http://www.szlachta.org.pl
Pisze tylko w dziale Szlachta, herbarze, heraldyka.
Prosze nie slac do mnie wiadomosci prywatnych,
tylko zakladac nowe watki w powyzszym dziale.
http://www.szlachta.org.pl
Pisze tylko w dziale Szlachta, herbarze, heraldyka.
Prosze nie slac do mnie wiadomosci prywatnych,
tylko zakladac nowe watki w powyzszym dziale.
-
- Posty: 330
- Rejestracja: wt cze 17, 2008 3:13 pm
- Podziękował/a: 37 razy
- Podziękowano: 2 razy
- Kontakt:
Re: "Herbarz": Liber Generationis Plebeanorum z XVIIw
"Pax vobiscum między chrześcijany!"
Nie miło być banowanym i nie miło być nazywanym paranoikiem.
Przyjmijmy, że język autora tej "Liber..." i zawarte w niej zapisy mogą być kontrowersyjne - część jest pewnie faktami a część może być pomówieniem. Może więc zatem w niektórych przypadkach mieć walory przydatne w poszukiwaniach. Za mało wiem i za dużo nie wiem, żeby tu się merytorycznie wypowiadać.
Ja np. zostałem potępiony kiedyś (wcześniej niż onegdaj) za wskazanie jedynie, że jest artykuł (mniej lub bardziej genealogiczny) o pewnej damie (miłościwie/niemiłościwie nam panującego żonie). Ale zostałem też wsparcie (dzięki Ci Krzysztofie).
Nie widziałem tych dokumentów i nie moja to oczywiście rodzina. Ale był to wtedy przykład m.in. zmiany nazwisk w historii pewnej rodziny.
Ale do rzeczy:
Topory zakopać czas .... Niech żyje wątek o "Liber..." i libertas !
I prawda tez oczywiście. Gdy pomówienie będzie czy niezgodny z historią fragment to należy go wskazać i nazwać odpowiednio.
By nie wylać dziecka z kąpielą.
Nie miło być banowanym i nie miło być nazywanym paranoikiem.
Przyjmijmy, że język autora tej "Liber..." i zawarte w niej zapisy mogą być kontrowersyjne - część jest pewnie faktami a część może być pomówieniem. Może więc zatem w niektórych przypadkach mieć walory przydatne w poszukiwaniach. Za mało wiem i za dużo nie wiem, żeby tu się merytorycznie wypowiadać.
Ja np. zostałem potępiony kiedyś (wcześniej niż onegdaj) za wskazanie jedynie, że jest artykuł (mniej lub bardziej genealogiczny) o pewnej damie (miłościwie/niemiłościwie nam panującego żonie). Ale zostałem też wsparcie (dzięki Ci Krzysztofie).
Nie widziałem tych dokumentów i nie moja to oczywiście rodzina. Ale był to wtedy przykład m.in. zmiany nazwisk w historii pewnej rodziny.
Ale do rzeczy:
Topory zakopać czas .... Niech żyje wątek o "Liber..." i libertas !
I prawda tez oczywiście. Gdy pomówienie będzie czy niezgodny z historią fragment to należy go wskazać i nazwać odpowiednio.
By nie wylać dziecka z kąpielą.
Andrzej
http://forum.dominikowscy.eu
poszukuję: na razie Dominikowski (głównie Kujawy), Pawłowski (ziemia dobrzyńska)
http://forum.dominikowscy.eu
poszukuję: na razie Dominikowski (głównie Kujawy), Pawłowski (ziemia dobrzyńska)