Krzysztofie drogi,
Zauważ, że post dalej proszę o przesłanie zdjęć kilku kartek, bo rozumiem, że nie wszyscy mają czas przepisywać książki (choć na 20 stronach tego wątku było inaczej).
Przejrzyj sobie proszę, że jeszcze kilka postów przed moim podawałeś informacje osobom, które tylko wymieniły nazwiska:
Krzysztof Rondo pisze:annastregiel7 pisze:Krzysztofie, proszę o sprawdzenie nazwisk:Kamocki, Bociański, Kubasik.
Serdecznie pozdrawiam. Anna.
Aniu.
"Kamocki nazywał się syn Kaspanka mieszczanina w Uściu nad Rabą rzeką w Podgórzu. Ten był przy kancelaryjej w Sendomierzu kilka lat. Tam r. 1625 szalał bardzo na głowę i przywieziono go było w temże roku do ojca do Uścia. Leczono go, staranie mając zewsząd. Jak wyzdrowiał, znowu w Sendomierzu prokuracyją bawił się. Udają, był wicegerentem, czyli jakimsi starszym w grodzie tamecznym cirka 1632. Error by to był wielki."
Nt. nazwisk Bociański i Kubasik brak informacji w Liber Chamorum Nekady Trepka.
Krzysztof
Krzysztof Rondo pisze:AniaG pisze:
...Bardzo proszę o sprawdzenie nazwisk: Romanowski, Brochocki, Węgierski, Gacki....
Aniu, mam coś dla Ciebie.
Romanowski zowią się dwa bracia, synowie czapnika za Mikołajską broną w Krakowie, między koczczyszami. Służyli u szlachty różnej w krakowskiej ziemi. Jan u Marcina Ligory na Tworzyjańskiej ulicy w Krakowie anno 1631. Siostra ich była nałożnicą u p. Podlodowskiego w sandomierskiej ziemi.
Węgierski zwał się chłopski syn. Ojciec jego mieszkał najmem w Bełżycach u Lublina, aryjańskiej wiary był. Ten syn jego napił się tejże wiary, ucząc się w Bełżycach. Został był ministrem aryjańskim, pojął był luterskiego ministra dziewkę Franciszkowę anno 1631(*). Różycki, prokurator krakowski grodzki, był na tem weselu. Pytać się więcej od niego.
Brochocki, Gacki - brak
(*) Trepka ma tu na myśli rodzinę Węgierskich, duchownych ewangielicko-reformowanych i pisarzy. Synowie Wacława i Małgorzaty z Ruchajewskich: Maciej kaznodzieja w Bełżycach; Tomasz, superintendent małopolski; Andrzej, senior dystryktu lubelskiego, historyk reformacji; Jan, kaznodzieja w Węgrowie, Wojciech, senior dystryktu krakowskiego. Żoną Wojciecha, o którym mowa, była Barbara, córka Franciszka Płachty, duchownego ewangielicko-reformowanego w Sędziejowie.
Krzysztof
A może dlatego, że to pisały dwie Anny a nie Igor? Zauważmy, że żadna Anna nie podała nazwisk w kolejności alfabetycznej. I co? Krzysztof nie szkoli tu nikogo. To tak gwoli Twojego mędrkowania.
Ja poprosiłem tylko o zdjęcie. Skąd ta nagonka na mnie i mój post? Nie dzielcie proszę braci genealogicznej [chyba, że mam Was/Nas tak nie traktować] i niech znowu w tym wątku zapanuje spokój i nastrój wesołej ciekawości.
Nikt nie mówi, że potraktuję dane z NT poważnie - i chyba NIKT w tym wątku ich nie traktuje, a jednak zainteresowanie było. U mnie nadal się tli iskra nadziei, że spuścicie choć trochę powietrza z tego balonu niedorzeczności i mi pomożecie, ale jeżeli Twoja odpowiedź
definitywnie zamyka ten temat - to już mnie tu nie ma.
Zasada prosta: nie chcesz pomagać - nie pomagaj. I nie odstraszaj od tego wątku innych ciekawych.
Przypuszczam, że już nikt nie napisze w tym wątku prośby o pomoc.
Szczerze - widziałem na tym forum większe łamanie zasad pisowni polskiej niż zaniedbanie wielkości liter. Przyjmuję lekcję i specjalnie dla Ciebie piszę poprawnie. Natomiast nigdy nikogo nie poprawiałem. To jest przywara ludzi bez ogłady [savoir-vivre, bon-ton - jak chcesz], ale pewnie wiesz, że człowiek uczy się całe życie...
Powoli śmiać mi się chce z naszej dwustronnie bezowocnej dyskusji; mam nadzieję, że chociaż postronni (jeśli to czytają) mają niezły ubaw.
pozdrawiam,
nadal przepełniony nadzieją
Igor