Dzień dobry,
nie wiem czy moją opowieść można nazwać ciekawym przypadkiem.
Moja ciocia (siostra babci) pochodziła ze Śląska. Urodziła się w 1943 roku.
Zastanawiam się, dlaczego moja prababcia Elżbieta Wollner nazwała swoją córkę Rutka (wiem, że nie jest to imię popularne tylko wśród Żydów, po prostu jest to imię biblijne), pomimo że mieszkała na Górnym Śląsku gdzie aż roiło się od Niemców, a poza tym była wojna. Może związane jest to z sympatią do Żydów? Babcia opowiadała, że Żydzi bardzo pomogli jej mamie podczas wojny (nie wiem na ile ta historia może być prawdziwa).
Moja druga ciocia ma na imię Anna chociaż mówimy na nią Lila,a babcia Małgorzata, ale nazywamy ją Eriką lub Elżbietą (podobno prababcia wymyśliła niemieckie zdrobnienia imion).
Zdaje sobie sprawę, że moje informacje są trochę nieprecyzyjne, ale mimo wszystko proszę o sugestie.
Pozdrawiam.
UWAGA: Od kwietnia 2018 roku Forgen.pl zawiesił swoją działalność. Na poniższej stronie znajduje się archiwum serwisu. Możliwość logowania i rejestracji nowych kont została zablokowana. W celu uzyskania porad genealogicznych zapraszamy na inne fora o tej tematyce: genealodzy.pl, Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne Gniazdo
problem z imieniem
Moderator: Moderatorzy
Re: problem z imieniem
Dzieci dostają imiona takie a nie inne z wielu powodów. Bo rodzicom się takie imię podoba i mają z nim dobre skojarzenia. Bo takie imię nosił przodek (np. imię po dziadku). Bo urodzili się takiego dnia - i ksiądz zaproponował imię świętego z okolicy dnia urodzin....
Czasem rodzice wymyślili sobie jedno imię, a ksiądz nie chciał dziecka ochrzcić "pogańskim" imieniem i na chrzcie dał inne. I od razu wszyscy do dziecka mówili inaczej niż miało w papierach.
Moja koleżanka jest Monika, a wszyscy mówią do niej Kaśka ... ;-)) I nie jest to jakiś przypadek z XIX wieku, bo dziewczyna jest przed 40-tką.
Moja ciocia ma na imię Genowefa, a wszyscy do niej mówią Basia (i imieniny obchodzi w Barbary). Dziwne ? Nie. Mojej cioci po prostu granicznie nie podoba się imię Genia ;-) i sobie zmieniła na takie które lubi. Zmieniła sobie oczywiście tylko towarzysko, bo w dowodzie nadal ma Genowefa.
Myślę, że nie należy do zmiany imion przywiązywać wagi, bo nie zawsze wymyślimy prawdziwy powód zmiany.
Czasem rodzice wymyślili sobie jedno imię, a ksiądz nie chciał dziecka ochrzcić "pogańskim" imieniem i na chrzcie dał inne. I od razu wszyscy do dziecka mówili inaczej niż miało w papierach.
Moja koleżanka jest Monika, a wszyscy mówią do niej Kaśka ... ;-)) I nie jest to jakiś przypadek z XIX wieku, bo dziewczyna jest przed 40-tką.
Moja ciocia ma na imię Genowefa, a wszyscy do niej mówią Basia (i imieniny obchodzi w Barbary). Dziwne ? Nie. Mojej cioci po prostu granicznie nie podoba się imię Genia ;-) i sobie zmieniła na takie które lubi. Zmieniła sobie oczywiście tylko towarzysko, bo w dowodzie nadal ma Genowefa.
Myślę, że nie należy do zmiany imion przywiązywać wagi, bo nie zawsze wymyślimy prawdziwy powód zmiany.
Beata
-
AUTOR TEMATU - Posty: 8
- Rejestracja: śr sty 18, 2012 12:14 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował/a: 2 razy
Re: problem z imieniem
Dziękuję za odpowiedź :)
Jeśli chodzi o imiona mojej babci i drugiej cioci, to wiem dlaczego mają podwójne imiona. Chodziło o to, żeby były bardziej niemieckie. W czasie lub po II WŚ dużo osób zmieniało imiona.
Nie wiem dlaczego moja ciocia Rutka się wyróżnia się na tym tle. Mimo wszystko w tych okolicznościach to imię wydaje mi się dziwne.
Jeśli chodzi o imiona mojej babci i drugiej cioci, to wiem dlaczego mają podwójne imiona. Chodziło o to, żeby były bardziej niemieckie. W czasie lub po II WŚ dużo osób zmieniało imiona.
Nie wiem dlaczego moja ciocia Rutka się wyróżnia się na tym tle. Mimo wszystko w tych okolicznościach to imię wydaje mi się dziwne.
-
- Posty: 192
- Rejestracja: wt kwie 15, 2008 9:55 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękowano: 14 razy
- Kontakt:
Re: problem z imieniem
Jeśli Monika miała być przykładem na pogańskie imię to "pudło" - tu powód musiał być inny.Bea pisze:Czasem rodzice wymyślili sobie jedno imię, a ksiądz nie chciał dziecka ochrzcić "pogańskim" imieniem i na chrzcie dał inne. I od razu wszyscy do dziecka mówili inaczej niż miało w papierach.
Moja koleżanka jest Monika, a wszyscy mówią do niej Kaśka ... ;-)) I nie jest to jakiś przypadek z XIX wieku, bo dziewczyna jest przed 40-tką.
Notabene to nie jest do końca tak, że akurat ksiądz "wciskał" imię. Dawniej ludzie znacznie powszechniej niż dziś posługiwali się w życiu codziennym kalendarzem liturgicznym. Określenia "na św. Jana", "na św. Marcina" itp. były powszechnie stosowane i każdy wiedział o jakie daty chodzi. I zwyczaj nadawania dzieciom imion według kalendarza był głęboko zakorzeniony w tradycji, nie można tego podsumować zdaniem "to ksiądz tak zadecydował". Czasem mam wrażenie, że sposób myślenia ludzi dawniejszych czasów mierzymy według miary dzisiejszej, świata nowoczesnego i (nie bójmy się tego słowa) zlaicyzowanego, w każdym razie w sensie pozbawienia transcendentnych odniesień.
Dawniej przeciętni rodzice ze środowiska chłopskiego naprawdę nie mieli ambicji, by zaskoczyć sąsiadów dziwnym imieniem. Ludzie myśleli w ten właśnie sposób: jak się urodzi do św. Macieja (24 lutego), to będzie Maciek, a jak po - to Józio (bo przez następny miesiąc roi się w księdze chrztów od Józefów) - i oczywiście podobnie dla ewentualnej dziewczynki (bo niby skąd mieli wiedzieć czy będzie chłopiec, czy dziewczynka, a może i nie bliźnięta?).
Pozdrawiam
Łukasz Bielecki
Łukasz Bielecki
Re: problem z imieniem
Jeżeli chodzi o G. Śląsk to wyjasnienie może być całkiem proste. Niemieckie kobiece imię Ruth to po „naszymu” Ruta, a zdrobniale to chyba by była Rutka.
Leo
Leo
Pozdrawiam
Leon Kaiser
Leon Kaiser
-
- Posty: 1065
- Rejestracja: sob kwie 12, 2008 6:37 am
- Lokalizacja: Brassel, Schläsing
- Podziękował/a: 37 razy
- Podziękowano: 41 razy
- Kontakt:
Re: problem z imieniem
Kluczowym pytaniem jest to, jakie cioteczna babka ma imię wpisane w akcie urodzenia i ew. akcie chrztu.
Bo nie sądzę, żeby Rutka.
Leo może mieć rację. Ja ze swej strony dodam, że Stammbuch datowany na 1943r podaje listę imion germańskich i niegermańskich (domniemuję, że zalecanych do nadawania dzieciom) i np;
w germańskich jest tam Rotraut i Rotrud a w niegermańskich - Ruth właśnie.
pozdrawiam
W.
Bo nie sądzę, żeby Rutka.
Leo może mieć rację. Ja ze swej strony dodam, że Stammbuch datowany na 1943r podaje listę imion germańskich i niegermańskich (domniemuję, że zalecanych do nadawania dzieciom) i np;
w germańskich jest tam Rotraut i Rotrud a w niegermańskich - Ruth właśnie.
pozdrawiam
W.
Witold Hanak - pkt IV.4.k regulaminu
-- ysearch: QU4UV -------------------------------------------
http://hannak-familie.eu Falkenberg O/S, Breslau, Erfurt
-- ysearch: QU4UV -------------------------------------------
http://hannak-familie.eu Falkenberg O/S, Breslau, Erfurt