Czy ktoś spotkał?

[mariamazur]

Bea,
tego nie widziałam, dziękuję bardzo. W moich rodzinach co pokolenie powtarzały się imiona, a nawet w ramach tego samego, tylko w nieco innej konfiguracji, wiec pewnie chodzi o dwie różne osoby o tych samych imionach. Rok 1806 urodzenia i 1825 ślub mogą być jeszcze dla mnie interesujące, bo później, to już zupełnie inna linia. Tylko zupełnie nie mam pomysłu jak to ugryźć wychodząc od danych, które podałaś.
Mormoni filmowali również przed wojna księgi w Europie, więc mogą mieć faktycznie w swoich zbiorach coś, co nie zachowało się w oryginale.
Dziękuję za sugestię i wrócę do ich katalogow.

[Ynicz]

Gorzów Wielkopolski jest miejscem gdzie zbiegają się interesujące mnie nazwiska. Klawowie, w XIX wieku już nie młynarze, mieszkają dziwnym trafem na ulicy Młyńskiej w miejscu gdzie nieistniejąca już młynówka wpadała do dużej rzeki. Nauwaldt jest piekarzem, podobnie jak Nauwaldt przybyły do Warszawy. Ciągle wybieram się do Gorzowa do archiwum, gdzie mają trochę akt lokalnych z końca XVIII wieku (m.in hipoteczne z przełomu wieków), ale daleko nie mogę dojechac. Metryki ślubu Jana Godfryda Nauwaldta z Joanną Muszewską szukam już od pewnego czasu, ale jak do tej pory, bezskutecznie.

Będę tam za tydzień (na 99%), więc mogę coś sprawdzić, ale uprzedzam, że nigdy nie czytałem gotyku ani nie miałem przed oczyma akt hipotecznych

[mariamazur]

Dziękuję bardzo za ofertę, ale w gorzowskim archiwum mam sporo do zobaczenia, jak wynika z inwentarzy, więc będę musiała pojechać sama

[Ynicz]

Ja do Gorzowa mam 50 km, a i tak tam będę, bo mam tam mikrofilmy, zresztą zaczynają mi się ferie, a jadę najprawdopodobniej w czwartek (archiwum czynne do 18), więc jak mogę pomóc, to bardzo chętnie - zawsze będzie tego mniej na osobistą wizytę

[gabi]

Mario,
Jeszcze raz ja.
A to dla mnie niespodzianka , ze m. Bahn wystepuje w aktach rodziny Nauwaldt.
Wcale sie nie zdziwie, ze wlasnie tam znajdziesz akt urodzenia Jana Gotfryda.
Problem lezy tylko w odszukaniu ksiag, musialy trafic do ktoregos archiwum.
Projekt Poznan glownie nastawiony jest na wyznanie katolickie stad bardzo mala ilosc
aktow ewangelickich.
Tam tez zerknelam, nazwisko Muszewska z Swieciechowa jest (chyba siostry Anna i Maria)
w 1809 r. ale wyznanie katolickie. Joanna mogla urodzic sie w rodzinie katolickiej i byc moze
brali slub katolicki.
Sadze, ze ksiegi metrykalne sa gdzies w Polsce, gdyby byly na terenie Niemiec juz by bylo
wiadomo gdzie sa. Sporo osob szuka akt z tych okolic.

Interesujace Ciebie nazwisko Nauwaldt pojawia sie w 1809 r. w Dębnie/Neudamm.

Pozdrawiam
Gabi

[mariamazur]

Gabi, te księgi z Bahn mogły się po prostu spalić, w końcu w tych rejonach były bardzo ostre walki. Chyba, że są gdzieś zupełnie ukryte. Inwentarze drukowane archiwów ze Szczecina i Gorzowa nie odnotowują ich. Szukałam kilka lat temu u Mormonów w katalogu i też nie znalazłam. Mogą jeszcze być nieopisane w którymś z archiwów diecezjalnych - jeśli są w Polsce, to w końcu wypłyną.
Jeśli chodzi o dwie panny Muszewskie to raczej skłaniałabym się do twierdzenia, że są to ciotki a nie siostry Joanny. W tymże samym roku 1809 biorą ślub jej rodzice Joannes Muszeski (23) syn zmarłego już Andreasa i Marianna Heinricht (18) córka Antoniusa. Ojciec obu panien to też nieżyjacy już Andreas.
Ale to bardziej traktuję jako ciekawostkę niż cenne znalezisko, bo jak pisałam, moimi przodkami są dziadkowie, albo ewentualnie rodzice Jana Godfryda Nauwaldta, jego żona jest tylko powinowatą.